Connect with us

Economy

Polska ma problem z niemieckimi śmieciami

Published

on

Polska ma problem z niemieckimi śmieciami

BWedług odpowiednich organów wydających zezwolenia, Polska ustanowiła nowy rekord w imporcie odpadów z zagranicy. To nie wystarczy branży recyklingowej, która narzeka na istniejące kontrole. Z drugiej strony ekolodzy ostrzegają: Nie jesteśmy w stanie udźwignąć takich ilości, więc zamknijmy granice.

Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOS) oszacował, że w roku 2018 ilość odpadów sprowadzonych z zagranicy wyniesie 434,4 tys. ton. To o prawie 60 tys. ton więcej niż w roku poprzednim i prawie trzykrotnie więcej niż w roku 2015 (154 tys. ton).

Dotyczy to nie tylko odpadów produkcyjnych znajdujących się na tzw. Żółtej Liście – takich jak żużel, popiół, szlam, izolowane baterie czy kable – ale także odpadów niebezpiecznych – w tym metali ciężkich, takich jak rtęć oraz odpadów zawierających azbest. Aby móc przesłać te elementy, potrzebujesz zgody GIOS.

Przeczytaj także

Należy zadbać o to, aby odpady te trafiały do ​​specjalnych zakładów, w których część surowców można poddać recyklingowi, a resztę poddać utylizacji. Nieprawidłowo przechowywane mogą prowadzić do zanieczyszczenia środowiska. Być może dlatego wiceminister środowiska Slavomir Mazurek wypowiedział w zeszłym roku wojnę „śmieciowej mafii”. Zbiera odpady i zakopuje je w beczkach pod wysypiskami lub przechowuje w opuszczonych magazynach.

Przeczytaj także

Moja reklama Po prostu inwestuj

Poza tym do Polski trafiają także odpady znajdujące się na zielonych listach, zwłaszcza surowce wtórne: tworzywa sztuczne, szkło, metal, ale także złom. GIS nie zna wielkości tej ilości, gdyż transport odpadów tej kategorii nie podlega żadnym obowiązkom sprawozdawczym na terenie Unii Europejskiej. Ich obrót jest legalny i w dużej mierze bezpieczny, chyba że zostaną zebrane w celu spalenia.

Ale właśnie tego nie można wykluczyć, bo nie można zakładać, że import odpadów z zielonej listy jest nieszkodliwy. Inspektorzy EPA uważają, że polskie prawo zabrania importu odpadów, których nie można spalić w odpowiednich obiektach. Potwierdzają, że odpady, które do tej pory zgodzili się importować, nie trafiały na składowiska.

Polska importuje odpady metalowe i pyły spalinowe

Jak w ciągu zaledwie trzech lat potroiła się ilość odpadów poprodukcyjnych? „Coraz więcej powstaje ich w Europie, a ponieważ mamy wspólny rynek, trafiają do miejsc, gdzie za niższą cenę oferowana jest ich regeneracja lub recykling” – mówi Jerzy Ziaga, Prezes Ogólnopolskiej Izby Recyklingu . .

READ  „Każdy, kto kupił jednego, został okłamany”.

„Niemieccy i austriaccy producenci wolą wysyłać swoje odpady do Polski, niż udzielać zamówień lokalnym dostawcom. Zwłaszcza, że ​​w ostatnich latach wybudowano w tym kraju szereg prywatnych instalacji” – dodaje Ziaga.

Źródło: Infografika Welt

Tak naprawdę odpady z żółtej listy importowane w 2018 roku pochodziły głównie z Niemiec – ponad 250 000 ton. Na drugim miejscu znajduje się Wielka Brytania z 36 400 tonami, a za nią Szwecja z 30 400 tonami. Do importowanych odpadów zaliczają się głównie odpady zawierające metale (25,4%), w tym pyły wylotowe z odlewni i procesów metalurgicznych oraz odpady z wstępnej obróbki akumulatorów ołowiowych.

GIOS zwraca uwagę, że do Polski mogłoby trafić więcej odpadów, gdyby nie zakaz importu na granicy łącznie 158 tys. ton. Po serii pożarów składowisk w zeszłym roku ogłoszono zaostrzenie kontroli granicznych.

„Wstrzymamy przewozy i sprawdzimy ich zawartość. Zaangażujemy prokuraturę, która może natychmiast wszcząć śledztwo, gdy tylko stwierdzimy, że firma transportowa naruszyła prawo” – zapowiedział w rozmowie z nami Paweł Czeko, szef GIOS. wywiad dla „Gazety Wyborczej”.

400 euro za tonę – za bezwartościowe odpady?

Jednak eksperci ds. recyklingu krytykują fakt, że kontrole nie są wdrażane szybko i prawidłowo. Wynika to z pochopnych działań rządu, który chciał udowodnić, że potrafi natychmiast rozwiązać problem nielegalnego importu odpadów.

„Pośpiesznie przyjęte przepisy i pospiesznie powoływani inspektorzy to najlepszy przykład tego, jak mogą zaszkodzić polskiej gospodarce, nie pomagając środowisku” – tłumaczy Jacek Pietrzyk, konsultant Atmoterm.

Szczególnie pamięta przykład jednego ze środków transportu pyłu aluminiowego przywożonego do Polski przez czeskie i słowackie fabryki, gdyż w ich krajach nie ma zakładów odzysku aluminium. „Inspektorzy tygodniami ukrywali pył, ignorując informacje, że większość swoich cennych właściwości traci on w wyniku utleniania.

Przeczytaj także

Archiwum - 10 maja 2011, Turyngia, Erfurt: Śmieci są wstępnie sortowane w zakładzie recyklingu i sortowania.  Sześć miesięcy temu weszła w życie ustawa mająca na celu bardziej sprawiedliwy podział kosztów recyklingu odpadów opakowaniowych.  Wiele firm jeszcze nie poszło tym śladem.  (Do Niemieckiej Agencji Informacyjnej "Nowe prawo dotyczące opakowań: około 2000 firm grozi grzywna") Fot.: Martin Schott/zb/dpa +++ dpa-Bildfunk +++

Podczas kontroli surowiec stał się bezwartościowym odpadem i nie dało się z niego nic odzyskać. Wspomina, że ​​właściciel fabryki, który płacił 400 euro za tonę, stracił pieniądze i klienta.

READ  Nieudana konwersja IT: Rośnie liczba osób skarżących się na problemy Postbanku

Inny przykład podaje Jerzy Sziaga: „Zasady jednorodności odpadów broni się bardzo gorliwie. Każdy wie, że niewielka ilość zanieczyszczeń nie przeszkadza w bezpiecznym odzyskiwaniu surowców takich jak plastik. Nie inspektorzy, którzy po prostu wysyłają do Włoch transport z wartościowymi towarami bo muszą coś wysłać.” Aby pokazać wynik.

Oszuści wyrzucają odpady na nielegalne składowiska

Pietrzyk ostrzega przed takimi nieproporcjonalnymi działaniami: „Polskie firmy zajmujące się recyklingiem odpadów stracą zaufanie i nie będą już w stanie konkurować na rynku europejskim. Ostatecznie zapłacą za to podatnicy. Obecnie z tytułu Kontroli zgłaszane są wielomilionowe odszkodowania które zostały wdrożone nieprawidłowo.

Czy udało się chociaż zmniejszyć liczbę pożarów na nielegalnych wysypiskach śmieci? Najczęściej w doniesieniach medialnych. Tylko w czerwcu śmieci spalono w pięciu różnych lokalizacjach na terenie Wielkopolski, Małopolski, Podlasia i Dolnego Śląska. Straż pożarna wciąż ustala, czy przyczyną było podpalenie, czy też składowisko samo zapaliło się.

Przeczytaj także

Śmieci, zanieczyszczenia i globalne ocieplenie

„Problem w tym, że w dalszym ciągu nie udało się ustalić faktycznej ilości odpadów wytwarzanych w kraju. Mam nadzieję, że zobowiązania Ministra Środowiska dotyczące wprowadzenia od stycznia 2020 roku bazy danych o odpadach staną się rzeczywistością. Oznacza to zniknięcie z rynku wielu oszustów, którzy nie deklarują ilości zebranych odpadów i umieszczają je w miejscach do tego nieprzeznaczonych – komentuje Pietrzyk.

Urząd potwierdza, że ​​ilość importowanych odpadów, wynosząca 0,33 proc., nie jest duża w porównaniu do ogółu odpadów wytwarzanych w Polsce.

Ekolodzy alarmują w związku z odpadami

Piotr Barczak z Europejskiego Urzędu Ochrony Środowiska w Brukseli nie wierzy w zapewnienia GIOS-u i branży recyklingowej, jakoby odpady importowane do Polski trafiały do ​​prywatnych zakładów recyklingu. Uważa raczej, że kontrole są niewystarczające.

„Polska nie jest w stanie sama przetwarzać swoich odpadów”, dlatego nie należy importować żadnych dodatkowych odpadów, nawet jeśli mają zostać poddane recyklingowi – uważa Barczak. „Powinniśmy podążać za przykładem Chin: zamknąć granice dla transportu odpadów i skupić się na poprawie lokalnej gospodarki odpadami”. Spłonęły nie tylko wysypiska śmieci w Polsce, ale także obiekty składowania odpadów, np. tworzyw sztucznych pochodzących ze źródeł krajowych i zagranicznych. „Firmom udaje się importować odpady, ale nie wiedzą, co z nimi zrobić, więc je składują i czekają na lepsze czasy. Wystarczy iskra i można się ich pozbyć kosztem zdrowia wszyscy z nas.”

READ  Wycofanie słodyczy z powodu zanieczyszczenia: Globalna marka ostrzega przed konsumpcją

Chociaż odpady z Europy są głównym źródłem odpadów na rynku UE, transfery odpadów z odległych obszarów świata stają się coraz bardziej powszechne. Da się to odczuć także w Polsce – w pierwszej dziesiątce krajów eksportujących swoje odpady do Polski znajduje się Nigeria, która nie radzi sobie z przetwarzaniem kompleksów. Należy wezwać polskich ekspertów.

Przeczytaj także

Marka Nellera

Tymczasem ekolodzy biją na alarm: świat dusi się odpadami. „Mafia śmieciowa” wysyła trudne do recyklingu odpady do zubożałych obszarów świata. Ma to związek z decyzją Chin o zamknięciu granic dla odpadów pochodzących z Zachodu. W rezultacie biedniejsze kraje azjatyckie stają się wysypiskami toksycznych, a czasem nielegalnych odpadów.

Jednak opór w tych krajach rośnie. Rozpoczynają zawracanie odpadów na pierwotne miejsce. Pod koniec maja Malezja była wzorem do naśladowania. Kraj zwraca do Australii dziesiątki kontenerów na śmieci po tym, jak odkryto, że są one źle oznakowane. Zamiast plastiku, który można łatwo poddać recyklingowi, w pojemnikach znalazły się odpady, których nie można poddać recyklingowi ani przetworzeniu.

„Nie mamy zamiaru stać się światowym wysypiskiem śmieci” – powiedział Yeo Pei Yin, minister środowiska Malezji. Kilka dni temu Filipiny pod autorytarnymi rządami Rodrigo Duterte ogłosiły, że zwrócą Kanadzie pojemniki na odpady. Eksperci uważają, że to dopiero początek. Po pomyślnym przeprowadzeniu kontroli jasne jest, że wkrótce odpady zostaną ponownie wywiezione do USA, Japonii i Unii Europejskiej.

Z „Gazety Wyborczej”, w przekładzie Arkadiusza Gourevitcha.

Ten tekst pochodzi z wiodącej gazety współpracującej Europejskiego Sojuszu Gazet (LENA). Oprócz WELT jest właścicielem włoskiej gazety „La Repubblica”, „El Pais” z Hiszpanii, „Le Figaro” z Francji, „Gazzetta Wyborcza” z Polski, „Le Soir” z Belgii i „La Tribune de Genève” z Francji. Szwajcaria „Tages-Anzeiger”.

Tutaj znajdziesz treści pochodzące od osób trzecich

W celu przeglądania treści osadzonych konieczne jest uzyskanie Twojej odwołalnej zgody na przesyłanie i przetwarzanie danych osobowych, gdyż dostawcy treści osadzonych wymagają tej zgody jako zewnętrzni usługodawcy. [In diesem Zusammenhang können auch Nutzungsprofile (u.a. auf Basis von Cookie-IDs) gebildet und angereichert werden, auch außerhalb des EWR]. Ustawiając przełącznik w pozycji „Wł.”, zgadzasz się na to (z możliwością odwołania w dowolnym momencie). Obejmuje to również Twoją zgodę na przekazanie niektórych danych osobowych do państw trzecich, w tym do USA, zgodnie z art. 49 ust. 1 lit. a) RODO. Możesz znaleźć więcej informacji na ten temat. W każdej chwili możesz odwołać swoją zgodę korzystając z klucza i prywatności na dole strony.

Przeczytaj także

Bez odpadów, bez hałasu, bez emisji: fabryka przyszłości musi przenieść się z powrotem do centrów miast i skrócić odległości między ludźmi i produktami

Produkcja przyjazna dla klimatu

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Economy

Czy kupujesz chleb w supermarkecie? Dlaczego to nie jest dobry pomysł?

Published

on

Czy kupujesz chleb w supermarkecie?  Dlaczego to nie jest dobry pomysł?
  1. Strona główna
  2. życie
  3. Cieszyć się

Naciska

Niemcy kochają chleb powszedni. Ale produkty wytwarzane przemysłowo z supermarketów nie dorównują tradycyjnemu chlebowi piekarniczemu.

Niezależnie od tego, czy je się go na śniadanie z masłem i dżemem, czy z pysznym dodatkiem na kolację: chleb jest integralną częścią kuchni niemieckiej. Według Stowarzyszenia Badań Konsumenckich (GfK) w 2022 roku w niemieckich gospodarstwach domowych spożyto 1,65 mln ton chleba. To około 41,6 kilograma na gospodarstwo domowe. Zdecydowana większość nie może obejść się bez podstawowego pożywienia. Chleb jest obecnie często kupowany w supermarketach lub dyskontach, a nie w piekarni. Jest to praktyczne, ale niekoniecznie zdrowe.

Chleb z supermarketu: Nie ma porównania z chlebem z piekarni

Aby jak najszybciej zakończyć zakupy, wiele osób kupuje chleb i inne wypieki bezpośrednio w supermarkecie. Jest to wygodne i pozwala zaoszczędzić dodatkowej podróży do piekarni. Ponadto oferta na rabatach lub w sklepach piekarniczych jest znacznie tańsza. Jednak stacje piekarnicze Aldi, Lidl i Co nie mają sobie równych. Z tradycyjnymi piekarniami rzemieślniczymi.

Coraz więcej osób kupuje chleb w supermarkecie zamiast w piekarni. © Maxim Konstantinov/Imago

Podczas gdy sieci supermarketów kładą duży nacisk na jakość, sieci supermarketów zazwyczaj skupiają się na ilości. Chleb nie jest wyrabiany ręcznie na miejscu, ale na linii montażowej w dużych przemysłowych halach piekarniczych. Z tego powodu często nazywany jest „chlebem przemysłowym”. „Główna różnica między stacjami piekarniczymi a piekarzami rzemieślniczymi polega na tym, że stacje piekarnicze wytwarzają kawałki ciasta przez strony trzecie, podczas gdy piekarze rzemieślnicy robią je sami” – wyjaśnia Daniel Schneider, dyrektor generalny ds. Centralne Stowarzyszenie Niemieckich Rzemieślników PiekarskichOdwracać Utopia.de.

Produkty docierają do supermarketu lub piekarni w postaci zamrożonej i na wpół upieczonej. Tutaj są wreszcie pieczone i sprzedawane. Półfabrykaty ciasta można podgrzać w piekarniku w dowolnym momencie, dlatego supermarkety często reklamują się, że całodobowo sprzedają „świeże” pieczywo lub bułki.

READ  Czy Polska skorzysta na odbudowie Ukrainy?

Dlatego chleb z supermarketu prosto z linii montażowej nie jest zdrowy

Chleb produkowany przemysłowo to przede wszystkim jedno: wydajność. Ciasto często przechowuje się tylko przez kilka godzin, ale w przypadku chleba rzemieślniczego może to zająć do 24 godzin. Długi czas odpoczynku sprawia, że ​​chleb staje się bardziej strawny. Według Andreasa Duesenbacha, kierownika poradnictwa specjalistycznego w Richemont Bakery School, czas odpoczynku wpływa również na smak.

„Związane jest to z fermentacją, podczas której tworzą się aromaty. Drożdże i bakterie tworzą substancje cukrowe, które w procesie pieczenia nadają chlebowi silniejszy aromat” – wyjaśnia. SRF. Sam ekspert wyznaje następującą zasadę: „Osobiście kupuję tylko chleb, który leży przynajmniej cztery godziny”.

Wrażliwy żołądek? Winny może być chleb z supermarketu

Do chleba przemysłowego dodawane są dodatki i enzymy, które powodują szybszą fermentację drożdży. Może powodować problemy trawienne i bóle brzucha u osób wrażliwych, takich jak pacjenci z zespołem jelita drażliwego. W sumie do mieszanek piekarniczych dodaje się około 250 enzymów. Nie ma potrzeby wspominać o tym na liście składników. Dlatego tak trudno jest poznać wszystkie składniki sztucznego chleba.

Według raportu L Radia 7 Szczególnie problematyczne są tzw. FODMAPY. Są to węglowodany i alkohole cukrowe (oligosacharydy, disacharydy, monosacharydy i poliole), które organizm może metabolizować jedynie w ograniczonym stopniu. Jeśli jesteś wrażliwy na FODMAP, powinieneś jeść chleb, którego ciasto było długo gotowane. Szczególnie chleb orkiszowy jest ogólnie dobrze tolerowany.

Nie chcesz przegapić żadnych przepisów i trików kuchennych? Kliknij tutaj, aby otrzymać interesujący newsletter od naszego partnera Merkur.de.

Liczba niemieckich piekarni rzemieślniczych spada

Konkurencja ze strony supermarketów, dyskontów i sklepów piekarniczych ma ogromny wpływ na tradycyjne piekarnie rzemieślnicze. Małe piekarnie nie są w stanie udźwignąć cen chleba produkowanego przemysłowo. Wiele z nich zostało w ostatnich latach zmuszonych do ogłoszenia upadłości lub całkowitego zamknięcia. Według Centralnego Stowarzyszenia Niemieckich Przemysłów Piekarskich liczba firm spadła z nieco poniżej 13 700 w 2012 r. do 9 600 w 2022 r.

Continue Reading

Economy

Austriacki Raiffeisenbank zrywa umowę z Rosją

Published

on

Austriacki Raiffeisenbank zrywa umowę z Rosją
  1. Strona główna
  2. Praca

Naciska

Flaga rosyjska: W wyniku nałożonych na Rosję sankcji zamrożone zostały także znaczące aktywa zachodnich aktorów w tym kraju. © Kay Netfeld/DPA

Aby zwrócić do kraju aktywa zamrożone na skutek sankcji, austriacki RBI planował zawrzeć umowę ze swoim rosyjskim oddziałem. Ale na razie nic z tego nie wynika.

WIEDEŃ – Austriacki Raiffeisen Bank International (RBI) odwołał planowane transakcje w Rosji. W ostatnich wymianach zdań z właściwymi władzami bank „nie otrzymał niezbędnej ulgi w celu realizacji planowanej transakcji” – poinformowała w środę w Wiedniu instytucja finansowa. W związku z tym bank ze względów ostrożności zdecydował się wstrzymać z transakcją. Bank Rezerw Indii chciał nabyć za pośrednictwem swojej rosyjskiej spółki zależnej 28,5 mln akcji austriackiej grupy budowlanej Strabag o wartości ponad 1 miliarda euro.

24,1 proc. udziałów w Strabagu posiadał rosyjski miliarder, który został objęty sankcjami w związku z rosyjskim atakiem na Ukrainę. Miliarder kilka tygodni temu sprzedał swoje akcje innemu inwestorowi nieobjętemu sankcjami. Dzięki tej transakcji Raiffeisen Bank miał nadzieję przenieść do Austrii część swoich miliardowych zysków, które zostały zamrożone w rosyjskiej spółce zależnej.

Niemieckie Ministerstwo Gospodarki analizowało transakcję

Ponieważ Strabag ma niemieckie spółki zależne, według źródeł rządowych niemieckie Federalne Ministerstwo Gospodarki rozpoczęło przegląd inwestycji.

Bank Rezerw Indii twierdzi, że od początku wojny na Ukrainie znacznie ograniczył swoją działalność w Rosji. Niezależnie od decyzji o anulowaniu planowanej transakcji Bank Rezerw Indii powtórzył w środę, że będzie w dalszym ciągu dążył do wydzielenia swojej rosyjskiej spółki zależnej. Bank Rezerw Indii znajduje się pod presją Europejskiego Banku Centralnego, który niedawno wezwał do ponownego znacznego ograniczenia działalności kredytowej Raiffeisen Bank w Rosji od połowy tego roku.(EPA, LF)

Continue Reading

Economy

Potencjalnie poważne obrażenia – dotyczy to dwóch typów obrażeń

Published

on

Potencjalnie poważne obrażenia – dotyczy to dwóch typów obrażeń
  1. Strona główna
  2. konsument

Naciska

Producent przestrzega przed spożywaniem oferowanych przez niego wyrobów z pieczywa tostowego. Chleb może zawierać części plastikowe. Zdecydowanie odradza się spożywanie.

Frankfurt – Zachowaj ostrożność podczas jedzenia tostów. Obrońcy konsumentów ostrzegają obecnie przed dwoma dostępnymi rodzajami rabatów Lidla Został sprzedany. Konsumentom zdecydowanie zaleca się, aby go nie spożywali – podobnie jak w przypadku pilnego wycofania z rynku 16 rodzajów sera.

Wycofanie tostów z Lidla: ryzyko krwawienia wewnętrznego oraz obrażeń jamy ustnej i gardła

W szczególności są to produkty z chleba tostowego „Grafschafter Weizen Sandwich American Style, 750g” i „Grafschafter Whole Grain Sandwich American Style, 750g” holenderskiego producenta Bakkerij Holland. Dotyczy to dwóch pozycji ze wszystkimi datami preferencji do 21 maja 2024 r. włącznie.

Jako powód tego On pamięta Federalny Urząd Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności stwierdza, że ​​nie można wykluczyć obecności obcych przedmiotów z tworzyw sztucznych w tostach. Przedmiotowe produkty były sprzedawane wyłącznie w sklepach Lidl w Nadrenii Północnej-Westfalii. Dlatego konsumenci powinni zachować ostrożność podczas jedzenia tostów. Fragmenty plastiku znalezione w jamie ustnej i gardle, a także wewnątrz ciała mogą prowadzić do obrażeń wewnętrznych lub krwawień.

Wycofanie chleba z Lidla: Holenderski producent Bakkerij Holland zgłosił wycofanie swoich produktów „Grafschafter Weizen Sandwich American Style, 750 g” i „Grafschafter Whole Grain Sandwich American Style, 750 g”. (Zdjęcie produktu) © lebensmittelwarning.de
twórca Piekarnia Holenderska
dystrybucja Lidla
produkty Grafsheder Kanapka pszenna po amerykańsku, 750 gramów
Grafsheder Kanapka pełnoziarnista w stylu amerykańskim, 750 gramów
Lepiej przed spotkaniem Do 21 maja 2024 r
Powód przypomnienia Plastikowe ciała obce
Dotknięty stan federalny Nadrenia Północna-Westfalia
Skontaktuj się z producentem infobakkerijholland.nl

Lidl wycofał już ze sprzedaży przedmiotowy towar. Można go zwrócić w dowolnym z oddziałów dyskontowych, a cena zakupu zostanie zwrócona.

Lidl wycofuje tosty ze sprzedaży: Liczba wycofań gwałtownie rośnie – najczęstszą przyczyną jest skażenie mikrobiologiczne

Od 2015 r. liczba wycofań gwałtownie wzrosła. Chociaż w 2015 r. wydano zaledwie 100 ostrzeżeń, w 2023 r. ich liczba wzrosła do 310. To pokazuje, że jedno Analiza przeprowadzona przez Federalny Urząd Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności. Najczęstszymi przyczynami wycofania produktów są obecność bakterii salmonelli lub grupy coli oraz obecność cząstek szkła, metalu lub plastiku.

READ  Andy Gacy przejmuje władzę: Analityk wciąż optymistycznie: Dymisja prezesa Amazona Jeffa Bezosa to „strata dla firmy” | Wiadomość

Na przykład fragmenty szkła odkryto w fali Dunaju, a także w jednej W salami Edica znajdowały się niepożądane ciała obce.

Najczęstsze przyczyny ostrzeżeń w 2023 roku (Źródło: lebensmittelwarning.de):

  • Skażenie mikrobiologiczne: 102
  • Przekroczenia limitów: 55
  • Zakazane składniki: 61
  • Alergeny: 33
  • Ciało obce: 46
  • Inne: 13

Ochrona Konsumentów zaleca, aby konsumenci kontaktowali się z właściwym urzędem kontroli żywności w przypadku wykrycia w produkcie niepożądanych ciał obcych. Obowiązki są jednak odmiennie regulowane w różnych krajach związkowych. Dlatego zaleca się najpierw skontaktować się z lokalnym urzędem ds. zdrowia. Inną możliwością jest złożenie skargi bezpośrednio u producenta wadliwego produktu lub sprzedawcy.

Konsumenci, którzy po spożyciu produktu poczują się źle, powinni koniecznie zgłosić się do lekarza. Zgodnie z ogólną zasadą, przysługuje Ci prawo do odszkodowania lub rekompensaty tylko wtedy, gdy można udowodnić, że „choroba lub niepełnosprawność fizyczna faktycznie wynika z określonego produktu” – twierdzi Consumer Protection. (s)

Continue Reading

Trending