Connect with us

science

Zaskakujące odkrycie w atmosferze Wenus: niemieccy badacze znaleźli tlen

Published

on

Zaskakujące odkrycie w atmosferze Wenus: niemieccy badacze znaleźli tlen
  1. Strona główna
  2. Dowiedzmy się

Widok na Wenus, która dziś przypomina płonące piekło – choć kiedyś mogła mieć łagodny klimat. © NASA/JPL

Wenus, zwana „piekłem”, zaskakuje odkryciem. Przełom może wyjaśnić różnice między Ziemią a jej siostrzaną planetą.

Stuttgart – Niemieccy badacze odkryli wyraźne dowody na obecność tlenu atomowego w atmosferze planety Wenus. Tlen odkryto już po nocnej stronie planety, a teraz po raz pierwszy odkryto go także po dziennej stronie Wenus.

Wenus ma niezwykłe podobieństwo do Ziemi: obie są mniej więcej w tym samym wieku, podobnej wielkości i prawdopodobnie składają się z tych samych materiałów. Istnieją jednak również zasadnicze różnice między obiema planetami. Ziemia to planeta, na której kwitnie życie: oceany wypełnione ciekłą wodą są bogate w życie, a żywe organizmy są wszędzie na Ziemi i w powietrzu. Atmosfera naszej błękitnej planety jest bogata w tlen, co jest ważnym aspektem, jeśli chodzi o życie na planetach.

Wenus jest siostrzaną planetą Ziemi, ale bardzo różną

Jednak sytuacja na Wenus jest inna. Sąsiednia planeta Ziemia jest otoczona gęstą warstwą chmur złożoną z dwutlenku węgla, azotu i gazów śladowych. Na samej planecie występuje tak zwany „galopujący efekt cieplarniany”, co oznacza efekt cieplarniany, który samonapędza się i nie można go zatrzymać. Ponadto panuje tam ciśnienie 92 barów w temperaturze ponad 400°C. W skrócie: życie na Wenus nie wydaje się możliwe, Planeta nazywana jest „Płonącym Piekłem”..

Jednak badanie planety podobnej do Ziemi jest bardzo interesujące. Przecież Ziemię może pewnego dnia spotkać los podobny do Wenus. Niektórzy naukowcy wątpią nawet w możliwość istnienia życia w obłokach Wenus. Jakiś czas temu w atmosferze Planety A odkryto fosfinę Kontrowersyjny potencjalny dowód życia.

„Latające Obserwatorium” SOFIA przyjrzało się Wenus bliżej

Niemiecki zespół badawczy, który odkrył tlen w atmosferze Wenus, zbadał planetę za pomocą latającego obserwatorium SOFIA. SOFIA była wspólnym projektem Niemieckiego Centrum Lotnictwa i Kosmonautyki Podróż kosmiczna (DLR) i amerykańską organizację kosmiczną NASA. Misja zakończyła się we wrześniu 2022 r., ale zebrane dane są nadal analizowane.

READ  Czy psy mogą zarazić się koroną i przekazać ją swoim właścicielom?

Wyniki były aktualne W czasopiśmie specjalistycznym Natura opublikowany I pokaż obecność warstwy tlenu atomowego w atmosferze Wenus. Tlen kryje się pomiędzy dwoma silnymi prądami powietrza: poniżej 70 km silne wiatry wieją w kierunku przeciwnym do obrotu Wenus, a powyżej 120 km silne wiatry wieją w przeciwnym kierunku. Tlen atomowy leży pomiędzy tymi dwoma przepływami. Powstaje w wyniku promieniowania ultrafioletowego Słońca z dwutlenku węgla i tlenku węgla w atmosferze Wenus.

Obserwacja Wenus była trudna

SOFIA dokonała pomiarów, które doprowadziły do ​​tego ekscytującego odkrycia w listopadzie 2021 r. „Były one szczególnie trudne, ponieważ SOFIA mogła obserwować Wenus tylko przez trzy dni po około 20 minut każdy i znajdowała się tylko nieznacznie nad horyzontem”. On pamięta Pierwszy autor badania, Heinz-Wilhelm Hubers z DLR. Rezultatem jest mapa rozkładu tlenu na Wenus.

Widok na Wenus, która dziś przypomina płonące piekło – choć kiedyś mogła mieć łagodny klimat.
Widok na Wenus, która dziś przypomina płonące piekło – choć kiedyś mogła mieć łagodny klimat. © NASA/JPL

„Udało nam się udowodnić, że tlen powstaje po dziennej stronie Wenus i że jego stężenie również maleje wraz ze spadkiem promieniowania słonecznego” – wyjaśnia Hubers. Badacz dodaje: „Po stronie nocnej lokalny wzrost stężenia wskazuje na wzbogacenie się w tlen atomowy w wyniku prądów wiatru”.

Stężenie tlenu na Wenus jest niższe niż na Ziemi

Stężenie tlenu w atmosferze Wenus jest około dziesięciokrotnie niższe niż na Ziemi. „Pomiar tych wyraźnych różnic w stosunku do Ziemi może w przyszłości przyczynić się do lepszego zrozumienia, dlaczego Ziemia i jej siostrzana planeta Wenus ewoluowały odmiennie” – wyjaśnia Bernhard Schulz, który uczestniczył w projekcie SOFIA. W ciągu najbliższych kilku lat Wenus będzie ponownie badana z bliska. NASA planuje wysłać dwie sondy kosmiczne na planetę bliską Ziemi. (niezapłacony rachunek)

Zespół redakcyjny podczas pisania tego artykułu korzystał z automatycznej pomocy. Artykuł przed publikacją został dokładnie sprawdzony przez redaktorkę Tanyę Banner.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

science

NASA dokonuje zaskakującego odkrycia na Marsie: „To naprawdę zagadkowe”

Published

on

NASA dokonuje zaskakującego odkrycia na Marsie: „To naprawdę zagadkowe”
  1. Strona główna
  2. Dowiedzmy się

Naciska

Łazik Curiosity NASA dokonuje zaskakującego odkrycia w dawnym jeziorze na Marsie. Badania są zagadkowe: skąd pochodzi potrzebny nam tlen?

Los Alamos – Według NASA minerał mangan występuje na Ziemi „Niedoceniany bohater ewolucji życia”. Teraz łazik Curiosity na Marsie odkrył tlenek manganu w zaskakująco dużych ilościach na Czerwonej Planecie, co stanowi tajemnicę dla badaczy. „Tlenek manganu trudno jest wytworzyć na powierzchni Marsa, więc nie spodziewaliśmy się znaleźć go w tak wysokich stężeniach” – wyjaśnia Patrick Gasda z Narodowego Laboratorium w Los Alamos.

Zespół kierowany przez Gasdę dokonał tego odkrycia za pomocą „ciekawości”. W czasopiśmie specjalistycznym Journal of Geophysical Research: Planety opublikowany. „Na Ziemi tego typu osady występują przez cały czas, ponieważ wysoki poziom tlenu w naszej atmosferze powstaje w wyniku fotosyntezy i działania drobnoustrojów, które katalizują reakcje utleniania manganu” – stwierdza Gasda w jednym z artykułów. ogłoszenie. Nie ma jednak dowodów na istnienie życia na Marsie, a sposób wytwarzania tlenu (niezbędnego do utleniania manganu) w marsjańskiej atmosferze jest niejasny.

Łazik Curiosity NASA wykrywa tlenek manganu na Marsie – znak życia?

„To naprawdę zagadkowe, w jaki sposób powstaje i koncentruje się tutaj tlenek manganu” – podsumowuje Gasda. „Wyniki te wskazują na większe procesy zachodzące w marsjańskiej atmosferze lub w wodach powierzchniowych i pokazują, że należy zrobić więcej, aby zapobiec utlenianiu”. zostały niedawno odkryte na dnie Marsa. Jest to ważne odkrycie dla badań.

Należąca do NASA sonda Curiosity odkryła tlenek manganu w centrum krateru Gale, gdzie wylądowała w 2012 roku i od tego czasu go bada. W tym celu łazik „wystrzeliwuje” ciekawe skały, które bada za pomocą m.in. laserów. Małe jego kawałki odparowują – Curiosity następnie analizuje chmurę pary za pomocą czegoś, co nazywa się ChemCam. Zespół badawczy odkrył, że prawie połowę analizowanych skał stanowi tlenek manganu.

Łazik pozostał
Łazik Curiosity NASA działa na Marsie od 6 sierpnia 2012 roku i nadal zachwyca swoich fanów na Ziemi takimi właśnie selfie. W międzyczasie dostarcza swoim zespołom badawczym na Ziemi mnóstwo danych z Czerwonej Planety. © NASA/JPL-Caltech/MSSS

Curiosity znajduje tlenek manganu na brzegu podejrzanego marsjańskiego jeziora

Zespół badawczy zakłada, że ​​miejsce, w którym Curiosity odkrył tlenek manganu, musiało znajdować się na brzegu jeziora. Mówi się, że rzeka wpadała tam do jeziora. Na Ziemi skały bogate w tlenek manganu odkryto także na brzegach płytkich jezior.

Astrobiolog Manasvi Lingam, który nie brał udziału w badaniach, wyjaśnia, że ​​nowo odkryte skały na Marsie to „dodatkowy dowód na obecność na Marsie wody w stanie ciekłym, która jest korzystna dla życia”. Naprzeciwko bramy Nauka na żywo. „Ta praca dostarcza dowodów potwierdzających możliwość zamieszkania”.

Łazik NASA oferuje „wgląd w środowisko nadające się do zamieszkania” na Marsie

„Środowisko jeziora Gale, ujawnione przez te starożytne skały, daje nam wgląd w środowisko nadające się do zamieszkania podobne do dzisiejszych miejsc” – mówi Nina Lanza, główna badaczka instrumentu ChemCam w Curiosity. „Minerały manganu są szeroko rozpowszechnione w płytkich wodach. Woda w ziemskich jeziorach jest bogata w substancje utleniające i znalezienie tak charakterystycznych cech na starożytnym Marsie jest niezwykłe.

Łazik Curiosity NASA nie jest sam na Marsie: łazik Perseverance również bada Czerwoną Planetę, ale w innym regionie. Tam rzeczywiście rozszyfrował przeszłość wody na Marsie i odkrył kamień, który przewyższył wszystkie poprzednie odkrycia. (niezapłacony rachunek)

READ  Dlaczego mężczyźni powinni stosować dietę śródziemnomorską
Continue Reading

science

Mówi się, że impulsy czerwonego światła odmładzają nerwy

Published

on

pte20240508001 Medycyna/wellness i badania/rozwój

Według naukowców z Uniwersytetu w Birmingham początkowy postęp nastąpił już po pięciu operacjach napromieniania

Wszczepienie światła w kręgosłup w celu stymulacji nerwów (Zdjęcie: birmingham.ac.uk)

Wszczepienie światła w kręgosłup w celu stymulacji nerwów (Zdjęcie: birmingham.ac.uk)

Birmingham (pte001/05/08/2024/06:00)

Według naukowców, pacjenci z urazami rdzenia kręgowego mogą Uniwersytet w Birmingham Nadzieja na wyzdrowienie lub przynajmniej złagodzenie jej objawów. Udało im się naprawić uszkodzone połączenia nerwowe za pomocą światła czerwonego i bliskiej podczerwieni. Światło kierowane jest bezpośrednio na miejsce urazu. Eksperci określili idealną dawkę dla nowego podejścia terapeutycznego i wykazali, że może ona prowadzić do znacznych usprawnień terapeutycznych, w tym znacznego przywrócenia czucia i ruchu, a także regeneracji uszkodzonych komórek nerwowych.

Komórki nerwowe muszą rosnąć

Światło o długości fali 660 nm ma działanie neuroprotekcyjne, czyli poprawia przeżywalność komórek nerwowych oraz neuroregenerację, czyli stymuluje wzrost komórek nerwowych. Naukowcy pod kierownictwem Zubaira Ahmeda wykorzystali modele komórkowe do określenia optymalnej częstotliwości światła i najskuteczniejszego czasu trwania promieniowania w celu maksymalizacji funkcji i stymulowania wzrostu neuronów.

Naukowcy odkryli, że ekspozycja na światło czerwone o długości fali 660 nanometrów przez jedną minutę dziennie zwiększa żywotność komórek – miarę liczby żywych komórek – o 45 procent w ciągu pięciu dni leczenia.

Kabel światłowodowy przesyła światło

Jednakże procedura ta jest obecnie odpowiednia jedynie w ograniczonym zakresie na czas niezbędny do leczenia. Źródło światła należy umieścić tam, gdzie powinno ono działać leczniczo. Można to osiągnąć poprzez wprowadzenie minimalnie inwazyjnych włókien optycznych, które po zakończeniu zabiegu są ponownie usuwane. Ahmed myśli także o opracowaniu wszczepialnych źródeł światła, które można by wprowadzić do mózgu, na przykład w celu stymulacji tamtejszych neuronów.

Operacje po urazach rdzenia kręgowego są powszechne, ale obecnie operacje te mają na celu jedynie stabilizację kości kręgosłupa, które uległy uszkodzeniu w wyniku urazu. W przyszłości chirurdzy mogliby wykorzystać tę okazję do wszczepienia urządzenia, które pomoże chronić i naprawiać rdzeń kręgowy.

READ  Kometa pędzi w stronę Ziemi – dlaczego jest wyjątkowa?

(koniec)

Continue Reading

science

Pył satelitarny stanowi zagrożenie dla ziemskiego pola magnetycznego? – „To bardzo niepokojące”

Published

on

Pył satelitarny stanowi zagrożenie dla ziemskiego pola magnetycznego?  – „To bardzo niepokojące”
  1. Strona główna
  2. Dowiedzmy się

Naciska

Satelity spalają się w atmosferze ziemskiej, pozostawiając po sobie cząstki. Jeden z badaczy ostrzega: mogą osłabić nasze pole magnetyczne.

REYKJAVIK – Ludzkość wysyła satelity w przestrzeń kosmiczną, niezależnie od tego, czy wykorzystuje się je do monitorowania pogody, komunikacji czy badań. Od 2020 roku liczba planet krążących wokół Ziemi podwoiła się. Większość z nich należy do satelitów Starlink firmy SpaceX. Obecnie odkryto, że mogą one wpływać na pole magnetyczne Ziemi i niektóre zjawiska niebieskie.

Satelity spalają się po powrocie, pozostawiając swoje cząstki w atmosferze ziemskiej

Od lat pięćdziesiątych XX wieku w przestrzeń kosmiczną wysłano ponad 15 000 satelitów. Według serwisu Zakręć teraz Obecnie na orbicie naszej planety znajduje się 9371 satelitów, z czego 8325 znajduje się na niskiej orbicie. Każdy z nich ostatecznie powróci do atmosfery ziemskiej i spali się w miarę zmniejszania się orbity. A także satelita, który waży 1,3 tony. Niektóre satelity znajdują się na orbicie już od 30 lat. Jednak zwiększony zwrot może mieć wpływ na siłę naszego pola magnetycznego w przyszłości.

(Awatar) Ilustracja satelity © Science Photo Library/Imago

Sierra Salter z Uniwersytetu Islandzkiego, autorka nowej książki LiścieL. wyjaśnia spaceweather.com: „Oczekuje się, że w nadchodzących dziesięcioleciach zostanie wystrzelonych ponad 500 000 satelitów, głównie w celu budowy głównych terminali internetowych. Każdy satelita, który wzniesie się na górę, ostatecznie spadnie i rozpadnie się w atmosferze ziemskiej. Tworzy to ogromną warstwę przewodzącą i cząstki naładowane elektrycznie.” O naszej planecie W 2024 roku planuje się także wysłanie w przestrzeń kosmiczną drewnianego satelity.

Cząstki satelitarne mogą osłabić pole magnetyczne: „To bardzo niepokojące”

Ale Ziemia również może odczuć skutki. To zasługa pasów Van Allena. Składa się z pierścienia naładowanych i energicznych cząstek elementarnych emanujących z powierzchni Ziemi. Jego masa wynosi obecnie zaledwie 0,00018 kg. Ponowne wejście i spalanie satelitów może zwiększyć jego ciężkość. „Przemysł kosmiczny wprowadza do magnetosfery ogromną ilość materiału, którego nie można porównać z normalną ilością cząstek” – powiedział Salter. „A ponieważ śmieci satelitarne są przewodnikiem, mogą zakłócać lub zmieniać pole”.

READ  Czarna dziura rozdzierająca gwiazdę to wybawienie dla badań

Autor obawia się, że słabe pole magnetyczne doprowadzi do silniejszych promieni kosmicznych i burz słonecznych. „To bardzo niepokojące” – mówi Salter – „ponieważ nie możemy wrzucić do magnetosfery niezliczonych ilości przewodzącego pyłu bez spodziewania się jakichkolwiek skutków. Pilnie potrzebne są wielodyscyplinarne badania nad tym zanieczyszczeniem”.

Zanieczyszczenia pochodzące ze szczątków satelitarnych mogą wyglądać jak zorza polarna

Ale mogą również prowadzić do zmian wizualnych: śmieci satelitarne mogą powodować zorzę polarną. Ale to zależy od tego, ile materiału stracą satelity. wyjaśnia Sandra Chapman, astrofizyk z Uniwersytetu w Warwick Newsweek: „Gdyby więc tę masę rzeczywiście wpompowano do pasa promieniowania, zaobserwowalibyśmy efekty w rodzaju silnej zorzy polarnej”.(NIE)

Continue Reading

Trending