Gräfenhausen/Berlin (dpa/lhe) – Kierowcy ciężarówek z Europy Wschodniej, którzy strajkowali w strefie serwisowej Gräfenhausen w południowej Hesji z powodu zaległych wynagrodzeń bez nowej oferty, postawili ultimatum. „Wciąż pozostaje prawie 100 000 euro” – powiedziała w piątek Anna Weirich z sieci doradczej Fair Mobility. Dokładna kwota należnego wynagrodzenia i diet jest teraz wypisana dużymi literami na plandece jednej z ciężarówek w strefie serwisowej na A5: nadal brakuje łącznie 97 585 euro, nawet jeśli polska firma żeglugowa, której mężczyźni, głównie z Gruzji i Uzbekistanu, kierują część pieniędzy w negocjacjach singlowych.
Jednak początkowa radość z tego sukcesu została stłumiona. Na swoich ciężarówkach kierowcy wymieniają również poszczególne kwoty, które wciąż pozostają do spłaty – w jednym przypadku 1733 euro, w innym około 2500 euro. „Kierowcy są zdesperowani i sfrustrowani”, powiedział Werich, opisując nastrój w strefie serwisowej.
Jeden z klientów firmy spedycyjnej wydaje się zniecierpliwiony strajkiem, który trwał dobry miesiąc: zapowiedział, że wyśle spedytora po jego towary, powiedział Werish.
Tymczasem, zdaniem konsultanta Fair Carriage, firmie przewozowej stawiane są inne zarzuty. Dodała, że władze w Belgii skonfiskowały firmie ciężarówkę. Młody kierowca z Uzbekistanu, który również zatrzymał się na innym parkingu po drugiej stronie autostrady, poczuł się zagrożony. „Zadzwonił na policję, gdy nagle w nocy pojawił się minibus z nazwą firmy i było tam czterech mężczyzn” – powiedział Werish.
Urzędnicy wskazywali mu kolegów w Gräfenhausen-West, gdzie łatwiej byłoby zagwarantować bezpieczeństwo: ponieważ szef firmy wraz z paramilitarną firmą ochroniarską próbowali ponownie przejąć ciężarówki w Wielki Piątek, policja patrolowała tam regularnie; Wobec szefa firmy i aparatu bezpieczeństwa prowadzone są postępowania wyjaśniające.
Strajkujących wspierają doradcy z Fair Mobility oraz związkowcy z Niemiec i Holandii. Miejscowi i inni kierowcy wspierają chłopaków jedzeniem. Sprawa zwróciła teraz uwagę na warunki pracy w międzynarodowym transporcie towarowym z dala od strajku.
Na przykład w piątek związek zawodowy Verdi wezwał do lepszych przepisów dotyczących przewozu towarów na drogach, takich jak odpowiedzialność za naruszenia, zobowiązanie do przejrzystości, konsekwentne wprowadzanie elektronicznych listów przewozowych i rozszerzenie formalnych kontroli w celu ochrony kierowców przed wyzyskiem i niedopuszczalnymi warunkami życia.
„Opór kierowców ciężarówek w Grafenhausen pokazuje również sytuację dziesiątek tysięcy kierowców w Unii Europejskiej” – powiedziała Andrea Coches, wiceprzewodnicząca Unii Europejskiej. Standardy, takie jak prawo do godziwej płacy i dostępu do czystej wody, urządzeń sanitarnych i odpowiednich miejsc do spania, są stale podważane.
„Szczególnie w przypadku kierowców z krajów trzecich, których prawa pobytu są powiązane z umowami o pracę, powstają dodatkowe zależności dla pracodawców. Wyzysk występuje tu w pewnym stopniu” – powiedział Kocsis.
© dpa-infocom, dpa: 230421-99-399002/4