Na prawym zakręcie przy zjeździe z autostrady ciemna furgonetka przebiła się przez lewą barierkę, a następnie przewróciła się i zatrzymała ją dopiero barierka przy wjeździe do Monachium, leżąca teraz na dachu. Poważny wypadek może wiązać się z wieloma ofiarami i obrażeniami, ponieważ Mercedes Vito ma aż dziewięć miejsc siedzących. Patrol policji federalnej kilka minut wcześniej zauważył w samochodzie kilka osób, co było jednym z powodów, dla których funkcjonariusze chcieli zatrzymać mercedesa. Jednak kierowca przyspieszył. Kilka minut później ucieczka zakończyła się przy wyjściu w Amping. W samochodzie znajdowały się 23 osoby, w większości z Syrii i Turcji. Zginęło siedmiu z nich, w tym sześcioletnie dziecko.
Kierowca samochodu uniknął wypadku; Według policji nie ma on aktualnego obywatelstwa, ale jest zarejestrowany w Austrii, gdzie zarejestrowany jest również ciemny Vito – tak przynajmniej wynika z austriackiej tablicy rejestracyjnej. Ponieważ z piątkowego wieczoru nikt nie wyszedł bez szwanku, wśród rannych znalazł się także podejrzany porywacz. Część pasażerów została wyrzucona z samochodu. 23 Pasy nie są przeznaczone specjalnie do zapinania przez przemytników w pojazdach. Akcja ratownicza była ogromna i kilka helikopterów ratowniczych wylądowało na drodze w kierunku Bassa.
Tej nocy prokuratura i policja kryminalna wszczęły śledztwo – tym razem nie tylko w związku z podejrzeniem morderstwa i porwania, co od dawna jest normą na bawarskim pograniczu. A94 jest uważana za jedną z regularnych tras do Bawarii. Gangi handlarzy ludźmi unikają stałych punktów kontrolnych policji federalnej utworzonych w 2015 r. na autostradzie A3 w pobliżu Bassa, A8 w Walserberg koło Salzburga i na autostradzie Intel w pobliżu Kiefersfelden.
Na mniejszych przejściach Policja Federalna i Bawarska Straż Graniczna mogą przeprowadzać jedynie kontrole wyrywkowe. Pomiędzy Braunau w Górnej Austrii a Simbach am Inn w Bawarii znajdują się dwa mosty, prawie dokładnie 50 kilometrów od autostrady i drogi federalnej na wschód od Amping. Nie jest jasne, czy mroczny Vito przedostał się do kraju przez którąś z nich. Podobnie jak miało to miejsce w piątkowy wieczór na autostradzie A94, podczas tajnych przeszukań i patroli na granicy policja często nie zauważa przemytników i uchodźców, nawet jeśli ich zauważa.
W takich sytuacjach wypadki zdarzają się wielokrotnie. Kilka dni temu podejrzany przemytnik próbował wymknąć się patrolowi policji federalnej w przygranicznym mieście Burghausen, które również nie jest daleko. Według policji pędził przez miasto z prędkością do 140 kilometrów na godzinę, przejeżdżając na czerwonych światłach i kierując się ulicą jednokierunkową. Porwani, w tym przypadku trzej Turcy i Afgańczyk, próbowali przerwać podróż, sięgając po hamulec ręczny, a osoba na miejscu pasażera próbowała wyskoczyć z samochodu. Ostatecznie ucieczka kończy się wypadkiem i kilkoma obrażeniami, ale nie ma ofiar śmiertelnych takich jak ta na A94 w piątkowy wieczór.
Problem jest znany, ale najwyraźniej nie został jeszcze definitywnie rozwiązany: po wojennym zakazie importu rosyjskiej ropy rafineria w Schwedt również musiała szukać nowych źródeł cennego surowca.
Rosyjscy inżynierowie utrzymują stację pomiarową w Polsce
Obejmuje to import z Kazachstanu – dużego kraju na wschodzie z dużymi zasobami kopalnymi. W powiązanej umowie – którą rząd centralny również pomógł w realizacji – Kazachstan obiecał kilka miesięcy temu dostawę od 120 000 do 150 000 ton ropy do elektrowni na granicy niemiecko-polskiej.
Ale teraz pojawiają się nowe trudności w zaopatrzeniu. Ropa z Kazachstanu transportowana jest rurociągiem Druszpa. Rurociąg łączy rosyjskie pola naftowe z rafineriami w Europie Wschodniej i Środkowej. Jego zdolność przesyłowa wynosi 2,5 miliona baryłek dziennie. Drużba rozciąga się na długości 5327 km do granicznego miasta Schwedt z Niemcami.
Ważna stacja pomiarowa rurociągu zlokalizowana jest w polskim mieście Adamowo, 70 km na południowy wschód od Gdańska. Według NordCurier rurociągiem zarządza rosyjska spółka Transnet, a konserwacją zajmują się rosyjscy inżynierowie.
Nowa umowa z większą dźwignią dla Polski?
Ze względu na napięte stosunki z Rosją fakt, że rosyjscy inżynierowie kontrolują rurociąg na terytorium Polski, od dawna jest solą w oku Polski. Ponieważ w czerwcu wygasa umowa serwisowa, Polacy chcą skorzystać z okazji i usunąć Rosjan ze stanowiska organów regulacyjnych.
Jednocześnie Polakom niekoniecznie zależy na dostawie kazachskiej ropy do Schwedt – w zasadniczym interesie Polaków jest większe zaangażowanie w PCK i dlatego wolą pompować ropę ze swoich źródeł do rafinerii w Brandenburgii.
Teraz Polacy chcą spróbować inaczej skonstruować umowę serwisową, która wygaśnie w przyszłości, aby uzyskać większy efekt dźwigni – zdaniem PCK w najgorszym przypadku ten impas doprowadzi do regularnej certyfikacji wymaganej w przypadku tego środka. Stacja w Adamowie została tymczasowo zamknięta, a z Kazachstanu nie mogła płynąć ropa.
W Ministerstwie Gospodarki Unii – rząd centralny przejął większościowy pakiet akcji PCK, który do wojny agresywnej Rosji na Ukrainie we wrześniu 2022 roku znajdował się w rękach rosyjskiego koncernu energetycznego Rosnieft’ – podkreślał, że bezpieczeństwo dostaw jest zapewnione i że nie podlega polityce korporacji.
Z drugiej strony poseł Brandenburskiego Bundestagu Christian Korg (po lewej) jest bardziej skłonny do składania zeznań. „Potrzebujemy teraz pełnomocnictwa od federalnego ministra gospodarki Roberta Habecka (Zieloni). Dotrzymał on słowa danego pracownikom PCK, dając gwarancję pracy” – powiedział były minister finansów Brandenburgii, który będzie miał wpływ na bezpieczeństwo dostaw energii federalnej rząd musi teraz wyjaśnić.
Ja jestemWłaściciel baru w Düsseldorfie został zastrzelony. Policja i prokuratorzy w Düsseldorfie poinformowali, że aresztowano 52-letniego podejrzanego. Wydział Zabójstw wszczął śledztwo.
Z aktualnych ustaleń wynika, że w niedzielę wieczorem w restauracji doszło do sprzeczki pomiędzy podejrzanym a operatorem, który według informacji WELT znany jest także jako raper „Alex M.”. W połowie 2010 roku wydał piosenki z legendami niemieckiego rapu Kolleką i San Diego.
Czytaj
Gdy kłótnia przeniosła się na zewnątrz budynku, mężczyzna rzekomo oddał kilka strzałów w stronę właściciela restauracji, po czym wrócił do restauracji.
Ciężko ranny 38-letni mężczyzna zginął na miejscu. Niedługo później policjanci bez oporu przed restauracją zatrzymali podejrzanego z bronią.
„Błękitna Laguna” nad jeziorem Bersdorf to jedna z najpiękniejszych plaż w Saksonii. Jest drobny piasek jak na Morzu Południowym, plac zabaw i nowa restauracja. Przyciąga nie tylko miejscową ludność, ale także wielu gości z Polski i Czech.
W niedzielę rano termometr wskazywał 21 stopni Celsjusza. Świeci słońce, na niebie nie ma chmur – idealny dzień na wycieczkę. Na plaży nie ma kąpiących się, a woda jest nadal zimna – wyświetlacz wskazuje 10,1 stopnia Celsjusza. Ale stopniowo przybywają rowerzyści.
Anna Kogulska jest jedną z nich. Zatrzymuje rower i siada na ścianie chodnika, pije i patrzy na jezioro. „Uwielbiam tamtejszy krajobraz” – mówi. Kilka razy w tygodniu jeździ rowerem wokół jeziora ze swojego domu w Zgorzelcu. Zanim kontynuuje, zatrzymuje się przy „Błękitnej Lagunie”.
„Ścieżka rowerowa idealna dla rodzin”
Czech Peter, jego żona i dwójka dzieci są zachwyceni zakończeniem wycieczki wokół jeziora. „Jest super. Ścieżka rowerowa jest idealna dla rodzin z małymi dziećmi, bo nie jest zbyt stroma.” Cała czwórka pochodzi z Liberca w Czechach i jak mówią, są tu już po raz trzeci.
„Błękitna Laguna” położona jest w zatoce na południe od jeziora Bersdorf, otoczona lasami. Oprócz piaszczystej plaży z placem zabaw i siatkami do siatkówki, na terenie obiektu znajduje się pole namiotowe, park wspinaczkowy, pole do minigolfa i duży parking. Stąd już cztery kilometry do granicy z Polską i około 15 kilometrów do Czech. Oprócz niemieckiego usłyszysz dużo języka polskiego i czeskiego.
Od 30 marca nowość w restauracji Blue Lagoon. Yunus Bolens i jego dziewczyna Natalia Kowalska z Niesk z miłością przebudowali pokój, który wcześniej był bardzo prostym bistro: z niebieskimi obrusami, dekoracjami ściennymi przypominającymi muszle i widokiem na plażę, ma klimat Morza Bałtyckiego. Do tego sandacz czy łosoś, ale też burgery czy makarony. Taras powoli się zapełnia i zapełnia do pory lunchu. Tylko niektóre miejsca w środku są wolne.
Yunusowi powiedziano, że w niektóre letnie dni na plażę przychodzi 3000 osób. „To szaleństwo, trzeba tak ciężko pracować, aby nakarmić 3000 osób” – mówi. Chcę więc wkrótce otworzyć bar z przekąskami i lodziarnię.
W przeciwieństwie do wielu innych restauracji Younes znajduje się w komfortowej sytuacji: „Nie brakuje nam personelu” – mówi, stukając trzykrotnie w drewnianą ławkę, na której siedzi. Zawdzięcza to przede wszystkim swojej dziewczynie Natalii, która pochodzi ze Zgorzelca. Ma ogromny talent do wzbudzania entuzjazmu w pracy. Wielu pracowników pochodzi z Polski.
„Wybrzeże Trzech Krajów”
Dotyczy to Błękitnej Laguny, gdzie sytuacja jest ogólnie bardzo europejska. „Szacuję, że 40 proc. mieszkańców to Polki, 30 proc. Czechy, a reszta Niemcy” – restaurator podsumowuje swoje myślenie nieco prosto: „To plaża z trzema krajami”.