Kazanłyk to małe miasteczko w Bułgarii, które słynie z produkowanego tutaj olejku różanego. Urodziłem się w tym mieście w środku kraju. Moja mama dorastała w Jamboł. Ich rodzice nadal mogli mówić ladino, językiem Żydów sefardyjskich. Jeśli chcieli powiedzieć coś, czego nie chcieli zrozumieć dzieci, robili to po ladino. Babcia mi to później powiedziała. Dowiedziałem się wtedy, że jest Żydówką, o czym w domu nigdy nie rozmawialiśmy.
W Kazanłyku nie było wielu Żydów po tym, jak wielu ocalałych z Holokaustu wyemigrowało do Izraela pod koniec lat czterdziestych i na początku pięćdziesiątych XX wieku. W naszym mieście była jeszcze synagoga, ale nikt z mojej rodziny tam nie chodził. W szkole był tylko jeden chłopiec, który nie był ochrzczony. Wiadomo było, że jest żydowskim dzieckiem. Długo nie wiedziałam o sobie. Zawsze jednak zastanawiałem się, dlaczego mojej babci nadano tak dziwne imię. Nazywała się Lili Benjamin Jakova, bułgarskie imię.
przestraszony Kiedy moja mama o to zapytała, unikała odpowiedzi, jakby się czegoś bała. Była prostą kobietą, pracownicą fabryki. Cała moja rodzina tradycyjnie wywodzi się ze środowiska proletariackiego, chociaż mój dziadek ze strony matki też był muzykiem. Podobnie jak ja grał na akordeonie i pianinie.
Mama powiedziała mi kiedyś, że martwi się, jak zareagują jej współpracownicy, jeśli dowiedzą się, że ma żydowskie korzenie. Pewnego dnia odwiedził go brat mojej babci, a ja go wtedy nie znałem. Teraz wiem, że mieszka w Izraelu. Jego dom w Sderot, niedaleko Strefy Gazy, został w tym czasie zbombardowany przez Hamas.
Teraz, kiedy jestem nastolatką, opowiadam wszystkim wokół, że moja babcia była Żydówką. Tak więc moja matka i ja też jesteśmy Żydami. Ale dopiero gdy przez dwa semestry studiowałem we Wrocławiu na stypendium Erasmusa, bardziej zaangażowałem się w judaizm.
akordeon Naukę gry na akordeonie rozpocząłem w wieku siedmiu lat. Moja babcia, której ojciec też był muzykiem, zabrała mnie do szkoły muzycznej, gdzie pobierałem lekcje. Kilka lat później brałem już udział w konkursach ogólnopolskich i kilkakrotnie zdobywałem pierwsze miejsca w poszczególnych kategoriach wiekowych.
W wieku dwunastu lat dodano lekcje gry na pianinie i wkrótce mój nauczyciel gry na fortepianie zapoznał mnie z organami. Zacząłem grać na nim utwory Bacha i innych kompozytorów. Szybko zakochałem się w tym instrumencie. Po ukończeniu szkoły średniej rozpoczęła naukę gry na obu instrumentach, tj. fortepianie i organach, na uniwersytecie.
Złapałem swoją bar micwę w Kotel w Jerozolimie.
Po raz pierwszy poszedłem do synagogi, kiedy studiowałem muzykę w Sofii. Większość obecnych na nabożeństwie stanowili obcokrajowcy. Myślę, że byli to Amerykanie i Izraelczycy, przynajmniej nie mówili po bułgarsku. Niestety, rabin, z którym się umówiłem, również nie.
brzęczyk Chciałem zadać mu kilka pytań, które mnie poruszyły. Okazało się to jednak bardzo trudne, ponieważ nie dość, że mówił po bułgarsku, to jeszcze mój angielski nie był zbyt dobry. Chciałem na przykład porozmawiać z nim o znaczeniu namazu, tego rymu powtarzającego się w Psalmach Tanachu. Ponieważ jednak prawie nie mogliśmy się porozumieć, taka rozmowa była iluzoryczna.
Nie można było też rozmawiać o innych nurtujących mnie kwestiach. Kiedyś chodziłem do synagogi we Wrocławiu, ale tam byli bardzo lekceważący. Aby móc uczestniczyć w nabożeństwie, muszę należeć do gminy żydowskiej. Teraz nie miałem dokumentów mojej babci, z których wynikało, że jestem Żydem. Nie wiedziałem, że aby wziąć udział w nabożeństwie tutaj, trzeba najpierw udowodnić swoją żydowskość.
W zeszłym roku chciałem po raz drugi pójść do synagogi w Sofii, ale też mnie poproszono. Wysłałem im więc e-mailem akt ślubu mojej babci, który zawierał „żydowskie” jako pochodzenie etniczne wraz z bułgarskim obywatelstwem. Dopiero wtedy pozwolono mi uczestniczyć w nabożeństwie, co nie było problemem podczas mojej pierwszej wizyty.
konkurs Kiedy miałem 15 lat, spotkałem starszego mężczyznę z Berlina, który chciał mnie wesprzeć jako organistę. Spotykaj mnie online, gdy wygrywam konkursy. Ten człowiek po raz pierwszy odwiedził mnie w Kazanłyku, a dwa lata później po raz pierwszy przyjechałem do Berlina, jeszcze zanim zacząłem studiować.
Właściwie zaraz po maturze chciałam studiować w Berlinie, ale nie było to wówczas możliwe ze względów finansowych. Po studiach podstawowych w Sofii i stypendium Erasmus w Polsce, w końcu zdałem egzamin wstępny na Uniwersytet Artystyczny (UdK) w Berlinie. W ramach przygotowań pozwolono mi praktykować w kościele w Charlottenburgu. Parafia powierzyła mi klucz.
Kiedy dotarłem tam w piątek wieczorem, było wielu ludzi, którzy mówili, że wyświadczają przysługę. Dowiaduje się, że jest to niezależna grupa żydowska kierowana przez rabina Akiwę Weingartena, który pochodzi z ultraortodoksyjnej rodziny z Brooklynu, ale obecnie jest liberalny. Jednak nadal nosi kurtkę podczas służby. Tego wieczoru była ekipa filmowa, która wszystko nagrywała.
studia Dla mnie było to pierwsze spotkanie z Żydami w Berlinie. Przyjechał też ktoś z Bułgarii i zabrał mnie na nabożeństwa do Synagogi Fraenkelöfer. W lipcu 2020 zdałem egzamin wstępny na UdK, w środku pandemii, aw październiku rozpocząłem studia. Dowiedziałem się w Internecie, że jest członek synagogi Pestalozhistraße.
Połączyłem się z miejscowym kantorem Isidoro Abramowiczem przez Facebooka. Kiedy się poznaliśmy i od tamtej pory regularnie uczęszczam na nabożeństwa na Pestalozzistrasse, w zeszłym roku zaprosił mnie do gry na organach w Sukkot. Potem towarzyszyła mu na jednym z jego koncertów kościelnych w Bremerhaven.
Żydowskiego muzyka z Amsterdamu spotkałem na warsztacie w Görlitz. Opowiedziała mi o organizacji Taglit, z którą młodzi Żydzi mogli pojechać za darmo do Izraela. Natychmiast złożyłem wniosek online, a następnie odbyłem rozmowę telefoniczną z pracownikiem. Powiedziała mi, że muszę przedstawić dokumenty potwierdzające moje żydowskie pochodzenie. Potem nie miałem od nich wiadomości przez kilka miesięcy.
Mieszany Bushi Ale w końcu tam byłem i ta dwutygodniowa wycieczka była absolutnie niesamowita. Przejechaliśmy cały kraj, od pustyni Negew po Tyberiadę, gdzie spędziliśmy kilka dni w kibucu. Tam też spotkałem krewnego mojej babci w różnym wieku.
Wizyta naszej grupy w Jerozolimie jest niezapomniana do dziś. Dla mnie w każdym razie, bo znalazłam się na bar micwie Kotel. Było to możliwe dzięki Chabadowi, z pomocą którego opracowano tefilin. Módlcie się do mnie modlitwami, które odmawiałem w kierunku ściany. Zrobiłem to wyłącznie dla siebie i zrozumiałem to jako swoje przywiązanie do judaizmu.
Celem Taglita jest oczywiście przekonanie żydowskich podróżników do emigracji do Izraela. Muszę powiedzieć, że u mnie zadziałało. Właściwie widzę swoją przyszłość po ukończeniu studiów w Izraelu. Jednak w tej chwili intensywnie przygotowuję się do dwóch ważnych konkursów – Orawskiej Nagrody Organowej w Dolnym Kubinie na Słowacji oraz Międzynarodowego Konkursu im. Gottfrieda Silbermanna, na który do Freiburga i Drezna przyjeżdżają najlepsi młodzi organiści z całego świata.