drObrazy są teraz wszędzie – i niepokojące: ogromna plama białej piany unosi się na południowym Bałtyku, spowodowana bulgoczącym gazem wyciekającym z rurociągów na dnie morza. Od poniedziałku na rurociągach Nord Stream 1 i 2 wykryto w sumie cztery wycieki. Wszystkie znajdują się na wodach międzynarodowych. Dwa są w pobliżu Szwecji, dwa w pobliżu Danii.
Rządy obu krajów są przekonane, że szkody zostały spowodowane aktami sabotażu. Oczywiste założenie podzielane przez wielu ekspertów: przed odkryciem wycieku gazu stacje pomiarowe w kilku krajach odnotowały dwie eksplozje. Chociaż żaden z rurociągów nie działał; Jednak oba były wypełnione gazem. Tak więc rzekomy akt sabotażu mógł mieć nie tylko daleko idące konsekwencje polityczne i gospodarcze, ale również mógł mieć znaczący wpływ na środowisko.
Ale w jakim stopniu nieszczelne rurociągi faktycznie wpływają na ekosystem morski i klimat? Odpowiedź na to pytanie zależy od kilku czynników: czym jest gaz, ile z niego wycieka – i jak rozprzestrzenia się w wodzie i powietrzu.
Gaz ziemny, który powoduje powstawanie silnych bąbelków na zdjęciach, to głównie metan. Jest to wysoce łatwopalna i szkodliwa substancja Gaz – patrząc na niego przez 20 lat, jest 80 razy silniejszy niż dwutlenek węgla (CO₂). Chociaż emisje metanu stanowią tylko około 3 procent emisji gazów cieplarnianych spowodowanych przez człowieka, odpowiada za 0,5 stopnia poprzedniego średniego globalnego ocieplenia wynoszącego około 1,1 stopnia. „Stopień, w jakim gaz wyciekający z rurociągów szkodzi środowisku, jest związany z wysoką zawartością metanu” – mówi klimatolog Christian Sharon z Instytutu Technologii w Karlsruhe. „Może się skupić Około 75 do 99 procent”.
Wszystko jest jasne dla ekosystemu Morza Bałtyckiego
Eksperci z różnych dziedzin zakładają jednak, że szkody środowiskowe na morzu będą nadal miały charakter lokalny. Ulrich Claussen z Federalnej Agencji Środowiska podkreśla również, że największe szkody w ekosystemie morskim prawdopodobnie wynikły z erupcji podczas rzekomego sabotażu: na przykład ssaki morskie obecne w tym miejscu mogą cierpieć na utratę słuchu, a nawet utratę słuchu. Ponadto metan zmienia gęstość wody. Clausen mówi, że statki, które same potrzebują pływalności, mogą zatonąć. Również z tego powodu obszar ten jest obecnie w dużej mierze zamknięty. Ponadto metan tworzy z powietrzem mieszaninę wybuchową. Można go łatwo zapalić od iskier z silników lub papierosów.
Jeszcze bardziej niepokojąca jest sama objętość gazu, który teraz przedostaje się do atmosfery. „Jeśli metan dostanie się do powietrza, jak widać na zdjęciach, może zostać przetransportowany” – mówi badaczka klimatu Sharon. I pozostaną w atmosferze przez bardzo długi czas: minie osiem do dwunastu lat, zanim znów się rozdzielą, co z kolei, jak wyjaśnia Sharon, ma globalny wpływ na klimat.
„Z badań nad wyciekiem metanu na Morzu Północnym wiemy, że około 50 procent wyciekających gazów unosi się w powietrze. Kolejne 30 procent unosi się w górę rzeki, a następnie jest uwalniane do powietrza z opóźnieniem, a reszta jest pochłaniana przez metan- jedzenie bakterii” – wyjaśnia Ulrich Clausen, szef Wydziału Ochrony Morza Federalnej Agencji Ochrony Środowiska (UBA) w Dessau Roslau. „Obecnie nie możemy ocenić, czy te założenia można przenieść na nieszczelności rurociągów” – dodaje.
Eksperci z UBA próbowali też oszacować ilość gazu płynącego z gazociągów. „Założyliśmy, że Nord Stream 1 i 2 mają około 1250 km długości, a każda z tych dwóch nitek składa się z dwóch nitek”, mówi Christian Bucher, kierownik obszaru i ekspert ds. emisji niezorganizowanych w dziale ds. emisji: są to 1,1 do 1 Dwa metry średnicy i ciśnienie 100. Barr, według swoich obliczeń, równa się 100 000 ton metanu na linię – „to pomnożone przez trzy, ponieważ trzy linie zostały trafione”.
Międzynarodowi eksperci podają wszystko jasno
Aby móc lepiej porównywać gazy cieplarniane, naukowcy przekształcają różne substancje w tak zwane ekwiwalenty dwutlenku węgla. W tym celu porównuje się efekt klimatyczny poszczególnych gazów cieplarnianych w okresie 100 lat z oddziaływaniem dwutlenku węgla. Wartość metanu wyciekającego z rurociągów wynosi 25, a naukowcy z UBA wykorzystali tę wartość do obliczenia 7,5 miliona ton ekwiwalentów dwutlenku węgla uwalnianych do atmosfery. Według UBA ilość ta odpowiada około 1% całkowitej emisji gazów cieplarnianych w Niemczech rocznie.
Nawet międzynarodowi eksperci nie widzą powodów do niepokoju. Uważają, że globalny wpływ wycieków na klimat jest nadal ograniczony. „Wyciek Nord Stream 2 jest naprawdę przerażający i stanowi przestępstwo dla środowiska, jeśli był zamierzony” – mówi profesor Jeffrey Cargill z Planetary Research Institute w Tucson w Arizonie. Nie widzi jednak „katastrofy klimatycznej”. Podobne oświadczenie wygłosił profesor Dave Ray z Edynburskiego Instytutu Zmian Klimatu w Szkocji. Podczas gdy do atmosfery dodawana jest dodatkowa ilość potężnego metanu będącego gazem cieplarnianym, „To jest maleńki bąbel w oceanie w porównaniu z ogromnymi ilościami tak zwanego lotnego metanu, które są uwalniane każdego dnia na całym świecie z takich rzeczy jak szczelinowanie. , węgla, górnictwa i wiertnictwa naftowego”.
Ukryty wyciek gazu to znany problem
W każdym razie subtelne wycieki gazu są znanym problemem – nawet bez rzekomego sabotażu. Ktoś właśnie przyszedł nauka W specjalistycznym czasopiśmie „Science” doszedł do wniosku, że np. podczas wydobycia ropy do atmosfery uwalnia się znacznie więcej metanu niż wcześniej zakładano. Podczas procesu produkcyjnego na powierzchni pojawia się również gaz ziemny, który często jest celowo spalany – eksperci mówią o „spalaniu”. Według branży energetycznej prawie cały zawarty w nim metan jest spalany i przekształcany w dwutlenek węgla (CO₂). Według badań to tylko 91 procent — a reszta metanu ucieka do atmosfery. To pięć razy więcej niż zakładano i jeszcze nie zarejestrowano, piszą autorzy pod kierunkiem Genevieve Plante z University of Michigan w Ann Arbor.
„Nawet Międzynarodowa Agencja Energii uwzględniła już efektywność spalania metanu podczas spalania przy obliczaniu swoich inwentaryzacji emisji. do 92 procent „, mówi Martin Heymann, były dyrektor Instytutu Biochemii Maxa Plancka. Badaczka klimatu Sharon wyjaśnia, że te emisje nie są zgłaszane przez federalną agencję ochrony środowiska ani agencje międzynarodowe. „Nie mają tego na swoich ekranach”. – mówi – Jest to również związane z faktem, że koncerny naftowe nie są zainteresowane wykazywaniem złej równowagi środowiskowej.
„Aha! Dziesięć minut codziennej wiedzy” to podcast wiedzy WELT. W każdy wtorek i czwartek odpowiadamy na codzienne pytania naukowe. Subskrybuj podcast na spotifyA Podcast AppleA DeezerA amazonka muzyka Lub bezpośrednio przez kanał RSS.