drKai Havertz, po raz kolejny niepozorny, doznał szokującej porażki z Arsenalem w Lidze Mistrzów, podczas gdy grupowy rywal Bayernu, Manchester United, również przeżywa kryzys w najwyższej klasie rozgrywkowej. We wtorkowy wieczór Arsenal przegrał 1:2 (1:1) z francuską drużyną RC Lens. United przegrali na Old Trafford 2:3 (1:1) z kolejnym rywalem Bayernu, Galatasarayem Stambuł.
Z kolei faworyt Realu Madryt wygrał 3:2 (2:1) z Napoli dzięki kolejnemu mocnemu zawodnikowi w osobie Jude Bellingham. Jednak dla Benfiki Lizbona i trenera Rogera Schmidta druga runda była rozczarowująca: mistrzowie Portugalii przegrali 0:1 (0:0) z Interem Mediolan.
Sprawy rozpoczęły się naprawdę dobrze w Lens dla Havertza, który został zmieniony w 71. minucie, i Arsenalu. Gabriel Jesus dał gościom prowadzenie (14. minuta). Ale potem Francuzi na oczach swoich fanów odwrócili losy meczu. Bramki strzelili Adrian Thomasson (25.) i Eli Wahi (69.).
Real Madryt wygrywa po samobójczej bramce Napoli
Manchester United nie miał powodów do świętowania. Nowy nabytek Rasmus Hoglund (17/67) dwukrotnie dał United prowadzenie, ale ostatecznie Galatasaray wygrał. Wilfried Zaha (23), Karam Akturkoglu (71) i Mauro Icardi (81), który skorzystał na wyrzuceniu z drużyny do zawodnika United Casemiro (77), zdobyli bramki dla Turków.
Z drugiej strony Real Madryt jest na dobrej drodze po drugim zwycięstwie Union Berlin w grupie. Vinicius Junior (27), Bellingham (34) i samobójczy gol bramkarza Napoli Alexa Mereta (78), którego piłka odbiła się od poprzeczki i wylądowała na plecach, zapewniły Królewskim drugie zwycięstwo w drugim meczu. Bramki dla gospodarzy strzelili byli zawodnicy St. Poliana Leo Østegaard (19.) i Piotr Zieliński (54.).
Benfica i były trener Bundesligi Schmidt ponieśli drugą porażkę w drugiej rundzie. Były zawodnik Gladbaker Marcus Thuram (62) strzelił decydującego gola dla Interu, który zakwalifikował się do ubiegłorocznego finału.