Economy
Możliwość zmiany sytuacji?: Monety Terra LUNA rosną o ponad 100 procent: Czy LUNA jest gotowa na wielki powrót? | biuletyn
Katastrofa Terra kosztowała 50 miliardów dolarów
• Monety LUNA są teraz praktycznie bezwartościowe
• Małe przepływy inwestycyjne mają duży wpływ na cenę LUNA
Moneta LUNA kosztowała w połowie kwietnia aż 119 dolarów, a kapitalizacja rynkowa czasami przekraczała granicę 40 miliardów. Ale monety są teraz mile od tego. 21 maja kapitalizacja rynkowa wyniosła zaledwie 680 milionów dolarów. W końcu kurs LUNA zdołał zintegrować się na bardzo skromnym poziomie w ciągu ostatnich kilku dni. LUNA kosztuje teraz 0,001599 USD, co daje wartość rynkową na poziomie 1 049 872 002 USD. (Stan na 24 maja 2022 r.). Niektórzy z pozostałych inwestorów LUNA mają nadzieję na ogromny zwrot – prawda?
Reklama
Skorzystaj również z niższych cen: handluj kryptowalutami bezpośrednio z dźwignią teraz.
Plus500: Uwaga! Poradnik5 dla tej reklamy.
awaria podwójnej tera
Koszmar inwestorów Terra, który do dziś się nie skończył, rozpoczął się 9 maja. W ciągu kilku godzin „stablecoin” Terra UST rozbił się, choć w rzeczywistości jest nastawiony na parytet z dolarem amerykańskim. Terra UST jest teraz wyceniana na zaledwie 0,06866 USD. Dokładniej, jest to podwójny podział.
W szczególności waluta powiązana z UST LUNA ma na celu utrzymanie parytetu między naziemnymi obligacjami skarbowymi a dolarem amerykańskim. Działa to przy użyciu złożonego algorytmu, w którym podaż i popyt LUNA zapewnia parytet między zbiornikami podłogowymi w stosunku do dolara. Czołg naziemny to zawsze równowartość 1 USD w LUNA. Właściciele zawsze mogą „spalić” 1 dolara ze swoich zbiorników naziemnych i wydobyć LUNA o wartości 1 dolara w ramach transakcji arbitrażowej po stałym kursie wymiany. Na przykład podaż tokenów UST może się zawęzić, powodując wzrost cen i utrzymanie parytetu z dolarem amerykańskim. W przeciwieństwie do stablecoinów, które zostały stworzone Tether i USD Coin, „algorytmiczne stablecoiny” nie mają zatem fizycznych rezerw finansowych, które mogłyby chronić przed możliwym upadkiem. Kiedy naziemne skarby nie mogły już dłużej utrzymywać parytetu z dolarem amerykańskim, duża liczba tokenów LUNA musiała zostać „przedrukowana”. Doprowadziło to do hiperinflacji, aw konsekwencji do deprecjacji monet LUNA. Rozpoczął się tygodniowy cykl negatywny, z którego Tera nie mogła się jeszcze wydostać.
Monety Luna: przed całkowitą porażką lub ogromnym zwrotem?
Ale jak wiadomo, ci, o których mówi się, że zginęli, żyją dłużej – i może to dotyczyć również monety LUNA. Jednak eksperci od kryptowalut często podejrzewają, że jeśli w ogóle, to tylko stablecoin UST może zostać uratowany, podczas gdy LUNA jest skazana na śmierć. Do tej pory rozwój cen nie pozwolił na inny wniosek. Od kilku dni spadał, aż cena wzrosła ponad dwukrotnie w mniej niż dwadzieścia godzin w weekend 21 i 22 maja. W sumie w LUNA zainwestowano tylko 690 milionów dolarów, niecały dzień później było to nadal 1,4 miliarda dolarów. Kim są inwestorzy stojący za 700 milionami dolarów napływu kapitału? Kto by zaufał cyberlogo, które w rzeczywistości jest porażką, dałoby centa?
Kim są spekulanci stojący za skokiem cen?
Według informacji „BTC-ECHO” mali inwestorzy z Korei Południowej spekulują na temat odwrócenia trendu na monecie LUNA. Zaletą jest to, że nawet stosunkowo niewielkie kwoty – jak zaledwie 700 milionów dolarów od soboty do niedzieli – wystarczą, aby dokonać ogromnych skoków cen. Ten wolumen inwestycji będzie miał znacznie mniejszy wpływ na główne kryptowaluty, takie jak Bitcoin, Ether czy Ripple (XRP).
Dlatego też skoku cen LUNA nie należy przeceniać – nie wydaje się, aby istniały żadne oznaki masowych reinwestycji w monety, zwłaszcza że cena w tym tygodniu nie była w stanie kontynuować trendu wzrostowego z weekendu. Z drugiej strony, niewielka kapitalizacja rynkowa daje również szansę małym inwestorom, którzy mogą osiągać duże zyski przy niewielkich kwotach dolarów.
Jednak wielu ekspertów zaleca ostrożność, większość ekspertów od kryptowalut, takich jak współzałożyciel Ethereum, Vitalik Buterin, zakłada, że ekosystem Terra wkrótce wygaśnie, a LUNA prawdopodobnie stanie się całkowicie bezwartościowa. Wtedy sny o tymczasowym powrocie eksplodują jak bańki mydlane.
Założycielowi Terra Do Kwon grozi przepadek nieruchomości
Niedawno rzekomy głośny pozew przeciwko założycielowi Terra Do Kwon wyjaśnił toksyczną sytuację, w której znalazła się Terraform Labs, firma stojąca za monetami LUNA. Inwestorzy z Korei Południowej, którzy stanowią szczególnie wysoki odsetek (byłych) inwestorów Terra, chcą podjęcia kroków prawnych przeciwko prezesowi Terraform Labs Do Kwon. Jak donosi „BTC-ECHO”, zamierzają skonfiskować jego udziały, ponieważ założyciel Terra oszukał inwestorów Terra. Kwon planował już likwidację w 2021 roku, aby wycofać swój udział z „House of Cards” Terra. Kwon może również zostać ukarany grzywną w wysokości 100 miliardów wonów południowokoreańskich (około 78 milionów dolarów) za uchylanie się od płacenia podatków.
Najbliższe miesiące pokażą, czy ostre zarzuty są prawdziwe. Prawda jest jednak taka, że do osiągnięcia pomyślnego obrotu monetami LUNA, co jest niezbędne do przywrócenia zaufania inwestorów, potrzeba jeszcze dużo pracy edukacyjnej.
redakcja finanzen.net
Źródła obrazu: Wit Olszewski / Shutterstock.com
„Fanatyk niezależnej kawy. Namiętny ekspert od twittera. Adwokat. Introwertyk. Odkrywca. Irytująco skromny twórca. Miłośnik internetu”.
Economy
Ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, częściowe i kompleksowe: Ceny ubezpieczeń pojazdów znacząco rosną
Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, częściowe i całkowite
Ceny ubezpieczeń komunikacyjnych znacząco rosną
25 kwietnia 2024, 14:44
Posłuchaj materiału
Ta wersja audio została stworzona sztucznie. Więcej informacji | Wyślij swoją opinię
Inflacja spada, ale składki na ubezpieczenia komunikacyjne mają tendencję w przeciwnym kierunku. Każdy, kto chce obecnie ubezpieczyć nowo zakupiony samochód, płaci średnio o 20 procent więcej niż rok temu. Zmieniając firmę ubezpieczeniową, często można złagodzić wzrost cen.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez porównywarkę i portal sprzedażowy Verivox, w ciągu ostatniego roku znacząco wzrosły ceny ubezpieczeń komunikacyjnych. Każdy, kto ubezpiecza nowo zakupiony samochód, płaci dziś średnio o 20 proc. więcej niż rok temu. Taryfy w pełni inkluzywne w średnim segmencie cenowym są dziś o 21 proc. wyższe niż w kwietniu 2023 r., a taryfy częściowo inkluzywne są o 19 proc. wyższe niż przed rokiem. A w odpowiedzialności jest o 18 proc. więcej.
Gwałtownie rosną ceny dla ubezpieczających transferowych: na rynku ceny te są o 22 proc. wyższe niż w roku poprzednim, a w przypadku ubezpieczeń w pełni kompleksowych są o 23 proc. wyższe. Firma Heidelberg oblicza swoje liczby we współpracy ze statystykiem Wolfgangiem Bischofem z Uniwersytetu w Augsburgu.
Ceny będą nadal rosły
Większość kierowców może zmienić ubezpieczenie samochodu 1 stycznia każdego roku. Dlatego obecnie polisy wystawiane są najczęściej po zakupie pojazdu. Obecnie możliwość zmiany ubezpieczenia przysługuje wszystkim kierowcom, których ubezpieczenie pojazdu wygasa w ciągu roku. Ubezpieczeni mogą także zmienić się po każdym zgłoszeniu roszczenia ubezpieczeniowego.
Różnica między średnim i niskim segmentem cenowym w przypadku osób zmieniających pojazdy wynosi średnio 31 procent. Największy potencjał oszczędności ma ubezpieczenie OC na poziomie 36 proc.
„W sezonie zmianowym w październiku i listopadzie towarzystwa ubezpieczeniowe znacznie podniosły stawki, aby pokryć swoje koszty” – mówi Wolfgang Schütz, dyrektor zarządzający Verivox Versicherungsvergleich GmbH. „W związku z ciągłym wzrostem kosztów roszczeń towarzystwa ubezpieczeniowe w dalszym ciągu ponoszą straty. Dlatego stawki będą nadal rosły. Ubezpieczyciele chcą oferować swoim klientom konkurencyjne stawki pomimo niezbędnych podwyżek”. Dlatego zdaniem eksperta warto dokonać porównania już teraz. Różnice między tanimi taryfami a cenami średnimi są większe niż kiedykolwiek.
„Fanatyk niezależnej kawy. Namiętny ekspert od twittera. Adwokat. Introwertyk. Odkrywca. Irytująco skromny twórca. Miłośnik internetu”.
Economy
Jak dotąd 630 upadłości: masowo bankrutują firmy z branży nieruchomości
Naciska
Branża nieruchomości walczy o przetrwanie. Wraz ze wzrostem liczby upadłości rośnie niepewność: kto będzie następny?
Berlin – Niemiecki przemysł budowlany znajduje się pod ogromną presją. Napięcie jest zauważalne we wszystkich obszarach. Po tym jak w zeszłym roku pierwsi deweloperzy projektu zmuszeni byli zwrócić się do sądu upadłościowego z powodu braku wniosków, obecnie dotknięte są nim również obszary znajdujące się w dalszej części łańcucha dostaw. W szczególności upadłość dużej spółki z branży nieruchomości Deutsche Invest Immobilien (Dii), która w marcu stała się spółką publiczną. Wstrząsnęło to branżą i spowodowało większą niepewność. Pytanie, które zadaje sobie każdy: Czy będziemy następni?
Ekskluzywna bieżąca analiza przeprowadzona przez firmę konsultingową Falkensteg w zakresie zarządzania IPPEN.MEDIA Wynika z niego, że tylko w pierwszym kwartale 2024 roku upadłość musiało ogłosić 630 firm z branży nieruchomości. Oznacza to wzrost o 18,6 procent w porównaniu z rokiem poprzednim i 17,3 procent w porównaniu z poprzednim kwartałem. W całym 2023 roku 1997 firm z branży nieruchomości w Niemczech zostało zmuszonych do ogłoszenia upadłości.
Kryzys budowlany potrwa do 2026 r.: liczba upadłości wzrośnie dwucyfrowo.
„Spodziewam się w tym roku co najmniej 10% wzrostu liczby upadłości” – prognozuje Christian Albers, dyrektor ds. nieruchomości w Falkenstig. „Przetrwanie do 25. roku życia było modnym hasłem w 2023 r. w sektorze nieruchomości” – dodaje. Jednak mantra wytrwałości może trwać dłużej, niż oczekuje branża. Kryzys będzie trwał do 2026 r., zanim zmiana stanie się wyraźna.
Według Falkensteega fala bankructw szczególnie dotyka duże firmy, których roczna sprzedaż przekracza dziesięć milionów euro. W całym 2023 roku w sektorze nieruchomości doszło do 31 poważnych upadłości. W pierwszym kwartale 2024 roku było ich już 21, ale w pierwszym kwartale 2023 roku było ich już tylko sześć. „Teraz pytanie brzmi, czy inwestowanie w Niemczech ma sens, ponieważ warunki ramowe dla projektów długoterminowych są bardzo niepewne” – mówi Albers.
Wyjaśnia dalej: „Spadek zamówień mocno uderzy w firmy budowlane, ponieważ nie będą one już w stanie w pełni wykorzystywać swoich pracowników i dostosowywać w odpowiednim czasie kosztów strukturalnych, aby działać z zyskiem. Kryzys osiągnął jeszcze wyższy poziom sektora nieruchomości i budownictwa, a „końca nie widać”.
Sygnalizacja świetlna niepokoi inwestorów z branży budowlanej
Obecny kryzys budowlany jest jak burza doskonała: od 2020 r. koszty budowy mieszkań wzrosły o 45%, co sprawia, że tworzenie niedrogich mieszkań jest prawie niemożliwe, chyba że budowa będzie finansowana. Jednakże rząd sygnalizacji świetlnej pozwolił na wygaśnięcie ważnych programów finansowania, takich jak finansowanie KfW 55, w krótkim czasie i nie zapewnił terminowej wymiany. To zniechęciło inwestorów i do dziś powoduje ogromną niepewność. Ponadto Europejski Bank Centralny w walce z inflacją znacznie podniósł podstawowe stopy procentowe, co sprawia, że dla większości osób zakup domu jednorodzinnego jest nierealny. Wszystko to oznacza, że w tej chwili nic się nie wydarzy.
Thomas Reimann, dyrektor generalny ALEA Hoch- und Industriebau GmbH, skomentował to w swoim przemówieniu na spotkaniu branżowym Immotalk w Zły Vilbel W ubiegłym tygodniu: „Nie możemy i nie chcemy w dalszym ciągu przekazywać tak wielu złych wiadomości”. Dodał: „W lutym byliśmy świadkami spadku liczby pozwoleń na budowę o dobre 18 procent w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Do lutego zatwierdzono jedynie 35 000 mieszkań. W styczniu i lutym 2023 r. mieszkań było jeszcze 44,2 tys., a w latach ubiegłych było ich około 58 tys.”.
Pompy ciepła i firmy produkujące energię słoneczną zapewniają boom
Christian Albers nadzieję dla branży nieruchomości widzi w firmach zajmujących się odnową energii, takich jak inżynierowie ciepłownicy, firmy zajmujące się fotowoltaiką i przedsiębiorstwa rzemieślnicze z tych dziedzin. Dodaje, że „prawie nie było bankructw” także w budownictwie magazynowo-logistycznym i przemysłowym w ciągu ostatnich 12 miesięcy.
Z analizy Falkensteega wynika także, że wzrosła liczba upadłości poza sektorem nieruchomości. We wszystkich branżach i rozmiarach firm w pierwszym kwartale 2024 r. miało miejsce łącznie 4520 upadłości.Oznacza to wzrost o 12,6 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału i 25,8 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
„Fanatyk niezależnej kawy. Namiętny ekspert od twittera. Adwokat. Introwertyk. Odkrywca. Irytująco skromny twórca. Miłośnik internetu”.
Economy
Wycofanie z Aldi – istnieje ryzyko zakażenia salmonellą
Naciska
Rabat pamięta organiczne nasiona słonecznika. W ramach kontroli w jednej próbce wykryto Salmonellę.
WAŻNE – Do odmiany sałatkowej zalicza się również nasiona słonecznika. Konsumenci powinni jednak zachować ostrożność podczas jego przygotowywania – przynajmniej jeśli nasiona słonecznika trafiają do miski jako składnik. Ponieważ dyskont Aldi wycofał odpowiedni produkt. Powód: Istnieje ryzyko zakażenia salmonellą.
Aldi wycofuje nasiona słonecznika, co ma wpływ na niektóre preferowane przez niego daktyle
Nasiona słonecznika są bogate w białko i są zdrowym źródłem składników odżywczych. Klienci będą jednak musieli teraz bliżej przyjrzeć się produktowi, który Aldi ma w swojej ofercie. Jak dyskont wie, dostawca „Estyria Naturprodukte GmbH” rozpoczął wycofywanie następujących towarów:
- Produkt: Nasiona słonecznika Gotbio 650 gramów
- Najlepiej spożyć przed: 03.2025
- Płatność: 23007616/1
Według doniesień podczas badania w próbce wykryto salmonellę. Salmonella może powodować choroby żołądkowo-jelitowe, takie jak biegunka, a także objawy grypopodobne, takie jak ból głowy i gorączka. Dlatego też nie należy spożywać wyżej wymienionej substancji. Mówią, że cena zakupu zostanie zwrócona w oddziałach – nawet bez przedstawienia paragonu.
Nie ma to wpływu na inne daty przydatności do spożycia i partie nasion słonecznika
Ogólne wycofanie nie ma wpływu na inne daty przydatności do spożycia i płatności za artykuł, inne artykuły od dostawcy i inne artykuły marki „GutBio” sprzedawane w Aldi.
W jednym z produktów Rewe's podejrzewano także salmonellę. Jednak bakterie nie zawsze powodują wycofanie produktu. W wielu sklepach istniało ryzyko, że szpinak może zawierać opiłki metalu.
„Fanatyk niezależnej kawy. Namiętny ekspert od twittera. Adwokat. Introwertyk. Odkrywca. Irytująco skromny twórca. Miłośnik internetu”.
-
Tech3 lata ago
Te oferty Apple nadal istnieją
-
Top News2 lata ago
Najlepsze strategie i wskazówki dotyczące zakładów na NBA
-
Tech3 lata ago
Kup PS5: Expert bez nowych konsol – kiedy nadejdą dostawy?
-
Tech3 lata ago
Windows 11 dla programistów: aplikacje na Androida, zestaw gier i pakiet Windows SDK
-
Economy3 lata ago
Huobi Global rozpoczął kampanię zerowej opłaty dla użytkowników kart bankowych w Europejskim Obszarze Gospodarczym i Wielkiej Brytanii
-
entertainment3 lata ago
Dieter Bohlen ogłosił nową pracę w telewizji – to zaskakujące
-
entertainment3 lata ago
„Helene Fischer Show”: Nagłe zakończenie bożonarodzeniowego show – ostre słowa ZDF
-
Tech4 miesiące ago
Ubóstwo CO2 może ujawnić łatwość życia – Wissenschaft.de