Connect with us

Top News

Socjolog Allmendinger krytykuje złość z powodu limitu zasiłków rodzicielskich

Published

on

Socjolog Allmendinger krytykuje złość z powodu limitu zasiłków rodzicielskich

Rząd federalny chce ograniczyć zasiłek rodzicielski: jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pary z dochodem podlegającym opodatkowaniu w wysokości 150 000 EUR lub więcej nie będą już otrzymywać zasiłku rodzicielskiego.

Wiadomość ta wywołała spore poruszenie na początku tego tygodnia. Rodzice wyrazili swoje opinie na portalach społecznościowych, a petycja zebrała już ponad pół miliona podpisów do piątku wieczorem. LK Hannock, wiceprzewodniczący Niemieckiej Konfederacji Związków Zawodowych (DGB), ostro skrytykował tę decyzję: „Obcinanie zasiłków rodzicielskich w tej chwili to szaleństwo polityki równości płci” – powiedział – propozycja pozbawiona sensu i powodu. „. Widzi zagrożoną równość kobiet i mężczyzn, która pierwotnie była darem rodziców. Ale są też inne głosy. Jeden należy do socjologa Jutty Allmendinger.

Socjolog obserwuje nierówności w postrzeganiu w społeczeństwie

Allmendinger jest członkiem Bawarskiej Akademii Nauk. „Około pół miliona osób podpisało tę petycję – więcej niż ofiary – i jest to coś, o czym myślę w tych dniach” – mówi. Plan obniżenia świadczeń rodzicielskich dla zamożnych rodzin jest interpretowany jako wycofanie świadczeń socjalnych dla wszystkich członków społeczeństwa. „Ale to zniechęca, że ​​dotyczy to tylko bogatych” – mówi socjolog.

Pomimo zasiłku rodzicielskiego podział pracy opiekuńczej rzadko jest równy

Dotyczy to stosunkowo niewielu par w górnych pięciu procentach rozkładu dochodów. „Nawet ofiary nikt nie powie, że doprowadzi to do ubóstwa lub niebezpiecznych sytuacji” – mówi Allmendinger. Jego zdaniem zasiłek rodzicielski – w obecnej formie – i tak nie jest kluczem do większej równości.

Gdy w 2007 r. wprowadzono zasiłek rodzicielski, jednym z celów było zachęcenie lepiej zarabiających mężczyzn do korzystania z urlopów rodzicielskich i dłuższej opieki nad dziećmi. Socjolog zwraca jednak uwagę, że cel równego podziału pracy zarobkowej i utrzymania między interesariuszy nie jest spełniony. „Wciąż jest dużo miejsca na poprawę”. Według niej 98 proc. kobiet otrzymuje zasiłek wychowawczy – przez ok. 13 miesięcy. Z drugiej strony samce to tylko 44 procent, a potomstwem opiekują się średnio przez trzy miesiące.

READ  Eurodeputowany Hohlmeier: „Fundusze unijne dla Polski i Węgier nie będą tak szybko blokowane” - Polityka

Konsekwencje par zarabiających tyle samo

Wśród dobrze zarabiających mężczyzn grupa korzystających z urlopów rodzicielskich jest jeszcze mniejsza. Zasiłek Rodzicielski musiał być zachętą dla menedżerów, dyrektorów szkół i polityków. „W związku z tym zadaję sobie pytanie, dlaczego właśnie teraz wysuwamy ten argument, skoro grupa nie była w stanie zidentyfikować go jako przełomu od czasu wprowadzenia zasiłku rodzicielskiego w 2007 r.”, mówi Allmendinger.

Może to być ekscytujące z partnerami, którzy na tym zarabiają: „Można się domyślić, że zaangażowane kobiety mają teraz większą siłę przetargową. Mogą powiedzieć:„ Ja nic nie mam, ty nic nie masz, więc podzielmy się teraz. Prawdziwe konsekwencje nie są jeszcze przewidywalny.

Allmendinger: Ograniczanie jest „odpowiednie” — ale nie natychmiastowe

Wobec opcji przedstawionych przez ministra finansów Lindnera (FDP) ministrowi rodziny Pausowi (Zieloni) – a mianowicie ogólnego obniżenia zasiłku rodzicielskiego – socjolog Allmendinger uważa ograniczenie za „odpowiednie”. „Jako pani Bass zdecydowałabym, że gdybym musiała oszczędzać, zrobiłabym to z rodzinami o wyższych dochodach”. Z drugiej strony uważa, że ​​błędem byłoby wprowadzanie od razu limitów zasiłku rodzicielskiego. Potrzebny jest okres przejściowy, aby zaniepokojeni rodzice mogli się dostosować.

Czy urlop rodzicielski jest nadal obowiązkowy dla ojców?

Zdaniem naukowca, aby płaca rodzicielska rzeczywiście stała się narzędziem większej równości płci, polityka musi odwrócić drugie koło: zachęcać ojców do korzystania z dłuższych miesięcy urlopu rodzicielskiego. Pomysł Allmendingera: rodziny powinny otrzymywać wynagrodzenie za pełne 14 miesięcy tylko wtedy, gdy ojciec opiekuje się dzieckiem przez co najmniej cztery lub pięć miesięcy – a nie tylko dwa, jak ma to miejsce teraz. Jego zdaniem premie przy równomiernym rozłożeniu miesięcy urlopu rodzicielskiego prowadzą do sukcesu.

Socjolog martwi się o tych, którzy nie słuchają

Zdaniem socjologa fakt, że już ponad pół miliona osób przyłączyło się do petycji w sprawie ratowania zasiłku rodzicielskiego dla najlepiej zarabiających, świadczy o ogromnej sile sieciowej tej grupy. „Oni są bardziej skłonni do obrony niż wiele osób, które nie mają publicznego głosu, którego potrzebują. To niebezpieczny proces, a my go tutaj doświadczamy” – mówi socjolog. Petycja o podwyższenie minimalnego zasiłku rodzicielskiego do 300 euro dla rodziców o niskich dochodach zebrała bardzo mało podpisów. Około trzech milionów dzieci żyje obecnie w ubóstwie.

READ  Wirtschaftsweise Schnitzer ocenia ten system krytycznie – otwarty na udział władz

Ojcostwo rodzinne to zasiłek rodzicielski – i podstawowa ochrona dziecka

Reinhard Rucker kilka lat temu został ojcem i podobnie jak jego żona wziął siedem miesięcy urlopu rodzicielskiego. 35-latek mówi, że zamknięcie świadczeń rodzicielskich jest ekscytujące, w tym praca. Wraz z innymi współpracownikami jest zaangażowany w sieć ojców firmy. Prawdopodobnie nie będzie miał na niego wpływu cięcie, mówi, ale: „Widzę ryzyko cofnięcia się o krok w kwestii równości”.

Rucker, podobnie jak Allmendinger, widzi potrzebę nadrobienia zaległości w zakresie podstawowej ochrony dzieci, czyli wsparcia dzieci dorastających w biedzie. Nie rozumie, dlaczego pieniądze są trzymane u dzieci lub rodziców. „Myślę, że powinniśmy zakończyć rozwód i zarobić dużo więcej pieniędzy”.

Socjolog Jutta Allmendinger jest tego samego zdania. Odkryli, że dzięki temu można łatwo zaoszczędzić miliardy. Ale sojusznik, FDP, nie ma tego.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top News

Pożar w Polsce: Pożar lasu w pobliżu Słubic budzi alarm we Frankfurcie nad Odrą.

Published

on

Pożar w Polsce: Pożar lasu w pobliżu Słubic budzi alarm we Frankfurcie nad Odrą.

Każdy, kto ma zainstalowany na swoim smartfonie system wczesnego ostrzegania taki jak NINA, otrzymał w czwartek (16 maja) o godzinie 19:51 wiadomość, że „zapach z Polski” nakazuje w razie potrzeby zamknąć okna i drzwi.

Powodem jest pożar lasu w Ribosis, o którym jako pierwszy poinformował serwis informacyjny Sloopys24. na jego stronie na Facebooku Zgłoszenie otrzymaliśmy około godziny 18:40. Strażacy pracują nad ugaszeniem pożaru. Rybocice to wieś należąca do gminy miejsko-wiejskiej Słubice, położona nieco ponad 20 minut jazdy samochodem od Frankfurtu nad Odrą.

To nie pierwszy pożar lasu w okolicach Słubic

We Frankfurcie nad Odrą i powiecie słubickim, poza Słubicami, obejmuje on także gminy Cybinka, Ośno Lubuskie i Rzepin, w których obecnie w swoich krajach utrzymuje się wysoki poziom zagrożenia pożarowego lasów.

Jak zapobiec katastrofom w Rzepinie koło Frankfurtu nad Odrą.

„Pisaliśmy o dwóch pożarach lasu, a już mamy kolejny” – relacjonuje Słubice24 o ostatnim pożarze lasu, który miał miejsce 16 maja. Serwis informacyjny donosił wcześniej o dwóch pożarach lasów w hrabstwie, które miały miejsce 14 i 15 maja. (wtorek i środa). Jak podaje portal, o czym wspomina rzecznik straży pożarnej, w obu przypadkach ucierpiało kilkanaście hektarów lasu.

Niezależnie od aktualnego poziomu alertu, na wolności zawsze zaleca się ostrożność. Nawet niewielka nieostrożność może spowodować duży pożar. Dotyczy to nie tylko palących się papierosów wyrzucanych przez okno samochodu, ale także np. szklanych butelek leżących w lesie. Każdy, kto popełnia wykroczenia administracyjne, musi się do nich zastosować Ustawa o Lesie Brandenburskim Zostanie nałożona kara w wysokości do 20 000 euro.

READ  Eurodeputowany Hohlmeier: „Fundusze unijne dla Polski i Węgier nie będą tak szybko blokowane” - Polityka

Continue Reading

Top News

Hesja: Od piątku nowy strajk w prywatnych firmach autobusowych | hessenschau.de

Published

on

Hesja: Od piątku nowy strajk w prywatnych firmach autobusowych |  hessenschau.de

Od piątku pasażerowie transportu publicznego w Hesji znów będą mieli problemy: prywatne firmy autobusowe rozpoczną strajk. Ostatni strajk miał miejsce kilka tygodni temu.

Przed wszystkimi, którzy korzystają z autobusów w dużych miastach, nadchodzą ciężkie dni. Związek Verdiego wezwał do strajku w prywatnych firmach autobusowych w najbliższy piątek, wtorek i środę (21 i 22 maja). Powodem jest to, że negocjacje zbiorowe dotyczące około 6000 pracowników w branży ponownie utknęły w martwym punkcie.

Dotyczy to usług autobusowych Deutsche Bahn w północno-wschodniej Hesji (Homberg/Efze, Melsungen i Rotenburg) oraz autobusów w Fuldzie, Gießen, Frankfurcie, Maintal (Main-Kinzig), Offenbach, Oberursel (Hochtaunus), Hanau, Niddender (Hanau, Niddender). Wetterau), Kelnhausen, Bad Homburg, Wieterstadt (Darmstadt-Dieburg), Russelsheim i Wiesbaden.

Oczekuje się, że zmiany będą miały wpływ na wszystkie linie autobusowe we Frankfurcie

Do Frankfurt Lokalna agencja transportu publicznego Traffic ogłosiła w środę, że oczekuje się strajku na prawie wszystkich 68 liniach autobusowych. Obejmuje to linię 61, z której regularnie korzystają odwiedzający Wäldchestag, regionalny festiwal folklorystyczny odbywający się w lesie miejskim.

Traffic twierdzi jednak, że klienci mogą korzystać z innych środków transportu publicznego, takich jak kolej S-Bahn, tramwaje, pociągi regionalne, metro i dwie linie minibusów.

W Offenbacha Strajk dotyczy także pracowników spółek zależnych przedsiębiorstw komunalnych MMO Main Mobil Offenbach i Offenbacher Verkehrs-Betriebe (OVB).

Wiesbaden: Awarie są możliwe

miasto Wiesbaden ESWE Verkehr spodziewa się opóźnień i odwołań niektórych autobusów na sieci tras w dni strajku w piątek 17 maja, wtorek 21 maja i środę 22 maja.

Na liniach 39 i 46 mogą występować odchylenia od rozkładu, ponieważ zapewniają je firmy partnerskie.

Długie zmiany, krótkie przerwy

Według Verdiego w sektorze prywatnych autobusów brakuje personelu. Związek skarży się na zbyt długie zmiany, wspólne zmiany, krótkie przerwy, nadmierne nadgodziny i nadmierne zwolnienia chorobowe.

READ  Minister spraw wewnętrznych Nancy Fasser odwiedziła granicę ukraińską

W toczącym się sporze zbiorowym z Państwowym Stowarzyszeniem Heskich Przewoźników Autobusowych (LHO) związek domaga się między innymi wyższych wynagrodzeń dla około 6000 pracowników. Pensja powinna za każdym razem podwajać się o 8,5 proc., a Verdi żąda 3000 euro rekompensaty za inflację.

Stowarzyszenie pracodawców odrzuciło żądania LHO Verdiego jako nieuzasadnione. Dlatego negocjacje zakończyły się fiaskiem. „Szczególnie kontrowersyjne tematy to przepisy dotyczące przerw w pracy, płace, urlopy i rekompensaty za inflację” – powiedział negocjator Jochen Koppel, „co oznacza prawie wszystko”. Związek i federacja pracodawców uzgodniły nowy termin negocjacji na 24 maja.

Dyrektor wykonawczy i negocjator LHO Volker Duchan powiedział w czwartek, że uważa strajki ostrzegawcze za „niepotrzebne i nieistotne” w świetle uzgodnionego układu zbiorowego. Dłuższe dni strajków podczas weekendu Zesłania Ducha Świętego szczególnie zirytowały osoby dojeżdżające do pracy, „które z pewnością z tego powodu ucierpią”. „Wielokrotnie obciążane narzędzie stresu” – stwierdził – „nie będzie już pomocne w złożonych sporach dotyczących rokowań zbiorowych w 2024 r.”.

Drugi strajk za kilka tygodni

Verdi wezwał już pracowników do rozpoczęcia strajku ostrzegawczego 24 kwietnia, co oznaczało odwołanie kilku wyjazdów. W większych miastach skutki kwietniowego strajku były minimalne, ponieważ inne układy zbiorowe dotyczyły wielu kierowców w Kassel, Marburgu, Darmstadt i Wiesbaden i dlatego nie zostały anulowane. We Frankfurcie, pomimo braku autobusów, goście często mogli przesiąść się na inne środki transportu.

formularz

hessenschau Update – Biuletyn dla Hesji

Koniec formy

Continue Reading

Top News

Rosja może przeprowadzić atak na państwo NATO

Published

on

Rosja może przeprowadzić atak na państwo NATO
  1. Strona główna
  2. Polityka

Naciskać

Szef polskiego wywiadu ostrzega: Rosja przygotowuje się do działań wojskowych przeciwko wschodniej flance NATO Putin zaprzecza planom ataku.

WARSZAWA – Rosną obawy przed rosyjskim atakiem na wschodnią flankę NATO. Po tym, jak państwa bałtyckie od pewnego czasu biły na alarm i obawiały się o swoje bezpieczeństwo, Polska rysuje obecnie ponury obraz rosyjskiego ataku na terytorium NATO. Chociaż większość rosyjskich sił zbrojnych, zwykle stacjonujących na granicach NATO, przeniosła się teraz na Ukrainę, Rosja chce odbudować swoją armię. NATOZagrażaj granicom, utrzymując i rozwijając tajne i hybrydowe operacje.

Władimir Putin Szef polskiego kontrwywiadu wojskowego Jarosław Stroczyk powiedział polskiej gazecie, że przygotowuje się już do małej operacji przeciwko jednemu z państw bałtyckich. Gazeta Prawna. Rosyjski przywódca jest gotowy „zająć słynne przygraniczne miasto Narwa na granicy estońsko-rosyjskiej lub wylądować na jednej ze szwedzkich wysp”.

Putin twierdzi, że atak na terytorium NATO to „kompletny nonsens”.

W marcu Putin powiedział… BBC Agresja na terytorium NATO jest odrzucana. Mówienie jakichkolwiek słów o swoim kraju, czyli o Polsce, która posiada jeden z największych arsenałów nuklearnych na świecie, zaatakuje państwa bałtyckie i w przeciwieństwie do Ukrainy jest członkiem sojuszu NATO, było „absolutną bzdurą”. Ostrzegł jednak, że jeśli Ukraina rozmieści zachodnie myśliwce F-16 z lotnisk w innych krajach, staną się one „legalnymi celami w dowolnym miejscu”.

Państwa NATO starają się obecnie przywrócić pełną zdolność obronną po tym, jak zachodni sojusz wojskowy był świadkiem dekady konfliktu o niskiej intensywności. Zwłaszcza brak odpowiednich zasobów artylerii i obrony powietrznej zachodni partnerzy Kijowa nie byli w stanie sprostać wymaganiom nowoczesnej wojny na pełną skalę.

Największe ćwiczenia NATO od czasów zimnej wojny na marginesie wojny na Ukrainie

Według doniesień NATO uzgodniło możliwe „czerwone linie” w postępowaniu w sprawie wojny Rosji z Ukrainą. (miniaturka) © Sebastian Kahnert/dpa

Stróczyk uważa, że ​​imperialistyczne cele Kremla już nieco osłabły. Zjednoczenie się Zachodu w celu wsparcia Ukrainy pokazuje, że gdyby NATO zostało zaatakowane, reakcja Zachodu byłaby jeszcze silniejsza, powiedział szef wywiadu. Niemiecki rząd federalny stara się obecnie wysyłać mocne sygnały dotyczące zdolności obronnych NATO i Europy.

READ  Koniec strajku ostrzegawczego: autobusy i metro wracają do ruchu w Hamburgu NDR.de - Aktualności

„W sytuacji awaryjnej Niemcy będą bronić każdego centymetra terytorium NATO” – powiedział kanclerz Olaf Scholz (SPD) podczas wizyty na Litwie w poniedziałek (6 maja). RND. Bundeswehr wzięła udział w największych ćwiczeniach NATO od zakończenia zimnej wojny: Resolute Defender. Niemcy chcą do 2027 roku utworzyć pułk poza własnymi granicami na Litwie. Scholes powiedział swoim litewskim kolegom: „Atak na was jest atakiem na nas wszystkich”.

„Wojna wróciła do Europy” – SPD opowiada się za silnym NATO

Minister obrony Boris Pistorius (SPD) podczas swojej wizyty w USA wyraził swoje zdecydowane zaangażowanie na rzecz Zachodniego Sojuszu Obronnego. „NATO jest ważne dla naszego bezpieczeństwa i nie przyjmujemy tego za pewnik” – powiedział głośno dpa. „Rozumiemy, że czasy znów się zmieniły. Do Europy wróciła wojna i minął czas pokojowych dywidend. Dlatego robimy, co do nas należy. Niemcy wydadzą w tym roku na obronność więcej pieniędzy niż kiedykolwiek wcześniej w historii Bundeswehry .

Podkreślił, że dwuprocentowy cel NATO zostanie osiągnięty „i nie możemy na tym poprzestać”. W NATO coraz więcej członków wzywa do większych inwestycji. Na przykład brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron stawia głośne żądania krajom NATO ap Wzrost wydatków na wojsko do 2,5 proc. PKB. Jak wynika z opublikowanych wcześniej fragmentów przemówienia Camerona zaplanowanego na czwartek (9 maja) w Narodowym Centrum Cyberbezpieczeństwa w Londynie, na lipcowym szczycie NATO wszyscy sojusznicy muszą jasno dać do zrozumienia, że ​​wkrótce osiągną cel dwóch procent. „W takim razie powinniśmy szybko wprowadzić cel na poziomie 2,5 procent” – kontynuuje. (LaHeMa)

Continue Reading

Trending