Connect with us

science

Nie mogę odpowiedzieć, dlaczego RKI nie zbiera danych

Published

on

Nie mogę odpowiedzieć, dlaczego RKI nie zbiera danych

Henrik Strick dłużej obok Christian Drosten Dla najwybitniejszych twarzy covid-19 pandemia. Wirusolog z Bonn jest następcą Drosten od 2019 roku Instytut Wirusologii w Bonn. Streeck jest członkiem Rady Ekspertów ds. Korony przy rządzie federalnym. 44-latek był także członkiem rady doradczej oceniającej działania Corony.

Panie Streeck, 1 lipca przedstawiłem raport końcowy z oceny Corona Metrics Assessment. Zaledwie kilka godzin później ministrowie zdrowia krajów związkowych już rozważali, czy mapa drogowa Corona upadnie niezależnie od tego. Czy jako naukowiec nie zadajesz sobie czasem pytania, czy politycy naprawdę chcą posiadać i wykorzystywać twoją specjalistyczną wiedzę?

Hendrik Strick: Było już wiadomo, że harmonogram będzie napięty. Rada Ekspertów, której jestem również członkiem, przedstawiła szczegółowe propozycje na semestr jesienny i zimowy. Celem ewaluacji jest jednak krytyczne spojrzenie na przeszłość. Obejmuje to również pokazanie, które działania zadziałały, a które nie.

Jednak każda retrospektywa to także nauka na przyszłość. Ale jeśli teraz Federalny Minister Zdrowia Karl Lauterbach (SPD) powiedział już w przygotowaniu do raportu, że wynikiem oceny nie powinien być klocek hamulcowy, jasne jest, że wiedza naukowa nie jest obecnie najwyższym priorytetem, prawda?

Myślę, że federalny minister zdrowia miał na myśli coś innego o klockach hamulcowych. Wyraził obawę, aby poszczególne kraje związkowe nie wykorzystywały wyników oceny do publikowania różnych mierników. Moim zdaniem Karl Lauterbach bardzo poważnie podchodzi do oceny i nie odkłada raportu na półkę. Jest to dla mnie jasne po wielu rozmowach, jakie przeprowadziłem na ten temat.

Jeszcze przed publikacją raportu krytykowano skład komisji – pośrednio, notabene, również ze strony znanych wirusologów i polityków. Więc masz w mediach społecznościowych między innymi do Christian Drosten zaawansowani wirusolodzy Klaus Steuer Często bardzo krytykowany. Czy przy tych wszystkich potyczkach nie byłoby lepiej, gdyby przy wyborze 18 ekspertów panował większy konsensus?

W panelu ekspertów nie mogliśmy wybrać, z kim współpracowaliśmy. Z pewnością wszyscy życzymy sobie, aby personel umożliwił dodatkowe wrażenia. Dobrze też, że proces nie został zakłócony obecnością członków, którzy chodzili tam iz powrotem.

Jak myślisz, czego brakowało?

Brakowało ekspertów zdrowia publicznego, higienistów, statystyków i epidemiologów. Być może należałoby także uwzględnić nauki, o których nie pomyślałoby się od razu: psychologię dziecięcą, naukę o pielęgniarstwie i naukę o wychowaniu. Zamiast tego było na przykład sześciu prawników.

Ustawa o ochronie przed infekcjami mówiła bardzo wyraźnie o niezależnej ocenie. Jak bardzo jest to w końcu niezależne?

Zrozumiałe jest, że pojawia się pytanie, czy każda osoba nominowana do komisji faktycznie nadaje się do oceny. Prawdziwa niezależność jest trudna, zwłaszcza jeśli wcześniej byłeś zaangażowany w szukanie środków na szczeblu federalnym.

READ  Koty: dlaczego wędrowanie na zewnątrz jest prawdziwym problemem

Czy doświadczenia zagraniczne nie były bardziej efektywne?

Nie wiem tego. Ponieważ środki zostały podjęte za granicą, nie ma też nierealistycznej rzeczywistości, która dawałaby lepsze dane. W Niemczech jest wielu ekspertów, którzy pomimo swojej wiedzy technicznej nie skomentowali jeszcze publicznie ani prywatnie epidemii. Pod tym względem z pewnością można było wybiegać poza schematy.

W każdym razie gazeta jest teraz na stole i wywołała spore zamieszanie. Czy spodziewałeś się tego w ten sposób?

Dyskusja miała dwa główne kierunki: Z jednej strony wielu skupiło się na pozornej krytyce dostępności danych w Niemczech. Zgadza się i chciałbym zobaczyć więcej dyskusji o tym, dlaczego jeszcze nie byliśmy w stanie tego zrobić – i, co ważniejsze, jak powinniśmy radzić sobie lepiej w przyszłości. Z drugiej strony było też dużo subiektywnej krytyki. Bardziej chodziło o to, jak cytować lub jak powołać komisję. W niektórych przypadkach zadziałało poczucie winy mediów za komunikację i podobne ataki reklamowe. Miało to stłumić dyskusję. Wydało mi się to interesujące, ponieważ ataki te zwykle pochodzą od tych, którzy opowiadają się za bardziej rygorystycznymi środkami.

To wiele mówi o stanie prasy w tym kraju; O tym, że niektóre redakcje nie mają nawet możliwości opracowania i analizy 160-stronicowego raportu.

Były naprawdę duże różnice. Jeśli spojrzysz na światowe relacje w dniu publikacji, znajdziesz bardzo szczegółową analizę artykułu. Z drugiej strony Sueddeutsche Zeitung powiedział po prostu: „Nic nie rób! Nic w tym! To jest złe!”. Myślę, że te różnice w jakości mają również wiele wspólnego z oczekiwaniami – tym, co ludzie chcą przeczytać w raporcie. Jednak z góry było dla nas jasne, że nigdy nie zadowolimy żadnej ze stron i nie zgodzimy się z żadną ze stron.

Mówiłeś właśnie o braku danych, który w kilku punktach raportu został skrytykowany. Jak dokładnie można to wytłumaczyć – od początku byli krytycy, którzy konkretnie zwracali uwagę na ten brak danych. Latałeś ślepy z szeroko otwartymi oczami?

Nie wiem też, dlaczego niektóre dane nie są zbierane w wystarczającym stopniu. Zależy to od decyzji Federalnego Ministerstwa Zdrowia i Instytut Roberta Kocha. Ostatecznie RKI w Niemczech musi gromadzić i integrować te dane. Nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego tak się nie stało w tym modelu.

Krytyka RKI w pewnym punkcie raportu oceniającego była ogromna: sugeruje się tutaj, że RKI powinna była zbadać skuteczność tak zwanych interwencji niefarmaceutycznych na długo przed wybuchem epidemii.

Tak, tak mówiły wówczas plany pandemiczne.

READ  Ekscytujące odkrycie po długich poszukiwaniach - Naukowcy odkryli nieznane wcześniej ssaki

Teraz możemy długo narzekać, że te dane nie są wystarczająco uchwycone w 2020 i 2021 r., ale być może czekamy z niecierpliwością: jaka jest obecna sytuacja? Czy będziemy w stanie lepiej ocenić 2022?

Myślę, że tak, zwłaszcza że niedawne oświadczenie Zgromadzenia Ekspertów poszło w bardzo podobnym kierunku. Mając za sobą ten artykuł, Karl Lauterbach zaczął już wdrażać kilka rzeczy: na przykład zostanie wygenerowany obraz sytuacji w szpitalu w czasie rzeczywistym; Zostanie również odnotowane, czy ktoś był hospitalizowany z powodu lub z powodu korony. Będzie też prowadzony monitoring ścieków, dzięki któremu można będzie lepiej rejestrować liczbę infekcji.

A co z losowym próbkowaniem procesu infekcji w przyszłości, dzięki któremu można rzucić więcej światła na kwestię liczby niezgłoszonych przypadków?

RKI pracuje nad tym od dłuższego czasu. Takie próbki powinny być wykonalne od 2023 r. Do pewnego stopnia luki w danych można zawsze uzupełnić. Jednak w sprawozdaniu z oceny zauważono, że żadna symulacja nie zastąpi dobrej oceny. Więc jak dobra jest symulacja, którą widzieliśmy w ciągu ostatnich kilku lat, tak naprawdę? Ogólnie nie można na to odpowiedzieć. Będzie wyższy porządek: przewidzieć, kiedy iw jakich warunkach fala się załamie. Jeśli potrafisz to zamodelować, a tym samym przewidzieć odbicie fal i krzywych, z pewnością będzie to ogromny krok naprzód.

Nie możesz tego zrobić?

Ujmując to w kategoriach ekonomicznych: inwestorzy giełdowi mogliby teraz potencjalnie zarobić miliony, gdyby mogli dokładnie przewidzieć, kiedy fala się załamie i kiedy nastąpi odwrócenie. Takie przewidywania po prostu nie są możliwe do dziś. Tego również nie można zniekształcić. Pomyśl o fali letniej: Oczywiście niektórzy ostrzegali przed tą falą: jednak takie prognozy mają szansę 50/50. Złą falę przewidywano również latem 2020 i 2021 r. Ale wtedy tak się nie stało.

W pewnym sensie przewidywania są jak badania: wkraczasz w bardzo szeroką dziedzinę z dużą niepewnością, ale czasami z nadmiarem informacji. Obecnie mówi się, że jest 200 000 badań dotyczących korony. W końcu, czy to nie oznacza, że ​​każdy jest uwięziony we własnym świecie Corony, ponieważ może wybrać to, co dokładnie pasuje do ich podstawowego modelu wyjaśniania?

Teoretycznie to prawda, weźmy na przykład wymagania dotyczące domowego biura: na całym świecie jest ponad 300 badań w domowym biurze. Każdy ma do czynienia ze skutkami ubocznymi: przemocą domową, stresem psychicznym, zaburzeniami lękowymi i tak dalej. Dobrze, że takich rzeczy się szuka. Jednak nie ma badania, o którym wiem, że dotyczyłoby rzeczywistego pytania: czy praca w domu pomaga w zwalczaniu infekcji? Z pewnością byłoby to biologicznie prawdopodobne. Jest prawdopodobne, że w ciągu najbliższych kilku lat będziemy mogli przyjrzeć się bliżej temu, co nazywamy stronniczością publikacji.

READ  Dziedzictwo neandertalczyka o janusowej twarzy

Odnosisz się do interesującego zjawiska, ponieważ stronniczość publikacji dowodzi, że badania z oczekiwanymi lub pożądanymi wynikami są publikowane szybciej i szybciej niż te z niepożądanymi wynikami. Okoliczność, która w skrajnych przypadkach może doprowadzić do tego, że nauka stanie się systemem ślepym i samostanowiącym.

tak. Na przykład w okresie poważnych blokad główne czasopisma naukowe przyjęły badania, które wykazały, że blokady działają bardzo dobrze. I nie chcę powiedzieć, że blokady nie mają żadnego efektu, ale nauka nie jest odporna na zniekształcające zjawiska. To nastawienie obejmuje całą historię nauk przyrodniczych. Dobrze znanym przykładem jest odkrycie komórek B: ich odkrywca nie był wówczas w stanie opublikować swoich badań. Ostatecznie został opublikowany w czasopiśmie drobiarskim. Dziś wiemy, że komórki B są głównym graczem w układzie odpornościowym.

Porozmawiajmy więc o rzeczach, o których wiemy na pewno lub z którymi mamy duże prawdopodobieństwo liczenia: na przykład fala jesienno-zimowa. Jakie działania będą nadal wymagane następnej jesieni?

Z pewnością obecny letnia fala Niesie to za sobą element niepewności: w tej chwili nie wiemy, jak odporność nagromadzona przez obecną falę wpłynie na przebieg infekcji zimą. Może zobaczymy mniej obrażeń. Ale musimy się liczyć z dodatkową silną falą grypy; Świadczą o tym doświadczenia z Australii i Nowej Zelandii. Więc jeśli mamy zamiar zaobserwować wysoki wskaźnik infekcji w pomieszczeniach, dobrym pomysłem jest praca z maskami tutaj. Te maski, jak pokazała również ocena, nie są idealne. Ale jeśli wskażesz, jak prawidłowo go nosić, możemy zmniejszyć częstość infekcji. Ponadto musimy również pracować nad kampaniami szczepień dla grup szczególnie wrażliwych. Jeśli istnieje ryzyko ponownego przeciążenia szpitala, będziemy potrzebować również testów jako ograniczeń dostępu.

Z drugiej strony – i nie chcę brzmieć fatalistycznie – politycy powinni bardziej skupić się na nieuniknionym fakcie: prędzej czy później wszyscy zostaną zarażeni.

Powiedziałem to od początku: Musimy nauczyć się sobie z tym radzić i znaleźć praktyczne sposoby ochrony tych, którzy mimo iż są zaszczepieni, są zagrożeni zarażeniem się poważną chorobą. W tym momencie pandemii nie chodzi już o unikanie infekcji per se. Nie chodzi o powstrzymywanie, ale o ochronę wrażliwych grup.

We współpracy z

www.cicero.de

To tekst opublikowany we współpracy z Cicero.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

science

Czy palenie jest zdrowe? Pięć mitów na temat tytoniu i papierosów

Published

on

Tytoń jest substancją rakotwórczą, powoduje starzenie się skóry i szkodzi płodności. Większość ludzi dzisiaj wie, że palenie jest szkodliwe dla zdrowia. W połowie ubiegłego stulecia sytuacja wyglądała inaczej. W tamtym czasie przemysł tytoniowy reklamował swoje papierosy za pomocą czasami szalonych obietnic.

Przeczytaj więcej dalej reklama

Przeczytaj więcej dalej reklama

Choć od tego czasu wiele się zmieniło, palenie tytoniu jest nadal powszechne. Według Federalnego Ministerstwa Zdrowia w Niemczech pali około 23% wszystkich osób powyżej 18. roku życia. Kampanie edukacyjne mają na celu zachęcenie ludzi do rzucenia palenia lub całkowitego zaprzestania palenia. Jednak niektóre mity z przeszłości są nadal rozpowszechnione. Ale co jest nie tak i jakie jest w tym ziarno prawdy? Oto, co pokazuje sprawdzenie faktów dotyczących tytoniu:

Pięć mitów na temat palenia

1. Palenie sprawia, że ​​chudniesz

Zgadza się: ci, którzy dużo palą, spalają więcej kalorii. Kiedy palisz, wzrasta tętno i ciśnienie krwi, co oznacza, że ​​zużywa się więcej energii. Przy jednej paczce papierosów dziennie obrót może sięgać nawet 300 dodatkowych kalorii. Nikotyna powoduje również uwalnianie w organizmie hormonów, które zmniejszają uczucie głodu i apetytu. Obydwa są powodem, dla którego ludzie często przybierają na wadze kilka kilogramów po rzuceniu palenia.

Przeczytaj więcej dalej reklama

Przeczytaj więcej dalej reklama

Ale to wszystko nie oznacza, że ​​palacze są szczuplejsi od innych ludzi. Jak pokazuje aktualne badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Kopenhadze. W związku z tym odsetek tkanki tłuszczowej w jamie brzusznej znacznie wzrasta u palaczy. Szczególnie niezdrowy jest tzw. tłuszcz trzewny. Gromadzi się w jamie brzusznej pomiędzy narządami i wiąże się ze zwiększonym ryzykiem nowotworów, chorób układu krążenia, cukrzycy i demencji.

Po części prawdą jest również to, że palenie pozytywnie wpływa na trawienie. Nikotyna stymuluje wypróżnienia. Niektórzy byli palacze skarżą się na uczucie sytości i zaparcia po rzuceniu palenia. Jest to jednak reakcja krótkotrwała. Zwykle organizm przyzwyczaja się do tego w ciągu kilku tygodni i jelita wracają do normalnego ruchu.

2. Palenie pomaga walczyć ze stresem

Nikotyna działa na ośrodek nagrody w mózgu, wywołując w ten sposób poczucie szczęścia. Ten efekt poprawiający nastrój jest często postrzegany przez palaczy jako środek uspokajający. Nawet głębokie wydechy i wdechy podczas palenia mogą również wywołać uczucie relaksu. W rzeczywistości w organizmie pojawia się reakcja stresowa: naczynia krwionośne zwężają się, a tętno wzrasta.

Przeczytaj więcej dalej reklama

Przeczytaj więcej dalej reklama

Ponadto stres i palenie są od siebie zależne. Ponieważ gdy poziom nikotyny we krwi spada, u osób uzależnionych pojawiają się objawy odstawienia. Powoduje to stres i bezsenność, a organizm pragnie kolejnego papierosa, aby złagodzić stres.

Życie i my

Poradnik zdrowia i dobrego samopoczucia dla całej rodziny – w każdy drugi czwartek.

3. Palenie poprawia koncentrację

Wdychanie dymu tytoniowego, że tak powiem, stawia organizm w stan gotowości. Nikotyna powoduje uwalnianie pewnych substancji przekaźnikowych w mózgu. Aktywowany jest współczulny układ nerwowy, który z powodów ewolucyjnych przygotowuje ludzi do ataku lub ucieczki. Stan ten zwiększa ogólną wydajność organizmu. Zdolność do koncentracji wzrasta także na krótki okres zaraz po wypaleniu papierosa.

Ale na dłuższą metę wszystko wygląda inaczej. Z jednej strony regularne palenie wywołuje efekt przyzwyczajenia, co oznacza, że ​​efekt poprawy wydajności zanika. Alternatywnie, objawy odstawienia mogą powodować trudności z koncentracją. Z drugiej strony wiele badań wykazało, że palenie tytoniu trwale zmienia sygnały w mózgu. Istotną rolę w tej kwestii odgrywa glutaminian, który odpowiada m.in. za procesy uczenia się w mózgu. Udowodnili to naukowcy ze SzwajcariiLiczba ważnych receptorów glutaminianu w mózgu palaczy zmniejsza się nawet o 30 procent.

Wykazano również, że zmiany w mózgu utrzymują się nawet po rzuceniu palenia. Zatem przypuszczalnie powrót sygnałów w mózgu zajmuje dużo czasu. Brytyjskie badanie wykazało również, że palenie ma negatywny wpływ na zdolności poznawcze. Palenie tytoniu pogarsza pamięć i koncentrację. Rozważane jest również palenie Czynnik ryzyka demencji i choroby Alzheimera.

Przeczytaj więcej dalej reklama

4. Palenie chroni przed zakażeniem koroną

Od początku pandemii korony w badaniach wielokrotnie pojawiał się tzw. „paradoks palenia”: z wielu badań wynikało, że palacze są mniej podatni na zakażenie wirusem. Jednocześnie wykazano, że w przypadku zakażenia występuje znacznie większe ryzyko zachorowania na poważną chorobę. Wiele wskazuje na to, że oba mogą być prawdziwe.

Istnieje kilka powodów, dla których można stwierdzić, że palacze są mniej podatni na zakażenie koronawirusem. Z jednej strony wydaje się, że nikotyna zapobiega tworzeniu się receptorów na powierzchni komórki, do której atakuje koronawirus. Z drugiej strony u palaczy może występować większa aktywność immunologiczna w gardle, ponieważ dym papierosowy podrażnia układ oddechowy. Ale jedno jest i tak jasne: konsekwencje zdrowotne palenia są tak poważne, że nikt nie zaleca palenia w celu ochrony przed chorobą koronową.

5. E-papierosy są nieszkodliwe

Zamiast tytoniu e-papierosy zazwyczaj zawierają płyn zawierający nikotynę, który odparowuje podczas palenia za pomocą elementu grzejnego zasilanego bateryjnie. Skład składników może się znacznie różnić w zależności od produktu.

Przeczytaj więcej dalej reklama

Przeczytaj więcej dalej reklama

W oparach e-papierosów jest znacznie mniej substancji rakotwórczych niż w dymie tytoniowym. Waporyzatory elektroniczne nie są jednak szkodliwe dla zdrowia. Zwraca na to uwagę Federalny Instytut Oceny Ryzyka (BfR). Wapowanie może wytwarzać toksyczne substancje, takie jak formaldehyd, aldehyd octowy i akroleina. Nikotyna pozostaje szkodliwa nawet w przypadku wdychania w postaci oparów. Sprzyja chorobom układu krążenia i zwiększa ryzyko zakrzepów krwi i udaru mózgu. Ponadto nadal brakuje długoterminowych badań dotyczących konsekwencji palenia nikotyny.

BfR wyraźnie ostrzega przed samodzielnym mieszaniem e-liquidów. Każdy, kto nie posiada wystarczającej wiedzy, naraża się na ryzyko poważnego zatrucia. Instytut potwierdza, że ​​może to zagrażać życiu.

READ  Dziedzictwo neandertalczyka o janusowej twarzy
Continue Reading

science

„Nie spodziewaliśmy się tego” – rozszyfrowano wzór słońca, co pomogło zrozumieć pogodę kosmiczną

Published

on

„Nie spodziewaliśmy się tego” – rozszyfrowano wzór słońca, co pomogło zrozumieć pogodę kosmiczną
  1. Strona główna
  2. Dowiedzmy się

Naciska

Wysokoenergetyczne promienie gamma na Słońcu zaobserwowane przez należący do NASA Kosmiczny Teleskop Promieni Gamma Fermi. Żółty i pomarańczowy oznaczają obszary, w których promieniowanie gamma jest najbardziej skoncentrowane. © NASA Obserwatorium Dynamiki Słońca/Doberstein

Aktywność Słońca zmienia się regularnie i tworzy „pogodę kosmiczną”. Teraz zespół badawczy dokonał zaskakującego odkrycia.

Słońce to coś więcej niż tylko lampa grzewcza dla Ziemi. Nieustannie wyrzucają w naszą stronę strumienie cząstek słonecznych, a czasem potężne skupiska materiału słonecznego, które mogą wstrząsnąć naszą planetą. Teraz naukowcy odkryli kolejny element układanki, który może być przyczyną intensywnej aktywności słonecznej, która może zbombardować Ziemię i zakłócić naszą technologię. Według ostatnich badań brakujący element układanki może być powiązany z niezwykłymi wzorami wysokiej energii emanującej z powierzchni Słońca.

Przyzwyczailiśmy się słyszeć o promieniach ultrafioletowych słońca, przed którymi chronimy się stosując filtry przeciwsłoneczne. Słońce emituje również znacznie silniejsze promienie gamma, najbardziej energetyczne fale w widmie elektromagnetycznym. Każdy foton promieniowania gamma zawiera miliard razy więcej energii niż foton ultrafioletu.

Czytaj The Washington Post za darmo przez cztery tygodnie

Twój bilet jakości Washingtonpost.com: Zdobądź ekskluzywne badania i ponad 200 historii Cztery tygodnie za darmo.

Niektóre obszary Słońca emitują silniejsze promieniowanie gamma

Promienie gamma nie mają bezpośredniego wpływu na ludzi na powierzchni Ziemi, ponieważ fotony są pochłaniane przez atmosferę. Naukowcy badają jednak, czy niektóre z tych bardzo wysokoenergetycznych promieni są spowodowane aktywnością słoneczną, np. potężnymi rozbłyskami słonecznymi. Takie potężne zdarzenia mogą wytworzyć „pogodę kosmiczną”, która może uderzyć w Ziemię, unieruchomić satelity i zniszczyć kolej lub systemy energetyczne.

Przewidywanie ekstremalnych zdarzeń słonecznych stanowiłoby ogromny postęp w naszej wiedzy o Słońcu, podobnie jak przewidywanie trzęsienia ziemi, zanim ono nastąpi.

W niedawnym badaniu naukowcy odkryli, że niektóre obszary Słońca emitują silniejsze promieniowanie gamma niż inne, co jest zaskakującym odkryciem, ponieważ modele sugerowały wcześniej, że promieniowanie gamma powinno być jednolite na całym Słońcu. Najnowsze badania wykazały, że bieguny Słońca emitują największe promieniowanie w momentach, gdy odwracają się północne i południowe pola magnetyczne Słońca.

„Chodzi o posiadanie lepszych narzędzi do przewidywania aktywności słonecznej” – powiedział Bruno Arseoli, współautor i badacz na Uniwersytecie w Lizbonie i Uniwersytecie w Trieście. „Być może uda nam się wykorzystać te nowe informacje uzyskane z bardzo wysokich energii, aby pomóc naszym modelom przewidzieć zachowanie Słońca”.

READ  Cytryna, jabłko i ogórek obniżają poziom lipidów we krwi

Naukowcy twierdzą, że logika naukowa stojąca za tym dziwnym ustawieniem pozostaje tajemnicą. Jednak pole magnetyczne Słońca prawdopodobnie odwróci się w ciągu najbliższego roku lub dwóch, umożliwiając naukowcom monitorowanie tego dziwnego zjawiska w czasie rzeczywistym i gromadzenie większej ilości danych w celu wyjaśnienia tego zjawiska.

Spójrz pod powierzchnię słońca

Promienie gamma są królami energii. Tworzą je najbardziej aktywne obiekty w naszym wszechświecie, m.in. B. Od eksplozji supernowych lub gwiazd neutronowych. Wybuchy nuklearne i błyskawice na Ziemi również mogą wytwarzać promienie gamma. Słońce może również emitować promienie gamma na różne sposoby. Kiedy erupcja Słońca wyrzuca ze swojej powierzchni gaz i plazmę, mogą zostać wyemitowane również promienie gamma, choć o stosunkowo niewielkiej ilości energii.

Największe źródło słonecznego promieniowania gamma występuje, gdy w Słońce uderzają wysokoenergetyczne cząstki emitowane przez supernowe i gwiazdy neutronowe we wszechświecie, zwane promieniami kosmicznymi. Kiedy naładowana cząstka kosmiczna uderza w Słońce, zostaje przekierowana przez pole magnetyczne Słońca i pojawia się ponownie. Po drodze zderza się z gazem na powierzchni Słońca i wzbudza cząsteczki słoneczne do postaci fotonów promieniowania gamma.

Obserwatorium Solar Dynamics Observatory NASA wykonało to zdjęcie rozbłysku słonecznego w 2014 roku. Rozbłysk słoneczny to jasny błysk światła na prawej krawędzi Słońca.  Bezpośrednio poniżej widać eksplozję materiału słonecznego wyciekającego w przestrzeń kosmiczną.
Obserwatorium Solar Dynamics Observatory NASA wykonało to zdjęcie rozbłysku słonecznego w 2014 roku. Rozbłysk słoneczny to jasny błysk światła na prawej krawędzi Słońca. Bezpośrednio poniżej widać eksplozję materiału słonecznego wyciekającego w przestrzeń kosmiczną. © NASA Obserwatorium Dynamiki Słońca

Według astrofizyka Tima Lindena ta konwersja promieni gamma zachodzi prawdopodobnie od 100 do 1000 kilometrów pod powierzchnią Słońca, gdzie pole magnetyczne jest wystarczająco silne, aby przekierować promienie kosmiczne. „Dzięki promieniowaniu gamma w Słońcu możemy zobaczyć kilka tysięcy kilometrów głębiej” – powiedziała Linden, astrofizyk z Uniwersytetu w Sztokholmie, który nie był zaangażowany w nowe badania. „To mogłoby nam dać wyobrażenie o tym, co dzieje się na dużych głębokościach pod powierzchnią Słońca”.

Zaskakujące odkrycie – „Nie spodziewaliśmy się tego”

Aktywność słońca nie jest stała. Co 11 lat nasza gwiazda macierzysta przechodzi zmianę kostiumu, gdy jej magnetyczne bieguny północne i południowe zamieniają się miejscami, co nazywa się cyklem słonecznym. Wraz ze zmianą biegunów zmienia się także aktywność na powierzchni Słońca. Na początku cyklu Słońce jest najmniej aktywne, co nazywa się minimum słonecznym, a w środku cyklu, kiedy bieguny magnetyczne formalnie się odwracają, jest najbardziej aktywne, zwane maksimum słonecznym. Oczekuje się, że w przyszłym roku słońce osiągnie swoją maksymalną intensywność.

READ  Dziedzictwo neandertalczyka o janusowej twarzy

W nowym badaniu naukowcy wykorzystali dane z należącego do NASA Kosmicznego Teleskopu Promieni Gamma Fermi do zbadania, jak zmienia się promieniowanie gamma Słońca w trakcie całego cyklu słonecznego. Odkryli, że promieniowanie gamma było najsilniejsze na biegunach Słońca, gdy aktywność słoneczna osiągnęła szczyt w trakcie cyklu, co zbiegło się z formalnym odwróceniem pól magnetycznych. „Nie spodziewaliśmy się tego” – mówi Arceoli. „To po prostu coś nowego, co odkrywamy na temat Słońca”.

Linden dodała, że ​​to odkrycie było zaskakujące, ponieważ faktyczna siła pola magnetycznego Słońca zmienia się niewiele w ciągu 11 lat. Podczas szczytowej aktywności pole magnetyczne Słońca staje się bardziej burzliwe, co prowadzi do większej aktywności, takiej jak rozbłyski i eksplozje na powierzchni, ale ogólna siła niekoniecznie ulega zmianie.

Nasze modele słońca wymagają przeglądu

„Nikt nie miał modelu, który mówiłby, że pewne części Słońca są jaśniejsze od innych w zależności od cyklu słonecznego” – stwierdziła Linden, ale poprzednie badania wykazały niezwykły wzór. Poprzednie badanie wykazało, że niektóre obszary słońca są jaśniejsze od innych, ale w nowym badaniu przeanalizowano tendencje bardziej szczegółowo.

Teraz modele i zrozumienie energii gamma naszego Słońca wymagają rewizji. Arseoli powiedział, że promienie gamma można powiązać ze składem i aktywnością magnetyczną Słońca, ponieważ ta wypaczona struktura pojawia się w czasie, gdy Słońce przechodzi swój cykl magnetyczny.

Elena Orlando, autorka badania i badaczka na uniwersytetach w Trieście i Stanford, powiedziała, że ​​dokładne wyjaśnienie pozostaje tajemnicą. Jednym z pomysłów może być to, że promienie kosmiczne uderzają w różne obszary podczas maksimum słonecznego. A może jest coś szczególnego w biegunach podczas maksimum słonecznego, co przyciąga więcej promieni kosmicznych. Ale może być też zupełnie inna interpretacja. „To sugeruje, że promienie gamma zawierają informacje o aktywności Słońca” – mówi Arseoli. „To otwiera nowy obszar badań dla tego stowarzyszenia”.

Potencjalne narzędzie do przewidywania aktywności słonecznej

Przewidywanie ekstremalnego zdarzenia słonecznego jest jak przewidywanie trzęsienia ziemi. Procesy podpowierzchniowe zaczynają się zmieniać i mogą prowadzić do aktywności na powierzchni, ale trudno dokładnie przewidzieć, kiedy i gdzie. „To badanie poszerza naszą wiedzę na temat dokładnego miejsca powstania promieni gamma na powierzchni Słońca” – mówi fizyk cząstek Mihr On Nisa, który nie był zaangażowany w badania. Poprzednie badania wskazywały, że promieniowanie gamma nie jest równomiernie rozłożone na Słońcu, ale jest to pierwsze badanie, które pokazuje zmianę podczas szczytowej aktywności słonecznej.

READ  Ekscytujące odkrycie po długich poszukiwaniach - Naukowcy odkryli nieznane wcześniej ssaki

Orlando powiedział, że promieniowanie gamma może pomóc we wczesnym spojrzeniu na procesy zachodzące na powierzchni i dostarczyć wskazówek na temat ogólnego stanu Słońca. Zatem wzrost promieniowania gamma na biegunach może być oznaką zmiany pola magnetycznego Słońca i wzrostu aktywności słonecznej, co może prowadzić do większej liczby rozbłysków słonecznych, które mogą uderzyć w Ziemię.

Przyszłe badania mogłyby również zbadać, jak zmienia się promieniowanie gamma, zanim nastąpi duży rozbłysk słoneczny, powiedział Linden i być może wykorzystać te obserwacje jako narzędzie prognostyczne – podobnie jak warunki pogodowe są wykorzystywane do określenia, czy na Ziemi będzie padać deszcz.

„Te same pola magnetyczne odpowiedzialne za modulowanie cząstek wysokoenergetycznych wytwarzających promienie gamma są również odpowiedzialne za przypływy i odpływy pogody kosmicznej” – powiedziała Nyssa. „Bez względu na to, czy pogoda kosmiczna zakłóca życie, badanie fizyki naszej najbliższej gwiazdy jedynie poszerzy naszą wiedzę o naszym miejscu we wszechświecie.

O autorze

Kasia Patel Pisze cotygodniową kolumnę Ukryta Planeta, poruszającą tematy naukowe otaczające Ziemię, od naszego wewnętrznego jądra po burze kosmiczne zmierzające w stronę naszej planety. Raportuje także o pogodzie, klimacie i kwestiach środowiskowych.

Obecnie testujemy tłumaczenia maszynowe. Ten artykuł został automatycznie przetłumaczony z angielskiego na niemiecki.

Ten artykuł został po raz pierwszy opublikowany w języku angielskim 21 kwietnia 2024 r. na stronie „Washingtonpost.com” ukazało się w ramach współpracy, a teraz jest dostępne także w tłumaczeniu dla czytelników portali IPPEN.MEDIA.

Continue Reading

science

„Jeśli podejrzewa się posocznicę, liczy się każda minuta”.

Published

on

„Jeśli podejrzewa się posocznicę, liczy się każda minuta”.

Jako kierownik Centrum Ratunkowego w szpitalu Agaplation Bethesda w Wuppertalu stoję przed trudnym zadaniem leczenia chorób zagrażających życiu i ratowania ludzi każdego dnia. Ostatnio szczególnie przypomniał mi się jeden przypadek.

Otrzymaliśmy telefon alarmowy od rodziny, której matka nie czuła się dobrze. Kiedy karetką dotarliśmy na miejsce zdarzenia, zastaliśmy kobietę cierpiącą na gorączkę i dezorientację. Początkowo podejrzewaliśmy, że 76-latek miał zapalenie płuc, ale diagnoza brzmiała: zapalenie płuc spowodowane sepsą, zwaną potocznie posocznicą.

Sepsa jest chorobą poważną i potencjalnie śmiertelną. Dzieje się tak, gdy infekcja w organizmie nie jest odpowiednio kontrolowana i rozprzestrzenia się do krwi. W przypadku zatrucia krwi wiele osób od razu kojarzy się ze słynną „czerwoną linią” na ramieniu lub nodze, która po dotarciu do serca może rzekomo prowadzić do śmierci. Jest to jednak powszechne nieporozumienie. Większość zarażonych osób w ogóle nie wykazuje tych objawów. Ogólnie objawy mogą być bardzo zróżnicowane: od gorączki i dreszczy po trudności w oddychaniu i dezorientację. Często objawy nie są wyraźne i można je łatwo pomylić z innymi chorobami.

W tym przypadku u pacjentki wystąpiły również niejednolite przebarwienia skóry na rękach i nogach, co jest niepokojącym objawem sepsy. Dzięki dokładnym badaniom i zróżnicowanej diagnostyce udało nam się szybko i terminowo wykryć zatrucie krwi.

Jeśli podejrzewa się sepsę, liczy się każda minuta. Wczesne leczenie może oznaczać różnicę między życiem a śmiercią. Natychmiast wykonaliśmy kompleksowe badania, pobraliśmy próbki krwi i rozpoczęliśmy leczenie ratujące życie. Pacjenta przeniesiono na oddział intensywnej terapii. Tutaj podaliśmy jej duże dawki antybiotyków, aby zwalczyć infekcję. Wspieramy Twoje narządy ukierunkowanymi działaniami stabilizującymi organizm. To był wyścig z czasem, mający na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się infekcji i uratowanie życia pacjenta. Jednak dzięki oddanym wysiłkom naszego multidyscyplinarnego zespołu pacjentowi udało się pokonać sepsę i pomyślnie wyzdrowieć.

READ  Teleskop kosmiczny odkrywa wskazówki dotyczące tego, jak kiedyś powstała Ziemia

Sepsa może dotknąć każdego, bez względu na wiek, płeć czy stan zdrowia. Jednakże szczególnie zagrożone są osoby starsze, osoby cierpiące na choroby przewlekłe oraz osoby z osłabionym układem odpornościowym. Główną przyczyną posocznicy są choroby takie jak zapalenie płuc, otrzewnej czy dróg moczowych. Ale nawet pozornie nieszkodliwe, codzienne obrażenia, takie jak zadrapanie, ukąszenie komara lub zadrapane kolano, mogą wystarczyć do wywołania posocznicy.

Właściwa higiena i szybkie działanie przy pierwszych oznakach sepsy mogą pomóc zmniejszyć ryzyko. Wyżej wymienione grupy ryzyka należy zaszczepić przeciwko grypie, pneumokokom i koronawirusowi. Może to zapobiec lub osłabić wiele infekcji, które mogą prowadzić do zatrucia krwi.

Moje doświadczenie w medycynie ratunkowej pokazało mi, że szybkie działanie i wczesna diagnoza mają kluczowe znaczenie. Jeśli podejrzewasz sepsę, powinieneś natychmiast zwrócić się o pomoc lekarską. Im wcześniej rozpocznie się leczenie, tym większe szanse na wyzdrowienie.

lekarz. Gunnar Kalund jest kierownikiem oddziału ratunkowego w szpitalu Bethesda i głównym lekarzem medycyny ratunkowej w Wuppertalu.

Continue Reading

Trending