DNiedobór nauczycieli w Niemczech jest poważniejszy, niż uważa Konferencja Ministrów Edukacji (KMK): Stowarzyszenie Nauczycieli ds. Edukacji i Szkolenia (VBE) doszło do tego alarmującego wniosku na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród 1308 administracji szkolnych w całym kraju. Reprezentatywne badanie przeprowadzone przez Forsa na zlecenie VBE ustaliło we wrześniu i październiku 2022 r., ile etatów dydaktycznych jest wolnych na początku roku akademickiego 2022/2023.
57 procent ankietowanych administracji szkolnych stwierdziło, że co najmniej jedno z dostępnych stanowisk było w danym czasie nieobsadzone. Z kolei jedna czwarta szkół dotkniętych problemem zgłosiła od sześciu do 10 procent wakatów – a jedna piąta dyrektorów podała nawet, że wakaty przekraczają 15 procent.
Braki nauczycieli były szczególnie dotkliwe w szkołach podstawowych i specjalnych. Większość z 84 procent ankietowanych dyrektorów uważa, że ich szkoła będzie „silnie” lub „bardzo źle” dotknięta w przyszłości.
Według VBE w całym kraju jest nieobsadzonych jedenaście procent dostępnych stanowisk, co oznacza 1,6 wakatu na szkołę. Federalne Biuro Statystyczne oszacowało całkowitą liczbę szkół oferujących edukację publiczną na 32 206 w zeszłym roku akademickim, pozostawiając ponad 51 000 wolnych stanowisk nauczycielskich w całym kraju. Ankieta przeprowadzona w styczniu przez niemiecką sieć redakcyjną w ministerstwach edukacji krajów związkowych wykazała, że obecnie jest około 12 000 wakatów.
Według obliczeń KMK różnica między popytem a podażą nauczycieli w latach 2021-2035 wyniesie średnio 1600 rocznie.
„W realiach naszych szkół szacuje się, że w 2035 r. luka będzie dwukrotnie większa niż przewiduje KMK” – mówi prezes VBE Hehard Brandt. Jego prośba: „Dobry rachunek sumienia musi się skończyć”. KMK pilnie potrzebuje opracować rygorystyczne, wiążące i systematycznie zintegrowane standardy przygotowywania przyszłych prognoz popytu i podaży krajów. Stanowią one niezbędną podstawę wiarygodnego ogólnego prognozowania na szczeblu federalnym.
Zaproszenie na najlepszy coaching zmiany kariery
Badacze zapytali dyrektorów szkół, czy w ich szkołach zatrudniani są absolwenci szkół wyższych, tj. osoby bez formalnych kwalifikacji pedagogicznych. 60 proc. respondentów wskazało, że tak; 23 punkty procentowe więcej niż w 2018 roku.
Jak wynika z badania, absolwenci zatrudnieni są głównie w szkołach średnich, gimnazjach i liceach ogólnokształcących oraz szkołach specjalnych. Wśród dyrektorów szkół, którzy korzystają z bocznego wejścia, 51 procent stwierdziło, że ta grupa pracowników jest zatrudniona na czas określony.
Brandt, szef VBE ostrzega: „To, co kiedyś sprzedawano nam jako rozwiązanie awaryjne, od dawna jest integralną częścią rzeczywistości w szkołach. studenci mają wysokie potrzeby akademickie.
Dlatego jej stowarzyszenie wymaga, aby osoby zmieniające pracę co najmniej na pół roku przed podjęciem zawodu nauczyciela nabyły „podstawową wiedzę pedagogiczną i dydaktyczną”. Osoby wprowadzane już do służby powinny również mieć „pełne kwalifikacje aż do pełnych kwalifikacji nauczycielskich”.
W ramach badania, które jest reprezentatywne dla szkół ogólnokształcących, Forsa przeprowadziła wywiady z 1308 administratorami szkół w okresie od 7 września do 20 października w kontekście wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo i całkowicie internetowych. Margines błędu wynosi trzy punkty procentowe.
„Kick-Off Politics” to codzienny podcast informacyjny WELT. Najważniejsze tematy i daty dnia analizowane przez redakcję WELT. Subskrybuj podcast Spotify, Podcasty Apple, Muzyka Amazona lub bezpośrednio przez kanał RSS.