Connect with us

entertainment

Polityka równego dystansu – iluzja? (nd-aktuell.de)

Published

on

Polityka równego dystansu – iluzja?  (nd-aktuell.de)

Marszałek i wieloletni głowa państwa Josef Piłsudski są dziś ponownie uhonorowani w Polsce.

Zdjęcie: Zdjęcie Alliance / dpa | Paweł Supernak

Tragedią Polaków jest ich geografia, jak napisał kiedyś szwajcarski pisarz Max Frisch. Odpowiednia ocena.

Holger Michael, urodzony w 1949 roku i studiował w Polsce, w swojej książce o polityce zagranicznej Polski między I a II wojną światową dopatruje się popularnonaukowej analizy. Okładkę książki zdobi fotografia recepcji MSZ w Warszawie. W ciągu czterech lat – od odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r. do wytyczenia granic i wyboru prezydenta w grudniu 1922 r. – ośmiu ministrów spraw zagranicznych z rzędu przeszło w ich ręce. Już sam ten fakt świadczy o bardzo złożonej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska. W następnych latach w Departamencie Stanu pracowało jeszcze pięciu mężczyzn.

Po 123 latach obcych rządów, podzielonych między Prusy/Niemcy, Austrię i carską Rosję, Polska powróciła do Europy jako republika 11 listopada 1918 r. wraz z uzyskaniem niepodległości państwowej. Istotną rolę odegrał w tym Józef Piłsudski (1867–1935), czczony do dziś w Polsce jako legenda. Kraj, od dawna podzielony i charakteryzujący się bardzo zróżnicowanym rozwojem społecznym, gospodarczym i kulturalnym w różnych regionach, musiał rosnąć razem. Konieczne było również zabezpieczenie luźnych granic. Na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku wybuchła wojna z Rosją Sowiecką. We wszystkich konfliktach usprawiedliwieniem była ochrona mniejszości narodowych.

Zachodnie granice Polski wyznaczył traktat wersalski, który zakończył I wojnę światową i wszedł w życie w styczniu 1920 r. Na głównego negocjatora Piłsudski wyznaczył endeckiego Romana Damowskiego (1864-1939), w efekcie jednego ze swoich politycznych rywali. To się udało. Polska otrzymała większość prowincji poznańskiej, a także zachodnie części Prus Zachodnich z dostępem do Morza Bałtyckiego. Jednak uznanie Gdańska za wolne miasto, należącego do Ligi Narodów, a także referendum na Górnym Śląsku, które dało Polsce większość górnośląskiego regionu przemysłowego w 1922 r., dostarczyły futurystycznych materiałów wybuchowych w Niemczech- Stosunki polskie. Tymczasem Rewolucja Październikowa na Wschodzie spowodowała historyczny wybuch, po którym nastąpiła krwawa wojna domowa w Rosji. W grudniu 1919 r. Zachód, licząc na zwycięstwo kontrrewolucji, czyli „białych” nad „czerwonymi”, narysował na mapie tzw. linię Curzona jako tymczasową linię podziału. Wynegocjowany dwa lata później traktat pokojowy w Rydze z 1921 r. ostatecznie ustanowił granicę rosyjsko-polsko-sowiecką około 150 kilometrów na wschód od niej.

READ  „Niebieska kobieta” Strobla to coś więcej niż powieść MeToo

Spośród wielu polskich ministrów spraw zagranicznych najdłużej służył Józef Beck (1894-1944), powiernik Piłsudków. Jego nazwisko jest ściśle związane z „polityką równości odległości” od 1926 roku. Oznacza to neutralność wobec Niemiec i Związku Sowieckiego i niesprzymierzanie się z jednym przeciwko drugiemu. Autor widzi w tym iluzję niezależnej polityki zagranicznej. W rzeczywistości koncepcja ta była ostatecznie skazana na niepowodzenie, a pakty o nieagresji z zaangażowanymi stronami ostatecznie nie były warte papieru, na którym została napisana. Generalnie Holger Michael ocenia polską politykę zagraniczną jako konsekwentną, konsekwentną i przewidywalną. Z jednym wyjątkiem: polska okupacja regionu Olsa w 1938 r., która zaskoczyła opinię publiczną, gdy hitlerowskie Niemcy zniszczyły Czechosłowację. W rezultacie Polska przeszła na stronę nazistowskiej dyktatury w polityce zagranicznej, która wywierała presję na sojusz Francji z Polską.

Niepokojące jest to, że Holger Michael od czasu do czasu wpada w stare sowieckie wzorce myślenia, które już dawno zostały rozbite przez poważnych historyków w ciągu ostatnich kilku dekad. Świadczy o tym rozdział „Traktat o nieagresji na Polskę”, przyjazne przeredagowanie paktu Hitler-Stalin z 23 sierpnia 1939 r. wraz z jego „tajnym protokołem dodatkowym”, który Związek Radziecki od dawna ogłaszał fałszerstwem i który zapewniał o rozbiór Polski między hitlerowskimi Niemcami a Związkiem Radzieckim w Umowie Uzgodnienia na wypadek wojny. Autor stwierdza, że ​​dokument ten ignoruje prawo międzynarodowe, ale jednocześnie potwierdza podany przez Sowietów powód, że okupacja wschodniej Polski przez Armię Czerwoną miała na celu ochronę ludności białoruskiej i ukraińskiej. Nie wspomniał o tragicznych konsekwencjach wkroczenia Armii Czerwonej niespełna trzy tygodnie po ofensywie niemieckiej dla Polaków mieszkających we wschodnich częściach kraju, którzy stanowią tam 40 proc. ludności. 1,5 miliona polskich mężczyzn, kobiet i dzieci zostało deportowanych na Syberię i do Kazachstanu, a 4 tysiące polskich oficerów zostało zabitych w Katyniu na rozkaz Stalina. Łącznie było od 22 do 25 tysięcy polskich oficerów i personelu rezerwy.

READ  EM 2021: Szwed Augustinsson PK śmieje się

Patrząc na bibliografię można zauważyć, że autor opiera się na publikacjach z lat 70-tych i 80-tych, ale niestety nie ma najnowszych książek z ostatniej dekady. Pożądane było stworzenie listy nazwisk osób z dużą liczbą wspomnianych imion, aby móc podsumować wzajemne powiązania podczas czytania. Szczególnie niefortunne jest to, że nie wykorzystano żadnego materiału mapowego, właśnie dlatego, że dotyczy on przede wszystkim sporów granicznych, definicji granic i kursów szkoleniowych, a także konfliktów zbrojnych.

Holger Michael: Między wojnami. Polityka zagraniczna Polski 1919–1939. Wydanie wschodnie, 416 s. Twarda oprawa, 30 euro.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

entertainment

Musical o polskim nazistowskim bojowniku ruchu oporu

Published

on

Musical o polskim nazistowskim bojowniku ruchu oporu

W zwolnionym tempie Irina zostaje pobita przez funkcjonariuszy SS pałkami i kopnięciami. Gra muzyka jazzowa. Wszystko to dzieje się na scenie, zazwyczaj w Polsce, ale teraz także w Berlinie – raz, w niedzielę (5 maja). Musical „Irena” opowiada historię polskiej bojowniczki o wolność Ireny Sendlerowej (1910-2008), która przemyciła z getta warszawskiego 2500 żydowskich dzieci.

Dzieci na fałszywych dokumentach ukrywała w rodzinach zastępczych, klasztorach i sierocińcach. Pomnik Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie uznał ją za Sprawiedliwą wśród Narodów Świata. Jest to hołd dla ludzi, którzy ratowali Żydów w czasach nazistowskich.

Holokaust i muzyka – czy idą w parze?

W „Irinie” główny nacisk położony jest na walkę z polskim ruchem oporu. Musical stanowi niemal pełną chronologię jej twórczości, z wstawkami, w których retrospektywnie przygląda się swojemu życiu.

Życie, które wiele osób powinno poznać. Jednocześnie może wydawać się czasami dziwne, gdy historii Holokaustu towarzyszy muzyczny śpiew. Dość dziwne wydaje się to na przykład, gdy polski kolaborant z nazistami spuszcza spodnie żydowskiemu dziecku żyjącemu pod przybranym nazwiskiem, aby zgłosić je nazistom – i jednocześnie śpiewa.

Jak każda produkcja artystyczna lub filmowa adaptacja Holokaustu, także i to dzieło nie jest w stanie oddać sprawiedliwości okrucieństw, które faktycznie miały miejsce.

Uratowani przyjeżdżają do Berlina na musical

Ale „Irinę” można też rozumieć jako świadectwo historyczne, które w muzycznej formie przybliża wydarzenia innej grupie docelowej. Jedną z ocalonych przez Sendlerową jest Elżbieta Wikowska. Jako dziecko została przemycona z getta w drewnianej skrzyni i przeżyła Holokaust. Jej rodzice zostali zabici. Dziś 82-latek nadal mieszka w Warszawie i podróżuje do Berlina na pierwszy i jedyny występ musicalu poza granicami Polski. Oczekuje się, że będzie obecna w Pałacu Admirała w niedzielę.

„Przyjeżdżam do Berlina, bo uważam, że jest to konieczne” – powiedziała Vikowska w rozmowie z Niemiecką Agencją Informacyjną. „Jestem żywym dowodem na to, że to, co dzieje się na scenie, to fakt historyczny, a nie wymyślona historia”. Wikowska i Sindler spotkali się w ciągu swojego życia kilka razy. „Pani Sendlerowa nie była taką cichą babcią, za jaką wielu ludzi ją uważało. Miała bardzo silną osobowość i potrafiła wiele wymagać od siebie i innych. Gdy była nastolatką, Sendlerowa poradziła jej, aby zamiast do szkoły zawodowej poszła na studia. „I tak mnie znowu uratowała – studiowałam psychologię i edukacja.” Irina Sendler zmarła w 2008 roku w wieku 98 lat.

READ  Anna Ermakova dzieli się rzadkim zdjęciem ze swoją mamą, Angelą

Polska w okresie niemieckiego narodowego socjalizmu

Dla producenta musicalu i dyrektora Poznańskiego Teatru Muzycznego w Polsce Przemysława Kielzewskiego ważne jest także wzmacnianie relacji niemiecko-polskich poprzez takie projekty. „W ciągu ostatnich 50 lat po wojnie kontakt między Niemcami i Polakami był bardzo niewielki”. Z pewnymi sprawami nie można było sobie poradzić i nie dotyczyły one polityki. „Chodzi o empatię i słuchanie”. Z Iriną opowiada się częściowo nieznana, pozytywna historia.

Rola Polaków w czasie okupacji nie zawsze była jasna. Do dziś budzi to gorące dyskusje w polskim społeczeństwie. Polska została zaatakowana przez nazistowskie Niemcy w 1939 r. i pozostawała pod okupacją niemiecką do 1945 r. Narodowi Socjaliści zamordowali łącznie trzy miliony polskich Żydów. Okupanci nałożyli karę śmierci na każdego Polaka pomagającego Żydom.

Jednak było wielu odważnych ludzi, którzy właśnie to zrobili. Irina Sendlerowa była jedną z nich. Ale także katolickie małżeństwo rolników Wiktoria i Josef Olma z szóstką dzieci, którzy przyjęli Żydów. Rodzina Olmy została zdradzona, a w 1944 roku hitlerowcy wymordowali całą rodzinę. W książkach znanych badaczy Holokaustu znajdują się historie o odważnym bohaterstwie, ale trudne do zniesienia są także opisy antysemityzmu i potępienia Polaków oraz ich zaangażowania w zbrodnie nazistowskie. To poważnie podważyłoby historyczny mit o zbawicielach, który polska prawica lubi propagować.

Muzyka z Youtube

Continue Reading

entertainment

Wszystkie informacje na temat finału ESC 2024 w Szwecji

Published

on

Wszystkie informacje na temat finału ESC 2024 w Szwecji

Stan na: 8 maja 2024 r. o 00:35

Pod hasłem „Zjednoczeni przez muzykę” szwedzkie miasto Malmö będzie gospodarzem 68. Konkursu Piosenki Eurowizji w 2024 roku. Wielki finał ESC odbędzie się 11 maja o godzinie 21:00. Program prowadzą Petra Mead i Malin Akerman.

Daty ESC 2024

  • 7 maja 2024: Pierwszy półfinał
  • 9 maja 2024: Drugi półfinał
  • 11 maja 2024 r.: finał

Wszystkie godziny transmisji na temat ESC znajdziesz w przeglądzie.

Pięć najlepszych krajów zostaje automatycznie rozstawionych w finale ESC. Kolejnych 31 krajów musi najpierw zakwalifikować się do półfinału, następnie 20 z nich przejdzie do finału, w którym w tym roku uczestniczy 26 krajów. Kolejność startu nominowanych po drugim półfinale ustalają producenci programu na podstawie aspektów dramatycznych. 4 maja Niemcy mieli rozpocząć pierwszą połowę.

Lauren jako ostatni akt

Dziękuję za Sukces Lauren w zeszłym roku w Liverpoolu oznacza, że ​​tegoroczne ESC odbędą się w Malmö. Teraz już wiadomo: dwukrotny zwycięzca zawodów powalczy w finale w trybie tie-break.

„Naprawdę nie mogę się doczekać występu na tegorocznym finale Eurowizji w Malmö. To będzie emocjonujące przeżycie”.
Lauren

Nowe zasady funkcjonowania Komitetu Ekonomiczno-Społecznego

Nowe zasady wpływają na kolejność startu w finale i głosowaniu, a także na ofertę półfinałową dla krajów Wielkiej Piątki. Od tego roku producenci serialu będą ustalać pozycje wyjściowe jedynie w przypadku około połowy wszystkich aktów finałowych. W przypadku 25 z 26 uczestników – w marcu wylosowano pierwsze miejsce dla Szwecji jako kraju gospodarza – losowanie zadecyduje, czy zakwalifikują się do kategorii „Pierwsza połowa”, „Druga połowa” czy „Wybór produktu”. W każdej rundzie losowanych będzie sześć miejsc, a 13 zostanie przyznanych w drodze selekcji produktów. Jeśli dany kraj otrzyma tę kategorię, producenci spektaklu mogą swobodnie wybrać pozycję wyjściową danego dzieła.

READ  "Wypaczasz moje słowa"

Od 2023 r. w ESC mogą także głosować kibice, których kraje nie uczestniczą w ESC. Głosowanie w tych krajach odbywa się w formie płatnego głosowania internetowego. Głosy są następnie sumowane jako „Reszta świata” i liczą się tak samo, jak głosy uczestniczącego kraju. Ponadto nie ma już sędziów występów półfinałowych ESC. W półfinale o tym, które zespoły przejdą do finału, decyduje wyłącznie transmisja telewizyjna – dziesięć z pierwszego i dziesięć z drugiego półfinału. Nowością w tym roku jest to, że głosowanie „Reszty Świata” rozpoczyna się na około dzień przed rozpoczęciem finałowego programu. Dodatkowo, podobnie jak miało to miejsce w przypadku ESC 2010 i 2011, widzowie z uczestniczących krajów mogą głosować bezpośrednio od pierwszego startu finału. W dwóch przedstawieniach półfinałowych głosowanie jest kontynuowane po wykonaniu wszystkich aktów.

Podczas gdy w poprzednich latach pokazywano jedynie krótkie fragmenty prób, teraz nominowani z krajów Wielkiej Piątki mogą wykonać pełne utwory pomiędzy aktami półfinałowymi. To samo dotyczy Szwecji, kraju goszczącego. Ponieważ prawo do głosowania w pierwszym półfinale mają Niemcy, Szwecja i Wielka Brytania, wystąpią tam również zespoły z tych krajów. Francja, Włochy i Hiszpania będą głosować w drugim półfinale i do tego czasu będą musiały poczekać ze swoim występem.

Bilety na finał ESC

Oficjalna sprzedaż biletów na Konkurs Piosenki Eurowizji 2024 rozpoczęła się 28 listopada o godzinie 10:00. Karty się skończyły Menedżer biletów, Szwecja dostępny.

Więcej informacji

Wielka Piątka po raz kolejny rozkoszowała się sceną na arenie. Po treningu losowano, w której połowie Izaak i spółka wystartują. więcej

Policja przed stadionem w Malmoe.  © Alliance Image / Agencja informacyjna TT |  Johan Nilsson/TT Zdjęcie: Johan Nilsson/TT

Nie ma ogólnego nastroju uroczystego ani dużej obecności policji: w mieście nie ma poczucia wielkiego oczekiwania. więcej

Ten temat w programie:

Pierwszy | Konkurs Piosenki Eurowizji | 11 maja 2024 | 21:00

Continue Reading

entertainment

Polska niespodziewanie wychodzi: faworytka Chorwacji przekonuje w półfinale Mistrzostw ESC

Published

on

Polska niespodziewanie wychodzi: faworytka Chorwacji przekonuje w półfinale Mistrzostw ESC

Polska została niespodziewanie wyeliminowana
Ulubiona Chorwacja przekonuje w półfinale ESC

Posłuchaj materiału

Ta wersja audio została stworzona sztucznie. Więcej informacji | Wyślij swoją opinię

Zakończył się pierwszy półfinał ESC – i być może najlepsza wiadomość dla niemieckich fanów ESC jest następująca: legenda prezentera ESC, Peter Urban, znalazła godnego następcę w osobie Thorstena Schorna. Przystąpienie do niemieckiego konkursu daje także nadzieję, że tym razem będzie to miejsce lepsze niż dotychczas.

Nowy niemiecki komentator ESC, Thorsten Schorn, świętował swój debiut na początku Konkursu Piosenki Eurowizji 2024 w Malmö. Po tym, jak Peter Orban poprowadził niemiecką publiczność przez największy od 25 lat konkurs wokalny na świecie, Schorn poszedł w jego ślady w pierwszym półfinale we wtorek wieczorem i ściśle trzymał się stylu swojego legendarnego poprzednika.

„To nie będzie pierwszy koncert ESC, podczas którego ktoś wraca do domu bez spodni. Na szczęście znowu je znalazł” – zażartował były prezenter radiowy Schorn po tym, jak zatańczył przed publicznością „Bottomless” dla Finlandii. 48-latek zyskał szerokie uznanie w mediach społecznościowych za swój wyluzowany i zabawny styl.

Legenda Eurowizji, Johnny Logan, zapewnił publiczności wyjątkowy moment tego wieczoru. Shorn opisał wkrótce 70-letniego piosenkarza jako „króla ESC”. Logan był pierwszym artystą, który dwukrotnie wygrał Konkurs Piosenki Eurowizji. Jako miłośnik zaśpiewał zwycięską piosenkę ESC z 2012 roku „Euphoria” Lorena, która w zeszłym roku również zdobyła ten tytuł po raz drugi.

Niemcy awansują na dwudzieste miejsce

Nowością w tym roku jest to, że w półfinale znalazły się także występy z krajów, które dotarły już do finału. Między innymi Izaak, nadzieja niemieckiej ESC, wykonał na dużej scenie piosenkę „Always on the Run” przy płonącej beczce i przy mnóstwie fajerwerków. Gracz ze Wschodniej Westfalii zaimponował swoim potężnym głosem i od tego czasu poprawił się na 20. miejsce w rankingach bukmacherów.

Wśród 15 krajów nieposiadających stałego biletu tegoroczna faworytka ESC, Chorwacja, zdobyła bilet do finału dzięki wybuchowemu występowi i atrakcyjnemu tempu. „Rim Tim Dagi Tin” to tytuł Baby Lasagna, który cieszy się dużą popularnością wśród bukmacherów. Do finału dostała się także Irlandia – dzięki niezwykle ekstrawaganckim strojom, kłam i niezwykłemu pokazowi z elementami grozy przypominającymi egzorcyzmy. W sobotę wezmą udział także Ukraina, Serbia, Portugalia, Słowenia, Litwa, Finlandia, Cypr i Luksemburg.

Jednak dla polskiej piosenkarki Luny podróż po ESC zakończyła się już zaskakująco dobrze. Australii, Islandii, Mołdawii i Azerbejdżanu już tam nie ma, ale kraje te były już uważane za słabych faworytów w drodze do półfinału.

W czwartek odbędzie się drugi półfinał, w którym 16 kolejnych krajów będzie próbowało zakwalifikować się do jednego z 10 pozostałych miejsc finałowych. W tym roku największy na świecie konkurs wokalny odbywa się pod hasłem „Zjednoczeni przez muzykę”.

READ  "Wypaczasz moje słowa"
Continue Reading

Trending