BPremier Żelaza Ocena Sodera (CSU) zaprzeczyła zarzutom, jakoby pozostawił na stanowisku swojego zastępcę Huberta Ivangera w obawie przed efektem jednomyślności wyborców w wyborach stanowych. „Strach nie jest dla mnie kryterium” – powiedział w niedzielę Soder Letni wywiad ZDF. „Każdy, kto mnie teraz zna, wie, że strach nie jest motywem. Nie, ostatecznie starałem się być uczciwy. Chciałem tylko sprawiedliwości.
W wywiadzie Soder bronił swojej decyzji o pozostaniu przy ministrze gospodarki pomimo zarzutów dotyczących antysemickiej broszury z czasów szkolnych Ivankara. „Coś, co było 35 lat temu, dziś wyraźnie się dystansuje, teraz to za dużo, żeby to odrzucić” – powiedział, ale upierał się: „Przyznaję, że to była trudna decyzja, ale poznałem ją. Według mojej najlepszej wiedzy i wiara.”
Soder bronił Ivankara przed krytyką jego skarg na „kampanię oszczerstw”: „Mam wrażenie, że jest Pan kimś, kto – i widać to, rozmawiając z nim – z pewnością znajduje się w wyjątkowo osobistej sytuacji. Nie będę przytaczał każdego słowa i każdą emocję na złotą skalę” – stwierdziło CSU. Polityk.
Dodatkowo, jak powiedział Soder w wywiadzie, pojawiają się także pytania dotyczące „środowiska medialnego”. To część debaty. „Ta historia też się pojawia, tak ją czytamy, chyba przekazywano ją innym mediom, nawet w „Spieglu”. Ale jej nie wydrukowali, bo najwyraźniej nie uważali, że jest wystarczająco mocna. Dlatego Nasuwa się pytanie, czy ostateczny wyrok nie powinien być wydawany po publikacji w mediach.
Faeser: Söder podjął decyzję na podstawie obliczeń mocy
Zielony polityk Antona Hofreitera Tymczasem Ivanger uważa, że nie można tego dłużej tolerować. „Głównym problemem związanym z zachowaniem pana Ivangera nie są antysemickie i głęboko nieludzkie wypowiedzi, które miał wtedy w kieszeni, ale to, jak sobie z nimi radzi dzisiaj” – powiedział Hofreiter gazecie Funke Mediengruppe. „Zamiast wyraźnie przeprosić, zachowuje się, jakby sam był ofiarą”. Ivanger próbuje „zrobić kapitał polityczny na własnych występkach”.
Minister spraw wewnętrznych Unii Nancy Facer (SPD) określiła decyzję Sodera jako złą dla reputacji Niemiec. „Pan Soder podjął tę decyzję nie ze względu na temperament i odpowiedzialność, ale ze względu na proste obliczenia energetyczne” – powiedział „RedaktionsNetzwerk Deutschland”. „Jednak radzenie sobie z antysemityzmem nie powinno być kwestią taktyczną”. Firma Pfizer prowadzi kampanię i startuje jako główny kandydat w wyborach stanowych, które odbędą się 8 października w Hesji.
Również prorektor Roberta Habeka (Zieloni) skrytykowali tę decyzję. „Co innego zagubić się w młodości, a co innego poświęcić się jako odpowiedzialny polityk i zachwiać podstawami demokracji poprzez inscenizację” – powiedział. „Limit został przekroczony”. Na tym tle Habeck wyjaśnił, że decyzja Sodera była „niestety niedobra”. „Nie chodzi tu o grzechy młodości jego partnera koalicyjnego, ale ostatecznie o zasadniczy konsensus tej republiki, który każdy rząd federalny i stanowy musi w pełni chronić”.
Habeck twierdzi, że pomimo wszystkich różnic w tej kwestii CSU zawsze uważała się za partię wspierającą państwo, centrum, stojącą na straży podstawowego konsensusu tej republiki. „Pamięć o Holokauście jest kluczowa i nie powinniśmy na nią patrzeć z innej perspektywy. Ale to właśnie zrobił pan Ivanker i przedstawił siebie jako ofiarę.
Krytyka ze strony bawarskiej opozycji
Sekretarz Parlamentarny, Grupa Parlamentarna Partii Zielonych, Irena Michaliki „Niewiarygodne, że Markus Soder pozbawił Huberta Ivangera urzędu!” Skrytykował tę decyzję. „Jeśli założyć, że Soder żąda rezygnacji z każdej drobnostki, ale wyznacza granicę w przypadku najbardziej rażącego antysemityzmu, jest to niedopuszczalna trywializacja tanich kalkulacji dotyczących władzy i polityki”. samego siebie. Fakt, że obecnie nie ma to konsekwencji, to kolejny kamień spadający zza ściany.
Unijny komisarz ds. antysemityzmu Feliks Klein, zasugerował, aby Ivanker odwiedził miejsce pamięci obozu koncentracyjnego w Dachau po tym, jak zdecydował się utrzymać go na stanowisku. „Teraz pan Ivanger musi odpowiednio uporać się z postawionymi mu zarzutami”. Nawiasem mówiąc, szkoda wyrządzona Wolnemu Związkowi Bawarii w tej sprawie nie została spowodowana doniesieniami prasowymi o antysemickiej broszurze, ale wszystkimi powyższymi działaniami pana Bawarii. Zajmując się zarzutami Ivankara.
Decyzję Sodera szybko skrytykowała także bawarska opozycja. Lider kraju SPD Floriana z Dobrze zrobiony „Smutny dzień dla reputacji Bawarii w Niemczech i na świecie” – powiedział. Podobny oświadczenie złożył czołowy kandydat Partii Zielonych, Ludwig Hartmann: Soder „zawarł dziś zły interes dla naszej pięknej Bawarii” – powiedział dpa.
Przewodniczący komisji parlamentarnej FDP Bawarii Jaskółka oknówka Hagena Rząd Bawarii czuje się „poważnie uszkodzony” sposobem, w jaki Ivanger zajął się sprawą broszur. Niezależne odpowiedzi wyborców na zarzuty nie były przekonujące, stwierdził. Dla wyborców z klasy średniej wybory stanowe zaplanowane na 8 października będą teraz kwestią nastawienia. „Nasz kraj zasługuje na ministra gospodarki, któremu nie można nic zarzucić. Biorąc pod uwagę nazistowską przeszłość i Shoah, w Bawarii nie powinno być żadnych dwuznaczności.
Marszałek parlamentu stanowego Choroby Eigner (CSU) skrytykowała sposób, w jaki Ivanger radzi sobie z kryzysem. „Decyzja premiera była słuszna – dymisja byłaby nieproporcjonalna. Przydałby mi się lepszy komunikat kryzysowy ze strony Huberta Ivankera” – stwierdził polityk CSU po decyzji Sodera.
Bawarski komisarz ds. antysemityzmu Ludwiga Spenleya (CSU) oskarżyła Ivangera o niszczenie Bawarii i prowadzenie kampanii przeciwko antysemityzmowi. „Hubert Aiwanger zostaje teraz wezwany, aby stawić czoła szkodom, jakie wyrządził swoimi czynami” – zażądał.
Ivankare nie ma powodu do rezygnacji
Komisja Parlamentarna Na zewnątrz Wyborcy Soder powitał w Bawarii zwolenników Huberta Eiwangera. „Cieszymy się, że Konfederacja Bawarska w dalszym ciągu stale i jednomyślnie pracuje na rzecz naszego kraju” – powiedział Florian Streibl, przewodniczący Parlamentarnej Komisji Wolnych Wyborów.
Ivankar miał nadzieję kontynuować karierę polityczną po decyzji o odrzuceniu jego impeachmentu. „Cieszę się, że możemy nadal działać politycznie i w tym sensie będę nadal pracować dla Bawarii” – powiedział szef Wolnych Wyborców podczas kampanii wyborczej w namiocie piwnym w Grossbrunn.
W tym samym czasie Aiwanger napisał na Platformie X, wcześniej na Twitterze: „To, co powiedziałem od początku, teraz się potwierdza: nie ma powodu, aby mnie usuwać, kampania przeciwko mnie zakończyła się niepowodzeniem. Musimy teraz wrócić do naszej codziennej pracy, aby o to, aby od jesieni nasze państwo nadal zarządzało Bawarią w sposób stabilny i ostrożny.