Connect with us

Economy

Zdaniem prawników, wymuszanie przepustnicy w samochodach elektrycznych czy pompach ciepła jest „wbrew obowiązującemu prawu”.

Published

on

Zdaniem prawników, wymuszanie przepustnicy w samochodach elektrycznych czy pompach ciepła jest „wbrew obowiązującemu prawu”.

drPojawi się oferta lobbystów, która była już widoczna, zanim Federalna Agencja Sieciowa (BNetzA) rozpoczęła proces przesłuchania w tak zwanym wygładzaniu szczytów. To już druga próba ustalenia zasad rozwiązania problemu przyszłości: jeśli coraz więcej gospodarstw domowych będzie kupować pompy ciepła i prywatne stacje ładowania pojazdów elektrycznych, sieć energetyczna w wielu miejscach osiągnie granice swojej elastyczności.

Przede wszystkim, jeśli każdy chce podłączyć swój pojazd elektryczny do skrzynki naściennej w tym samym czasie w określonych godzinach szczytu, limit wydajności w sieciach dystrybucyjnych musi zostać osiągnięty szybko. Aby zapobiec przeciążeniom, a nawet przerwom w dostawie prądu na takich etapach, zasilanie użytkowników pojazdów elektrycznych i pomp ciepła – w oficjalnym języku niemieckim nazywane są one kontrolowanymi jednostkami zużycia – musi być dławione w tych okresach.

Zgodnie z § 14a kodeksu energetycznego Federalna Agencja ds. Sieci ustala w tym zakresie wiążące zasady. Przedstawiła już własne plany w tym zakresie w dokumencie dotyczącym głównych zagadnień, a stowarzyszenia i grupy interesu mają czas do 27 stycznia na przedstawienie swoich oświadczeń.

Przeczytaj więcej o sieci energetycznej tutaj

Uniper i Sefe powinny nadal ze sobą konkurować – mimo że obaj należą do państwa

W 2021 roku w domach jednorodzinnych zostanie zainstalowanych około 150 tysięcy instalacji fotowoltaicznych.

Niezależne zasilanie

Reaktor Tihange 3 jest jednym z dwóch, które mogą działać przez dziesięć lat.  Lokalizacja nie jest daleko od granicy niemiecko-belgijskiej

Jak można się było spodziewać, plany spotkały się z niewielkim entuzjazmem, zwłaszcza w branży motoryzacyjnej. Branża obawia się, że jeśli klienci nie będą już mieli możliwości ładowania swoich samochodów w dowolnym momencie, atrakcyjność pojazdów elektrycznych drastycznie spadnie.

Przeczytaj także

To prawda, że ​​wielu właścicieli e-samochodów ma już umowy ze swoimi dostawcami, które wymagają od nich wolniejszego ładowania w godzinach szczytu, aby uniknąć przeciążenia. Ale w przyszłości, zgodnie z pomysłami Federalnej Agencji Sieciowej, nie ma już wyboru, a ograniczanie przepustowości stanie się obowiązkowe.

READ  Koniec czeka 8 000 pracowników

Przymusowe ograniczanie stacji ładowania samochodów elektrycznych nielegalne?

Jednak zgodnie z oświadczeniem prawnym zleconym przez firmę z branży motoryzacyjnej, taka regulacja wciśniętego gazu również ma być nielegalna. Ośmiostronicowe „krótkie memorandum” kancelarii prawnej Assmann Pfeiffer jest dostępne dla firmy WELT.

Kancelaria kierująca się mottem „Lider na rynku energii” doszła do jednoznacznego wniosku: „Projekt mechanizmu z art. 14A przewidujący komplementarny obowiązek uczestnictwa dla tzw. odbiorców kontrolowanych może naruszać obowiązujące prawo”. Prawnicy w piśmie oznaczonym jako „Poufne”.

Federalna Agencja Sieci chce działać w dwóch fazach: od przyszłego roku do końca 2028 r. początkowo wejdzie w życie rozporządzenie przejściowe. W tym czasie moc nie powinna być dławiona tylko w fazach, gdy już istnieje ryzyko przeciążenia sieci.

Przeczytaj także

Problemem są niemieckie sieci

Zamiast tego planowana jest tak zwana kontrola statyczna, w której moc jest zmniejszana w określonych momentach, gdy na podstawie doświadczenia oczekuje się dużego obciążenia.

Według Federalnej Agencji ds. Sieci przejście to jest konieczne, ponieważ sieci nie dysponują jeszcze cyfrową technologią pomiarową, aby móc określić, kiedy istnieje ryzyko przeciążenia. Dlatego krytycy mówią o „uduszeniu timera” w tym okresie przejściowym.

Dopiero w 2029 r. wejdzie w życie tzw. model docelowy, w którym odbywać się będzie kontrola dynamiczna. Oznacza to, że elektryczność będzie ograniczana tylko wtedy, gdy będą tego bezwzględnie wymagały możliwości sieci.

Niektórzy klienci energii elektrycznej będą w gorszej sytuacji

Prawnicy zatrudnieni na zlecenie koncernu samochodowego doszli do wniosku, że zarówno regulacja przejściowa, jak i docelowy model są niezgodne z prawem, tak jak dotychczas planowano. „Obowiązek zaangażowania w odniesieniu do przepisów przejściowych (do 2029 r.) prawdopodobnie będzie niepotrzebny, niewłaściwy i nieproporcjonalny, ponieważ znaczny poziom ingerencji prawdopodobnie zostanie zrekompensowany minimalnymi korzyściami dla sieci” – czytamy w notatce.

READ  Poszukiwany następca Forda w Saarlouis - zainteresowanie chińskich firm

Między innymi niektórzy odbiorcy energii elektrycznej będą w gorszej sytuacji niż inni w wyniku planowanej regulacji: „W przyszłości konsumenci posiadający pompy ciepła, skrzynki naścienne lub systemy magazynowania energii będą musieli spodziewać się gorszej sytuacji niż konsumenci, na przykład z saunami.” lub basenami lub innymi odbiorcami nieobjętymi klauzulą ​​14a EnWG. Jednak zgodnie z prawem unijnym dostęp do sieci musi być niedyskryminujący.

Przeczytaj także

Brytyjskie narzędzie zaoferowało klientom potencjalne oszczędności do 100 funtów w okresie zimowym

Istnieją również znacznie lepsze sposoby kontrolowania zapotrzebowania na energię elektryczną, które w mniejszym stopniu ingerowałyby w prawa konsumentów. Przede wszystkim tak zwane „mechanizmy rynkowe” muszą być najpierw wykorzystane jako bodźce.

To, co wygląda technicznie, będzie po prostu zmienną ceną energii elektrycznej. Ci, którzy nie pobierają opłat lub dobrowolnie zmniejszają wydajność w szczególnie krytycznych momentach, powinni być nagradzani niższymi opłatami sieciowymi.

Jak dotąd jednak głównymi punktami Federalnej Agencji ds. Sieci jest zapewnienie jedynie nieco niższej opłaty sieciowej w zamian za obowiązek ograniczenia opłat. I wszystkim klientom przez cały czas — niezależnie od tego, czy ich wydajność jest naprawdę ograniczona.

Ingerencja w prawa majątkowe odbiorców energii elektrycznej

Niemiecki Związek Przemysłu Samochodowego (VDA) uznaje „zrozumiale i bezdyskusyjnie”, że „operatorzy sieci muszą mieć odpowiednie narzędzia do kontrolowania kontrolowanych urządzeń konsumpcyjnych”. Wreszcie, należy unikać ostrych zagrożeń dla stabilności sieci.

„Bezpośrednie interwencje kontrolne ze strony operatora sieci, które mogą znacznie ograniczyć wygodę klientów, mogą być stosowane tylko w ostateczności, to znaczy właśnie w przypadku nieuniknionych wąskich gardeł w sieci” – czytamy w oświadczeniu VDA Federalnej Agencji ds. Sieci. „Z perspektywy VDA zmienne w czasie definicje sieci, które zależą od stanu sieci, najlepiej nadają się do zapewnienia skutecznej kontroli zorientowanej na sieć kontrolowanych urządzeń konsumpcyjnych”.

Ich zdaniem prawnicy doszli do wniosku, że samo zmuszanie ich do udziału w uduszeniu mogłoby być nieproporcjonalne i tym samym naruszać także prawa podstawowe zainteresowanych konsumentów, których prawa majątkowe zostały w istotny sposób naruszone przez brak zastosowania ciepła. W największym stopniu można wykorzystać pompy i silniki elektryczne.

READ  Korki w Świnoujściu: wczasowicze na Uznamie chcą tanio tankować

Ograniczone zostaną również prawa producentów samochodów, ponieważ ich produkty staną się mniej atrakcyjne ze względu na utratę wygody. „W rezultacie obowiązkowy udział konsumentów podlegających opodatkowaniu, który BNetzA uważa za wkład w konsultacje, prawdopodobnie będzie w tym momencie nieproporcjonalny, zarówno w odniesieniu do okresu przejściowego, jak i okresu docelowego, a zatem jest otwarty na zakwestionować w sądzie” – piszą prawnicy.

Rozbudować sieć energetyczną lub wymuszone dławienie

zapasy lobbyści Ostateczna lista prawdopodobnie potrwa kilka miesięcy. Ponieważ podczas gdy przemysł samochodowy jest krytyczny wobec planów, federalna agencja sieci również ma zwolenników.

Pochodzą one głównie z Federalnego Stowarzyszenia Gospodarki Wodnej i Energii (BDEW). Regulują tam między innymi operatorzy sieci, nalegając na wprowadzenie obowiązkowego ograniczania przepustowości. Jeśli ich nie będzie, albo będą musieli szybciej rozbudować swoje sieci – i wydać na nie więcej pieniędzy, albo klienci e-samochodów i innych pomp ciepła zostaną odmówieni przyłączenia, aby utrzymać stabilność istniejącej sieci.

Do końca roku BNetzA przygotuje wiążący regulamin. Do tego czasu będzie wiele rozmów.

Podcastu WELT można posłuchać tutaj

Aby wyświetlić osadzone treści, wymagana jest Twoja odwołalna zgoda na przesyłanie i przetwarzanie danych osobowych, ponieważ dostawcy osadzonej treści jako dostawcy zewnętrzni wymagają takiej zgody [In diesem Zusammenhang können auch Nutzungsprofile (u.a. auf Basis von Cookie-IDs) gebildet und angereichert werden, auch außerhalb des EWR]. Ustawiając przełącznik w pozycji ON, wyrażasz na to zgodę (którą możesz w każdej chwili odwołać). Obejmuje to również Twoją zgodę na przekazanie niektórych Danych Osobowych do innych krajów, w tym do Stanów Zjednoczonych Ameryki, zgodnie z art. 49 ust. 1 lit. a RODO. Możesz znaleźć więcej informacji na ten temat. Możesz wycofać swoją zgodę w dowolnym momencie za pomocą przełącznika i Polityki prywatności na dole strony.

„It’s All in Stocks” to codzienna migawka giełdowa od redakcji biznesowej WELT. Codziennie od 7 rano z dziennikarzami finansowymi WELT. Dla ekspertów giełdowych i początkujących. Subskrybuj podcast na SpotifyI Podcast Apple’aI Muzyka Amazona I Deezer. lub bezpośrednio przez kanał RSS.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Economy

– Minus dwanaście procent: Inwestycje zagraniczne w Niemczech w dalszym ciągu spadają

Published

on

– Minus dwanaście procent: Inwestycje zagraniczne w Niemczech w dalszym ciągu spadają
Praca Minus dwanaście procent

Inwestycje zagraniczne w Niemczech nadal spadają

Wielu uważa projekt Tesli w Gruenheide za modelowy projekt dla inwestycji zagranicznych w Niemczech

Wielu uważa projekt Tesli w Gruenheide za modelowy projekt dla inwestycji zagranicznych w Niemczech

Źródło: Niemiecka Agencja Informacyjna/Jörg Carstensen

Według badania przeprowadzonego przez firmę doradczą EY inwestycje zagraniczne w Europie spadły: o 11% mniej niż przed pandemią korony. Niemcy utrzymały swoją pozycję w rankingach, jednak różnica w stosunku do prowadzącej Francji ponownie wzrosła.

IJak wynika z badania, w zeszłym roku międzynarodowi inwestorzy ponownie ograniczyli swoje zaangażowanie w Niemczech. W 2023 roku zagraniczne firmy ogłosiły 733 projekty inwestycyjne w tym kraju – o dwanaście procent mniej niż rok wcześniej. To najniższy poziom od 2013 roku i szósty z rzędu spadek, wynika z analizy firmy audytorsko-doradczej EY.

W europejskim porównaniu Niemcy pozostają na trzecim miejscu – ale różnica w stosunku do Primus France ponownie się zwiększyła. EY odnotowało tam o pięć procent mniej projektów, ale wciąż było ich 1194, a za nią plasowała się Wielka Brytania, kraj spoza UE, z 985 (plus sześć procent). Największą liczbę inwestycji zagranicznych w Niemczech EY odnotował w 2017 r. – 1124 projekty. Przed pandemią korony w 2019 r. było ich 971. EY prowadzi badanie od 2006 r. Nie podano informacji o wielkości inwestycji.

Prezes zarządu EY, Henrik Ahlers, uważa ten spadek za niepokojący: „To sygnał ostrzegawczy” – zacytowano go w oświadczeniu: „Niemcy pozostają w tyle, podczas gdy inne kraje europejskie rozwijają się bardziej dynamicznie. Od 2017 r. Liczba projektów inwestycyjnych w Niemczech spadła o 35%, w Wielkiej Brytanii spadek sięgnął w tym okresie 18%. Z drugiej strony Francja osiągnęła wzrost na poziomie 20 proc. „Francja jest największym zwycięzcą wyjścia Wielkiej Brytanii z UE Unia Europejska. Z drugiej strony Niemcy straciły więcej inwestycji niż Wielka Brytania.

Ahlers wskazuje kilka przyczyn słabych wyników Niemiec, w tym wysokie obciążenia podatkowe kraju, wysokie koszty pracy, drogą energię i biurokrację. „Skutek: spadają inwestycje, nastroje wśród konsumentów i przedsiębiorstw są fatalne, a gospodarka rozwija się słabiej niż w jakimkolwiek innym uprzemysłowionym kraju”.

Rozwój również osłabł w całej Europie, ale nie w takim stopniu jak w Niemczech. W 2023 roku liczba ogłaszanych projektów spadła o cztery proc., do łącznie 5694 projektów, przy czym największą dynamikę wykazały Turcja (plus 17 proc.) i Szwajcaria (plus 53 proc.). Jednak w całej Europie nadal brakuje poziomu sprzed pandemii. Liczba projektów była o 11 proc. niższa niż w 2019 r.

„Europa rozpaczliwie potrzebuje inwestycji zagranicznych, a to badanie powinno pobudzić cały kontynent” – stwierdziła Julie-Lynne Tiegland, ekspert EY. Wzmocniłoby to europejską gospodarkę poprzez stworzenie możliwości zatrudnienia, zachęcanie do innowacji i promowanie eksportu. „Należy teraz podjąć pilne działania, aby zapewnić Europie utrzymanie konkurencyjności w obliczu coraz bardziej zaciekłej konkurencji ze strony Stanów Zjednoczonych i Chin” – stwierdził Tiegland.

Amerykańscy inwestorzy wycofują się

W zeszłym roku amerykańskie firmy nadal były najważniejszymi inwestorami w Europie i Niemczech – ale liczba projektów spadła o 15 proc., a w tym kraju aż o 22 proc. Ahlers obwinia warte miliardy dolarów programy wsparcia, takie jak ustawa o redukcji inflacji (IRA). „Amerykańska polityka lokalizacyjna ma wpływ” – powiedział. „Wygląda na to, że amerykańskie firmy inwestują więcej u siebie, a mniej w Europie”.

Amerykańscy inwestorzy w żadnym wypadku nie wykluczyli Niemiec jako lokalizacji dla biznesu, ale ich zaufanie zostało zachwiane. Ahlers powiedział, że przywrócenie tego stanu rzeczy powinno być najwyższym priorytetem dla polityki i biznesu w Niemczech. Ale nie może tu chodzić o wyścig po wsparcie. Należy raczej poprawić ogólne warunki. Ahlers był jednak sceptyczny, czy uda się to szybko osiągnąć: „Problemy w Niemczech są głębokie i mają charakter strukturalny, więc odwrócenie trendu nie będzie możliwe z dnia na dzień”. Niezbędna jest rzeczywista reforma podatkowa i ograniczone regulacje.

READ  Zmieni się to w supermarkecie w 2023 roku

Continue Reading

Economy

Natychmiast wejdą w życie nowe wymagania dotyczące oznakowania samochodów osobowych – a zmiany te wejdą w życie w maju

Published

on

Natychmiast wejdą w życie nowe wymagania dotyczące oznakowania samochodów osobowych – a zmiany te wejdą w życie w maju
  1. Strona główna
  2. konsument

Naciska

Odtąd przy zakupie samochodu klienci muszą być szczegółowo informowani o zużyciu paliwa, emisji i potencjalnych kosztach. Ma to na celu ochronę klimatu i Twojego portfela.

Kassel – Nowe samochody często potrzebują więcej paliwa niż podaje producent. Jeden Badanie przeprowadzone przez Międzynarodową Radę ds. Czystego Transportu ICCT pokazuje, że różnica wzrosła: podczas gdy samochody zużywały około 8 procent więcej paliwa w 2018 r., w 2022 r. faktycznie wzrosło o 14 procent. Aby chronić konsumentów przed pułapkami kosztowymi przy zakupie samochodu, wprowadzony zostanie nowy wymóg dotyczący etykietowania pojazdów Obowiązuje od 1 maja 2024 r. Dotyczy to obecnie wszystkich dealerów i producentów.

Wymogi dotyczące etykietowania samochodów zapewniają „większą przejrzystość przy zakupie samochodu”

Od lutego 2024 r. wszystkie nowo wydawane plakaty i zawiadomienia w salonach samochodowych oraz wszystkie nowo zaprojektowane reklamy muszą być zgodne z nowymi przepisami. Najpóźniej od maja dealerzy i producenci będą musieli podawać dokładne informacje na temat zużycia paliwa i emisji w ramach wymogów dotyczących etykietowania samochodów. wysoki Komunikat Federalnego Ministerstwa Gospodarki i Ochrony Klimatu (BMWK) Celem jest znaczące udoskonalenie informacji konsumenckiej i uzupełnienie jej o inne ważne informacje.

Jakie są procedury testowe WLTP?

Procedura testowa WLTP oznacza „Światową zharmonizowaną procedurę badania pojazdów lekkich” i jest znormalizowaną procedurą pomiaru zużycia paliwa i emisji spalin przez pojazdy. Został opracowany w celu osiągnięcia bardziej realistycznych wyników w porównaniu z poprzednim nowym europejskim cyklem jazdy (NEDC).

W przeciwieństwie do nowego europejskiego cyklu jazdy (NEDC), metoda WLTP uwzględnia różne sytuacje i warunki na drodze, w tym wyższe prędkości, większe przyspieszenie i większe zróżnicowanie profili torów. Oznacza to, że wyniki testu powinny być bliższe rzeczywistym, codziennym warunkom jazdy.

źródło: Adak

„Lepsze oznakowanie nowych samochodów zapewnia większą przejrzystość przy zakupie samochodu” – stwierdził federalny minister gospodarki. Roberta Habeka (Sojusz 90/Zieloni). „W przyszłości bezwzględne wartości zużycia i emisji powinny być określane w oparciu o bardziej realistyczną metodę pomiaru testowego WLTP”. Nowa etykieta samochodu zawiera także informacje o kosztach energii i kosztach emisji CO2. Dzięki temu można podjąć decyzję o zakupie obu rozwiązań klimat A także oszczędzanie portfela.

READ  ENDORFY: nowa europejska marka na międzynarodowej scenie technologicznej

Zmiany w związku z obowiązkowymi naklejkami samochodowymi – dotyczy konsumentów

Konkretnie wymóg dotyczący etykietowania samochodów oznacza wspieranie konsumentów przy zakupie samochodu lokalnie i przez Internet. Naklejkę należy przykleić bezpośrednio do pojazdu wystawionego w salonie samochodowym lub podać jej zawartość przy zakupie online. Według BMWK oznaczone kolorami kategorie CO2 na pierwszy rzut oka pokazują, ile emisji emituje dany samochód w porównaniu z innymi modelami. Masa samochodu nie ma znaczenia.

Nowe wymogi dotyczące oznakowania samochodów zaczną obowiązywać od początku maja 2024 r. Ma to zapewnić większą przejrzystość przy zakupie samochodu. © Ivana Kojic / Imago

Samochody elektryczne i hybrydowe otrzymują dodatkowe informacje o zużyciu energii i zasięgu. Hybrydy typu plug-in mają dwa silniki, zatem istnieją dwie klasy emisji CO2: jedna do pracy hybrydowej i druga do pracy z silnikiem spalinowym. Ponadto konsumenci powinni być informowani o przewidywanych kosztach emisji CO2 w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Daje to nabywcom samochodów możliwość wyboru samochodów bardziej przyjaznych dla środowiska i opłacalnych. (Wszyscy)

Continue Reading

Economy

Obowiązkowe naklejki na samochody pokazują, czy samochód jest wywrotką

Published

on

Obowiązkowe naklejki na samochody pokazują, czy samochód jest wywrotką

Wer einen Neuwagen kaufen will, soll ab Mittwoch (1. Mai 2024) durch ein reformiertes Pkw-Label unter anderem besser über den Verbrauch und die Emissionen des Fahrzeugs informiert werden.

[–>

Ziel der Änderung einer Energieverbrauchskennzeichnung bei Pkw ist laut Wirtschaftsministerium eine deutlich verbesserte und um weitere wichtige Angaben ergänzte Verbraucherinformation. Dies soll eine Kaufentscheidung ermöglichen, die das Klima schütze und den Geldbeutel schone, sagte Minister Robert Habeck (Grüne).

[–>

Mit wem Monatswechsel ist einiges neu: Flugtickets, Sprit, Bahn-App – das ändert sich für die Deutschen im Mai.

[–>

Neuer Sticker entlarvt Autos als Dreckschleuder

[–>

Die Novelle trat bereits in Kraft, ab dem Mai müssen Händler und Hersteller Pkw mit dem neuen Label kennzeichnen. Seit langem gibt es ähnlich wie bei Haushaltsgeräten auch bei Pkw im Autohaus eine Kennzeichnung dazu, wie viel Sprit ein Auto – oder im Falle eines E-Autos Strom – verbraucht und wie viel CO2 es ausstößt.

[–>

Dies wird in farbigen Balken von grün bis rot dargestellt. Der Hinweis muss in einem Autohaus direkt am ausgestellten Fahrzeug angebracht sein. Findet der Kauf über das Internet statt, muss der Inhalt des Labels entsprechend angegeben werden.

[–>

Neu ist: Angaben zu Energieverbrauch und CO2-Emissionen basieren nun auf dem sogenannten WLTP-Prüfverfahren, das realitätsnähere Werte liefern soll. Das Gewicht des Fahrzeugs spielt keine Rolle mehr. Durch eine neue Klasseneinteilung soll laut Ministerium verhindert werden, dass besonders große und schwere Pkw aufgrund ihres Gewichts in eine bessere CO2-Klasse eingeordnet werden können als deutlich leichtere Fahrzeuge mit gleich hohen Emissionen.

[–>

[–>

READ  Korki w Świnoujściu: wczasowicze na Uznamie chcą tanio tankować

Neu sind auch weitere Angaben zum Energieverbrauch – zum Beispiel für vier unterschiedliche Fahrtmodi – Innenstadt, Stadtrand, Landstraße und Autobahn. Das soll Verbraucherinnen und Verbrauchern zusätzliche Informationen entsprechend ihrer individuellen Nutzung ermöglichen.

[–>

Zudem wird für jede Antriebsart ein eigenes Label eingeführt. Für vollelektrische Autos und Plug-in-Hybride werden zusätzlich der Stromverbrauch und die elektrische Reichweite angegeben. Das Pkw-Label informiert außerdem über die jährlichen Energiekosten bei einer Laufleistung von 15 000 Kilometern und über die aktuelle Kfz-Steuer des neuen Pkw. (dpa)

Continue Reading

Trending