Zmierzch przyjmuje przywództwo największej polskiej opozycji
| Czas czytania: 4 minuty
Były przewodniczący Rady UE przyjmuje przywództwo największej polskiej opozycji Jego cel: przełamać hegemonię narodowo-konserwatywnych sików.
Warszawa. Były przewodniczący Rady UE i były premier Polski Donald Tusk powraca do polityki swojego kraju. 64-latek po raz kolejny przejmuje przywództwo największej opozycji.
Zjazd Partii Liberalno-Konserwatywnej Platformy Obywatelskiej jednogłośnie wybrał w sobotę Tuska na wiceprzewodniczącego partii w Warszawie i pełni on obowiązki przewodniczącego. Wcześniej były lider partii Borys Putka zrezygnował, by utorować drogę do powrotu Tuska. Aby Tusk mógł zostać stałym liderem partii, musi jeszcze zostać zatwierdzony przez członków partii w drodze wyborów. Data tego nie została jeszcze ustalona.
Paes potwierdza lidera partii Kaczyńskiego
BS, narodowa konserwatywna partia rządząca, również zorganizowała w sobotę konferencję partyjną. Delegaci głosowali za kolejną kadencją 72-letniego lidera partii Jarosława Kaczyńskiego. Prowadzi imprezę od 2003 roku.
W przypadku sprzeciwu znaki mają zacząć od nowa. Z głośników buchnęła potężna muzyka rockowa. Brzmiało to trochę tak, jakby Platforma Obywatelska chciała się promować na swoim zjeździe partyjnym. Kamery i oczy skierowane były na człowieka: Donalda Zmierzchu. Jego powrót pozostawił liberalnym konserwatystom lata opuszczenia Doliny Łez.
W Polsce Zmierzch jest uważany za politycznego zawodnika wagi ciężkiej, a media spekulują, że może wrócić jeszcze przez kilka tygodni. W sobotę wszystko potoczyło się bardzo szybko: w ciągu dwóch godzin Dusk ponownie przejął kontrolę nad swoją partią.
„Złe rządy w Polsce dzisiaj”
W porywającym przemówieniu proeuropejski polityk obiecał swojej partii podjęcie zdecydowanej walki z narodowo-konserwatywną partią rządzącą Bais. „Zło panuje dziś w Polsce” – powiedział. „Kiedy widzisz zło, walcz z nim, nie pytaj z innego powodu”. Pice wszczął konflikt z Unią Europejską, Niemcami, a nawet Czechami, odsuwając kraj od obecnego rządu USA „głupią polityczną inwestycją” w byłego prezydenta Donalda Trumpa.
Były premier, który skutecznie przeprowadził Polskę przez kryzys gospodarczy 2008 roku, uważany jest za najgroźniejszego politycznego przeciwnika Jarosława Kaczyńskiego, potężnego przywódcy w Pjongjangu. Za rządów Duskina Polska skierowała się na zachód i była postrzegana jako kluczowy partner w Berlinie, Brukseli i Waszyngtonie. W jaskrawym kontraście do polityki zagranicznej euroseptycznego i parakonserwatywnego Baisa, który rządzi krajem od 2015 roku.
Tusk współtworzył partię
Tusk był jednym z założycieli Platformy Obywatelskiej w 2001 roku, która po wyborach parlamentarnych w 2019 roku utworzyła Sojusz Obywatelski (KO) z kilkoma mniejszymi partiami. Był szefem polskiego rządu od 2007 do 2014 roku, w tym czasie nawiązał dobre relacje z prezydent Angelą Merkel. W 2014 roku Dusk przeniósł się do Brukseli, by przewodniczyć Radzie UE, którą sprawował do 2019 roku.
Ale od czasu wyjścia Zmierzchu z polskiej polityki liberalni konserwatyści w Polsce ponieśli same porażki. W ankietach wynoszą one obecnie 16 proc. Były lider partii Borys Budka nie był w stanie powstrzymać trendu spadkowego, odkąd półtora roku temu przyjął jego wotum zaufania.
Wewnętrzne walki osobiste
Z jednej strony partię trapiły wewnętrzne kłótnie osobiste. Prezydent Warszawy Rafael Troskowski, ledwie pokonany przez obecnego Andrzeja Dudę w wyścigu o polską prezydenturę, nie był w stanie znaleźć w partii miejsca na rozmach swojej udanej kampanii.
Liberalnym konserwatystom trudno jest znaleźć stanowisko nawet w sprawach fundamentalnie ważnych w polskiej polityce. Minęły cztery miesiące, zanim partia w końcu osiągnęła stan niejednoznaczności, ponieważ obywatele w całym kraju tygodniami wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego.
Tusk musi teraz zjednoczyć obóz i zwiększyć potencjał partii przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. W swoim przemówieniu do uczestników konferencji partyjnej powiedział: „Pies nie da się żartować”.
Problem jest znany, ale najwyraźniej nie został jeszcze definitywnie rozwiązany: po wojennym zakazie importu rosyjskiej ropy rafineria w Schwedt również musiała szukać nowych źródeł cennego surowca.
Rosyjscy inżynierowie utrzymują stację pomiarową w Polsce
Obejmuje to import z Kazachstanu – dużego kraju na wschodzie z dużymi zasobami kopalnymi. W powiązanej umowie – którą rząd centralny również pomógł w realizacji – Kazachstan obiecał kilka miesięcy temu dostawę od 120 000 do 150 000 ton ropy do elektrowni na granicy niemiecko-polskiej.
Ale teraz pojawiają się nowe trudności w zaopatrzeniu. Ropa z Kazachstanu transportowana jest rurociągiem Druszpa. Rurociąg łączy rosyjskie pola naftowe z rafineriami w Europie Wschodniej i Środkowej. Jego zdolność przesyłowa wynosi 2,5 miliona baryłek dziennie. Drużba rozciąga się na długości 5327 km do granicznego miasta Schwedt z Niemcami.
Ważna stacja pomiarowa rurociągu zlokalizowana jest w polskim mieście Adamowo, 70 km na południowy wschód od Gdańska. Według NordCurier rurociągiem zarządza rosyjska spółka Transnet, a konserwacją zajmują się rosyjscy inżynierowie.
Nowa umowa z większą dźwignią dla Polski?
Ze względu na napięte stosunki z Rosją fakt, że rosyjscy inżynierowie kontrolują rurociąg na terytorium Polski, od dawna jest solą w oku Polski. Ponieważ w czerwcu wygasa umowa serwisowa, Polacy chcą skorzystać z okazji i usunąć Rosjan ze stanowiska organów regulacyjnych.
Jednocześnie Polakom niekoniecznie zależy na dostawie kazachskiej ropy do Schwedt – w zasadniczym interesie Polaków jest większe zaangażowanie w PCK i dlatego wolą pompować ropę ze swoich źródeł do rafinerii w Brandenburgii.
Teraz Polacy chcą spróbować inaczej skonstruować umowę serwisową, która wygaśnie w przyszłości, aby uzyskać większy efekt dźwigni – zdaniem PCK w najgorszym przypadku ten impas doprowadzi do regularnej certyfikacji wymaganej w przypadku tego środka. Stacja w Adamowie została tymczasowo zamknięta, a z Kazachstanu nie mogła płynąć ropa.
W Ministerstwie Gospodarki Unii – rząd centralny przejął większościowy pakiet akcji PCK, który do wojny agresywnej Rosji na Ukrainie we wrześniu 2022 roku znajdował się w rękach rosyjskiego koncernu energetycznego Rosnieft’ – podkreślał, że bezpieczeństwo dostaw jest zapewnione i że nie podlega polityce korporacji.
Z drugiej strony poseł Brandenburskiego Bundestagu Christian Korg (po lewej) jest bardziej skłonny do składania zeznań. „Potrzebujemy teraz pełnomocnictwa od federalnego ministra gospodarki Roberta Habecka (Zieloni). Dotrzymał on słowa danego pracownikom PCK, dając gwarancję pracy” – powiedział były minister finansów Brandenburgii, który będzie miał wpływ na bezpieczeństwo dostaw energii federalnej rząd musi teraz wyjaśnić.
Ja jestemWłaściciel baru w Düsseldorfie został zastrzelony. Policja i prokuratorzy w Düsseldorfie poinformowali, że aresztowano 52-letniego podejrzanego. Wydział Zabójstw wszczął śledztwo.
Z aktualnych ustaleń wynika, że w niedzielę wieczorem w restauracji doszło do sprzeczki pomiędzy podejrzanym a operatorem, który według informacji WELT znany jest także jako raper „Alex M.”. W połowie 2010 roku wydał piosenki z legendami niemieckiego rapu Kolleką i San Diego.
Czytaj
Gdy kłótnia przeniosła się na zewnątrz budynku, mężczyzna rzekomo oddał kilka strzałów w stronę właściciela restauracji, po czym wrócił do restauracji.
Ciężko ranny 38-letni mężczyzna zginął na miejscu. Niedługo później policjanci bez oporu przed restauracją zatrzymali podejrzanego z bronią.
„Błękitna Laguna” nad jeziorem Bersdorf to jedna z najpiękniejszych plaż w Saksonii. Jest drobny piasek jak na Morzu Południowym, plac zabaw i nowa restauracja. Przyciąga nie tylko miejscową ludność, ale także wielu gości z Polski i Czech.
W niedzielę rano termometr wskazywał 21 stopni Celsjusza. Świeci słońce, na niebie nie ma chmur – idealny dzień na wycieczkę. Na plaży nie ma kąpiących się, a woda jest nadal zimna – wyświetlacz wskazuje 10,1 stopnia Celsjusza. Ale stopniowo przybywają rowerzyści.
Anna Kogulska jest jedną z nich. Zatrzymuje rower i siada na ścianie chodnika, pije i patrzy na jezioro. „Uwielbiam tamtejszy krajobraz” – mówi. Kilka razy w tygodniu jeździ rowerem wokół jeziora ze swojego domu w Zgorzelcu. Zanim kontynuuje, zatrzymuje się przy „Błękitnej Lagunie”.
„Ścieżka rowerowa idealna dla rodzin”
Czech Peter, jego żona i dwójka dzieci są zachwyceni zakończeniem wycieczki wokół jeziora. „Jest super. Ścieżka rowerowa jest idealna dla rodzin z małymi dziećmi, bo nie jest zbyt stroma.” Cała czwórka pochodzi z Liberca w Czechach i jak mówią, są tu już po raz trzeci.
„Błękitna Laguna” położona jest w zatoce na południe od jeziora Bersdorf, otoczona lasami. Oprócz piaszczystej plaży z placem zabaw i siatkami do siatkówki, na terenie obiektu znajduje się pole namiotowe, park wspinaczkowy, pole do minigolfa i duży parking. Stąd już cztery kilometry do granicy z Polską i około 15 kilometrów do Czech. Oprócz niemieckiego usłyszysz dużo języka polskiego i czeskiego.
Od 30 marca nowość w restauracji Blue Lagoon. Yunus Bolens i jego dziewczyna Natalia Kowalska z Niesk z miłością przebudowali pokój, który wcześniej był bardzo prostym bistro: z niebieskimi obrusami, dekoracjami ściennymi przypominającymi muszle i widokiem na plażę, ma klimat Morza Bałtyckiego. Do tego sandacz czy łosoś, ale też burgery czy makarony. Taras powoli się zapełnia i zapełnia do pory lunchu. Tylko niektóre miejsca w środku są wolne.
Yunusowi powiedziano, że w niektóre letnie dni na plażę przychodzi 3000 osób. „To szaleństwo, trzeba tak ciężko pracować, aby nakarmić 3000 osób” – mówi. Chcę więc wkrótce otworzyć bar z przekąskami i lodziarnię.
W przeciwieństwie do wielu innych restauracji Younes znajduje się w komfortowej sytuacji: „Nie brakuje nam personelu” – mówi, stukając trzykrotnie w drewnianą ławkę, na której siedzi. Zawdzięcza to przede wszystkim swojej dziewczynie Natalii, która pochodzi ze Zgorzelca. Ma ogromny talent do wzbudzania entuzjazmu w pracy. Wielu pracowników pochodzi z Polski.
„Wybrzeże Trzech Krajów”
Dotyczy to Błękitnej Laguny, gdzie sytuacja jest ogólnie bardzo europejska. „Szacuję, że 40 proc. mieszkańców to Polki, 30 proc. Czechy, a reszta Niemcy” – restaurator podsumowuje swoje myślenie nieco prosto: „To plaża z trzema krajami”.