Connect with us

Economy

Rurociąg Jamala jest sparaliżowany: dlaczego Gazprom tłumi dostawy?

Published

on

Od początku tego tygodnia największy europejski dostawca gazu, Gazprom, przestał dostarczać gaz do Niemiec gazociągiem jamalskim. George Zachman, ekspert ds. energii w BP, twierdzi, że może to opierać się na kalkulacjach ekonomicznych rosyjskiego przedsiębiorstwa państwowego Niezależny think tank Bruegel w Brukseli.

Rosja wstrzymała dostawy gazu do Niemiec gazociągiem Jamał-Europa. Co dokładnie się tam wydarzyło?

GEORGE ZATCHMAN: Zgodnie z rezerwacjami przepustowości dla gazociągów, Gazprom nie zarezerwował więcej długoterminowych zdolności przesyłowych na 2021/2022 – czyli od 1 października – latem przez Jamał. Zamiast tego robiła tylko krótkoterminowe rezerwacje – i coraz mniej. Od tego czasu przepływy gazu znacznie się zmniejszyły: zamiast 110 milionów metrów sześciennych przepływało czasami mniej niż 30 milionów metrów sześciennych. W tym tygodniu przepływ gazu rurociągiem do Niemiec całkowicie się zatrzymał.

Co to oznacza dla Polski, która jest zaopatrywana głównie przez gazociąg jamalski?

Zazwyczaj Gazprom sprzedaje gaz nie bezpośrednio do Polski, ale do niemieckich kupców, którzy z kolei dostarczają gaz polskim klientom końcowym lub firmom przemysłowym. Gaz jest domyślnie zarezerwowany. Ponieważ część tego gazu płynie już w Polsce, mniej rosyjskiego gazu trafia bezpośrednio do Niemiec. Ten wirtualny przepływ gazu działa tylko wtedy, gdy istnieje rzeczywisty przepływ gazu – i już nie istnieje. Oznacza to, że Polska musi być teraz częściowo zaopatrywana przez Niemcy.

Skąd bierze się ta przerwa?

Obecnie nie jest jasne, dlaczego jest to gazociąg jamalski. Ponieważ Gazprom ma inne sposoby zachowania, które może wykorzystać. Na przykład Nord Stream 1, który jest zasilany z tych samych rosyjskich złóż gazowych, nadal pracuje z pełną przepustowością – prawdopodobnie także własnym gazociągiem Gazpromu. Coraz częściej wykorzystywana jest również linia TurkStream z Turcji. Generalnie więc transportuje się mniej gazu, a dostarczany gaz płynie głównie gazociągami Gazpromu.

Jak Rosja tłumaczy spadek eksportu gazu?

Powody zmieniały się kilka razy w ciągu roku. Początkowo mówiono „sami potrzebujemy gazu do napełnienia naszych magazynów”, potem „na Syberii był problem techniczny” i „mamy gaz tylko na nowych złożach”, a potem „znowu potrzebujemy więcej gazu w Rosji”. Jednocześnie sugerowano, że Gazprom zaoferuje więcej w przypadku uruchomienia Nord Stream 2.

READ  Rada Zakładowa Forda ogłasza złe wieści dla pracowników Saarlouis

Które z poniższych jest teraz prawdziwe? Niektórzy obserwatorzy wątpią w polityczne powody tego ruchu…

Właściwie są tylko dwie opcje: albo nie chcesz, albo nie możesz dostarczyć więcej gazu. Trudno to zweryfikować. Generalnie jednak można argumentować, że Europa nie była traktowana jako uprzejmy klient, który został poinformowany o problemach z dostawą na wczesnym etapie iz którym następnie wspólnie szukali rozwiązań. Jeśli dodam do tego ogromny wzrost eksportu gazu do Turcji, to szczerze mówiąc powyższe wyniki są dla mnie nie do pogodzenia z działaniem „w dobrej wierze”.

Ze strony rosyjskiej mówi się, że pracują w celach komercyjnych. Jakie są argumenty ekonomiczne przemawiające za wstrzymaniem przepływu gazu gazociągiem jamalskim?

To sprowadza nas z powrotem do pytania: czy nie ma dostępnego gazu, czy po prostu nie chcesz go podłączać. Jeśli nie ma gazu, jest to powód biznesowy, jeśli nie chcesz go podłączać, nie jest to powód biznesowy. Wobec ogromnego wzrostu cen gazu Rosja będzie musiała wysłać do Europy wszystko, co może bez niego z komercyjnego punktu widzenia. Jednak ograniczenie jest tutaj konieczne.

A co to będzie?

Rynek gazu jest zorganizowany w taki sposób, że wykorzystywane są kontrakty długoterminowe indeksowane po cenie spot. Oznacza to, że każdy, kto chce być zaopatrywany w gaz, korzysta z długoterminowej umowy; Cena jest teraz indeksowana według aktualnej ceny gazu. Przy 40-procentowym udziale w rynku Gazpromu niższe dostawy doprowadzą do wyższych cen w UE. Gazprom może więc kalkulować, że dodatkowy dochód z wyższej sprzedaży jest mniejszy niż zysk utracony z powodu niższych cen za wolumeny sprzedawane w ramach kontraktów długoterminowych. Dlatego dla Gazpromu bardziej opłacalne może być stawianie na wyższe ceny kontraktów długoterminowych i dostarczanie w zamian nieco mniej gazu.

READ  W ciągu ostatnich 24 godzin ukraińskie siły zbrojne spaliły 15 rosyjskich czołgów | Wiadomości robota

Co to oznacza dla europejskiego rynku gazu w perspektywie średnioterminowej?

W Europie starano się stworzyć rynek, który umożliwiłby z jednej strony kupowanie od innych w przypadku problemów z jednym dostawcą, aw dobrych czasach poleganie na najtańszym dostawcy. Aby to osiągnąć, stacje LPG zostały stosunkowo znacznie rozbudowane – i ten model jak dotąd sprawdzał się dobrze. Ponieważ mamy kryzys z Rosją, który ma ogromny wpływ na ceny, ale w tej chwili wciąż dostajemy gaz. Na przykład Norwegia oferuje teraz więcej, także dlatego, że ceny są wysokie. Zobaczymy w ciągu najbliższych kilku miesięcy, czy to wystarczy.

Jak bezpieczni jesteśmy z gazem z Rosji?

Przyjrzeliśmy się już bliżej zimowej sytuacji w Bruegel i jeśli Gazprom wywiąże się ze swoich zobowiązań, tak jak to sobie wyobrażamy, będziesz musiał przetrwać dość mroźną zimę. Jak pokazuje mi sytuacja, Gazpromowi nie uda się spowodować rzeczywistych wąskich gardeł w UE, jeśli nie spadnie poniżej gwarantowanych w umowie ilości minimalnych. Jeśli jednak pojawią się problemy techniczne lub Rosja zdecyduje się nie wypełniać swoich zobowiązań w zakresie dostaw, zaspokojenie normalnego popytu przy dostępnej podaży może być stosunkowo trudne.

W tle dostaw gazu odgrywają też rolę napięcia w konflikcie na Ukrainie. Czy spodziewasz się, że w tym kontekście Rosja będzie nadal ograniczać dostawy gazu?

Byłaby to bolesna eskalacja niewykonania przez Rosję kontraktów na dostawy gazu. Ponieważ na dłuższą metę zaszkodzi to stosunkom handlowym między Rosją a Europą. Dlatego na liście poziomów eskalacji znajdziesz taką eskalację stosunkowo daleko.

W jakim stopniu Ukraina jest obecnie dotknięta spadkiem dostaw gazu?

Sytuacja na Ukrainie może już stać się ponownie trudna. Jeśli nie będzie tam już tranzytu gazu – co na szczęście przewiduje kontrakt – bardzo trudno będzie zaopatrywać Ukrainę w gaz z Zachodu. Magazyny gazu na Ukrainie są obecnie tak pełne, że ledwo wystarczają. Problemy w sektorze elektroenergetycznym są jednak tak duże, że konieczne może być wytwarzanie energii elektrycznej z gazu. Wtedy nie ma pewności, czy pamięć będzie nadal wystarczająca. Ponieważ Ukraina jest ważna także w kontekście geopolitycznym, należy ją uwzględnić w perspektywie paneuropejskiej.

READ  Zamiast dobrobytu dla wszystkich, wszyscy przeciwko wszystkim

Innymi słowy, do jakiego scenariusza zmierzamy w ciągu najbliższych kilku miesięcy?

Chciałbym wrócić do obecnej sytuacji. Ponieważ byłem szczerze zaskoczony, jak bardzo wpłynęła na to inna elastyczność. O ile więcej na przykład Norwegia była w stanie zaoszczędzić i jak szybko skroplony gaz może dotrzeć do Europy pomimo napiętych rynków światowych. Fakt ten może wskazywać Gazpromowi, że strategia konfrontacji nie może wygrać w Europie. Jeśli Europa pokaże, że jest wystarczająco dużo alternatyw, a Gazprom w końcu grozi zmarnowaniem swojej siły rynkowej, może to być rozwiązanie obecnej sytuacji. To byłby pozytywny scenariusz.

Co Europa powinna dla niego zrobić?

Aby to zrobić, będziecie musieli zachować spójność rynku wewnętrznego, zapewnić większe dostawy gazu i być może także opracować pomysły na zmniejszenie popytu w miejscach, w których to nie zaszkodzi. Wtedy przynajmniej będziesz miał lepszą pozycję negocjacyjną. Jednak na sytuację w najbliższych miesiącach może mieć wpływ wiele czynników. Szczególnie zimno tej zimy lub awaria pola gazowego w Norwegii zwiększa presję na rynkach. To samo dotyczy sytuacji, gdy popyt rośnie silniej gdzie indziej, na przykład w Chinach. To utrudniłoby sytuację. Tak więc obecnie znajdujemy się w sytuacji, w której nie mamy już pełnej kontroli nad swoim przeznaczeniem.

Georges Zachman jest starszym pracownikiem niezależnego brukselskiego think-tanku Bruegel. Jego zainteresowania badawcze obejmują europejską politykę energetyczną i klimatyczną, w tym europejski handel emisjami, europejski rynek energii elektrycznej oraz europejską politykę w zakresie energii odnawialnej. Przemówił do niego Christian Kreider.

Wywiad pojawił się po raz pierwszy Kapitał.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Economy

Krajowe wycofanie cukierków – możliwość szkód genetycznych

Published

on

Krajowe wycofanie cukierków – możliwość szkód genetycznych
  1. Strona główna
  2. konsument

Naciska

Ponieważ zakazany dodatek może mieć działanie szkodliwe genetycznie, popularny produkt dla dzieci jest obecnie wycofywany z rynku. Dotyczy to dwóch typów.

Monachium – Niestety nierzadko zdarza się, że produkty są wadliwe lub szkodliwe dla konsumentów. Produkty są regularnie wycofywane przez producentów i sieci supermarketów. Teraz dotyczy to popularnego produktu cukierniczego, który prawdopodobnie spożywany jest głównie przez dzieci. Konsumenci nie powinni już spożywać dwóch rodzajów.

Krajowe wycofanie słodyczy – dotyczy dwóch rodzajów

Jak podaje Federalny Urząd Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności na swojej stronie głównej, jest to informacja z bieżącej strony On pamięta Na produkt Sour Patch Kids wpłynęła marka KKB Sweet & More ze Szlezwiku-Holsztynu. Z komunikatu otrzymanego z portalu foodwarning.de wynika, że ​​dotknięte są dwa gatunki: „Tropikalny” i „Arbuz”. Jak wyjaśniło FBI, produkty zawierają zakazany dodatek tlenek tytanu (E171). W związku z tym nie można całkowicie wykluczyć działania szkodliwego genetycznie.

Konsumenci powinni zaprzestać spożywania dotkniętych produktów w opakowaniach 99 g lub 102 g. Ma to wpływ na wszystkie daty ważności, podobnie jak wszystkie daty produkcji. Dlatego też dotyczy to wszystkich partii zawierających składnik E 171 lub dwutlenek tytanu.

Zaledwie kilka dni temu… Zwrócił uwagę na przyprawę, która również zawiera substancję potencjalnie mutagenną On był. Były to jednak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA).

Dotknięte wycofaniem: odmiany Sour Patch Kids, „Tropical” i „Arbuz” © KKB Sweet & More/lebensmittelwarning.de

Produkty objęte wycofaniem były sprzedawane na terenie całych Niemiec. Na razie oficjalnie nie wiadomo, czy konsumenci będą mogli kupować słodycze wyłącznie za pośrednictwem sklepu internetowego firmy, czy może także w sklepach, a nawet supermarketach. Natomiast produkty w sklepach internetowych Roy,Rossman W Kaufland dołączony. Nie jest również jasne, czy konsumenci mogą zwrócić producentowi wadliwą żywność w celu uzyskania zwrotu ceny zakupu.

READ  Sytuacja na granicy białorusko-polskiej zbliża się do szczytu

Obecnie wycofywane jest także kilka innych produktów

Inni producenci i supermarkety wycofują obecnie produkty z różnych powodów. Zdaniem producenta towar marki Aldi's Gut Bio może być zanieczyszczony patogenami i zostanie wycofany. Problem dotyczy wielu krajów związkowych. W tej chwili musisz przestać jeść niektóre rodzaje sera. Przywołanie ma wpływ na trzy typy. A Tymczasem producent sushi wpływa na Edikę i Ryo, W przypadku połknięcia istnieje ryzyko infekcji.

Continue Reading

Economy

Ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, częściowe i kompleksowe: Ceny ubezpieczeń pojazdów znacząco rosną

Published

on

Ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, częściowe i kompleksowe: Ceny ubezpieczeń pojazdów znacząco rosną

Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, częściowe i całkowite
Ceny ubezpieczeń komunikacyjnych znacząco rosną

Posłuchaj materiału

Ta wersja audio została stworzona sztucznie. Więcej informacji | Wyślij swoją opinię

Inflacja spada, ale składki na ubezpieczenia komunikacyjne mają tendencję w przeciwnym kierunku. Każdy, kto chce obecnie ubezpieczyć nowo zakupiony samochód, płaci średnio o 20 procent więcej niż rok temu. Zmieniając firmę ubezpieczeniową, często można złagodzić wzrost cen.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez porównywarkę i portal sprzedażowy Verivox, w ciągu ostatniego roku znacząco wzrosły ceny ubezpieczeń komunikacyjnych. Każdy, kto ubezpiecza nowo zakupiony samochód, płaci dziś średnio o 20 proc. więcej niż rok temu. Taryfy w pełni inkluzywne w średnim segmencie cenowym są dziś o 21 proc. wyższe niż w kwietniu 2023 r., a taryfy częściowo inkluzywne są o 19 proc. wyższe niż przed rokiem. A w odpowiedzialności jest o 18 proc. więcej.

Gwałtownie rosną ceny dla ubezpieczających transferowych: na rynku ceny te są o 22 proc. wyższe niż w roku poprzednim, a w przypadku ubezpieczeń w pełni kompleksowych są o 23 proc. wyższe. Firma Heidelberg oblicza swoje liczby we współpracy ze statystykiem Wolfgangiem Bischofem z Uniwersytetu w Augsburgu.

Ceny będą nadal rosły

Większość kierowców może zmienić ubezpieczenie samochodu 1 stycznia każdego roku. Dlatego obecnie polisy wystawiane są najczęściej po zakupie pojazdu. Obecnie możliwość zmiany ubezpieczenia przysługuje wszystkim kierowcom, których ubezpieczenie pojazdu wygasa w ciągu roku. Ubezpieczeni mogą także zmienić się po każdym zgłoszeniu roszczenia ubezpieczeniowego.

Różnica między średnim i niskim segmentem cenowym w przypadku osób zmieniających pojazdy wynosi średnio 31 procent. Największy potencjał oszczędności ma ubezpieczenie OC na poziomie 36 proc.

„W sezonie zmianowym w październiku i listopadzie towarzystwa ubezpieczeniowe znacznie podniosły stawki, aby pokryć swoje koszty” – mówi Wolfgang Schütz, dyrektor zarządzający Verivox Versicherungsvergleich GmbH. „W związku z ciągłym wzrostem kosztów roszczeń towarzystwa ubezpieczeniowe w dalszym ciągu ponoszą straty. Dlatego stawki będą nadal rosły. Ubezpieczyciele chcą oferować swoim klientom konkurencyjne stawki pomimo niezbędnych podwyżek”. Dlatego zdaniem eksperta warto dokonać porównania już teraz. Różnice między tanimi taryfami a cenami średnimi są większe niż kiedykolwiek.

READ  Zamiast dobrobytu dla wszystkich, wszyscy przeciwko wszystkim
Continue Reading

Economy

Jak dotąd 630 upadłości: masowo bankrutują firmy z branży nieruchomości

Published

on

Jak dotąd 630 upadłości: masowo bankrutują firmy z branży nieruchomości
  1. Strona główna
  2. Praca

Naciska

Branża nieruchomości walczy o przetrwanie. Wraz ze wzrostem liczby upadłości rośnie niepewność: kto będzie następny?

Berlin – Niemiecki przemysł budowlany znajduje się pod ogromną presją. Napięcie jest zauważalne we wszystkich obszarach. Po tym jak w zeszłym roku pierwsi deweloperzy projektu zmuszeni byli zwrócić się do sądu upadłościowego z powodu braku wniosków, obecnie dotknięte są nim również obszary znajdujące się w dalszej części łańcucha dostaw. W szczególności upadłość dużej spółki z branży nieruchomości Deutsche Invest Immobilien (Dii), która w marcu stała się spółką publiczną. Wstrząsnęło to branżą i spowodowało większą niepewność. Pytanie, które zadaje sobie każdy: Czy będziemy następni?

Ekskluzywna bieżąca analiza przeprowadzona przez firmę konsultingową Falkensteg w zakresie zarządzania IPPEN.MEDIA Wynika z niego, że tylko w pierwszym kwartale 2024 roku upadłość musiało ogłosić 630 firm z branży nieruchomości. Oznacza to wzrost o 18,6 procent w porównaniu z rokiem poprzednim i 17,3 procent w porównaniu z poprzednim kwartałem. W całym 2023 roku 1997 firm z branży nieruchomości w Niemczech zostało zmuszonych do ogłoszenia upadłości.

Kryzys budowlany potrwa do 2026 r.: liczba upadłości wzrośnie dwucyfrowo.

„Spodziewam się w tym roku co najmniej 10% wzrostu liczby upadłości” – prognozuje Christian Albers, dyrektor ds. nieruchomości w Falkenstig. „Przetrwanie do 25. roku życia było modnym hasłem w 2023 r. w sektorze nieruchomości” – dodaje. Jednak mantra wytrwałości może trwać dłużej, niż oczekuje branża. Kryzys będzie trwał do 2026 r., zanim zmiana stanie się wyraźna.

Według Falkensteega fala bankructw szczególnie dotyka duże firmy, których roczna sprzedaż przekracza dziesięć milionów euro. W całym 2023 roku w sektorze nieruchomości doszło do 31 poważnych upadłości. W pierwszym kwartale 2024 roku było ich już 21, ale w pierwszym kwartale 2023 roku było ich już tylko sześć. „Teraz pytanie brzmi, czy inwestowanie w Niemczech ma sens, ponieważ warunki ramowe dla projektów długoterminowych są bardzo niepewne” – mówi Albers.

READ  Pekin chce oszczędzać energię elektryczną: dostawcy Apple w Chinach wstrzymują produkcję

Wyjaśnia dalej: „Spadek zamówień mocno uderzy w firmy budowlane, ponieważ nie będą one już w stanie w pełni wykorzystywać swoich pracowników i dostosowywać w odpowiednim czasie kosztów strukturalnych, aby działać z zyskiem. Kryzys osiągnął jeszcze wyższy poziom sektora nieruchomości i budownictwa, a „końca nie widać”.

Sygnalizacja świetlna niepokoi inwestorów z branży budowlanej

Obecny kryzys budowlany jest jak burza doskonała: od 2020 r. koszty budowy mieszkań wzrosły o 45%, co sprawia, że ​​tworzenie niedrogich mieszkań jest prawie niemożliwe, chyba że budowa będzie finansowana. Jednakże rząd sygnalizacji świetlnej pozwolił na wygaśnięcie ważnych programów finansowania, takich jak finansowanie KfW 55, w krótkim czasie i nie zapewnił terminowej wymiany. To zniechęciło inwestorów i do dziś powoduje ogromną niepewność. Ponadto Europejski Bank Centralny w walce z inflacją znacznie podniósł podstawowe stopy procentowe, co sprawia, że ​​dla większości osób zakup domu jednorodzinnego jest nierealny. Wszystko to oznacza, że ​​w tej chwili nic się nie wydarzy.

Kryzys budowlany powoduje falę bankructw w branży budowlanej. © Imago/Christoph Hardt

Thomas Reimann, dyrektor generalny ALEA Hoch- und Industriebau GmbH, skomentował to w swoim przemówieniu na spotkaniu branżowym Immotalk w Zły Vilbel W ubiegłym tygodniu: „Nie możemy i nie chcemy w dalszym ciągu przekazywać tak wielu złych wiadomości”. Dodał: „W lutym byliśmy świadkami spadku liczby pozwoleń na budowę o dobre 18 procent w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Do lutego zatwierdzono jedynie 35 000 mieszkań. W styczniu i lutym 2023 r. mieszkań było jeszcze 44,2 tys., a w latach ubiegłych było ich około 58 tys.”.

Pompy ciepła i firmy produkujące energię słoneczną zapewniają boom

Christian Albers nadzieję dla branży nieruchomości widzi w firmach zajmujących się odnową energii, takich jak inżynierowie ciepłownicy, firmy zajmujące się fotowoltaiką i przedsiębiorstwa rzemieślnicze z tych dziedzin. Dodaje, że „prawie nie było bankructw” także w budownictwie magazynowo-logistycznym i przemysłowym w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

READ  W ciągu ostatnich 24 godzin ukraińskie siły zbrojne spaliły 15 rosyjskich czołgów | Wiadomości robota

Z analizy Falkensteega wynika także, że wzrosła liczba upadłości poza sektorem nieruchomości. We wszystkich branżach i rozmiarach firm w pierwszym kwartale 2024 r. miało miejsce łącznie 4520 upadłości.Oznacza to wzrost o 12,6 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału i 25,8 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.

Continue Reading

Trending