miSymbolicznym momentem było powitanie w Waszyngtonie prezydenta Polski Andrzeja Dudy i nowego premiera Donalda Tuska przez prezydenta USA Joe Bidena. Dokładnie 25 lat temu, 12 marca 1999 roku, Polska oficjalnie przystąpiła do NATO wraz z uzyskaniem niepodległości przez Czechy i Missouri na Węgrzech.
Wizyta w Białym Domu nie tylko upamiętnia ćwierćwiecze obecności Polski w sojuszu zachodnim, ale jest także potężnym symbolem teraźniejszości. Kiedy Rosja od dwóch lat prowadzi brutalną agresywną wojnę z sąsiadami Polski, sojusz między Warszawą a Waszyngtonem jest silniejszy i ważniejszy niż kiedykolwiek.
Polska jest krajem głęboko podzielonym politycznie, ale nie jeśli chodzi o stanowisko wobec Ukrainy i agresji Rosji. Wizyta w Waszyngtonie również to odzwierciedla. Prezydent Polski Duda, przedstawiciel prawicowo-nacjonalistycznej partii PiS, podróżuje z premierem Tuskiem z powracającej od jesieni do władzy konserwatywnej Platformy Obywatelskiej (PO).
„Politycznie różnimy się niemal we wszystkim, ale w kwestiach bezpieczeństwa musimy i będziemy współpracować” – zapowiedział Tusk w dniu wyjazdu do Waszyngtonu. Nie będzie pustych obietnic. Zanim Polska pojawiła się w Ameryce The Washington Post publikuje zaproszenie do Tuty. Wzywa kraje NATO do zwiększenia wydatków na obronę do trzech procent produktu krajowego brutto (PKB).
„Obecny limit (Dwa procent, przyp. red.) „Dziesięć lat temu Rosja nadal nie przeprowadziła na Ukrainie operacji wojskowej na dużą skalę, niszcząc tamtejsze osady i zabijając tam ludność cywilną” – pisze Duda. „Dziś potrzebujemy większej siły militarnej i odbudowy sektora obronnego w Europie”.
Tusk wspiera natychmiastowe raportowanie. „Prezydent ma dobrą wolę mobilizacji państw członkowskich NATO. Próbuje zawstydzić tych, którzy nie uczęszczają nawet na dwa procent. Jego inicjatywa pomoże w dalszej mobilizacji niektórych krajów” – powiedział polski premier.
Być może wskazówka skierowana do Niemiec. Rząd federalny po raz pierwszy od trzech dekad podaje planowane wydatki na obronę w wysokości dwóch procent PKB na rok 2024, ale dzięki specjalnemu funduszowi dla Bundeswehry w wysokości 100 miliardów dolarów będzie to tylko pięć lat.
„Jedność przy stole była interesująca”
W Gabinecie Owalnym Duda i Tusk rozmawiali z Bidenem przez ponad pół godziny. Za zamkniętymi drzwiami mówi się o bezpieczeństwie europejskich granic, zwiększeniu wsparcia militarnego dla Ukrainy i współpracy w sektorze energetycznym, w tym nuklearnym.
W odróżnieniu od Niemiec, Polska nie wycofuje się z energetyki jądrowej, lecz przyłącza się do niej i korzysta z know-how z USA. Pierwsza elektrownia jądrowa w gminie Choczewo oparta jest na najnowszych reaktorach AP100 amerykańskiej firmy Westinghouse. Podczas pobytu w USA Duda odwiedził podobną elektrownię w stanie Georgia.
Temat wspólnego użycia broni nuklearnej, znany jako „dzielenie się bronią nuklearną”, mógł również pojawić się podczas rozmów w Białym Domu. Amerykańska broń nuklearna była przez dziesięciolecia przechowywana w tym celu w Niemczech, ale nie w Polsce. „Jedność przy stole była imponująca. Na każdym etapie negocjacji mieliśmy wspólne stanowisko ze stroną amerykańską” – powiedział Tusk po spotkaniu z prezydentem USA Bidenem.
Dwa dni po powrocie z USA weźmie udział w trójstronnym spotkaniu weimarskim z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i Olafem Scholzem w Berlinie. Wśród trzech głównych sojuszników Ukrainy w UE panuje mniejsza jedność.
Spotkanie poprzedził pozorny spór Scholza z Macronem w sprawie strategii Ukrainy. Francuzi przedstawili opcję na przyszłość, zgodnie z którą zachodni gracze mogliby wspierać Ukrainę w terenie, na przykład podczas szkoleń lub rozminowywania, co Scholes stanowczo odrzucił.
Różnice pozostają do chwili obecnej nierozwiązane i wywierają presję na UE w czasie, gdy pilnie potrzebna jest jedność. Wie o tym także Tusk, który cieszy się w Brukseli dużą reputacją. 1 stycznia 2025 r. Polska obejmie przewodnictwo w Radzie Europy i będzie wówczas reprezentować UE na zewnątrz.
Bez względu na to, kto wygra listopadowe wybory prezydenckie w USA, ważnym priorytetem będzie zbliżenie z USA. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że na prośbę administracji Bidena Duda i Tusk nie spotkają się jednak w Waszyngtonie z ekipą kandydata republikanów Donalda Trumpa.
„Zagrożone jest życie tysięcy ludzi”
Tymczasem polski prezydent spotyka się na Kapitolu z czołowymi przedstawicielami partii Demokratycznej i Republikańskiej. Duda pochwalił rozmowy ze spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem. Ale to Republikanie Johnsona, pod wpływem Trumpa, blokują pakiet pomocowy o wartości 60 miliardów dolarów dla Ukrainy, który jest pilnie potrzebny do wojny.
„To nie jest farsa polityczna” – powiedział Tusk po spotkaniu. „Zagrożone jest życie tysięcy ludzi. Jestem pewien, że spiker Johnson jest tego świadomy”. Przecież kiedy on i Duda byli w Waszyngtonie, Amerykanie ogłosili nowy pakiet 300 milionów dolarów dla Ukrainy. Krok ważny, ale zbyt mały jak na potrzeby Ukrainy.
Polska chce wpuścić do kraju jeszcze większą liczbę żołnierzy amerykańskich, aby rozwiać obawy przed możliwą agresją Rosji na jedno z państw NATO w Europie Środkowo-Wschodniej. W Polsce w ramach natowskiego nadzoru powietrznego i dwustronnej operacji Atlantic Resolve stacjonuje obecnie około 10 000 żołnierzy amerykańskich. Jak dotąd nie było sygnału z Waszyngtonu, aby zwiększyć liczbę żołnierzy.
Polska pracuje więc nad własną obronnością i inwestuje dużo pieniędzy w ulepszanie swojej armii. Pieniądze płyną także do firm amerykańskich. „Ameryka jest potęgą i naszym kręgosłupem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, ponieważ Polska jest jej największym sojusznikiem” – powiedział Duda.
Jednak ludzie wiedzą, że zbudowanie silnej armii w Warszawie nie jest łatwe. „Nasza armia jest dobrze wyposażona” – mówi polski prezydent. Jednak ze względu na możliwości produkcyjne i finanse nie da się zrobić wszystkiego na raz.
W Gruzji Duda odwiedził także bazę wojskową w Fort Stewart. W dowództwie 3. Dywizji Piechoty Armii Stanów Zjednoczonych obserwował na poligonie główne czołgi bojowe M1A2 Abrams i helikoptery szturmowe AH64 Apache. Waszyngton zgodził się sprzedać Polsce ponad 1800 rakiet i udzielić kredytu w wysokości 2 miliardów dolarów na zakup 96 nowoczesnych helikopterów.
Zaangażowanie Polski na rzecz Ukrainy i bezpieczeństwa europejskiego zostało docenione przez NATO. „Polska wzmacnia całe NATO” – powiedział sekretarz generalny Jens Stoltenberg, gdy spotkał się z nim w Brukseli w drodze powrotnej z USA.
Nawet jeśli odrzucimy gesty polityczne, to po 25 latach członkostwa w NATO wydaje się, że głos Polski naprawdę rozbrzmiewa w świecie.
Michał Wodziński jest redaktorem naczelnym polskiej gazety „Fakt”, wydawanej przez Ringier Axel Springer Polska – polską spółkę zależną Axel Springer Verlag, która jest również właścicielem WELT.