28 maja, dzień po tym, jak Union Berlin po raz pierwszy w historii klubu zakwalifikował się do Ligi Mistrzów, prezes Dirk Zengler ogłosił, że celem Köbeneckers w przyszłym sezonie jest pozostanie w Bundeslidze. Jedenaście tygodni i dwa dni później klub osiągnął nowy rekordowy transfer z Robinem Goossensem. Niemiecki zawodnik pochodzi z Interu Mediolan, który dotarł do finału Ligi Mistrzów i kosztuje ok. 15 mln euro.
Trener Urs Fischer w przeszłości udostępniał znanych piłkarzy. Na przykład Issa Ledoni i Josip Juranović przyjechali zimą i byli kluczowymi zawodnikami na mundialu w Katarze. Tylko w tym kraju jest w dużej mierze nieznana i znana tylko różnym koneserom.
Teraz jednak zawodnik, którego znają prawie wszyscy w Niemczech, który rozdziera sam siebie na boisku i potrafi poprowadzić drużynę z genialną mentalnością, poza boiskiem prezentuje się skromnie i elegancko. W ten sposób fani mogą marzyć i zachwycać się. Biorąc pod uwagę fakt, że Kevin Volland (FC Monaco) prawdopodobnie zostanie zaprezentowany jako nowy nabytek federacji w ciągu najbliższych kilku dni, a krążą plotki o występie mistrza Europy Leonardo Bonucciego (Juventus Turyn), fani są bardzo podekscytowani.
reklama | Przewiń, aby przeczytać więcej
Znalazło to odzwierciedlenie we wtorkowy wieczór w wielu tweetach lub innych komentarzach w mediach społecznościowych. Tenor: Union Berlin przygotowuje się obecnie do stania się klubem ze świetnymi transferami, który może na stałe zadomowić się w pierwszej trzeciej Bundeslidze.
Ups! Narracja otaczająca Alte Försterei opowiada o sympatycznym outsiderze, który po prostu odczuwa ogromną wdzięczność za każdy dodatkowy rok w Bundeslidze.
Jak oszczędny może być kibic, jeśli jego drużyna sprowadzi zawodnika formatu Gosens lub Volland, a trener reprezentacji Flick (tak, Hansi!) jest praktycznie zmuszony od czasu do czasu puszczać Kopnika? Robinie Goossens, oto wielki, szeroki świat futbolu. Mediolan czy Madryt, najważniejszy jest Puchar Europy!
Oczywiście Urs Fischer nie straci kontroli nad rzeczywistością i pozostanie pokorny jak zawsze. Ale ciekawie będzie zobaczyć, jak sprytnie pokonuje tłum, biorąc pod uwagę coraz bardziej znany skład. Gdyby on i trener Oliver Rohnert powiedzieli Robinowi Goossensowi w negocjacjach kontraktowych, że mogą dobrze żyć z 15.