SWR: Co to znaczy dla Polski, że głowa państwa niemieckiego jedzie teraz do Warszawy w czasie wojny w sąsiednim kraju?
Paweł Ziemiak: Ta wizyta jest niewątpliwie ważna dla Polski, dla polskiego rządu i ludzi. Ponieważ był to nie tylko kryzys, była to pierwsza wizyta Franka-Waltera Steinmeiera od czasu, gdy został ponownie wybrany na prezydenta federalnego na drugą kadencję. Potem powiedz: najpierw jadę do Polski, to mocny znak. Wiąże się to jednak z bardzo, bardzo wysokimi oczekiwaniami ze strony polskiej strony tego, co powie.
Stosunki polsko-niemieckie nie są obecnie dobre. Jako kredyt hipoteczny, że tak powiem, Steinmeier przywiózł ze sobą prorosyjską politykę zagraniczną w poprzednich latach. W zeszłym tygodniu przyznał się do błędów. Ale czy to pozwolenie wystarczy, aby poprawić stosunki między Polską a Niemcami?
Nie wydaje mi się, bo jest punkt, w którym opozycja i rząd w Polsce się zgadzają, to znaczy bardzo luźny stosunek Niemiec do Rosji. Wspomniałeś o tym: w Niemczech uważa się, że Frank-Walter Steinmeier stworzył i utrzymywał sieć wpływów rosyjskich pod rządami Gerharda Schrdera, ale także Angeli Merkel. W tym sensie jest jednym z najbardziej oczekiwanych. Czy nadal będzie się zdystansować i jeszcze bardziej nazwać błędy? Wymienił błędy, ale ujął je nieco dalej, mówiąc, że był jednym z wielu. Był na kluczowej pozycji, dlatego trzeba do niego podejść w szczególny sposób.
Czy to nie wymaga dużego gestu? Czy powinien jak najszybciej udać się do Kijowa na znak solidarności na spotkanie z ukraińskim prezydentem Żeleńskim?
Taka była decyzja Rządu Centralnego i teraz nie potrzebuje ode mnie żadnej rady. Wiem, jaka jest sytuacja w Polsce i ludzie chcą, aby pojawiły się teraz mocne sygnały dotyczące sankcji. Bo jedna to przeszłość, ale chodzi o: co dalej? Czy wiele robisz, aby powstrzymać Putina i zakończyć tę wojnę agresji? Jest też kilka innych ważnych dla nas spraw, którymi prezydent federalny musi się zająć, takich jak środki finansowe i wsparcie dla języka niemieckiego przez mniejszość niemiecką w Polsce.
Wielokrotnie byłeś na polskiej granicy i masz polskie korzenie. Tak więc, mimo wszystko, możesz zrobić co najmniej jedną rekomendację. Lub?
Prezydent federalny nie potrzebuje rekomendacji członków Pundestock w sprawie porannych programów informacyjnych. W tym sensie pytanie jest najważniejsze. Ale jeśli prezydent federalny wyśle więcej sygnałów, mówi: ta polityka, która obowiązywała do tej pory, powinna zostać zatrzymana. W rzeczywistości nie jest sam. Weźmy na przykład Manuelę Schwesig, która zbierała pieniądze bezpośrednio z Kremla na swoją bazę klimatyczną i prowadziła z nią kampanię. Trzeba jasno powiedzieć, że to jest złe. Ma to również znaczenie dla wizyty Prezydenta Federacji.
Porozmawiajmy więc o rządzie centralnym. Jak Polska może bardziej wspierać napływ i opiekę uchodźców?
Chodzi o kwestię środków finansowych już uznanych na poziomie europejskim. Mam nadzieję, że zajmie to więcej. Ale teraz jesteśmy na dobrej drodze. Wystarczy jeszcze raz wyjaśnić: Polska zasługuje na jedność Unii Europejskiej. Bo to, co teraz robią Polacy, jest straszne. Otwierają nie tylko serca, ale także domy i są wzorem do naśladowania dla całej Europy. Choć nie ma tu zbyt wielu uchodźców, cieszę się, że w Niemczech jest bardzo podobnie.