Connect with us

sport

2:0 w Bremerhaven: Izbaren Berlin po raz dziesiąty mistrzem Niemiec w hokeju na lodzie

Published

on

2:0 w Bremerhaven: Izbaren Berlin po raz dziesiąty mistrzem Niemiec w hokeju na lodzie

2:0 w Bremerhaven

Eisbären Berlin Mistrz Niemiec w hokeju na lodzie po raz dziesiąty


Imago / Matthias Koch

Reporter: Carsten Steinmetz (rbb); Heiko Neugebauer (RB) | zdjęcie: Imago / Matthias Koch

Dużo przewagi, żadnych bramek: tak można długo podsumować piąty mecz ostatniej serii pomiędzy Eisbarn Berlin a Fishtown Penguins Bremerhaven. Ale potem Pfoderle i Federer strzelili dwa gole, dając obrońcom tytułu kolejny tytuł.

Dwóch genialnych bramkarzy

„Czwarte zwycięstwo jest zawsze najtrudniejsze” – powiedział przed meczem trener Izbarren Serge Aubin. To, co wydawało się banałem, zostało początkowo potwierdzone na lodzie Bremerhaven. Fischtown Penguins wywierają na nich presję.

Eisbären strzelił pierwszego gola we wszystkich czterech meczach ostatniej serii. Teraz, wiedząc, że muszą wygrać, to gospodarze podjęli ryzyko na początku. Bramkarz Eisbären Jake Hildebrand był w centrum uwagi od początku meczu po kilku niebezpiecznych strzałach. Gościom Berlina rzadko udawało się odciążyć drużynę: np. w czwartej minucie, kiedy Tai Ronning wpadł na trzecią bramkę przeciwnika, ale Zak Boychuk nie trafił w dośrodkowanie.

W połowie pierwszej tercji Berlińczycy odważyli się na bardziej ofensywne ataki. Poruszał się w górę i w dół z dużą prędkością. Chwile na oddech? Całkowicie nieistniejący. Był to hokejowy szczyt godny finału, który mógł zakończyć się bramkami, gdyby szczególnie Hildebrand – wspierany przez obronę Berlina – i jego odpowiednik bramkarz Christers Godlewskis nie zachowali się znakomicie. Łotysz wystąpił w meczu przeciwko Fischtown Pinguins w 19. minucie, kiedy potężnie obronił strzał napastnika Eisbären Fredrika Tiefelsa. „Przejście z obrony do ataku było niewiarygodnie szybkie. Zgodnie z oczekiwaniami Bremerhaven spisał się bardzo dobrze. (…) Jake jest tam, aby dokonać wielkich interwencji” – powiedział dyrektor sportowy Isbaren Stefan Reichers podczas trzeciej przerwy w „Magenta Sport”. „ ”. .

Wyróżnienie za podkreśleniem za podkreśleniem – ale nie ma celu

Scena trwała nieprzerwanie. Światło reflektorów podąża za światłem reflektorów – tak intensywne, że (prawie) wszyscy zgubili się w tłumie. Otwarte wymiany są często używane jako określenie, ale w przypadku tej gry było to idealne określenie. Chęć zdobycia pierwszego gola była wśród obu drużyn wyjątkowo duża. Statystyki strzeleckie nieco na korzyść gospodarzy (10:7 po 15 minutach drugiej tercji), ale na lodzie celność była imponująca. Słupki, poprzeczka i bramkarze sprawili, że wynik utrzymał się na poziomie 0:0.

Niezależnie od tego, czy będzie to podwójna interwencja Hildebranda w meczu z Jake’em Virtanenem (30.). A może to była najlepsza szansa Eisbärena na festiwalu wielkich szans – choć klasyfikacja była prawie niemożliwa: Ty Ronning, który w czwartym meczu strzelił trzy gole, nie dorównał na swojej żaglówce Gudlevskisowi (37).

„Obydwie drużyny grają bardzo dobrze w obronie, jeden gol może zrobić różnicę” – powiedział krótko po przerwie drugiej połowy zawodowiec Izbarena, Len Bergman: „Obydwaj bramkarze grali świetnie przez całą serię”. To niesamowicie zabawne. W tej intensywnej grze widać, że stają się ciężkie nogi, „ale myślę, że w kilku ostatnich finałach dostałem kolejny zastrzyk energii. Na pewno jest tam mnóstwo adrenaliny” – powiedział Bergman.

Strajk Pföderla otwiera drogę do tytułu

Ostatnia trzecia część była kontynuowana z energią i adrenaliną. Bergman zawsze o tym wie: w tak zaciętym meczu o mistrzostwie może zadecydować jeden gol. Eisbären strzelił tego gola. Po 44 minutach 30-latek trafił z prawego punktu wznowieniowego. Piłka mocno uderzyła w lewy górny róg i to pozornie niepokonany Godlewski nie wyglądał najlepiej. Bramka ta oznaczała piątą bramkę dla Berlina 1:0 w piątym finale.

Trasa dała Berlińczykom zauważalnie więcej pewności siebie (i nie tylko). Berlińscy kibice świętowali w Bremerhaven Ice Arena i szturmowali stołeczny klub. Zaledwie pięć minut po zdobyciu pierwszego gola, podopieczni Izbarena ponownie skierowali piłkę nad linię bramkową Manuela Federera (49. minuta). Sędziowie szczegółowo sprawdzili bramkę, zanim ostatecznie zdecydowali: Godlewscy nie interweniowali, normalny gol. Obie drużyny miały więcej okazji, ale to one zadecydowały o wyniku. Dziesięć minut później berlińczycy świętowali dziesiąte mistrzostwo Niemiec.

Aubin: „Jestem dumny, naprawdę dumny z zespołu”

„To była ciężka walka. Niektórzy chłopcy krwawią, ale wszystko jest w porządku” – powiedział odnoszący sukcesy trener Serge Aubin w „Magenta Sport” i: „Jestem dumny, naprawdę dumny z zespołu. Wszyscy to wiemy sezon był trudny, ale w tym roku „Moje dzieci wróciły od pierwszego dnia i chciały pokazać, kim naprawdę jesteśmy”.

Kai Vismann, który zdobył już z klubem swój trzeci tytuł mistrzowski, powiedział: „To niesamowite uczucie szczęścia. W każdej serii drużyny dużo od nas wymagały” – powiedział kapitan Izbaren. Przede wszystkim znalazł też słowa uznania dla pokonanego Fischtown Pinguins: „Wielki szacunek dla Bremerhaven Atmosfera tutaj jest szalona. Zasługują teraz na świętowanie wicemistrza. To była ostatnia seria na bardzo wysokim poziomie szczęśliwi, nigdy się nie poddajemy i zawsze walczymy, a teraz nadszedł czas świętowania.”

Mecz jest w transmisji na żywo

Transmisja: rbb24, 26 kwietnia 2024 o godzinie 22:00

READ  Transmisja również w bezpłatnej telewizji? Oglądaj tenis za darmo
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sport

Union Berlin: To dlatego Nenad Bjelica poniósł porażkę jako trener w Kopeniku | Sporty

Published

on

Union Berlin: To dlatego Nenad Bjelica poniósł porażkę jako trener w Kopeniku |  Sporty

Trennung mit Ansage!

Union Berlin feuert Trainer Nenad Bjelica (52) am Montagnachmittag mit sofortiger Wirkung. Klub-Boss Dirk Zingler (59) zieht nach dem desolaten 3:4 gegen Bochum samt Abrutschen auf Rang 15 die Reißleine.

Auf einer Vereinsveranstaltung sagt Zingler über die Trennung: „Es war nicht so geplant und nicht so gewollt. Es ist nicht einwandfrei, weil jeder Trainerwechsel immer eine Niederlage des Klubs ist.“

Wie im Fall von Bjelica! Der tritt sein Amt Ende November 2023 als Nachfolger von Erfolgstrainer Urs Fischer (58) an, sagt selbstbewusst: „Ich kann genauso erfolgreich sein wie mein Vorgänger.“ Für den Ex-Profi (u.a. Kaiserslautern) geht mit der Rückkehr in die Bundesliga ein Lebenstraum in Erfüllung, erstmals trainiert er einen Klub aus den Top-5-Ligen Europas.

Nenad Bjelica stabilsiert Union Berlin zunächst

Der kroatische Fußballlehrer schafft es schnell, Ergebnisse zu erzielen. Das 3:1 in seinem ersten Heimspiel gegen Gladbach ist der erste Dreier nach zehn Liga-Spielen ohne Sieg. Bjelica setzt auf Spieler wie Benedict Hollerbach (22), die unter Fischer nicht zum Zug kommen – und die liefern.

Die Halle flippt aus!NBA-Star macht deutsche Fans glücklich

Quelle: DYN

Doch es folgt Bjelicas schlimmer Aussetzer: Beim Spiel in München (0:1) greift der emotionale Trainer Bayerns Leroy Sané (28) zweimal ins Gesicht, wird vom DFB drei Spiele gesperrt – und steht bei Union kurz vor dem Rauswurf.

Spätestens damit verliert Disziplinfanatiker Bjelica viel Rückhalt im Team. Dazu kommen zwischenmenschliche Spannungen mit dem Trainer der alten Schule. Teile des Teams sind mit der taktischen Vorbereitung und Trainingsinhalten unzufrieden. Dass Bjelica nur dosiert auf Videoanalysen setzt, verwundert intern ebenfalls.

Allerdings: Bjelica monierte wiederholt, dass ihm bundesligataugliche Stürmer fehlen. Damit ist er auch ein Opfer der verfehlten Kaderplanung von Manager Oliver Ruhnert (52). Mit nur 29 Toren haben die Eisernen die zweitschwächste Offensive der Bundesliga.

Am Ende hält aber der Trainer den Kopf hin. Das zerrüttete Verhältnis mündete in sechs sieglosen Spielen und dem Offenbarungseid gegen den VfL – und schließlich im Rauswurf von Bjelica nach 162 Tagen.

READ  Mundial 2022 Katar: Kylian Mbappe sprowokował Lionela Messiego? | Sporty
Continue Reading

sport

Być może trener Thomas Tuchel mógłby kontynuować grę

Published

on

Być może trener Thomas Tuchel mógłby kontynuować grę

Bayern Monachium szuka nowego trenera. Być może Thomas Tuchel po lecie kontynuowałby grę w Monachium.

Poszukiwania trenera Bayernu Monachium trwają już od jakiegoś czasu. Zespół z Monachium szuka następcy Thomasa Tuchela, który z końcem sezonu odejdzie z klubu. Jednak w ostatnich tygodniach mistrzowie Bundesligi otrzymali już odmowę od kilku znanych trenerów, w tym Xabiego Alonso, Juliana Nagelsmanna i Ralfa Rangnicka.

Jak podaje Sky Pay TV, w klubie toczą się wewnętrzne dyskusje na temat kontynuowania współpracy z Thomasem Tuchelem. Mówi się, że 50-latek był otwarty na taką możliwość. ALE: Drzwi do dalszego zatrudnienia są obecnie zamknięte.

Dla Tuchela istnieją obecnie dwie ekscytujące opcje na przyszłość: Manchester United lub powrót do Chelsea, z którą Tuchel w 2021 roku zdobył Ligę Mistrzów. Mówi się, że trener Bayernu ma już luźne powiązania z „Czerwonymi Diabłami”. Jak na ironię, ich trener Erik ten Hag znajduje się w składzie Monachium jako następca Tuchela.

READ  Bayern Monachium | Według Joshua Kimmicha: „Sąsiedzi stają się coraz gorsi”
Continue Reading

sport

Dortmund: Mats Hummels boi się „problemu”

Published

on

Dortmund: Mats Hummels boi się „problemu”

Zawodnicy i działacze Borussii Dortmund już kilka razy w tym sezonie ucierpieli z powodu decyzji sędziów. Weteran Dortmundu Mats Hummels skrytykował użycie VAR w tym kontekście.

Mistrz świata z 2014 roku powiedział w podwójnym wywiadzie z sędzią: „Piłka nożna to gra dla dwóch graczy. Decyzje muszą być podejmowane w najlepszym interesie zawodników. W decydujących scenach, takich jak rzut karny czy czerwona kartka, musi zaistnieć krystalicznie czysty błąd.” Patricka Etricha za film „Zwierciadło”.

Podczas rozmowy Hummels i Eitrich wspomnieli kontrowersyjne sceny z tego sezonu, które następnie omówili – w tym rzut karny Borussii Dortmund w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko PSV Eindhoven (1:1) po rzekomym faulu. przez Hummelsa swojemu konkurentowi Malikowi Tillmanowi. Jak wynika z materiału wideo, kontrowersyjna decyzja pozostała aktualna, a jej aktualność potwierdziła później UEFA.

Ettrich opisał, że Hummels uderzył zawodowego zawodnika PSV Eindhoven „tzw. nogą wleczoną”, w związku z czym kara była uzasadniona. „Jeśli taka powolność jest normą, to naprawdę mamy problem w piłce nożnej” – odpowiedział profesjonalista Bundesligi.

Hummels dodał, że dla niego ta scena „nie była piłkarskim błędem”. „Jeśli to ja jestem atakującym zawodnikiem, a obrońca odbiera mi w ten sposób piłkę, nie chcę kary. Thielemann również powiedział mi to na boisku i się roześmiał”.

Dortmund: Mats Hummels nie widzi „jasnej definicji” błędnych decyzji

Hummels zwrócił uwagę, że „nie da się uzyskać jasnej definicji” błędnych decyzji. „W piłce nożnej na zawsze będzie to niemożliwe. Z punktu widzenia zawodnika najważniejsze jest to, aby mieć 100% bezpieczeństwa w kluczowych sytuacjach meczowych”.

35-latek powiedział, że o meczu piłkarskim często decyduje jedna scena. „W przypadku czerwonych kartek i rzutów karnych powinna obowiązywać zasada: widzisz je, nie ma wątpliwości i dopiero wtedy możesz je dać”.

READ  Bayern: Błędy w katastrofie transferowej przed terminem

Z punktu widzenia Hamela zbyt wiele pojedynków toczy się obecnie w oparciu o obrazy wideo. „Każdy kontakt musi nagle zakończyć się faulem” – powiedziała gwiazda Dortmundu. „Musimy szybko od tego uciec. Jedno dotknięcie w żadnym wypadku nie jest faulem”.

Hummels ostrzegł, że dowody wideo powinny być „ogólnie wyraźniejsze”. „Dla mnie wiele scen jest wyraźnych po obejrzeniu jednego czy dwóch zdjęć. Ale ludzie oglądają je bez przerwy”.

Continue Reading

Trending