WKiedy nauczycielka zapraszała dzieci jedno po drugim do czytania, Dalii Ibrahim ścisnęło się w żołądku. Gdy zbliżała się jej misja, jej serce zaczęło bić szybciej. Jej koledzy z klasy bez wysiłku przeglądali teksty, ale w jej głowie litery tańczyły razem.
Bardzo starała się dotrzymać kroku: najpierw rozszyfrowała sylaby i poprosiła osobę siedzącą obok niej o wypowiedzenie trudnych słów. Przynajmniej z zadaniami domowymi było łatwiej. Dalia zaczęła zapamiętywać całe artykuły. Należy jednak nie tylko policzyć liczne błędy ortograficzne, ale także zwrócić na nie uwagę pedagogów.
Dużym problemem w niemieckich szkołach jest to, że lekarze nie mają do nich dostępu. A nauczyciele często mylą problemy medyczne z problemami edukacyjnymi. Dzieci takie jak Ibrahim są często określane w szkole mianem głupich lub leniwych, mimo że cierpią na zaburzenie rozwojowe zwane dysleksją. Ponieważ jej mózg działał inaczej, nie mogła nauczyć się czytać jak inni.
Często wynika to z zeznań. Na przykład, jeśli jest napisane, że dyktando nie zostało ocenione jako częściowe wykonanie. Trzej byli absolwenci szkół średnich złożyli pozew w związku z notatką. W środę Federalny Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie: Co do zasady procedura jest dopuszczalna. Jest to przymusowe zwolnienie z obostrzeń, którego większość dotkniętych obostrzeń wstydziła się w dzieciństwie, a jako dorośli starała się ukryć przed pracodawcami. „Przez długi czas myślałem, że nie jestem aż tak mądry” – wspomina Ibrahim podczas rozmowy wideo.
Wyrok będzie miał ogromne znaczenie, ponieważ dysleksja jest jednym z najczęstszych neurobiologicznych zaburzeń rozwoju dzieci w wieku szkolnym. Około dwóch l Cztery procent dzieci cierpi na połączone trudności z czytaniem i ortografią, a od 11 do 17% dzieci ma poważne trudności w jednym z nich. Gerd Schulte-Korne z Uniwersytetu Ludwiga Maximiliana w Monachium kieruje Kliniką Psychiatrii Dzieci i Młodzieży. Często widzi tutaj poważne konsekwencje zdrowotne dla pacjentów, na długo przed przystąpieniem ich do matury.
Niemożność nauczenia się czytania oznacza duży stres. „Organizm często reaguje na stres bólem brzucha lub głowy. Wiele dzieci nie chce już chodzić do szkoły. Co trzeci młody człowiek ma problemy psychiczne. Oprócz lęków związanych z pisaniem i czytaniem może rozwinąć się fobia społeczna lub depresja ”.
Często pomocne będzie wyjaśnienie im z wyprzedzeniem, że nie dzieje się z nimi nic złego. U dzieci mózg w kluczowych punktach sieci neuronowej działa zupełnie inaczej – wyjaśnia Schulte-Korn. Jeden pokazuje, jak różne Zostań Z jego domu elektrody zarejestrowały fale mózgowe 58 dzieci z dysleksją i bez dysleksji, proszonych o przeczytanie podobnie brzmiących słów, niektórych z nich wymyślonych.
Przykład: ciąg słów „kapelusz”, „Müzze”, „Müppe”. Dzieci z tym zaburzeniem znacznie wolniej rozpoznają, przetwarzają i różnicują słowa. Aby znaleźć dźwięk pasujący do litery, w ułamku sekundy w mózgu zachodzi kilka etapów. Najpierw oko postrzega kształt, a nerw wzrokowy transmituje i wysyła obraz do ośrodka wzrokowego z tyłu głowy.
To dalej przetwarza informacje i wysyła je w mózgu do ośrodków odpowiedzialnych za język za świątynią. I tu, w końcówce drogi, pojawia się problem dysleksji. „Dzieciom z dysleksją nie jest łatwo kojarzyć dźwięki z literami, ponieważ te ścieżki się zmieniają i komunikacja nie działa” – mówi Schulte-Korney.
Dyslektycy piszą grupy liter, które brzmią podobnie lub ignorują ich części, ponieważ mają trudności z rozróżnianiem dźwięków. Nawet w wieku dorosłym osoby dotknięte tą chorobą mylą poszczególne litery, pomijają słowa lub je odgadują. Na jej oczach linie, łuki i kropki rozpływają się i również wtapiają w linię.
Są też inne nieprawidłowości: Zdaniem badaczki lewa półkula mózgu, w której rozróżniane są dźwięki językowe, jest mniej aktywna u dzieci cierpiących na zaburzenia ortograficzne w porównaniu do ich rówieśników. Dlatego popełniają wiele błędów i mają tendencję do zapisywania części słowa.
„Więc są tylko dwie poprawne litery” – wyjaśnia Schulte-Korn. Dotknięte dzieci zawsze czytają bardzo powoli: „Zanim dotrą do końca zdania, zapominają już o początku. To, co się czyta, jest ledwo przetwarzane, więc treść nie jest rozumiana”.
Za zmianami w mózgu często stoją zmienione geny: jak dotąd odkryła to grupa badawcza kierowana przez Uniwersytet w Edynburgu Największe badanie na ten temat 42 miejsca w genomieCo często zmienia się u osób z dysleksją. Niektóre z tych zaburzeń są również powiązane z innymi zaburzeniami rozwojowymi, takimi jak opóźniony rozwój języka lub niepełnosprawność poznawcza.
Istnieją genetyczne powiązania z zaburzeniami uwagi i problemami ze słuchem. „W 50–70% ma to podłoże genetyczne” – szacuje genetyk Markus Naughten ze Szpitala Uniwersyteckiego w Bonn.
Przestrzega przed pochopnymi wnioskami: najpierw potrzebne są większe, globalne badania, aby zidentyfikować wszystkie czynniki genetyczne, a następnie szczegółowo zbadać funkcje konkretnych genów. Właśnie tym zajmuje się obecnie Naughton: pobiera próbki krwi lub śliny od osób z dysleksją.
Niezależnie od wyniku, jedno jest już jasne: osoby z dysleksją po prostu funkcjonują inaczej podczas czytania i pisania. Słabość będzie towarzyszyć człowiekowi przez całe życie i nie zniknie wraz z „dużą praktyką”. Dlatego niektóre kraje związkowe wprowadziły rekompensaty za niedogodności: dzieci dostają wówczas więcej czasu na egzaminach lub nie ocenia się ich ortografii. Natomiast w zeznaniach obecne są zaburzenia czytania i ortografii.
To właśnie stało się kością niezgody w Bawarii. Trzej mężczyźni, którzy ukończyli szkołę średnią w 2010 roku, twierdzą, że doświadczyli dyskryminacji ze względu na komentarze na ich dyplomach, i złożyli pozew przeciwko władzom. Podczas procesu wyjaśnili, jak bardzo komentarze ograniczyły ich karierę.
„Każdy, kto to czyta, nie może oprzeć się wrażeniu, że kandydatka jest taka głupia i okropna we wszystkim. To tak, jakbyśmy otrzymali pieczątkę z napisem: Uważaj, czy naprawdę chcesz mnie zatrudnić?” Jej uczucie pasuje każdemu Ankieta W imieniu sieci zawodowej LinkedIn w USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech: Zgodnie z tym większość osób ukrywa w pracy swoją dysleksję, a tylko jedna czwarta ankietowanych otwarcie mówi o swoich zaburzeniach.
Federalny Trybunał Konstytucyjny uzasadnia swoją decyzję o wprowadzeniu certyfikatu wymaganiem „przejrzystości w zakresie już osiągniętych osiągnięć akademickich”. Na małe pocieszenie sędziowie równie źle potraktowali stwierdzoną niepełnosprawność: wszelkie ograniczenia, które prowadziły do częściowych ocen, musiały być odnotowane w zaświadczeniu.
U Dalii Ibrahim zaledwie dwa lata temu zdiagnozowano dysleksję. 34-latka ma już na koncie długą karierę. Po szkole rozpoczęła pracę jako kierownik sklepu w dużej firmie zajmującej się luksusową modą, a dziesięć lat później założyła własną firmę jako dyrektor artystyczny. „W dziedzinie sztuki neuroróżnorodność jest dobrą rzeczą: myślę wizualnie i wpadam na różne pomysły” – mówi. Ibrahim jest przekonana, że jej kreatywność ma związek z dysleksją.
Nadal boi się spojrzeń ludzi, gdy mówi o swojej dysleksji. „Wiążę się z tym piętno. Mam etykietę. Wiele osób traktuje mnie inaczej”. Niektórzy znajomi nawet nie wiedzą, że Ibrahim cierpi na dysleksję.
Ale kiedy osiem miesięcy temu rozpoczęła pracę biurową jako menadżerka wydarzeń w Monachium, poczuła się, jakby wróciła do czasów szkolnych: nagle musiała pisać e-maile, czytać na głos i robić notatki. Prosi szefa o sprawdzenie wiadomości i korzysta z narzędzi do sprawdzania pisowni. Ibrahim zostaje zdemaskowany. Ale jej szef nie uważa jej zaburzeń za problem. Wspólnie przygotowują notatkę do podpisu e-mailowego. A podczas rozmowy wideo czyta niemal płynnie:
Nie mogę zagwarantować mojej pisowni. Jestem osobą chorą na dysleksję. Ponieważ lubię pracować samodzielnie, nie przeglądam e-maili przed ich wysłaniem. Popieram więcej tolerancji i akceptacji. Dlatego lubię otwarcie mówić o dysleksji.
Te linie odciążają Dalię Ibrahim. „Dzięki temu wszyscy wiedzą wszystko od razu i nikogo nie dziwią błędy czy dziwne sformułowania” – mówi. Bardzo by jej to oszczędziło w szkole. Co by pomogło? Chyba nie chodzi o certyfikaty. Ibrahim mówi: Oświecenie.