Connect with us

Top News

Dlaczego Czesi robią zakupy w Polsce i Niemczech

Published

on

Dlaczego Czesi robią zakupy w Polsce i Niemczech

Roberta Schustera w Pradze

8 grudnia 2023, 10:22

Zwłaszcza Polska przez wielu Czechów jest postrzegana jako raj zakupowy – oprócz taniej żywności czy paliwa kupuje się tam meble i całe kuchnie. Zakupy w Niemczech również cieszą się coraz większą popularnością. Tymczasem premier Petr Fiala próbuje zdobyć punkty „testowym zakupem” w supermarkecie w Bawarii – z umiarkowanym sukcesem.

W okresie Adwentu zakupy za granicą są dla wielu Czechów tradycją. Wydarzenie to odbywało się już w okresie „de facto socjalizmu”, ale przy wielu ograniczeniach w podróżowaniu możliwości dla obywateli były ograniczone. Zwłaszcza była NRD była celem wielu turystów zakupowych przekraczających granicę przed wakacjami. Można tam dostać kakao, ajerkoniak, kadzidełka, farsz do kiełbasek i drezdeńską stołkę bożonarodzeniową.

Czesi kupują teraz od swoich sąsiadów w dużych ilościach niezależnie od pory roku. Szczególnie supermarkety w Polsce zdobywają szturmem czeskich klientów. Zaczęło się kilka lat temu od taniej żywności i odzieży, a później rozszerzyło się na tanie paliwo, a ostatnio przybrało gigantyczne rozmiary. Meble i całe kuchnie kupowane są obecnie w Polsce.


Artykuły spożywcze w polskim supermarkecie – dla Czechów bardzo tanie.
Źródło obrazu: obrazy IMAGO / Pond5

Aby uniknąć wysokiej inflacji

Wysoka inflacja w Czechach spowodowała ucieczkę konsumentów do krajów sąsiednich. Według Eurostatu w październiku 2023 r. ta ostatnia wyniosła 9,5 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Czyni to kraj jednym z rekordowych krajów Unii Europejskiej ze średnią inflacją na poziomie 3,6 proc. (w Niemczech inflacja wyniosła 3 proc.).

Jak wynika z badania portalu akcniceny.cz, który publikuje broszury ofertowe najważniejszych sieci handlowych, obecnie co piąta osoba robi zakupy w Polsce. Tendencję widać także w bankach: liczba transakcji kartami kredytowymi czeskich klientów w Polsce wzrosła w tym roku o prawie jedną trzecią. Różnice cenowe pomiędzy obydwoma krajami są znaczne. Dziennik „Mladá fronta Dnes” wydał w październiku 700 koron na testowy koszyk w czeskim sklepie Lidl; W polskim oddziale tej sieci za ten sam posiłek zapłacono zaledwie 497 koron, czyli o 29 proc. mniej.

Biura podróży oferują wyjazdy na zakupy

Tam, gdzie jest popyt, jest podaż. Niektóre biura podróży oferują specjalne jednodniowe wycieczki autokarowe do Polski na zakupy. Przykładowo w firmie Čebus z Brna – za 450 koron (równowartość 18,50 euro) można zarezerwować wycieczkę do Cieszyna w Polsce. Rozpoczyna się o 5 rano, a do celu dociera się o 7:45 po zatrzymaniu się w Ołomuńcu. Podróż powrotna rozpoczyna się o 13:30. Większość ludzi kupuje produkty, które mają długą żywotność. Niektórzy klienci utrzymują równowagę nawet przez długi okres, np. miesiąc. Każdy, kto mieszka na obszarze przygranicznym i nie jest zbyt daleko, kupuje również towary łatwo psujące się, takie jak mięso czy wędliny.


Przygraniczne miasto Cieszyn – to obecnie nie tylko miejscowość turystyczna, ale także mekka zakupowa Czechów.
Źródła obrazu: IMAGO / agefotostock

„Dla sprzedawców detalicznych z regionu przygranicznego turystyka zakupowa do Polski ma negatywny wpływ i prowadzi do utraty sprzedaży. Nie mogą oferować produktów na warunkach porównywalnych z polską konkurencją. Mają niewielkie pole manewru ze względu na podatek VAT na żywność. Czechy wynosi 15 proc., podczas gdy w Polsce obecnie wynosi 0 proc.. Ta różnica sama w sobie stanowi wadę konkurencyjną – skarżył się w rozmowie z MDR Tomas Brusa, prezes Czeskiego Stowarzyszenia Handlowego.

Jednak John Bures, ekonomista z firmy finansowej Patria, zaprzecza twierdzeniu, że transgraniczna turystyka zakupowa ma duży wpływ na całą gospodarkę Republiki Czeskiej. „Nie sądzę, aby stanowiło to obecnie duże obciążenie dla czeskiej gospodarki. Transgraniczna turystyka zakupowa dotyka przede wszystkim regionów przygranicznych, co ma sens ze względu na krótką podróż. W przypadku dużych odległości nadal trzeba uwzględnić koszty podróży, więc nie ma sensu robić zakupów w Polsce czy Niemczech” – mówi w rozmowie z MDR.

Premier Fiala testuje ceny w Niemczech

Czesi nie muszą jednak czuć się źle, zostawiając swoje pieniądze za granicą, ponieważ nawet „ojciec kraju” premier Peter Fiala wybrał się niedawno na szaleństwo zakupów za granicą i nagrał to na wideo. „. Przy okazji wycieczki do Zeb, niedaleko granicy Bawarii i Saksonii, pojechał do Waldsachsen w Bawarii i kupił artykuły spożywcze: masło, chleb, mleko, ketchup, Nutellę i czekoladę. Następnie kupił te same marki w czeskiego sklepu i porównał je.Wniosek: w Czechach zapłacił o 60 koron (równowartość 2,47 euro) więcej niż w Niemczech.Postawił sieci handlowe z nieprzyjemnym pytaniem, dlaczego w Czechach sprzedają więcej niż w sąsiednich Niemcy Szef rządu szczególnie krytycznie wyraził się o cenie masła, które stanowi prawie jedną trzecią jego czeskiego koszyka zakupowego niż w Niemczech. Cena jest wysoka.


Premier Czech Petr Fiala ocenia swoje testowe zakupy. Wniosek: w Niemczech jest taniej.
Prawa autorskie do zdjęć: Úřad vlady CR

Reakcje na wyprawę Fiali na zakupy były mieszane. W mediach społecznościowych spotykał się z kpiną i kpiną – nie tylko ze względu na nieco niezdarny sposób, w jaki pojawił się na nagraniu, ale także dlatego, że przed laty był na tym samym poziomie, co jego populistyczny poprzednik Andrej Babis. Zrobił „porównawcze zakupy testowe” w Niemczech i doszedł do tego samego wniosku co Fiala: wiele produktów spożywczych jest w Niemczech tańszych.

Niniejsza treść YouTube może wiązać się z przesyłaniem danych osobowych. Dodatkowe informacje i ustawienia można znaleźć w oświadczeniu o ochronie danych.

Ładowanie…

Inni, zaskoczeni wysokimi cenami w Czechach, zadawali sobie pytanie, gdzie do tej pory mieszkała Fiala. Natomiast Stowarzyszenie Czeskich Producentów Żywności było zszokowane, gdy premier pośrednio za pośrednictwem wideo wzywał swoich rodaków do obniżenia podatku VAT na żywność w Czechach z obecnych 15 proc. Co najmniej 7 procent jak Niemcy.

Prezes stowarzyszenia branżowego Brusa widzi to nieco inaczej. Uważa, że ​​film premiera nie jest skierowany głównie do klientów robiących zakupy za granicą. Według Brusy prawdziwym celem jest pokazanie klientom w Niemczech, że duże międzynarodowe koncerny mogą oferować te same produkty taniej i lepszej jakości niż klienci czescy. „Uważam, że premier słusznie wskazuje swoimi działaniami to niesprawiedliwe podejście” – stwierdził Brusa.

Czy rząd może przeciwstawić się sieciom handlowym?

Nie jest jednak jasne, jakie opcje faktycznie ma rząd, aby zmusić międzynarodowe koncerny do obniżenia cen. Jak dotąd opierała się bezpośredniej interwencji na rynku, np. regulowaniu cen niektórych towarów. Wiele oczekuje od proponowanej obniżki podatku VAT na żywność z 15 do 12 proc. Według wyliczeń Ministerstwa Finansów miesięczne oszczędności każdego obywatela powinny wynieść średnio 88 koron (3,60 euro) – sieci handlowe faktycznie przerzucają na klientów mniejszy podatek.

Tymczasem widać oznaki zmiany sytuacji w „zakupowym raju” w Polsce. Po rozstrzygnięciu wyborów parlamentarnych 15 października ceny na dystrybutorach ponownie poszybowały w górę – zaprzestano korzystania z rabatu wyborczego państwowego koncernu naftowego Arlen, a różnice cenowe pomiędzy Czechami a Polską wyrównały się na poziomie około 33-40 centów za litr.


Przed wyborami czescy kierowcy mogli tankować w Polsce znacznie taniej – państwowa firma Arlan sztucznie zaniżała ceny.
Źródła obrazu: Fotografia IMAGO / CTK

Z końcem roku wygasa także 0-procentowa stawka VAT na żywność – wątpliwe jest, czy nowy polski rząd ją przedłuży. Ekonomiści przewidują, że polska waluta będzie w dalszym ciągu umacniać się względem korony w związku ze zmianą rządu i ogromnymi kwotami oczekiwanymi z unijnego funduszu restrukturyzacyjnego. Wszystko to sprawi, że zakupy w Polsce już wkrótce staną się atrakcyjne – przynajmniej dla tych, którzy muszą podróżować autobusami z tak odległych miast jak Brno i Ołomuniec. Na granicy polscy kierowcy już tankują w Czechach. Warcaby przecierają oczy: świat jest wywrócony do góry nogami!

Ten temat w projekcie:MDR SAKSONIA | MDR Sachsenspiegel | Nasz sąsiad | 12 listopada 2023 | 19:00

READ  Uprzejmy Mateusz Kiempa wygrywa CCI4*-S, CCI3*-S -Antonia Palmcord
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top News

Źródła podają, że Polska żąda od Arlen 330 mln dolarów za wenezuelską ropę.

Published

on

Źródła podają, że Polska żąda od Arlen 330 mln dolarów za wenezuelską ropę.

Szwajcarski oddział polskiej rafinerii Arlen zapłacił 330 milionów dolarów dwóm pośrednikom z Dubaju za wenezuelską ropę. Jednak państwowy koncern naftowy Wenezueli PDVSA nie otrzymał pieniędzy, jak pokazują źródła i dokument, który widział Reuters.

Prokuratorzy w Polsce badają utratę około 400 milionów dolarów zaliczek przez Orlen Trading Switzerland (OTS), głównie na rzecz wenezuelskiej ropy, co stało się w Warszawie napiętnowanym politycznie wydarzeniem.

Kiedy w zeszłym roku Waszyngton tymczasowo złagodził sankcje nałożone na ten kraj, kontrolowana przez państwo Arlan zgodziła się kupić kilka ładunków z Wenezueli i wysłała do ich transportu supertankowce.

Orlen poinformował jednak w zeszłym miesiącu, że z kontraktów zerwano po miesiącach rozładunku tankowców, a w połowie kwietnia wygasła amerykańska licencja zezwalająca na czasowy eksport ropy z Wenezueli.

Oświadczenie Orlenu nastąpiło po lutowej zmianie zarządu Orlenu i OTS, a nowy, proeuropejski rząd Polski pod przewodnictwem premiera Donalda Tuska wzbudził wątpliwości dotyczące działalności szwajcarskiej spółki.

Nowy rząd zobowiązał się do pozbycia się z kontrolowanych przez państwo spółek osób, które uważa za kandydatów politycznych, należących do byłej rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość.

Jednak były szef Orlenu Michał Rog powiedział w zeszłym miesiącu polskim mediom, że straty OTS wynikają z rozwiązania kontraktów przez nowy zarząd Orlenu.

Jak wynika z dokumentu udostępnionego Reutersowi, zawierającego transakcje i wpływy związane z transakcjami, OTS dokonał serii przelewów na kwotę 230 mln dolarów na rzecz Hannon International Middle East DMCC z siedzibą w Dubaju i kolejnych 100 mln dolarów na rzecz Hannon International Middle East DMCC z siedzibą w Dubaju. . Transfery odbyły się w grudniu.

Szczegóły transferów nie są jeszcze znane.

W kwietniu Arlen powiedział, że nie współpracował wcześniej z domami maklerskimi, nie wymieniając ich nazwisk.

Ani Hannon, ani Horizon nie byli bezpośrednimi klientami PDVSA. Tak twierdzi źródło PDVSA i wewnętrzne dokumenty PDVSA, do których ma dostęp Reuters.

READ  Czego Ukryta Bruksela może nauczyć Polskę?

Hanan International Middle East DMCC nie odpowiada na telefony i wiadomości WhatsApp z prośbą o komentarz. Horizon Global odmówił komentarza, powołując się na toczące się postępowanie arbitrażowe z OTS.

Arlen odmówił komentarza, powołując się na trwające dochodzenie, a PDVSA i ministerstwo ropy Wenezueli nie odpowiedziały na prośby o komentarz.

Śledczy badają rolę i działania pracowników Orlenu i OTS – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, nie podając bliższych szczegółów.

Źródło zaznajomione ze sprawą poinformowało Arlen, że PTVSA nie otrzymała pieniędzy za ropę od Hannon ani Horizon.

Źródło PDVSA podało, że spółka nie przerzuciła ciężaru na Orlen ani jego pośredników, ponieważ nie został on uregulowany. Przed przydzieleniem miejsca załadunkowego należy opłacić 50% ładunku na rzecz PDVSA.

W listopadzie ubiegłego roku Orlen wysłał do Wenezueli trzy supertankowce przewożące 5,7 mln baryłek ciężkiej ropy Merey 16, ale statki albo zostały opróżnione, albo zostały wyczarterowane przez innych klientów, którzy od miesięcy utknęli na wodach Wenezueli – według zaznajomionych ze sprawą źródeł. (Raporty: Marek Strzelecki, Marianna Parraga i Anna Koper; dodatkowe raporty: Youssef Saba i Maya Gebeily; redakcja: Mark Potter)

Continue Reading

Top News

Po burzy Gemingen zostaje uporządkowane

Published

on

Po burzy Gemingen zostaje uporządkowane

Burza nadeszła nagle – i teraz w Gemingen jest jasno. Strażacy będą sprzątać ulice przez cały dzień, ale błoto w domach mieszkańców będzie jeszcze przez wiele dni.

Stopniowo strażacy i pracownicy kanalizacji usuwali ulice z dużych ilości błota. Ale mieszkańcy Gemingen nadal są bardzo zajęci sprzątaniem piwnic, szop i garaży. Ulewne deszcze zaczęły nagle w poniedziałkowy wieczór, powodując zalanie dużej części ulic miasta.






Każdy, kto we wtorek po południu przejdzie przez Gemingen, minie wiele ofiar. Eugen Fuchs rozpyla błoto ze swojego garażu strumieniem pod wysokim ciśnieniem. Teraz ma jeszcze dobre trzy, cztery centymetry, ale pamięta, jak w poniedziałkowy wieczór uderzyła go fala.

Nagle pojawiła się ogromna fala i w ciągu kilku sekund całe podwórko było pełne wody i błota!

Dzień po wielkiej burzy Eugen Fuchs jest zajęty sprzątaniem swojego podwórka.


SWR



Przed kwiaciarnią osiedlową piętrzą się przedmioty dekoracyjne i doniczki. Za domem przyjaciele i krewni budują dużą myjnię samochodową, aby usunąć błoto z rzeczy. W domu Eugena Stolla ziemia i woda przedostawały się do piwnicy przez szyby świetlne. Teraz pod kotłem olejowym tworzy się brud.

Następnego dnia "Burza milenijna" Trwa sprzątanie w Gemmingen (dzielnica Heilbronn).

Piwnica imprezowa Ralpha Stolla miała 30 centymetrów wysokości. Przez dziesięciolecia opiekował się swoim domem, jak sam mówi: „Co za bałagan w domu – bardzo mnie to boli!”


SWR



Przed sklepami Eleonora Ebert odwiedza piekarnię. Mówi, że była też zaskoczona tłumem. Najpierw pomogła koleżance uratować pudełka po butach ze sklepu obuwniczego. Tutaj wszystko poszło dobrze. Ale kiedy wróciła do domu, na podwórzu i w piwnicy była woda sięgająca pasa. Samochód również zanurzył się w wodzie. Byli zajęci do 2:30 w nocy. Następnego dnia kontynuowano: „Katastrofa!”

Silne opady deszczu i burze z gradem

Nagła, silna ulewa przyniosła grad z dwucentymetrowymi ziarnami. W niektórych miejscach poziom wody sięgał pół metra. Co zostało: dużo błota. Ludzie zaczęli sprzątać tego wieczoru. Może to zająć dni i tygodnie, powiedział burmistrz Timo Wolff (niezależny) we wtorek rano.

Na ulicach osiadła dziesięciocentymetrowa skorupa ziemi – jest jeszcze nad czym pracować.

To wciąż duża część popołudnia, powiedział Wolf w wywiadzie dla SWR. W niektórych przypadkach skala jest destrukcyjna. Warstwę gleby należy przemyć wodą i przefiltrować kanałami. Zatrudniono także zewnętrzną firmę zajmującą się czyszczeniem rynien. Wolf oczekuje pięciocyfrowej sumy za samo krótkotrwałe sprzątanie.

Ulice Gemmingen pokryte są błotem o grubości około dziesięciu centymetrów

Ulice Gemmingen pokryte są błotem o grubości około dziesięciu centymetrów.


SWR



Burze w Gemingen: zjawisko tysiąclecie statystycznie

Miasto jest chronione przed powodzią, która według statystyk zdarza się raz na 100 lat, powiedział burmistrz Onai. Ale to, co przyszło z nieba, było czymś więcej.

Główne drogi w Gemmingen nagle zamieniły się w rwące rzeki.

Nie jest jeszcze jasne, jak rozległe są całkowite szkody. „Wynikające z tego szkody są teraz widoczne, a mieszkańcy nadal otrzymują raporty” – kontynuował Wolf. Mogą minąć tygodnie, zanim Gemingen będzie wyglądało tak jak przed burzą. Statystycznie może to być zjawisko na całe tysiąclecie, powiedział Meyer.

W sumie zapełnionych zostało 15 piwnic, ucierpiały także parkingi. Rzecznik straży pożarnej powiedział SWR, że w ciągu kilku minut otrzymano kilka wezwań alarmowych.






Pobierz wideo (49,8 MB | MP4)

Mnóstwo wolontariuszy

W poniedziałkowy wieczór zastępy straży pożarnej wraz z wieloma ochotnikami rozpoczęły spryskiwanie ulic błotem, a mieszkańcy wyposażyli się w miotły i łopaty, aby usunąć błoto i błoto z domów i podjazdów.

Sprzątanie po silnej burzy w Gemingen

Sprzątanie po silnej burzy w Gemingen


SWR



Dwóch strażaków zostało rannych

Policja podała, że ​​podczas akcji dwóch strażaków odniosło lekkie obrażenia, na szczęście nikt inny nie został ranny. Policja stwierdziła również, że nie ma potrzeby wszczynania żadnych działań eksmisyjnych. Część osób została jednak uwięziona w samochodach i została uwolniona przez służby ratunkowe.

W akcji wzięło udział łącznie 133 strażaków, w tym z sąsiednich miast Eppingen i Schweigern (oba w okręgu Heilbronn) oraz Gemmingen-Stepbach.

W Güglingen (także w dzielnicy Heilbronn) burza zmyła błoto z ulicy przy wjeździe do miasta, ale poza tym, zdaniem policji, pomimo ostrzeżenia pogodowego było spokojnie.

READ  Uprzejmy Mateusz Kiempa wygrywa CCI4*-S, CCI3*-S -Antonia Palmcord
Continue Reading

Top News

Nowy szlak bałkański: wzrasta liczba nielegalnych wjazdów przez Polskę | NDR.de – Aktualności

Published

on

Nowy szlak bałkański: wzrasta liczba nielegalnych wjazdów przez Polskę |  NDR.de – Aktualności

Stan na: 13 maja 2024 r., 17:22

Od początku roku znacząco wzrosła liczba niedozwolonych wjazdów z Polski do Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Według policji federalnej jedną z przyczyn jest rosnąca temperatura.

W pierwszych trzech miesiącach tego roku aresztowano 158 osób za przekroczenie granicy niemiecko-polskiej bez zezwolenia – poinformował rzecznik policji federalnej. Oznacza to, że od początku tego roku znacząco wzrosła liczba nieautoryzowanych rejestracji. W tym samym okresie ubiegłego roku było ich zaledwie 68.

22 nielegalne wjazdy w trzy dni

Tylko w ciągu ostatnich trzech dni w pobliżu Locknitz złapano 22 młodych ludzi, którzy nielegalnie wjechali do kraju. Pochodzą z Syrii, Indii, Afganistanu i Sudanu. Wszyscy twierdzili, że dotarli do Niemiec przez Rosję i Białoruś. Tzw. szlak nowobałkański doprowadził w ubiegłym roku do wzrostu nielegalnego wjazdu przez Polskę do Meklemburgii-Pomorza Przedniego i Brandenburgii. W szczególności przywrócenie stałych kontroli granicznych od października 2023 r. gwarantuje, że policja federalna wykryje ogółem większą liczbę uchodźców.

Naprawiono kontrole graniczne do czerwca

Od czasu wprowadzenia polskich kontroli granicznych w październiku 2023 r. Policję Federalną w Pacewaku wspierają siły Federalnej Policji ds. Prewencji oraz inni funkcjonariusze Dyrekcji Federalnej Policji w Bad Bramstedt. Ostatnio stałe kontrole graniczne zostały przedłużone do połowy czerwca.

Więcej informacji

Wzrosła także liczba nielegalnych przejść na granicy Meklemburgii-Pomorza Przedniego z Polską. Tymczasowe kontrole graniczne powinny pomóc. Dalej

Ten temat w projekcie:

NTR 1 Radio MV | Wiadomości z Meklemburgii-Pomorza Przedniego | 13 maja 2024 | 15:00

logo NTR
READ  Święto w Polsce: Słupiccy wspólnie wspominają zmarłych w Dzień Wszystkich Świętych
Continue Reading

Trending