Connect with us

Economy

Polska ma problem z niemieckimi śmieciami

Published

on

Polska ma problem z niemieckimi śmieciami

BWedług odpowiednich organów wydających zezwolenia, Polska ustanowiła nowy rekord w imporcie odpadów z zagranicy. To nie wystarczy branży recyklingowej, która narzeka na istniejące kontrole. Z drugiej strony ekolodzy ostrzegają: Nie jesteśmy w stanie udźwignąć takich ilości, więc zamknijmy granice.

Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOS) oszacował, że w roku 2018 ilość odpadów sprowadzonych z zagranicy wyniesie 434,4 tys. ton. To o prawie 60 tys. ton więcej niż w roku poprzednim i prawie trzykrotnie więcej niż w roku 2015 (154 tys. ton).

Dotyczy to nie tylko odpadów produkcyjnych znajdujących się na tzw. Żółtej Liście – takich jak żużel, popiół, szlam, izolowane baterie czy kable – ale także odpadów niebezpiecznych – w tym metali ciężkich, takich jak rtęć oraz odpadów zawierających azbest. Aby móc przesłać te elementy, potrzebujesz zgody GIOS.

Przeczytaj także

Należy zadbać o to, aby odpady te trafiały do ​​specjalnych zakładów, w których część surowców można poddać recyklingowi, a resztę poddać utylizacji. Nieprawidłowo przechowywane mogą prowadzić do zanieczyszczenia środowiska. Być może dlatego wiceminister środowiska Slavomir Mazurek wypowiedział w zeszłym roku wojnę „śmieciowej mafii”. Zbiera odpady i zakopuje je w beczkach pod wysypiskami lub przechowuje w opuszczonych magazynach.

Przeczytaj także

Moja reklama Po prostu inwestuj

Poza tym do Polski trafiają także odpady znajdujące się na zielonych listach, zwłaszcza surowce wtórne: tworzywa sztuczne, szkło, metal, ale także złom. GIS nie zna wielkości tej ilości, gdyż transport odpadów tej kategorii nie podlega żadnym obowiązkom sprawozdawczym na terenie Unii Europejskiej. Ich obrót jest legalny i w dużej mierze bezpieczny, chyba że zostaną zebrane w celu spalenia.

Ale właśnie tego nie można wykluczyć, bo nie można zakładać, że import odpadów z zielonej listy jest nieszkodliwy. Inspektorzy EPA uważają, że polskie prawo zabrania importu odpadów, których nie można spalić w odpowiednich obiektach. Potwierdzają, że odpady, które do tej pory zgodzili się importować, nie trafiały na składowiska.

Polska importuje odpady metalowe i pyły spalinowe

Jak w ciągu zaledwie trzech lat potroiła się ilość odpadów poprodukcyjnych? „Coraz więcej powstaje ich w Europie, a ponieważ mamy wspólny rynek, trafiają do miejsc, gdzie za niższą cenę oferowana jest ich regeneracja lub recykling” – mówi Jerzy Ziaga, Prezes Ogólnopolskiej Izby Recyklingu . .

READ  Zaoszczędź 114 € na jednym zakupie: klient Rewe odkrywa specjalną ofertę

„Niemieccy i austriaccy producenci wolą wysyłać swoje odpady do Polski, niż udzielać zamówień lokalnym dostawcom. Zwłaszcza, że ​​w ostatnich latach wybudowano w tym kraju szereg prywatnych instalacji” – dodaje Ziaga.

Źródło: Infografika Welt

Tak naprawdę odpady z żółtej listy importowane w 2018 roku pochodziły głównie z Niemiec – ponad 250 000 ton. Na drugim miejscu znajduje się Wielka Brytania z 36 400 tonami, a za nią Szwecja z 30 400 tonami. Do importowanych odpadów zaliczają się głównie odpady zawierające metale (25,4%), w tym pyły wylotowe z odlewni i procesów metalurgicznych oraz odpady z wstępnej obróbki akumulatorów ołowiowych.

GIOS zwraca uwagę, że do Polski mogłoby trafić więcej odpadów, gdyby nie zakaz importu na granicy łącznie 158 tys. ton. Po serii pożarów składowisk w zeszłym roku ogłoszono zaostrzenie kontroli granicznych.

„Wstrzymamy przewozy i sprawdzimy ich zawartość. Zaangażujemy prokuraturę, która może natychmiast wszcząć śledztwo, gdy tylko stwierdzimy, że firma transportowa naruszyła prawo” – zapowiedział w rozmowie z nami Paweł Czeko, szef GIOS. wywiad dla „Gazety Wyborczej”.

400 euro za tonę – za bezwartościowe odpady?

Jednak eksperci ds. recyklingu krytykują fakt, że kontrole nie są wdrażane szybko i prawidłowo. Wynika to z pochopnych działań rządu, który chciał udowodnić, że potrafi natychmiast rozwiązać problem nielegalnego importu odpadów.

„Pośpiesznie przyjęte przepisy i pospiesznie powoływani inspektorzy to najlepszy przykład tego, jak mogą zaszkodzić polskiej gospodarce, nie pomagając środowisku” – tłumaczy Jacek Pietrzyk, konsultant Atmoterm.

Szczególnie pamięta przykład jednego ze środków transportu pyłu aluminiowego przywożonego do Polski przez czeskie i słowackie fabryki, gdyż w ich krajach nie ma zakładów odzysku aluminium. „Inspektorzy tygodniami ukrywali pył, ignorując informacje, że większość swoich cennych właściwości traci on w wyniku utleniania.

Przeczytaj także

Archiwum - 10 maja 2011, Turyngia, Erfurt: Śmieci są wstępnie sortowane w zakładzie recyklingu i sortowania.  Sześć miesięcy temu weszła w życie ustawa mająca na celu bardziej sprawiedliwy podział kosztów recyklingu odpadów opakowaniowych.  Wiele firm jeszcze nie poszło tym śladem.  (Do Niemieckiej Agencji Informacyjnej "Nowe prawo dotyczące opakowań: około 2000 firm grozi grzywna") Fot.: Martin Schott/zb/dpa +++ dpa-Bildfunk +++

Podczas kontroli surowiec stał się bezwartościowym odpadem i nie dało się z niego nic odzyskać. Wspomina, że ​​właściciel fabryki, który płacił 400 euro za tonę, stracił pieniądze i klienta.

READ  Podział akcji 20 za 1: akcje Amazon rosną: Amazon ogłasza podział akcji i program wykupu | biuletyn

Inny przykład podaje Jerzy Sziaga: „Zasady jednorodności odpadów broni się bardzo gorliwie. Każdy wie, że niewielka ilość zanieczyszczeń nie przeszkadza w bezpiecznym odzyskiwaniu surowców takich jak plastik. Nie inspektorzy, którzy po prostu wysyłają do Włoch transport z wartościowymi towarami bo muszą coś wysłać.” Aby pokazać wynik.

Oszuści wyrzucają odpady na nielegalne składowiska

Pietrzyk ostrzega przed takimi nieproporcjonalnymi działaniami: „Polskie firmy zajmujące się recyklingiem odpadów stracą zaufanie i nie będą już w stanie konkurować na rynku europejskim. Ostatecznie zapłacą za to podatnicy. Obecnie z tytułu Kontroli zgłaszane są wielomilionowe odszkodowania które zostały wdrożone nieprawidłowo.

Czy udało się chociaż zmniejszyć liczbę pożarów na nielegalnych wysypiskach śmieci? Najczęściej w doniesieniach medialnych. Tylko w czerwcu śmieci spalono w pięciu różnych lokalizacjach na terenie Wielkopolski, Małopolski, Podlasia i Dolnego Śląska. Straż pożarna wciąż ustala, czy przyczyną było podpalenie, czy też składowisko samo zapaliło się.

Przeczytaj także

Śmieci, zanieczyszczenia i globalne ocieplenie

„Problem w tym, że w dalszym ciągu nie udało się ustalić faktycznej ilości odpadów wytwarzanych w kraju. Mam nadzieję, że zobowiązania Ministra Środowiska dotyczące wprowadzenia od stycznia 2020 roku bazy danych o odpadach staną się rzeczywistością. Oznacza to zniknięcie z rynku wielu oszustów, którzy nie deklarują ilości zebranych odpadów i umieszczają je w miejscach do tego nieprzeznaczonych – komentuje Pietrzyk.

Urząd potwierdza, że ​​ilość importowanych odpadów, wynosząca 0,33 proc., nie jest duża w porównaniu do ogółu odpadów wytwarzanych w Polsce.

Ekolodzy alarmują w związku z odpadami

Piotr Barczak z Europejskiego Urzędu Ochrony Środowiska w Brukseli nie wierzy w zapewnienia GIOS-u i branży recyklingowej, jakoby odpady importowane do Polski trafiały do ​​prywatnych zakładów recyklingu. Uważa raczej, że kontrole są niewystarczające.

„Polska nie jest w stanie sama przetwarzać swoich odpadów”, dlatego nie należy importować żadnych dodatkowych odpadów, nawet jeśli mają zostać poddane recyklingowi – uważa Barczak. „Powinniśmy podążać za przykładem Chin: zamknąć granice dla transportu odpadów i skupić się na poprawie lokalnej gospodarki odpadami”. Spłonęły nie tylko wysypiska śmieci w Polsce, ale także obiekty składowania odpadów, np. tworzyw sztucznych pochodzących ze źródeł krajowych i zagranicznych. „Firmom udaje się importować odpady, ale nie wiedzą, co z nimi zrobić, więc je składują i czekają na lepsze czasy. Wystarczy iskra i można się ich pozbyć kosztem zdrowia wszyscy z nas.”

READ  Perspektywy na przyszłość: czy trend wodorowy jest zrównoważony i jakie akcje mogą na tym skorzystać? | Wiadomość

Chociaż odpady z Europy są głównym źródłem odpadów na rynku UE, transfery odpadów z odległych obszarów świata stają się coraz bardziej powszechne. Da się to odczuć także w Polsce – w pierwszej dziesiątce krajów eksportujących swoje odpady do Polski znajduje się Nigeria, która nie radzi sobie z przetwarzaniem kompleksów. Należy wezwać polskich ekspertów.

Przeczytaj także

Marka Nellera

Tymczasem ekolodzy biją na alarm: świat dusi się odpadami. „Mafia śmieciowa” wysyła trudne do recyklingu odpady do zubożałych obszarów świata. Ma to związek z decyzją Chin o zamknięciu granic dla odpadów pochodzących z Zachodu. W rezultacie biedniejsze kraje azjatyckie stają się wysypiskami toksycznych, a czasem nielegalnych odpadów.

Jednak opór w tych krajach rośnie. Rozpoczynają zawracanie odpadów na pierwotne miejsce. Pod koniec maja Malezja była wzorem do naśladowania. Kraj zwraca do Australii dziesiątki kontenerów na śmieci po tym, jak odkryto, że są one źle oznakowane. Zamiast plastiku, który można łatwo poddać recyklingowi, w pojemnikach znalazły się odpady, których nie można poddać recyklingowi ani przetworzeniu.

„Nie mamy zamiaru stać się światowym wysypiskiem śmieci” – powiedział Yeo Pei Yin, minister środowiska Malezji. Kilka dni temu Filipiny pod autorytarnymi rządami Rodrigo Duterte ogłosiły, że zwrócą Kanadzie pojemniki na odpady. Eksperci uważają, że to dopiero początek. Po pomyślnym przeprowadzeniu kontroli jasne jest, że wkrótce odpady zostaną ponownie wywiezione do USA, Japonii i Unii Europejskiej.

Z „Gazety Wyborczej”, w przekładzie Arkadiusza Gourevitcha.

Ten tekst pochodzi z wiodącej gazety współpracującej Europejskiego Sojuszu Gazet (LENA). Oprócz WELT jest właścicielem włoskiej gazety „La Repubblica”, „El Pais” z Hiszpanii, „Le Figaro” z Francji, „Gazzetta Wyborcza” z Polski, „Le Soir” z Belgii i „La Tribune de Genève” z Francji. Szwajcaria „Tages-Anzeiger”.

Tutaj znajdziesz treści pochodzące od osób trzecich

W celu przeglądania treści osadzonych konieczne jest uzyskanie Twojej odwołalnej zgody na przesyłanie i przetwarzanie danych osobowych, gdyż dostawcy treści osadzonych wymagają tej zgody jako zewnętrzni usługodawcy. [In diesem Zusammenhang können auch Nutzungsprofile (u.a. auf Basis von Cookie-IDs) gebildet und angereichert werden, auch außerhalb des EWR]. Ustawiając przełącznik w pozycji „Wł.”, zgadzasz się na to (z możliwością odwołania w dowolnym momencie). Obejmuje to również Twoją zgodę na przekazanie niektórych danych osobowych do państw trzecich, w tym do USA, zgodnie z art. 49 ust. 1 lit. a) RODO. Możesz znaleźć więcej informacji na ten temat. W każdej chwili możesz odwołać swoją zgodę korzystając z klucza i prywatności na dole strony.

Przeczytaj także

Bez odpadów, bez hałasu, bez emisji: fabryka przyszłości musi przenieść się z powrotem do centrów miast i skrócić odległości między ludźmi i produktami

Produkcja przyjazna dla klimatu

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Economy

Airbus Helicopters RACER: najszybszy helikopter w Europie

Published

on

Airbus Helicopters RACER: najszybszy helikopter w Europie

420 kilometrów na godzinę. 227 węzłów. Jak na helikopter, zwłaszcza europejski, jest to duża wartość – w Europie ustępuje jedynie jego śródlądowemu poprzednikowi, X3Który w 2013 r. osiągnął prędkość 472 km/h. Jednak RACER, obecnie najszybszy koń w stajni Airbus Helicopters, wykonał zaledwie siedem lotów od swojego pierwszego startu z ziemi 25 kwietnia. Jest to „zdeklarowany kompromis pomiędzy szybkością, opłacalnością i wydajnością misji”, jak mówią jego twórcy, więc nie jest przeznaczony tylko do polowania na rekordy prędkości. Jednak eksperymentalny helikopter potrzebował pełnych dziewięciu godzin lotu, aby przekroczyć kamień milowy wynoszący 407 km/h (220 węzłów) w locie poziomym.

Treści w mediach społecznościowych

Polecane treści redakcyjne

W tym momencie pokazujemy więcej treści uzupełniających artykuł. Kliknij przycisk, aby przejść do naszej witryny mobilnej.

Obiecujące oferty

Według Airbus Helicopters lot próbny, podczas którego udało się tego dokonać, odbył się 21 czerwca na południu Francji. Zaledwie dwa miesiące po pierwszym locie RACERA „zasięg lotu został prawie całkowicie wyczerpany” – zapewnia producent. „Ten sukces w tak krótkim czasie jest świadectwem ciężkiej pracy naszych 40 partnerów w 13 krajach europejskich, którzy wprowadzili tę innowację w powietrze” – powiedział Bruno Even, dyrektor zarządzający Airbus Helicopters, promieniując. „Obiecujące są również właściwości aerodynamiczne i stabilność samolotu”.



© Airbusa

RACER lata z głównym wirnikiem i dwoma pchaczami zamontowanymi na bocznych skrzydłach skrzynkowego skrzydła. Dostępna jest maksymalna moc WPS wynosząca 5000.

Loty w „trybie ekonomicznym”

Urzędnicy RACER stoją teraz przed kolejną fazą testów w locie, która w mniejszym stopniu skupia się na prędkości, a bardziej na wydajności. Dotyczy to np. „trybu ekologicznego” testowego helikoptera, „który pozwala na wyłączenie silnika podczas lotu do przodu, a tym samym zmniejszenie zużycia paliwa i emisji CO2” – kontynuował szef helikoptera. Tryb Eco, który można włączyć podczas lotu, zapewnia RACERowi o około 20 procent niższe zużycie paliwa w porównaniu z popularnymi modelami helikopterów w tej samej klasie wagowej. Dzięki silnikowi elektrycznemu można szybko i automatycznie przywrócić pełną moc silnika. RACER zademonstruje również, w jaki sposób specjalna konstrukcja z głównym wirnikiem i dwoma bocznymi wirnikami może pomóc w zmniejszeniu poziomu hałasu podczas pracy.


© Airbusa

READ  Ford wstrzymuje podwyżki płac dla pracowników w Sarlo

Szybki i ekonomiczny eksperymentalny helikopter wykonał siedem lotów testowych od czasu swojego dziewiczego lotu i przepracował około dziewięciu godzin lotu.

Technologia z Francji i Niemiec

Prototyp Airbusa napędzany jest dwoma silnikami Aneto 1X o mocy 2500 KM francuskiego producenta Safran Helicopter Engines. Safran Electrical & Power ma swój wkład w elektryczny „automatyczny system start/stop”. Śmigła zamontowane na wysięgnikach skrzydeł skrzynkowych są połączone za pomocą zdalnych wałów obracających się z prędkością 3000 obr./min. Dwa sześciołopatowe drewniane śmigła pochodzą od MT Propeller w Niemczech i mają profile łopatek zoptymalizowane pod kątem hałasu i wydajności.

Artykuł ten może zawierać linki do dostawców usług, od których FLUG REVUE może otrzymać prowizję (tzw. „linki partnerskie”). Więcej informacji tutaj.

Continue Reading

Economy

Raport rynkowy: DAX jest na dobrej drodze do ożywienia tagesschau.de

Published

on

Raport rynkowy: DAX jest na dobrej drodze do ożywienia  tagesschau.de


Raport rynkowy

Stan na: 26 lipca 2024 r. o 18:12

Tydzień pełen wydarzeń na giełdzie zakończył się pozytywnym akcentem wzrostami cen na DAX. Tymczasem oczy inwestorów w dalszym ciągu zwrócone są w stronę Stanów Zjednoczonych, gdzie w przyszłym tygodniu spodziewane są ważne dane.

Wraz ze wzrostem na Wall Street, niemiecka giełda weszła w weekend ze wzrostami. DAX, który rano nadal znajdował się na minusie i odnotował dzienne minimum na poziomie 18 218 punktów, zamknął się na poziomie 18 417 punktów i tym samym zbliżył się do dziennego maksimum na poziomie 18 428 punktów. W ujęciu procentowym wiodący niemiecki indeks wzrósł o 0,65 proc. W ujęciu tygodniowym zysk wynosi 1,3 proc. Słaby ostatnio indeks średnich spółek MDAX wzrósł o 0,66 proc. do 25 116 pkt.

Oznacza to, że po gwałtownych wzrostach i spadkach w ciągu tygodnia handel na DAX zakończył się na plusie. „Biorąc pod uwagę, że w tym tygodniu akcje amerykańskich spółek technologicznych znacząco spadły, a czasami nawet wpadły w panikę, niemiecki indeks giełdowy wyglądał dość stabilnie” – skomentował Konstantin Oldenberger, analityk w domu maklerskim CMC Markets.

Dane o nowych lokalnych biznesach były mieszane. Dane opublikowane przez DAX BASF i Mercedesa za drugi kwartał nie napawały optymizmem. Nowe dane o inflacji w USA nie przyniosły większych niespodzianek.

Jednak inwestorzy na całym świecie patrzą na Nowy Jork, podobnie jak przez cały tydzień, zwłaszcza w sezonie raportowym dla dużych, wysoko cenionych spółek technologicznych.

Kwartalne raporty Tesli i Alphabetu, spółki-matki Google’a, które nie spełniły oczekiwań rynku, pokazały, jak szybko potrafią zmienić się nastroje społeczne i do jakiego stopnia można zakreślić koło. W rezultacie w szczególności NASDAQ załamał się dramatycznie w środku tygodnia, co spowodowało spadki na rynkach na całym świecie. Wall Street przeżyła nawet najczarniejszy dzień od 2022 roku.

Problemem nie tyle słabnący biznes technologicznych gigantów, co ich wysokie wyceny, które można uzasadnić jedynie zbyt optymistycznymi prognozami zysków. Jednak zdaniem ekspertów z Hesische Landesbank (Helaba) „założone konsensusowe szacunki zysków mogą być zawyżone i dlatego wymagają dalszej korekty”.

W przyszłym tygodniu czterech gigantów technologicznych z „Gig Seven” – Microsoft, Meta, Apple i Amazon – zaprezentuje swoje kwartalne raporty. W połączeniu z niekończącymi się spekulacjami na temat rychłej obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną USA, dane te prawdopodobnie określą przyszły kierunek rozwoju giełdy. Ponadto pod koniec przyszłego tygodnia zostaną opublikowane oficjalne lipcowe dane rządowe z amerykańskiego rynku pracy – ważny element układanki w zbiorze danych dotyczących polityki pieniężnej Fed.

READ  Bang: VDE wzywa do uproszczenia zasad dla elektrowni balkonowych

Pod koniec tygodnia amerykańskie giełdy odreagowały i wszystkie wzrosły. Benchmarkowy indeks Dow Jones kontynuuje swoje wzrosty i obecnie zyskuje około 1,5 proc. Indeks Nasdaq również wzrósł o 0,6 proc., a ogólnorynkowy indeks Standard & Poor’s 500 wzrósł o 0,9 proc.

Wśród poszczególnych akcji uwaga skupiona jest na Grupie 3M, której akcje w indeksie Dow Jones wzrosły o 19 procent i znajdują się na szczycie indeksu. Spółka jest bardziej pewna swoich tegorocznych zysków. 3M po raz kolejny miało dobry kwartał z dwucyfrowym wzrostem zysku na akcję i dużymi przepływami pieniężnymi, powiedział dyrektor generalny 3M William Brown. Taka sytuacja prawdopodobnie utrzyma się w drugiej połowie roku. Prognozy sprzedaży pozostały niezmienione.

Oprócz raportów kwartalnych inwestorzy po obu stronach Atlantyku przyjrzeli się także deflatorowi cen amerykańskich wydatków na konsumpcję osobistą (PCE), będącym centralnym wskaźnikiem banku centralnego dotyczącym rozwoju inflacji, a tym samym polityki pieniężnej.

W szczególności wartość pomiaru wzrosła o 2,5 procent w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku. Miesiąc wcześniej wskaźnik ten wynosił 2,6 proc. Spodziewano się spadku. Stopa bazowa (z wyłączeniem energii i żywności) pozostała na poziomie 2,6%. Tutaj spodziewany jest spadek do 2,5 proc.

Rynki finansowe w dużej mierze wyczekują pierwszej obniżki stóp procentowych we wrześniu. Fed pójdzie zatem za przykładem Europejskiego Banku Centralnego, który w czerwcu rozpoczął niedźwiedzią zmianę, a 12 września może za nią pójść, wykonując drugi etap łagodzenia polityki pieniężnej. Na środowym posiedzeniu nie przewiduje się żadnych poprawek.

Perspektywa zmiany stóp procentowych w USA wspiera euro, które rośnie w stosunku do dolara do 1,0858 dolara. Europejski Bank Centralny ustalił stopę referencyjną na 1,0860 (czwartek: 1,0851) dolara. Tymczasem słaby dolar wspiera cenę złota, która ostatnio wzrosła o 0,75% do 2381 dolarów. Ceny ropy naftowej wykazują obecnie tendencję spadkową, wynoszącą 2,0%.

Czwartkowe dane pokazały, że gospodarka amerykańska w drugim kwartale wzrosła bardziej niż oczekiwano. Komentując wydarzenia handlowe, ekspert ds. wymiany walut Volkmar Bauer z Commerzbanku powiedział: „Lepsze od oczekiwań dane dotyczące wzrostu gospodarczego w USA położyły kres obserwowanej do tej pory ucieczce do bezpiecznych przystani i odwróciły rozwój sytuacji”.

Dziś Bitcoin opiera się na wzrostach cen uzyskanych poprzedniego wieczoru i ponownie wzrasta powyżej 67 000 dolarów. Poprzedniego dnia cena gwałtownie spadła na początku handlu i chwilowo spadła poniżej 64 000 dolarów. Następnie rozpoczęło się znaczne ożywienie cen. Rozwój cen w ciągu tygodnia po raz kolejny pokazuje, jak podatny jest handel kryptowalutami na zmienność. Dlatego często pojawiają się ostrzeżenia o możliwości znacznych spadków cen kryptowalut.

READ  Szanse na wejście: akcje BASF, Covestro i LANXESS odbiły po pozytywnych badaniach | biuletyn

Akcje ulubionego dostawcy produktów farmaceutycznych i laboratoryjnych Sartorius kontynuowały dziś próbę odbicia i znalazły się na szczycie DAX ze wzrostem o 6,5%. W 2024 roku będzie nadal spadać o około 27%, co oznacza, że ​​zajmie ostatnie miejsce w indeksie.

Wraz ze wzrostem cen pod koniec tygodnia, akcje Göttingen również zamknęły lukę cenową, która otworzyła się tydzień temu w wyniku kolejnej obniżki celów rocznych. Rozczarowanie inwestorów nową prognozą spowodowało, że cena spadła w stronę poziomu 200 euro. Grupa nadal odczuwa niechęć klientów, którzy w czasie pandemii Corona zamawiali duże ilości, a po ustąpieniu kryzysu znaleźli się z pełnymi magazynami.

Akcje Rheinmetall były jednym z największych zwycięzców indeksu DAX: firma zbrojeniowa dostarcza do Szwajcarii amunicję moździerzową. Konfederaci zażądali nabojów moździerzowych 81 mm jako amunicji transportowej dla swoich sił zbrojnych. Zamówienie ma łączną wartość mieszczącą się w dwucyfrowym przedziale milionów euro.

Mercedes sprzedał w drugim kwartale znacznie mniej samochodów i tym samym odnotował znaczny spadek zysków. Sprzedaż spadła o sześć procent w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, a zysk netto o 15,9 procent, do 3,06 miliarda euro. Szczególnie słaba jest działalność w Chinach, najważniejszym rynku firmy. Akcje Mercedesa lekko spadły na DAX.

Na dnie indeksu DAX akcje BASF straciły około 2,3%, chwilami osiągając najniższy poziom od dobrych sześciu miesięcy. Spółka chemiczna odnotowała zaskakująco duży spadek sprzedaży w drugim kwartale. EBITDA operacyjna (skorygowana EBITDA) skorygowana o pozycje szczególne również była nieco poniżej oczekiwań. Analityk Warburga, Oliver Schwartz, skomentował, że liczby nie są do końca inspirujące.

Po dobrym drugim kwartale grupa farmaceutyczno-chemiczna Merck KGaA wyznaczyła sobie cele na bieżący rok. Oczekuje się, że sprzedaż netto wyniesie od 20,7 do 22,1 miliardów euro, ogłosił DAX wieczorem po zamknięciu giełdy w Darmstadt. Wcześniej Zarząd zakładał dolną granicę przedziału wynoszącą 100 mln euro mniej.

Oczekuje się, że zysk przed odsetkami, podatkami, amortyzacją (Ebitda) skorygowany o efekty specjalne wyniesie od 5,8 do 6,4 miliarda euro za rok. Jak dotąd menedżerowie z obu krańców spektrum mieli w składzie o 100 milionów euro mniej. W drugim kwartale Merck osiągnął dobrą sprzedaż na poziomie 5,3 miliarda euro. Z tej kwoty około 1,5 miliarda euro pozostało w skorygowanym zysku operacyjnym.

READ  Podział akcji 20 za 1: akcje Amazon rosną: Amazon ogłasza podział akcji i program wykupu | biuletyn

W handlu poza godzinami pracy akcje Merck na platformie transakcyjnej Tradegate nieznacznie wzrosły w porównaniu z ceną zamknięcia jej flagowej działalności Xetra. Pełny raport ma zostać opublikowany 1 sierpnia.

Dziś w Wolfsburgu rozpoczęło się tradycyjne spotkanie GTI dla fanów samochodu sportowego VW Golf. Po raz pierwszy odbędzie się ono bezpośrednio w siedzibie Volkswagena. Oczekuje się, że podczas trzydniowego wydarzenia liczba odwiedzających osiągnie 35 000 osób.

Spółka zależna Volkswagena, Traton, zajmująca się pojazdami użytkowymi, w pierwszej połowie roku zarobiła więcej pomimo spadającej sprzedaży. Skorygowany wynik operacyjny poprawił się do 2,1 miliarda euro z prawie 2 miliardów euro rok temu. Rentowność wzrosła o pół punktu procentowego do 9,1%.

Thyssenkrupp pogrąża się coraz głębiej w kryzysie: akcje grupy z Essen spadły o ponad osiem procent do końca indeksu MDAX po tym, jak grupa poprzedniego wieczoru ponownie obniżyła swoje prognozy. Thyssenkrupp spodziewa się obecnie spadku sprzedaży o od sześciu do ośmiu procent w roku finansowym 2023/24 w porównaniu z rokiem poprzednim.

W świetle rosnącego europejskiego budżetu obronnego w grupie zajmującej się elektroniką obronną Hensoldt gromadzą się zamówienia. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy otrzymano zamówienia o wartości 1,36 miliarda euro (rok poprzedni: 1,07) miliarda euro, co oznacza wzrost o 27 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Zwiększyło to portfel zamówień o prawie 900 mln do rekordowej wartości 6,55 mld euro.

Od miesięcy spekulowano, że twórca ChatGPT, OpenAI, może rzucić wyzwanie Google z własną wyszukiwarką – i teraz nadszedł czas. Po pierwsze, „mała grupa użytkowników” może wypróbować usługę o nazwie SearchGPT, której celem jest dostarczanie konkretnych odpowiedzi na pytania, a nie linków.

Meta, spółka matka Facebooka, chce dołączyć do największego na świecie dostawcy okularów EssilorLuxottica. Prezes giganta francusko-włoskiego koncernu przemysłowego Francesco Milleri zapowiedział zainteresowanie tą sprawą, nie podając dalszych szczegółów. Firma jest dumna, ale w obecnej sytuacji Meta będzie musiała kupować akcje na giełdzie, mówi Melleri.

Według firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem Crowdstrike ponad 97 procent czujników bezpieczeństwa systemu Windows ponownie działa online po około tygodniu od globalnego naruszenia IT. W ubiegły piątek błąd aktualizacji oprogramowania sparaliżował komputery z systemem operacyjnym Microsoft na całym świecie, od banków po kliniki i linie lotnicze.

Continue Reading

Economy

Imigracja pozytywnie wpływa na rynek pracy w Polsce

Published

on

Imigracja pozytywnie wpływa na rynek pracy w Polsce

Badanie wymaga działania Unikalne wydarzenia historyczne Wróćmy do wyjaśnienia rozmieszczenia ukraińskich uchodźców w Polsce. Po II wojnie światowej większość Ukraińców zamieszkujących nowe granice Polski została przesiedlona do Związku Radzieckiego. Pozostała mniejszość – około 1Ukraińcówktóry mieszkał głównie w południowo-wschodniej Polsce – był częścią Eksploatacja Wisły (Działanie Wisły) W kwietniu 1947 r Obowiązkowy Z Ludowego Wojska Polskiego Zostali przesiedleni na terenie Polski. Oficjalnym celem tego przymusowego przeniesienia było zapobieżenie werbowaniu nowych członków do Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i stłumienie wszelkiej potencjalnej współpracy z tą ukraińską nacjonalistyczną formacją paramilitarną. Ukraińców, którzy mieszkali w południowo-wschodniej Polsce, należy „rozdzielić wśród ludności polskiej, aby nie stanowili zagrożenia”. [für die Polnische Volksrepublik] Reprezentuj w ten sposób Jak podaje historyk Eugeniusz Mysilo.
Wysiłki polskich władz zmierzające do stworzenia zjednoczonego państwa i stłumienia ukraińskiej tożsamości narodowej doprowadziły na początku lat pięćdziesiątych do wprowadzenia zakazu języka i kultury ukraińskiej. Z biegiem czasu przepisy te złagodzono, a w Polsce rozwinęły się ukraińskie instytucje i sieci. Obecność tych ośrodków przyciągnęła także współczesnych pracowników migrujących z Ukrainy. Dane historyczne wyjaśniają obecne rozmieszczenie ukraińskich uchodźców: osiedlali się oni daleko od granicy z Ukrainą i w miejscach niezamieszkanych przez Ukraińców przed II wojną światową.

READ  Bang: VDE wzywa do uproszczenia zasad dla elektrowni balkonowych
Continue Reading

Trending