Connect with us

science

Dlaczego upaść? Dane GPS dostarczają ważnej wskazówki

Published

on

  • Wskaźnik infekcji w Niemczech nieznacznie spada, ponieważ liczby znów się pokazują. Jak to się dzieje?
  • Dane GPS z badania pokazują, w jaki sposób przyczyniają się do tego działania i zachowania ludzi.

Więcej tematów dotyczących nauki i technologii znajdziesz tutaj

Epidemia jest w stagnacji Niemcy. Nawet jeśli siedmiodniowy wskaźnik infekcji nadal rośnie w niektórych krajach związkowych: w całym kraju, osiągnął szczyt. Nagrano 29 listopada RKI Niecałe 485 przypadków na 100 000 mieszkańców w ciągu ostatnich siedmiu dni, ponad dwukrotnie więcej niż liczba infekcji odnotowana przez drugą falę w grudniu ubiegłego roku. Według Instytutu Roberta Kocha (RKI) w poniedziałek rano wartość wyniosła 389,2. Dzień wcześniej było to 390,9, tydzień temu 441,9.

Federalny Minister Zdrowia Karl Lauterbach (SPD) Poniedziałkowy przystanek Świergot Ściśle mówiąc: „Spadek liczby przypadków jest realny”, podkreślając jednocześnie potrzebę wzmocnień.

Co oznacza odrzucenie? Czy ludzie w Niemczech są mniej zadowoleni z wariantu Delta niż? Korona wirus zatrudnienie? A jeśli tak, dlaczego? Bogate środki, takie jak 2GNaprawdę przełamać czwartą falę?

Rosnące niezgłoszone przypadki, ponieważ laboratoria nie nadążają? To nie to

Ostatnio niektórzy kwestionowali znaczenie wartości częstości. Laboratoria testowe od tygodni pracują na pełnych obrotach, w wielu obszarach znacznie powyżej tego. Każdego tygodnia analizują ponad 1,8 miliona testów PCR, z których ponad 20 procent jest pozytywnych. To właśnie ten wysoki wskaźnik dodatni wskazuje, że nie odnotowano dużej liczby infekcji. Ponieważ laboratoria nie mogą przetestować więcej niż mogą, epidemia może nadal rozprzestrzeniać się w niewidoczny sposób.

Jednak bliższe spojrzenie pokazuje, że częstość występowania rzeczywiście spada. Z drugiej strony, zarówno współczynnik zużycia energii, jak i wskaźnik dodatni nieznacznie spadły w ostatnim tygodniu w porównaniu z poprzednim tygodniem. Tak więc laboratoria przeoczają mniej infekcji, co przemawia przeciwko niewidocznemu wzrostowi infekcji. Liczba pacjentów intensywnej terapii również w ostatnim czasie uległa stagnacji. Ta wartość jest uważana za szczególnie wiarygodną, ​​ponieważ nie ma niezgłoszonych liczb. Według analizy przeprowadzonej przez Science Media Center w Niemczech, infekcja była spóźniona około tygodnia.

Kontuzja jest nadal dobrym wskaźnikiem

Dlatego obserwacje te potwierdzają spłaszczenie krzywej zapadalności. Tak więc często krytykowany wskaźnik infekcji nadal dobrze odzwierciedla wahania rzeczywistego procesu infekcji.

Jednak epidemia w Niemczech niewiele ustępuje. Wartość R nadal utrzymuje się na wysokim poziomie około 0,88. Średnio 100 zarażonych zaraża 88 osób, co oznacza, że ​​liczba aktywnych infekcji powoli spada. Jeśli wartość R pozostanie wysoka, minie miesiące, zanim zapadalność siedmiodniowa spadnie poniżej 100.

READ  Nowa aplikacja znacznie łagodząca objawy – praktyka uzdrawiania

Ale dlaczego w ogóle spada? Czy to ograniczenia komunikacyjne jak w BayernGdzie liczby spadają najbardziej? Czy to zasady 2G? A może czwarta fala samoogranicza się, ponieważ doprowadziła do uodpornienia się dużej liczby nieszczepionych osób poprzez infekcję?

Dane GPS umożliwiają przydatne monitorowanie

ten wirus Skorzystaj z połączeń między ludźmi. Im więcej ludzi się spotyka, tym szybciej się rozprzestrzenia. Zespół kierowany przez fizyka Dirka Brockmanna z Uniwersytetu Humboldta w Berlinie postawił zadanie pomiaru liczby kontaktów. Podstawą są dane GPS z około 1,2 mln telefonów komórkowych obywateli Niemiec (którzy wyrazili zgodę na takie wykorzystanie). Badacze z Berlina nie otrzymują konkretnych profili ruchu użytkowników, a jedynie anonimowe dane o liczbie kontaktów.

Naukowcy używają tego do obliczenia dwóch wartości:

  • Średnia liczba kontaktów na osobę
  • Miara zróżnicowania w tych kontaktach: jeśli jest duża, to odsetek osób ma dużo kontaktów – dobra pożywka dla rozprzestrzeniania się wydarzeń

Ocena liczb pokazuje coś interesującego. Od początku czwartej fali w całych Niemczech liczba rozmów utrzymuje się w stagnacji. Jednak tym, co od początku listopada niemal nieprzerwanie się zmniejsza, jest różnorodność kontaktów. Można to wytłumaczyć w następujący sposób: ludzie nadal gromadzą się w mniejszych grupach, ale znowu unikają miejsc z dużą liczbą osób, takich jak biura.

Unikamy większych grup – efekt jest ogromny

Dirk Brockmann powiedział niedawno, że unikanie dużych spotkań ma „znacznie większy” wpływ na dynamikę zarażenia niż unikanie małych spotkań Podcast „Aktualizacja koronawirusa” NDR.

Przykład ilustruje to:

  • Jeśli spotka się 100 osób, istnieje około 10 000 możliwych ścieżek wirusa od jednej osoby do drugiej.
  • Z drugiej strony, jeśli spotka się 50 osób, istnieje około 2500 potencjalnych dróg infekcji.

Dlatego sensowne jest ograniczanie skali wydarzeń, wyjaśnił Brockmann, ponieważ Runda Bundu-Länder-Rund zdecydowała 2 grudnia.

Zmniejszony kontrast w kontaktach widocznych na ekranie kontaktowym Brockmanna może spowolnić dynamikę infekcji. Jednak rozbieżność w kontaktach w weekendy jest nadal wysoka, więc ludzie się powstrzymują, powiedział Brockmann w audycji NDR. w Bawarii i Saksonia Fizyk wyjaśnił, że ostatnio zdjąłem go w weekend. Od tygodni w obu krajach obowiązują surowsze ograniczenia dotyczące kontaktów. Bawaria odnotowała największy spadek wskaźnika infekcji w Niemczech.

2G prawdopodobnie również spowolni dynamikę

Z pewnością wiele osób spotyka się ponownie częściej, ponieważ są zaszczepione i dzięki temu dobrze zabezpieczone przed niebezpiecznym przebiegiem choroby. Państwo zachęca do takiego zachowania poprzez tzw. zasadę 2G, czyli dostęp tylko do osób zaszczepionych i wysuszonych. Na przykład w Bawarii 2G zostało aktywowane w różnych regionach od 24 listopada. Ponieważ szczepienie w pewnym stopniu chroni również przed infekcją, 2G powinno przyczynić się do zmniejszenia infekcji.

READ  Corona: szok dla wczasowiczów na Majorce! Cała Hiszpania znów jest strefą niebezpieczną

Osoby nieszczepione są odpowiedzialne za 80 do 90 procent infekcji

Podkreślił, że szczepienia zmniejszają częstość występowania przypadków objawowych Raport z RKI zeszły tydzień. Instytut rejestruje stan szczepień w zgłoszonych przypadkach i wykorzystuje je do obliczenia, jak wysoki jest wskaźnik infekcji między zaszczepionymi a tymi, którzy nie:

  • U osób dorosłych bez łopat zachorowalność, w zależności od grupy wiekowej, była od dwóch do trzech razy wyższa niż u dorosłych zaszczepionych.
  • U dzieci w wieku od 12 do 17 lat jego wzrost był ośmiokrotnie wyższy.

Według badań przeprowadzonych przez zespół Dirka Brockmanna, w większość infekcji biorą udział osoby niezaszczepione, niezależnie od tego, czy są zaraźliwe, czy zakażone. Praca nie została zrecenzowana przez kolegów po fachu. Tak więc 40 do 50 procent infekcji występuje wśród osób nieszczepionych. Około 25 do 30 procent infekcji występuje od osoby niezaszczepionej do osoby zaszczepionej. Ponadto osoby, które nie zostały zaszczepione, są bardziej narażone na zakażenie niż osoby, które zostały zaszczepione. Ogólnie rzecz biorąc, osoby nieszczepione mają większy wkład w wartość R; Są zaangażowani w około 80 do 90 procent infekcji.

Jeśli zostanie zastosowana reguła 2G, prawdopodobnie spowolni to wskaźnik infekcji. Ale to nie prowadzi do ślepego zaułka. Ona też nie musi. Aby zmniejszyć liczbę stanów, wystarczy zepchnąć wartość R poniżej krytycznej wartości jeden. Kiedy już upewnisz się, że zarażona osoba zaraża średnio mniej niż inna osoba, proces infekcji jest coraz bardziej osłabiony, aż do kilku przypadków dziennie. Wszystko to odbywa się tym szybciej, im niższa wartość R spada poniżej jedności.

Czy czwarta fala sama się hamuje?

Jest jeszcze jeden czynnik, który może przyczynić się do przełamania czwartej fali: naturalnie trafia w ślepy zaułek. Epidemiolog Alexandre Kekulé przewidział w swoim podcaście „Kekulés Corona Compass” na początku czwartej fali, że ograniczy się to niezależnie od podjętych środków.

Powód tego: ponieważ każda naturalna infekcja prowadzi również do odporności, znacząco przyczynia się ona do odporności na poziomie populacji, gdy zarażona jest większość nieszczepionych osób. W pewnym momencie wirus znajdzie bardzo niewiele osób, które nie są odporne na dalsze rozprzestrzenianie się.

W rzeczywistości niektóre niemieckie regiony mogły zbliżyć się do tego stanu w czwartej fali. „W landach o niskim wskaźniku szczepień duża część populacji (wysoki wskaźnik jednocyfrowy lub niski wskaźnik dwucyfrowy) została zaszczepiona w ciągu ostatnich kilku tygodni” – napisał lekarz oddziału intensywnej terapii Christian Karaganides. Naukowcy niedawno w Opinia.

READ  Niedobór żelaza w tym okresie? Winna jest utrata krwi

Na przykład w Saksonii. Według oficjalnych doniesień około 8% populacji zostało zarażonych w czwartej fali. Z powodu przeciążenia laboratorium RKI zakłada dużą liczbę niezgłoszonych przypadków. Dokładna wysokość tego jest obecnie nieznana. W skali kraju, w pierwszych trzech falach epidemii, według RKI, była o około 2 do 5 wyższa niż zgłoszono.

Rozsądne jest założenie, że znajduje się on na wyższym końcu tego oszacowania w czwartej fali. W związku z tym do 40 procent ludności Saksonii mogło zostać zarażonych. Odpowiada to z grubsza wyborowi szczepień w stanie.

Być może duża część populacji jest nadal nieszczepiona

Ale dwie rzeczy przemawiają przeciwko tej teorii. Po pierwsze, osoby zaszczepione również ulegają zakażeniu i znacząco przyczyniają się do liczby zachorowań. Dlatego nie każda infekcja w jakikolwiek sposób wnosi nową odporność do populacji. Po drugie, w Saksonii powinno być więcej zgonów. Średnio we wszystkich grupach wiekowych około jeden procent zarażonych osób umiera – jeśli nie ma ochrony przed szczepieniem. Gdyby zarażono ponad milion niezaszczepionych Saksonów, doszłoby do prawie 10 000 zgonów. W czwartej fali do tej pory z powodu koronawirusa zmarło prawie 1500 osób, w niemal niższym tempie.

Wydaje się zatem prawdopodobne, że duża część populacji Saksonii nadal miałaby kontakt z wirusem bez ochrony immunologicznej.

Ogólnie rzecz biorąc, obecny spadek liczby infekcji jest dobrze poparty danymi. Okaże się, czy środki takie jak 2G wystarczą, aby zamienić gigantyczną czwartą falę w karła. Zgodnie z ustaleniami grupy w sprawie Dirka Brockmanna, ogólnego zamknięcia można uniknąć, ograniczając w szczególności duże zgromadzenia wielu osób.

Badania do tego artykułu zostały sfinansowane przez Riff Freie Medien gGmbH ze środków Fundacji Klausa Tschira.

Publikacja pochodzi z portalu prasowego RiffReporter. zatrudnienie riffreporter.de Około 100 niezależnych dziennikarzy informuje o bieżących wydarzeniach i podstawowych informacjach. RiffReporter otrzymał za swój program nagrodę Grimme Online.

Łatwo jest stracić orientację podczas pandemii korony i związanych z nią środków i przepisów. Aplikacja „Czy mogę to zrobić?” Teraz ma na celu naprawę sytuacji – pokazuje zasady obowiązujące obecnie w każdym niemieckim regionie. (Zdjęcie: iStock-czarnyCAT)

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

science

Naukowcy twierdzą, że osoby z dwiema kopiami genu ryzyka cierpią na dziedziczną postać choroby Alzheimera

Published

on

Naukowcy twierdzą, że osoby z dwiema kopiami genu ryzyka cierpią na dziedziczną postać choroby Alzheimera

U osób posiadających dwie kopie genu APOE4 istnieje praktycznie gwarancja rozwoju choroby Alzheimera i wystąpienia objawów we wczesnym wieku. W poniedziałek naukowcy poinformowali o badaniu, które może na nowo zdefiniować tych nosicieli jako nosicieli nowej genetycznej formy choroby wyniszczającej umysł.

Zdaniem naukowców, których badania opublikowano w czasopiśmie Nature Medicine, przeklasyfikowanie może zmienić podejście do badań, diagnozowania i leczenia choroby Alzheimera.

„Na podstawie tych danych możemy stwierdzić, że może to być genetyczna postać tej choroby, a nie tylko wskazanie czynnika ryzyka” – powiedział dziennikarzom w wiadomościach współautor badania Sterling Johnson z Centrum Badań nad Chorobą Alzheimera na Uniwersytecie Wisconsin. konferencja. instrukcje.

Naukowcy wiedzą od trzydziestu lat, że osoby posiadające dwie kopie wariantu genu APOE4 są obarczone znacznie większym ryzykiem zachorowania na tę chorobę niż osoby posiadające bardziej rozpowszechnioną wersję genu APOE, znaną jako APOE3. Około 2 do 3% populacji ogólnej, czyli 15% osób chorych na chorobę Alzheimera, ma dwie kopie wariantu APOE4.

Profesor Tara Spiers-Jones, badaczka zajmująca się chorobą Alzheimera, powiedziała: „Badanie to dostarcza przekonujących danych sugerujących, że u osób posiadających dwie kopie tego genu prawie na pewno zachoruje na chorobę Alzheimera, jeśli pożyją wystarczająco długo, oraz że choroba Alzheimera zachoruje wcześniej niż ludzie, którzy tego nie robią.” Oni mają ten gen.” na Uniwersytecie w Edynburgu i nie brał udziału w badaniu.

lekarz. Juan Fortea z Uniwersytetu w Barcelonie i jego współpracownicy zbadali ponad 3000 mózgów przekazanych przez amerykańskie Krajowe Centrum Koordynacyjne ds. Choroby Alzheimera, a także dane biologiczne i kliniczne od ponad 10 000 osób z trzech krajów.

Odkryli, że w wieku 65 lat co najmniej 95% osób z dwiema kopiami APOE4 – zwanymi homozygotami – miało nieprawidłowy poziom białka związanego z chorobą Alzheimera zwanego beta-amyloidem w płynie mózgowo-rdzeniowym, a u 75% z nich wynik badania mózgu był pozytywny dla amyloidu.

READ  Musisz mieć te leki w domu

Prawie wszystkie homozygoty APOE4 w badaniu miały wyższy poziom amyloidu w wieku 65 lat niż osoby, które nie były nosicielami wariantu ryzyka.

Wyniki sugerują, że homozygoty APOE4 spełniają trzy główne kryteria choroby genetycznej: prawie wszystkie osoby z tymi dwoma wariantami mają biologię choroby Alzheimera, objawy rozwijają się u nich mniej więcej w tym samym tempie, a zmiany kliniczne i biologiczne zachodzą w przewidywalnej kolejności, zdaniem badaczy.

Profesor David Curtis z Instytutu Genetyki Uniwersytetu Kalifornijskiego, który nie był zaangażowany w badania, nie był przekonany. „Nie mogę znaleźć w tym badaniu niczego, co uzasadniałoby twierdzenie, że noszenie dwóch kopii APOE4 oznacza specjalną genetyczną postać choroby Alzheimera” – stwierdził w oświadczeniu.

„Bez względu na to, ile kopii APOE4 nosisz, podstawowe procesy chorobowe wyglądają podobnie we wszystkich przypadkach choroby Alzheimera” – powiedział.

Wpływ na leczenie

Odkrycia te mogą mieć wpływ na lek Leqembi, niedawno zatwierdzony przez Eisai i Biogen, lek usuwający amyloid z mózgu.

W badaniach klinicznych u pacjentów z dwiema kopiami wariantu APOE4 znacznie częściej występowały krwawienia i obrzęki mózgu związane z leczeniem. Dr powiedział: Z tego powodu niektóre ośrodki nie leczą tych pacjentów. Risa Sperling, badaczka choroby Alzheimera w Mass General Brigham, która pracowała nad badaniem, powiedziała na konferencji prasowej z reporterami.

Odkrycia sugerują, że tych pacjentów należy leczyć w młodszym wieku, ponieważ „wiemy, że istnieje duże ryzyko szybkiego osłabienia” – stwierdziła.

lekarz. Odkrycia podkreślają potrzebę włączenia homozygot APOE4 do badań mających na celu zapobieganie chorobie przed pojawieniem się objawów, powiedział Samuel Gandy, badacz choroby Alzheimera w Mount Sinai w Nowym Jorku. Sperling prowadzi takie badanie.

Heather Snyder z Alzheimer’s Society stwierdziła, że ​​odkrycia, jeśli okażą się prawidłowe, mogą mieć poważne konsekwencje dla sposobu oceny ryzyka chorób, sposobu ich badania w badaniach klinicznych i opracowywania metod leczenia.

READ  Wodór: Poczdamski Instytut Badań nad Wpływem Klimatu ostrzega przed nieefektywnością

Nowa nazwa dotyczy choroby Alzheimera, która rozwija się w późniejszym okresie życia. Inne formy genetyczne obejmują autosomalnie dominującą chorobę Alzheimera, która jest spowodowana mutacjami w trzech różnych genach, oraz zespół Downa.

Głównym ograniczeniem badania jest to, że objęło ono głównie osoby pochodzenia europejskiego. Zespół stwierdził, że potrzebne są dalsze badania z udziałem osób pochodzenia afrykańskiego, czyli populacji, w której wydaje się, że APOE4 charakteryzuje się niższym ryzykiem rozwoju choroby Alzheimera. (Raport: Julie Steenhuisen, redakcja: Bill Berkrot)

Continue Reading

science

Długowieczność: Czy siwe włosy wkrótce odzyskają kolor? | Życie i wiedza

Published

on

Długowieczność: Czy siwe włosy wkrótce odzyskają kolor?  |  Życie i wiedza

Es ist DIE Entdeckung für Männer und Frauen, die noch keinen Bock haben, ergraut durchs Leben zu gehen. Und darauf kamen Forscher ganz nebenbei!

Gemacht hat sie das US-amerikanische Biotech-Unternehmen „Intervene Immune“. Die Forscher beschäftigen sich damit, wie man den Körper verjüngen kann. Dafür haben sie den Thymus – ein kleines, im Alter verkümmertes Organ hinter dem Brustbein – mit dem menschlichen Wachstumshormon HGH (auch Somatropin) stimuliert. Ergebnis: Der Körper verjüngte sich um zweieinhalb Jahre, dem Immunsystem wurde die Kraft der Jugend zurückgegeben.

Ein großartiger Nebeneffekt: Graue Haare verschwanden ebenfalls!

Nun wollen die Forscher in einer Studie an 85 Frauen und Männern genauer testen, wie der Thymus wieder wächst und die grauen Haare verschwinden. Haaransatz färben adé!

Longevity – länger gesund leben

Longevity (sprich: Long-dschä-wetie, auf Deutsch: Langlebigkeit) ist DER kommende Zweig der Forschung! Um was es geht? Den Wunsch nach einem langen und gesunden Leben.

In Berlin findet ab heute eine ganze Longevity-Woche statt. Es wird Vorträge geben (auch in der Charité), Diskussionsrunden und Workshops. Highlight: Am Freitag kommen Start-ups, die sich mit dem Thema Verjüngung beschäftigen, aus aller Welt zum „Rejuvenation Startup Summit“. Mit dabei: der Biomediziner Greg Fahy, Chef von „Intervene Immune“. Er wird über seine Immunsystem- und Haarverjüngung sprechen.

Moderatorin Nina Ruge (67) gilt als Longevity-Expertin

Foto: picture alliance / Flashpic

Nina Ruge (67), viele Jahre die Moderatorin von „Leute heute“ im ZDF, wird ebenfalls auf der Bühne stehen, mit Unternehmern und Forschern sprechen.

READ  Jak odpowiednia dieta przynosi relaks na talerzu

Was nicht viele wissen: Die Moderatorin gilt als Longevity-Expertin. Sie schreibt Bücher, hat einen eigenen Langlebigkeits-Podcast. „Ich beschäftige mich seit vielen Jahren mit dem Thema“, sagt Nina Ruge.

Organe aus dem Drucker

Vielversprechende Forschungen zum Thema Longevity aus Sicht von Nina Ruge:

  • Elastizität im Alter. [–>Das Start-up „Revel“ aus San Francisco (USA) forscht an einem Mittel, das der Haut, den Faszien, Sehnen Blutgefäßen im Alter die Elastizität zurückgibt.
  • Longevity für Hunde. [–>Das US-Startup „Epiterna“ startet in diesem Jahr mit einer klinischen Studie. Ziel: Medikamente sollen Hunden das Leben verlängern.
  • Organe aus dem Drucker: [–>Das Berliner Start-up „Cellbricks“ (Zell-Bausteine) druckt menschliches Gewebe im 3D-Biodrucker. Als „Tinte“ braucht der Drucker menschliche Zellen des Organs, das er drucken will – und Bio-Klebstoff. Erstes Ziel: weibliches Brustgewebe für Frauen, denen wegen Krebs die Brust entfernt werden musste.

Continue Reading

science

10 chorób, które koty mogą pomóc w leczeniu

Published

on

10 chorób, które koty mogą pomóc w leczeniu
  1. Strona główna
  2. doradca
  3. zwierzęta

Naciska

Głaskanie kotów uspokaja. Wie o tym każdy, kto choć raz delikatnie podrapał kota po szyi. Ale koty są dobre nie tylko dla naszych dusz, ale także dla naszych ciał.

1/10Kiedy kot mruczy, powoduje to wibracje w jego ciele. To stymuluje mięśnie kota, co z kolei stymuluje wzrost kości. Działa to również w przypadku osób okłamywanych przez mruczącego kota. © obraz / obrazy
Przy oknie siedzi starsza kobieta i głaszcze białego kota.
2/10Pacjenci z osteoporozą również odnoszą korzyści z mruczenia. Również w tym przypadku częstotliwość od 25 do 40 Hz zwiększa gęstość kości i wspomaga wzrost kości. Istnieją nawet poduszki mruczące przez kota, które imitują ten efekt. © Imago/People Images
Lekarz bada młodą kobietę z bólem ramienia.
3/10Mruczenie kota ma pozytywny wpływ nie tylko na kości. Wibracje pomagają również przy problemach z mięśniami i stawami. Mruczenie może również sprzyjać gojeniu problemów z kręgosłupem i krążkami międzykręgowymi. © Imago/Andrey Popov
Szary kot w ramionach kobiety.
4/10Oprócz kości, mięśni i stawów na wibracjach wpływa także praca płuc. Według badań tak zwana „terapia mruczeniem kota” prowadzi do łatwiejszego wydalania śluzu i poprawy wydajności oddychania. © Imago/xGalka3250x
Czerwono-biały kot jest podrapany na niebieskiej poduszce na głowie.
5/10Hodowla tygrysów w domu ma również pozytywny wpływ na układ odpornościowy. Badania pokazują, że dzieci wychowywane ze zwierzętami są lepiej chronione przed chorobami układu oddechowego, takimi jak katar sienny czy astma. © imago/xibebeshkax
Zmierz ciśnienie krwi w domu za pomocą ciśnieniomierza.
6/10Od mruczenia po głaskanie: każdy, kto regularnie przytula swojego zwierzaka, obniży jego ciśnienie krwi. Dzieje się tak na skutek zwiększonego wydzielania hormonu szczęścia – oksytocyny. © IMAGO/Frank Hoermann i Sven Simon
W południowej części Kolonii znajduje się ambulans z lekarzem pierwszego kontaktu.
7/10Jeśli ciśnienie krwi mieści się w normalnym zakresie, ryzyko zawału serca jest zmniejszone. © Imago/Christoph Hardt
Starsza kobieta w domu opieki trzymająca kota
8/10Seniorzy przebywający w domach opieki czerpią korzyści z hormonów szczęścia, podobnie jak osoby cierpiące na demencję. © IMAGO/imageBROKER/Oleksandr Latkun
Mały chłopiec w zielonej koszuli przytula szarego kota.
9/10Koty pomagają także dzieciom nadpobudliwym. Futrzaki wymagają od nich spokoju i dlatego działają redukując stres. © imago/xinnaStok567x
Uśmiechnięta młoda kobieta przytulająca kota na kanapie
10/10Koty pomagają także osobom cierpiącym na depresję – prosząc o uwagę i sprawiając, że ich „człowiek” czuje się potrzebny. Kto ma kota, nie jest sam. © Imago/Anastasia Nelin

Jeśli jesteśmy z koty Interakcja zwiększa nasze samopoczucie i daje poczucie bezpieczeństwa. Podczas głaskania nasz organizm uwalnia więcej oksytocyny, hormonu szczęścia.

READ  Corona: szok dla wczasowiczów na Majorce! Cała Hiszpania znów jest strefą niebezpieczną

Jednak druga supermoc aksamitnych stóp jest prawie nieznana. Ich mruczenie to nie tylko balsam dla duszy, ale także dla kości, mięśni, stawów i narządów, które dzięki temu mogą się zregenerować.

Continue Reading

Trending