Connect with us

science

Czy psy mogą zarazić się koroną i przekazać ją swoim właścicielom?

Published

on

Czy psy mogą zarazić się koroną i przekazać ją swoim właścicielom?
  1. Landanimals.de
  2. pies

Wielu właścicieli psów zastanawia się obecnie, czy ich czworonożni przyjaciele również mogą zarazić się koroną – a także czy mogą przenosić wirusa. Szczegóły można znaleźć tutaj.

Zwłaszcza w zimnych porach roku wiele osób jest coraz częściej zarażonych koronawirusem SARS-CoV-2. To rodzi pytanie dla wielu właścicieli psów, czy ich futrzani przyjaciele również mogą zarazić się tą chorobą.

Na przykład tam Klinika medycyny małych zwierząt w LMU Monachium Informacja. Natomiast na stronie informacyjnej dla właścicieli zwierząt domowych można przeczytać: Tak, „koty i psy mogą zostać zarażone SARS-CoV-2”. Zakład ubezpieczeń zdrowotnych dodaje także w przypadku wariantu Omicron Parmer. Jednak koty są bardziej podatne na wirusa niż psy. Możliwe jest również przeniesienie choroby pomiędzy kotami domowymi.

Jeśli zauważysz u swojego psa problemy z oddychaniem lub gorączkę, powinieneś zostawić zwierzę w domu i skontaktować się telefonicznie z lekarzem weterynarii. (Awatar) © Stefan Schulz / Imago

Czy psy przenoszą wirusa koronowego na swoich właścicieli?

Jeśli pies zostanie zarażony koronawirusem, właściciele psów zwykle obawiają się, że ich zwierzę również przekaże im patogen. Jednak członek zarządu kliniki, prof. dr. Katrin Hartmann, ekspertka ds. chorób zakaźnych kotów i psów, nie widzi powodu do niepokoju: „Jest bardzo mało prawdopodobne, że my, ludzie, zarazimy się kotami lub psami”. Nie ma dowodów na to, że „zwierzęta domowe również przenoszą wirusa na ludzi” – podaje. Również Parmer Określa ryzyko infekcji jako „niskie”.

Dobrze wiedzieć

Głośne są nie tylko psy i koty, ale także króliki, złote chomiki i fretki Parmer Podatny na zakażenie koronawirusem. Na przykład świnki morskie nie mogą zostać zarażone.

Więcej interesujących tematów na temat zwierząt znajdziesz w bezpłatnym biuletynie partnerskim Landtiere.de, który możesz subskrybować tutaj.

Czy zarażeni ludzie mogą przenosić wirusa na swoje zwierzęta?

Jednak z pewnością jest możliwe, że ludzie zakażą swoich futrzanych towarzyszy SARS-CoV-2. To działa Przychodnia lekarska małych zwierząt Przyjmuje się, że warunkiem zarażenia jest bliski kontakt człowieka i zwierzęcia. Jednocześnie udzielono jasnej odpowiedzi: nie ma dowodów na to, że „SARS-CoV-2 replikuje się szczególnie energicznie i przez długi czas u kotów i psów”. Z epidemiologicznego punktu widzenia nie wydaje się, aby koty i psy odgrywały większą rolę w przenoszeniu wirusa SARS-CoV-2. Zarażenie koroną nie jest powodem do rezygnacji lub nawet porzucenia psa lub kota.

READ  Dziesięć objawów wskazujących na białaczkę

Czy mój pies ma koronaawirusa? Na jakie objawy należy zwrócić uwagę?

Jeśli jesteś zarażony SARS-CoV-2 i zauważysz u swojego psa ciężkie objawy, takie jak choroby układu oddechowego lub gorączka, profilaktycznie trzymaj zwierzę w domu. Następnie skontaktuj się ze swoim lekarzem weterynarii i porozmawiaj o dalszym postępowaniu. To podejście dotyczy również właścicieli kotów.

Koronawirus: co powinienem wziąć pod uwagę jako właściciel psa?

Chociaż sytuacja dotycząca koronaawirusa u zwierząt domowych jest całkiem jasna, istnieją pewne środki bezpieczeństwa, które jako właściciel psa lub kota powinieneś wziąć pod uwagę:

  • Jeśli jesteś chory na Covid-19, unikaj bliskiego kontaktu ze zwierzęciem. Na czas choroby zostaw opiekę nad zwierzęciem niezakażonej osobie. Zaleca, aby „dana osoba nie należała do grupy wysokiego ryzyka zachorowania na Covid-19 (np. choroby układu oddechowego, podeszły wiek)”. Przychodnia lekarska małych zwierząt.
  • Unikaj kontaktu ze zwierzętami, których właściciele uzyskali pozytywny wynik testu na SARS-CoV-2. Jeśli nastąpi wymiana, postępuj zgodnie z ogólnymi procedurami higieny, takimi jak mycie rąk.
  • Aby zachować bezpieczeństwo, jako opiekun, jeśli to możliwe, wyprowadzaj psa osoby zakażonej SARS-CoV-2 na własnej smyczy, a następnie dokładnie umyj ręce.
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

science

Pył satelitarny stanowi zagrożenie dla ziemskiego pola magnetycznego? – „To bardzo niepokojące”

Published

on

Pył satelitarny stanowi zagrożenie dla ziemskiego pola magnetycznego?  – „To bardzo niepokojące”
  1. Strona główna
  2. Dowiedzmy się

Naciska

Satelity spalają się w atmosferze ziemskiej, pozostawiając po sobie cząstki. Jeden z badaczy ostrzega: mogą osłabić nasze pole magnetyczne.

REYKJAVIK – Ludzkość wysyła satelity w przestrzeń kosmiczną, niezależnie od tego, czy wykorzystuje się je do monitorowania pogody, komunikacji czy badań. Od 2020 roku liczba planet krążących wokół Ziemi podwoiła się. Większość z nich należy do satelitów Starlink firmy SpaceX. Obecnie odkryto, że mogą one wpływać na pole magnetyczne Ziemi i niektóre zjawiska niebieskie.

Satelity spalają się po powrocie, pozostawiając swoje cząstki w atmosferze ziemskiej

Od lat pięćdziesiątych XX wieku w przestrzeń kosmiczną wysłano ponad 15 000 satelitów. Według serwisu Zakręć teraz Obecnie na orbicie naszej planety znajduje się 9371 satelitów, z czego 8325 znajduje się na niskiej orbicie. Każdy z nich ostatecznie powróci do atmosfery ziemskiej i spali się w miarę zmniejszania się orbity. A także satelita, który waży 1,3 tony. Niektóre satelity znajdują się na orbicie już od 30 lat. Jednak zwiększony zwrot może mieć wpływ na siłę naszego pola magnetycznego w przyszłości.

(Awatar) Ilustracja satelity © Science Photo Library/Imago

Sierra Salter z Uniwersytetu Islandzkiego, autorka nowej książki LiścieL. wyjaśnia spaceweather.com: „Oczekuje się, że w nadchodzących dziesięcioleciach zostanie wystrzelonych ponad 500 000 satelitów, głównie w celu budowy głównych terminali internetowych. Każdy satelita, który wzniesie się na górę, ostatecznie spadnie i rozpadnie się w atmosferze ziemskiej. Tworzy to ogromną warstwę przewodzącą i cząstki naładowane elektrycznie.” O naszej planecie W 2024 roku planuje się także wysłanie w przestrzeń kosmiczną drewnianego satelity.

Cząstki satelitarne mogą osłabić pole magnetyczne: „To bardzo niepokojące”

Ale Ziemia również może odczuć skutki. To zasługa pasów Van Allena. Składa się z pierścienia naładowanych i energicznych cząstek elementarnych emanujących z powierzchni Ziemi. Jego masa wynosi obecnie zaledwie 0,00018 kg. Ponowne wejście i spalanie satelitów może zwiększyć jego ciężkość. „Przemysł kosmiczny wprowadza do magnetosfery ogromną ilość materiału, którego nie można porównać z normalną ilością cząstek” – powiedział Salter. „A ponieważ śmieci satelitarne są przewodnikiem, mogą zakłócać lub zmieniać pole”.

READ  Pandemia wirusa koronowego: ++ Wskaźnik infekcji spada do 8,0 ++

Autor obawia się, że słabe pole magnetyczne doprowadzi do silniejszych promieni kosmicznych i burz słonecznych. „To bardzo niepokojące” – mówi Salter – „ponieważ nie możemy wrzucić do magnetosfery niezliczonych ilości przewodzącego pyłu bez spodziewania się jakichkolwiek skutków. Pilnie potrzebne są wielodyscyplinarne badania nad tym zanieczyszczeniem”.

Zanieczyszczenia pochodzące ze szczątków satelitarnych mogą wyglądać jak zorza polarna

Ale mogą również prowadzić do zmian wizualnych: śmieci satelitarne mogą powodować zorzę polarną. Ale to zależy od tego, ile materiału stracą satelity. wyjaśnia Sandra Chapman, astrofizyk z Uniwersytetu w Warwick Newsweek: „Gdyby więc tę masę rzeczywiście wpompowano do pasa promieniowania, zaobserwowalibyśmy efekty w rodzaju silnej zorzy polarnej”.(NIE)

Continue Reading

science

Nanochipy w poszukiwaniu prawdziwego leku na raka

Published

on

Nanochipy w poszukiwaniu prawdziwego leku na raka

Larisa Baraban. Zdjęcie: Anja Schneider dla HZDR za pośrednictwem TUD

Larissa Baraban kieruje Katedrą Nanotechnologii Medycznej Uniwersytetu w Dreźnie

Drezno, 7 maja 2024 r. Aby w przyszłości lekarze mogli szybciej znaleźć właściwe leczenie dla każdego pacjenta chorego na raka, ukraińska fizyk, profesor Larisa Baraban, opracowuje w Dreźnie nowe nanochipy. Ich bioczujniki opierają się na nanotechnologii i mikroprzepływie. Aby przyspieszyć te badania, Larissa Baraban objęła od 1 maja 2024 roku nowo utworzone stanowisko Katedry Nanotechnologii Medycznej w Szkole Medycznej Carla Gustava Carusa w Dreźnie. Ogłoszone przez TU Dresden.

„Badania nad interakcją medycyny i wysokich technologii”

„Moją wizją jest wykorzystanie inteligentnych materiałów i bioelektroniki do udoskonalenia medycyny precyzyjnej w onkologii klinicznej” – podkreślił badacz. Nowe nano- i mikrosystemy do diagnostyki, analizy i monitorowania ułatwią lekarzom ustalenie właściwej diagnozy i leczenia konkretnego pacjenta. Obecnie chce „bardziej dostosować swoje badania nad powiązaniem medycyny i zaawansowanej technologii z potrzebami klinicznymi”:

Studiował fizykę w Kijowie, a następnie specjalizował się w biotechnologii

Larisa Baraban początkowo studiowała fizykę na Narodowym Uniwersytecie Tarasa Szewczenki w Kijowie. Po uzyskaniu doktoratu na Uniwersytecie w Konstancji prowadziła badania we Francji. W 2011 roku przeniosła się do Instytutu Badań Ciała Stałego i Materiałów Leibniza w Dreźnie (IFW) oraz TU Dresden. Od 2020 roku kieruje grupą badawczą Nano-Microsystems for Life Sciences w Helmholtz Center Dresden-Rossendorf (HZDR). Z początkiem 2023 roku w Radiofarmaceutycznym Instytucie Badań nad Rakiem utworzono odrębny zakład. Larissa Baraban specjalizuje się głównie w nanoelektronice do zindywidualizowanych immunoterapii nowotworów oraz w innowacyjnych i opłacalnych metodach wykrywania patogenów.

Autor: Uyger

źródło: Todd

Reprodukcja: Oeger, oryginał: Madeleine Arendt
READ  Trend odchudzania z Ozempic zagraża opiece diabetologicznej

Continue Reading

science

Zatopiona osada wypływa na powierzchnię i staje się atrakcją turystyczną

Published

on

Zatopiona osada wypływa na powierzchnię i staje się atrakcją turystyczną
  1. Strona główna
  2. świat

Naciska

Ruiny zatopionego miasta stały się atrakcją turystyczną Filipin. Ale ten widok jest niepokojącą oznaką zmian klimatycznych.

PANTABANGAN – Filipińska osada Pantabangan, ukryta przez dziesięciolecia pod wodą, jest teraz znowu widoczna, przyciągając zarówno turystów, jak i mieszkańców. Jednak przyczyna tej nieoczekiwanej atrakcji jest tragiczna: obszar ten cierpi z powodu suszy i niedoborów wody.

Susza odsłoniła zapadniętą osadę: poziom wody obniżył się o 50 metrów

Jak podaje filipińska gazeta Czasy Manili W latach 70. XX wieku w prowincji Nueva Ecija zbudowano tamę, która zatopiła 300-letnią osadę. Niektóre części zatopionej osady, zwłaszcza części kościoła i domu kultury, były widoczne od kilku tygodni. Filipiny od marca ubiegłego roku borykają się z falą upałów, którą naukowcy przypisują także zjawisku klimatycznemu El Niño, które bardzo niepokoi ekspertów. W ostatnim tygodniu kwietnia średnia temperatura w całym kraju wyniosła 37 stopni Celsjusza.

Od czasu zanurzenia osada na Filipinach nie pływała tak długo. © Jam Sta Rosa/AFP

Marlon Paladin, główny inżynier w Narodowej Agencji Nawadniania, powiedział, że od miesięcy nie padało niewiele deszczu. Ruiny zatopionego miasta widziano sześć razy od czasu jego zanurzenia, ale „z mojego doświadczenia wynika, że ​​jest to najdłużej widziany obiekt” – powiedział Paladin AFP. Według Państwowej Służby Meteorologicznej naturalny poziom wody w zbiorniku wynosi około 221 metrów i obecnie obniżył się o około 50 metrów.

Według badania dotyczącego niedoborów wody takie zdarzenia mogą w przyszłości stać się częstsze, ponieważ połowa jezior na świecie traci wodę. Jest to zauważalne również w Europie, gdzie jezioro alpejskie całkowicie wysycha.

Byli mieszkańcy odwiedzają zatopioną osadę: „To przerosło moje serce”

Zwiedzający mogą oglądać ruiny osady z platformy widokowej na tamie. Znajduje się na środku jeziora i obecnie można do niego dotrzeć łodzią. Rejs statkiem kosztuje 300 peso filipińskich (około pięciu euro). Ale nie tylko turyści odwiedzają to podatne na suszę miasto.

READ  Trend odchudzania z Ozempic zagraża opiece diabetologicznej

Aby zbudować tamę, trzeba było ewakuować setki mieszkańców osady i przenieść je na wyżej położone tereny. Wielu z nich wraca teraz do swojej dawnej ojczyzny. Jedną z nich jest 68-letnia Melanie Dela Cruz, która jako nastolatka musiała opuścić dom. „Wzruszyłam się, bo przypomniałam sobie moje dawne życie” – powiedziała AFP. „Serce mi zamarło, bo tam studiowałem i tam się nawet urodziłem”.

W Europie zawsze zdarzają się niesamowite podwodne odkrycia. Zeszłego lata na Morzu Śródziemnym odkryto drogę liczącą 7000 lat, co było naprawdę ekscytującym odkryciem.

Continue Reading

Trending