złe święta
Choinka „Livarno Home” ma 1 metr wysokości i jest „zrównoważona”. Dlatego „nadaje się do użytku co roku”. Urządzenie tnące Lidla posiada wyeksponowaną rzeźbę w prawdziwym drewnie („z 21 obrotowymi gałęziami do indywidualnej aranżacji”). Za 14,99 euro. Po kilku dniach został prawie wyprzedany. A co powinien powiedzieć? Być może klient sklepu Lidla, pierwszy recenzent Livarno, który hojnie przyznał pięć gwiazdek na pięć, napisał: „Pięknie wygląda”. Możesz to zobaczyć w ten sposób. Ale można też dojść do wniosku, że ekologiczna choinka przeciwnika wygląda dokładnie tak, jak fantazja Lothara Wielera o „bardzo złych świętach”. nagi. zimno. Samotny.
Prezydent RKI Wieler, mający rację nieznajomości szczepień wirusowych, jako szef Instytutu Roberta Kocha jest odpowiedzialny za nadzór nad chorobami. Nie do dekoracji świątecznych. Trzeba jednak powiedzieć: podstępnie szkielet drzewa w swoim niepokojącym braku ornamentyki przypomina pozostałości po pożarach. Ale właśnie dlatego Livarno jest właściwie drzewem zegara zmian klimatu.
Od kilku lat projektanci starają się znaleźć ekologiczną alternatywę dla jodły kaukaskiej, której ze względu na znaczenie zdrowych lasów nie chce się już oglądać w salonach. Więc wstyd choinki trwa. Tylko alternatywy od projektanta (w cenniku jest łatwo dodatkowe zero w porównaniu do Lidla i innych tanich sklepów), które nawiasem mówiąc mogą wyglądać bardzo podobnie do wersji Lidl lub Aldi, nie tak potężne, jak rabat pod nimi są w stanie sprowadzać ludzi. Zmiana zachowań nie jest dostrzegana w magazynie wnętrzarskim czy na targach meblowych, ale w supermarkecie. Tak więc antena radiowa, Livarno, pod choinkami, obejmuje.
Miejmy nadzieję, że pewnego dnia, gdy ochrona klimatu stanie się normą, a szczepienia staną się naturalnym aktem odpowiedzialności społecznej, będziemy również w stanie powstrzymać cholerne epidemie, które mają więcej wspólnego z naszym zachowaniem na całym świecie, ale być może mniej niż oczekiwano w przypadku Wuhan. W Boże Narodzenie wkrótce znów odetchniesz z ulgą – i w ciszy i spokoju zrób coś naprawdę pięknego z ramy choinki. Gerhard Matzig
Dwa albumy More Mather
Siła poezji afroamerykańskiej jest zwykle demonstrowana na wykładzie, dlatego jest prawie niemożliwa do przetłumaczenia. Jednak poza muzyką, niektóre dźwięki docierają do Europy kontynentalnej. Na przykład Camae Ayewa, która używa pseudonimu Moor Mother, aby zmobilizować gniew polityczny do mentalnego wiru, który wyrzuca człowieka z ziemskiej teraźniejszości w przestrzeń w przyszłość. Właśnie wydałem dwa albumy. W odcinku „Open the Gates” przedstawia się z zespołem Nieodwracalne splątanie Między punkiem a free jazzem, surowym i ostrym. W „Czarnej encyklopedii powietrza” (Anti) opuściła muzyczne formy szwedzkiego producenta Olofa Melandera na rzecz Beatscapes, które poruszają się z gracją i bardziej harmonijnie wokół jej piosenek. Na tym kończy się ostatni wiersz „Walka godziny”, który przedstawia czas w skali godzinowej jako ostateczny instrument opresji i dehumanizacji. Andrian stworzył
Cześć Alberto
Kiedy po długim tygodniu pracy jednocześnie z domowym biurem i opieką nad dziećmi, jak bardzo martwisz się gnijącą leśną łasicą, pomaga tylko jedna rzecz: spodenki Pixar. Niektóre z nich są dostępne w usłudze przesyłania strumieniowego Disney+. Najnowsza nosi tytuł „Ciao Alberto” i jest krótką, ośmiominutową kontynuacją filmu fabularnego „Luca”, który ukazał się latem produkcji Pixara. Ukochany potwór morski znajduje tam schronienie ze starym, zrzędliwym marynarzem, który mieszka w idyllicznej włoskiej pocztówce w wiosce rybackiej. W międzyczasie oboje stają się sprawdzonym zespołem myśliwskim i po raz kolejny wyruszają na krótką przygodę. Kot Machiavelli jest również obecny, nie tylko tak się nazywa, ale wydaje się być rodzajem wspaniałej inkarnacji Machiavelli. David Steinitz
trujące ziemniaki
Pierwsza pozycja: Rinat mówi, że „nie ma nic przeciwko obcokrajowcom”, ale nie rozumie, jak mieszka się w Austrii przez trzy lata i nadal „nie mówi po niemiecku”. Cięcia. Drugie ujęcie: Rinat siedzi w restauracji i jąka się na wpół angielskie żądanie szklanki wody. Albo szczęśliwy Lorenz, który był zdumiony ciekawą rozmową z polskim budowlańcem w swoim domu. Czy świat już wie, jak złe są warunki pracy dla zagranicznych pracowników budowlanych w Austrii?
Austriacki Tictokrin „Toksyczne frytki” Swoimi satyrycznymi filmami wkłada palec w ranę osłoniętej i zdobionej bańki akademickiej. Sama kręci krótkie sceny telefonem komórkowym, zaaranżowanymi w nieskomplikowany sposób. Pojawiają się w nim różne postacie i wszystkie odgrywają swoją rolę. To Tobiasz popadł w kryzys, ponieważ Dziadek nie był w ruchu oporu, ale nazistą. To Lorenz, który nie kupuje swoich mebli w Ikei, ale robi je w Maroku. W filmie „Harry Potter” 30-letni milenialsi są przedstawieni z małymi tatuażami podczas maratonów. Albo rasistka Rinat, która obserwuje swoich „jugosłowiańskich” sąsiadów, gdy są za granicą: „My Austriacy nie mamy takich rzeczy”. Wyśmiewa zarówno pracoholików, jak i hipsterów, bezlitośnie ujawniając ukrytą homofobię, toksyczną męskość, codzienny rasizm i klasę.
Na początku swojej pracy „Toxische Pommes”, która nie chciała ujawnić swojego prawdziwego nazwiska, kręciła fragmenty dziwnych obserwacji dokonanych przez osoby z imigracyjnym pochodzeniem w Austrii. Na przykład Austriacy zawsze czują się urażeni, gdy są oznakowani jako skąpi i zawsze dodają sól przed spróbowaniem dania. „Tuxisi Fries” uciekł z byłej Jugosławii w latach 90. i od tego czasu mieszka w Wiedniu. Wyśmiewa się też z siebie i frazesów o ludziach z Bałkanów. Na przykład najpierw obiecali pomóc biegaczowi w ruchu, a potem, w dniu X, niestety nie mają jednak czasu.
Jej oko na kontrast między ludzkim „taki bym był” i „taki już jestem” jest bystre, po prostu naśladuje to, co zostało już powiedziane. Jako widz czujesz się zrozumiany lub wstydliwie przyłapany. Tak czy inaczej: wesoło i intensywnie zrzędliwie. Sophie Schroeder
B dla chłopców, P dla księżniczki
Boris kocha niebieski, pracuje jako kierowca koparki na budowie z Bruno, Bernhardem i Bogdanem. Codziennie przez godzinę czesze brodę pod prysznicem. Uwielbia żywność ekologiczną, woli skały od piłki nożnej i poznaje wspaniałą kobietę – oczywiście – jej imię również zaczyna się od komika z B. Berlin, Mawil („Lucky Luke dosiada siodeł”) ma kilka bardzo zabawnych postaci Bajki dla dzieci Powstała tam, gdzie bawi się nie tylko językiem, ale także stereotypami płci. Różowy odpowiednik „Wall, Ladder, Construction Worker” nosi nazwę „Power-Prinzessinnen-Patrouille” (bd. Reprodukt Verlag) i opowiada – z dużą ilością Ps – o szlachetnym gangu dziewcząt, które jeżdżą na motocyklach i własnych warsztatach, dopóki nie znaleźć drogę do legowiska Starożytny smok zamku odważy się. Czy niebieski dla chłopców i różowy dla dziewczynek? Czy takie komiksy są tylko dla dzieci? ciasto francuskie! Martina Nobin