Connect with us

Economy

Protest ciężarówek na granicy z Ukrainą: stawką są miliardy euro

Published

on

Protest ciężarówek na granicy z Ukrainą: stawką są miliardy euro
Zamknięte są szlaki morskie na Morzu Czarnym, ruch lotniczy nad Ukrainą nie jest możliwy, a ruch kolejowy możliwy jest jedynie w ograniczonej skali ze względu na różne urządzenia pomiarowe. Dlatego transport lądowy pozostaje jedyną opcją eksportu i importu towarów do i z Ukrainy. Jednak kryzys na granicy polsko-ukraińskiej zdestabilizował również te korytarze. Jak to wpłynie na gospodarkę?

Dla przypomnienia: od trzech tygodni trwają protesty na granicy polsko-ukraińskiej. Powodów do strajku jest wiele. Jest skierowany przede wszystkim przeciwko przepisom ukraińskich firm transportowych w Polsce. 29 czerwca 2022 r. Ukraina i Mołdawia podpisały w Lyonie porozumienie z Komisją Europejską w sprawie unieważnienia dwustronnych zezwoleń na transport lądowy i tranzyt. Spedytorzy z tych krajów mogą swobodnie wjeżdżać na teren UE bez konieczności spełniania jakichkolwiek specjalnych wymagań, takich jak: b. Dotyczy wynagrodzeń kierowców zawodowych lub godzin pracy.

Zwiększyło to udział ukraińskich spedytorów w polskim rynku i zmniejszyło konkurencyjność polskich przedsiębiorców. Przypominamy, że Ukraina wymieniła dotychczas z Polską 160 tys. zezwoleń (100 tys. na ruch dwustronny i 60 tys. na ruch tranzytowy). W tym roku do Polski wjechało już blisko milion ukraińskich ciężarówek. Konkurencja przejęła część przesyłek z Polski do krajów zachodnich i obniżyła ceny rynkowe. Według szacunków polskiego stowarzyszenia branżowego ZMPD, ukraińscy spedytorzy mogą realizować przewozy wewnątrzunijne na podstawie 5,5 tys. zezwoleń ECMT, umożliwiając wykonanie pół miliona przewozów o wartości do 10 miliardów złotych rocznie.

Ważne są także kolejki w systemie elektronicznym eCzerga. Ukraina zlikwidowała specjalne pasy dla pustych ciężarówek, co zdaniem spedytorów wydłuża okres tranzytu pustych pojazdów wracających do Polski (w zależności od przejścia granicznego czas oczekiwania na przekroczenie granicy wynosi 12-14 dni). Ponadto spedytorzy zarzucają swoim ukraińskim kolegom nielegalne omijanie kolejek.

W odpowiedzi na protest polskich pracowników transportu, do którego dołączyli także rolnicy ze stowarzyszenia Oszukana Wieś, ukraińscy kierowcy ciężarówek zorganizowali blokady dróg w Przemyślu i Medyce. Blokada spowodowała duże korki na drogach prowadzących do granicy.

READ  Odbudowa po trzęsieniu ziemi: Türkiye podnosi podatek VAT

Według doniesień medialnych do polskiego protestu przyłączą się spedytorzy zrzeszeni w Słowackim Stowarzyszeniu Spedytorów (UNAS).

Nasz protest wynika z konieczności znalezienia pilnych rozwiązań dla naszych uzasadnionych żądań wobec Słowacji, które przedstawiliśmy ministrowi transportu Józefowi Razowi – stwierdził w oświadczeniu Unii, która otwarcie krytykuje porozumienie, na mocy którego UE zwalnia ukraińskie przedsiębiorstwa transportowe z obowiązku konieczność posiadania zezwoleń na transport. Słowaccy spedytorzy twierdzą, że liberalizacja transportu zakłóca wymianę handlową i transportową pomiędzy Słowacją a Ukrainą na niekorzyść słowackich spedytorów.

Poważny cios dla gospodarki

Skutki oblężenia już są odczuwalne, choć faktyczne straty są obecnie trudne do oszacowania. ZMPD uważa, że ​​obecnie w interesie strony polskiej leży rozbrojenie konfliktu.

Nie prowadziliśmy jeszcze żadnych analiz i nie ma danych na temat strat polskich przewoźników. Obecnie szukamy możliwości negocjacji ze strajkującymi” – powiedział Trans.INFO Jan Buczek, szef ZMPD.

Szacunki Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej (PUIG) na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród jej członków wskazują, że „straty będą ogromne i mogą sięgać miliardów”.

Badania takie nie były dotychczas prowadzone na szczeblu państwowym. Według informacji, które uzyskaliśmy od 21 firm, straty wynikające z blokady granicy po polskiej stronie wynoszą ponad 100 mln zł i to tylko wstępne dane, uwzględniające kary za niewywiązanie się z umów i naruszenia. Jacek Piechota, szef PUIG potwierdził, że kontrakty nie zostały uwzględnione.

Dodał jednocześnie, że „bilans handlowy z Ukrainą jest dodatni, co oznacza, że ​​polscy przedsiębiorcy i polska gospodarka poniosą znaczne straty”. Zauważył także, że polscy producenci działający na Ukrainie nie mogą dostarczać swoich produktów konsumentom w UE. Oznacza to, że straty odczuje nie tylko branża logistyczna, ale także branża produkcyjna i handlowa.

Żadnych pojazdów, żadnych towarów

Straty firm logistycznych spowodują dalszy wzrost cen towarów konsumpcyjnych przed Świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem. Ale to nie wszystko – niektóre towary mogą nawet nie trafić na półki sklepowe. Polscy detaliści alarmują, że wiele produktów – mrożonych owoców i warzyw, słodyczy, serów i alkoholi – utknęło na granicy.

READ  Klient Rewe wyjaśnia, dlaczego kasjerzy zawsze przeglądają kartony po jajkach

Jednak napięcia graniczne dotykają oba kraje. Na razie strona ukraińska dokonała konkretnych, choć bardzo ostrożnych kalkulacji. Ukraińskie Stowarzyszenie Detalistów Żywnościowych szacuje obecnie wartość towarów różnych ukraińskich sieci handlowych, których ciężarówki oczekują na przekroczenie granicy, na od 300 000 do 5 mln euro.

Straty ogłaszają nie tylko strony kryzysu. Międzynarodowy Sojusz Transportu i Logistyki Litwy (TTLA) informuje, że magazyny mrożonek w Kłajpedzie na Litwie są przepełnione. Firmy spedycyjne, które transportują również produkty rolne, takie jak zboża, kukurydza i soja, również zostały objęte zakazem i nie są już w stanie dostarczać przesyłek. Dziwna sytuacja powstaje, gdy spedytorzy i odbiorcy nie wiedzą, czy i kiedy towar dotrze.

Sekretarz generalny TTLA, Povilas Drizas, powiedział, że trudno jest określić, co jeszcze zostało przeniesione. Podkreślił, że firmy transportowe obecnie przewożą wyłącznie produkty ostatniego zbioru.

Sigitas Ambrazevicius, dyrektor generalny litewskiej firmy Benko Servisas, która eksportuje mrożone ryby z Kłajpedy na Ukrainę, powiedział, że z powodu blokady w magazynach mrożonek w mieście portowym nie ma wystarczającej liczby ciężarówek zdolnych przewieźć towar na Ukrainę. Nagromadziła się duża ilość towarów, w związku z czym nie można przyjąć żadnego nowego towaru.

Nie mamy już żadnych pojazdów z Ukrainy. Wynajmujemy transport i sprzedajemy wszystko w Kłajpedzie. (…) Wszystkie terminale produktów mrożonych (…) są przepełnione i nie przyjmują przesyłek, a obecnie Kłajpeda jest głównym portem zaopatrującym Ukrainę w produkty rybne (…), powiedział Sigitas Ambrazevicius.

Ogromne straty ponoszą także ukraińscy producenci.

Menedżerowie nie mogą zapewnić surowców do produkcji, a firmy zamykają (…). Przedsiębiorcy również nie mogą sprzedawać swoich produktów – powiedziała Trans.INFO Natalia Artemchuk, szefowa Komisji Podatkowej i Celnej Europejskiego Stowarzyszenia Biznesu (ESB).

Zwiększone stawki za wysyłkę

Zdaniem Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej blokada granicy doprowadziła już do 300-procentowej podwyżki stawek frachtowych. Na niektórych polsko-ukraińskich drogach ceny wzrosły nawet o 350 proc. Agencja celna AC Porath stwierdziła, że ​​stawki frachtu prawdopodobnie będą nadal rosły.

Koszt linii Poznań-Kijów przed wybuchem protestów wahał się od 2,1 do 2200 euro, a ostatnio do 7000 euro, powiedziała właścicielka agencji Joanna Porath w rozmowie z CargoON, platformą logistyczną do zarządzania transportem dla producentów.

Ceny frachtów wzrosły nie tylko na trasach pomiędzy Polską a Ukrainą. Przedstawiciel Benko Servisas twierdzi, że koszt transportu towarów z Litwy do Kijowa wzrósł czterokrotnie, z 1500 euro do 6000 euro. – Jednak nadal brakuje transportu, mówi Sigitas Ambrazevicius.
Uważa, że ​​budowane przez wiele lat międzynarodowe łańcuchy dostaw eksportowanej i importowanej żywności z Ukrainą zaczynają się rozpadać.

„Od wielu lat jestem dostawcą ryb na Ukrainę i teraz nie mogę załadować zamówionego przez nich (Ukraińców – przyp. red.) towaru” – powiedział Sigitas Ambrazevicius.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Economy

Prawie 30-procentowy wzrost emisji: sztuczna inteligencja sprawia, że ​​Microsoft jest winowajcą klimatu

Published

on

Prawie 30-procentowy wzrost emisji: sztuczna inteligencja sprawia, że ​​Microsoft jest winowajcą klimatu

Prawie 30-procentowy wzrost emisji
Sztuczna inteligencja czyni Microsoft winnym klimatu

Posłuchaj materiału

Ta wersja audio została stworzona sztucznie. Więcej informacji | Wyślij swoją opinię

Microsoft jest wart na giełdzie 3,1 biliona dolarów. Dzieje się tak głównie ze względu na szum wokół sztucznej inteligencji. Uniemożliwia to jednak ambitne cele klimatyczne grupy.

Cztery lata temu Microsoft zobowiązał się nie tylko być neutralny dla klimatu, Ale także do roku 2030 staną się negatywne dla klimatu. Jednak ten ambitny cel – usunięcie z atmosfery większej ilości dwutlenku węgla, niż bezpośrednio powoduje to firma – został odległy ze względu na rozwój sztucznej inteligencji.

Microsoftu
Microsoftu 388.05

Od 2020 r. emisje wzrosły o prawie jedną trzecią w związku z rozbudową centrów danych AI, jak podała grupa w swoim najnowszym raporcie dotyczącym zrównoważonego rozwoju. Infrastruktura AI przetwarza ogromne ilości danych. Początkowo zwiększa to obciążenie istniejących centrów danych, a tym samym zużycie energii. Jednocześnie szybko rośnie zapotrzebowanie na aplikacje sztucznej inteligencji, zmuszając Microsoft do budowy kolejnych centrów danych. Wymaga to na przykład cementu, stali i mikrochipów – rzeczy, które powstają przy intensywnym wykorzystaniu dwutlenku węgla. Powstałe emisje szkodzą śladowi klimatycznemu Microsoftu.

Z raportu wynika, że ​​bezpośrednie emisje Microsoftu spadły o 6,3 procent od 2020 r. do końca 2023 r. Jednak emisje z łańcucha dostaw, które stanowią większość całkowitych emisji, wzrosły o 30,9 procent. Firma wyjaśniła, że ​​doprowadziło to do wzrostu całkowitej emisji o 29,1%.

Microsoft konkuruje z Amazonem i Google o rozbudowę swojej infrastruktury AI. Firma zainwestowała miliardy dolarów w OpenAI, które stoi za chatbotem ChatGPT. Microsoft rozwija także własne aplikacje AI.

To pokazuje, jak boom w dziedzinie sztucznej inteligencji koliduje z celem firm, jakim jest osiągnięcie większej neutralności klimatycznej. ChatGPT wywołał szum wokół sztucznej inteligencji i odegrał główną rolę w uczynieniu Microsoftu najcenniejszą firmą na świecie. Obecna kapitalizacja rynkowa: 3,1 biliona dolarów.

READ  W wąskim zakresie handlu: DAX nie robi dalszych postępów
Continue Reading

Economy

Pilne wycofanie trzech rodzajów oliwy z oliwek – kontakt z pestycydami może prowadzić do uszkodzenia mózgu

Published

on

Pilne wycofanie trzech rodzajów oliwy z oliwek – kontakt z pestycydami może prowadzić do uszkodzenia mózgu
  1. Strona główna
  2. konsument

Naciska

W trzech partiach marki oliwy z oliwek wykryto pestycyd zakazany w Unii Europejskiej. Producent wydał wycofanie.

Kassel – W dzisiejszych czasach często trzeba zainwestować dużo pieniędzy, aby kupić oliwę z oliwek. Te dodatkowe koszty często trzeba zaakceptować, choć niechętnie. Ponieważ do niektórych przepisów niezbędny jest popularny olej kuchenny. Jeśli jednak posiadasz w swojej szafce kuchennej produkty określonej marki, powinieneś zachować ostrożność. Zawierają one jedną resztę w Unia Europejska Sprawdzone, nieautoryzowane pestycydy. W związku z tym producent zainicjował wycofanie produktu. Eksperci ostrzegają, że obchodzenie się z tym pestycydem jest „niezwykle niebezpieczne”. Owoce sprzedawane w Rewe również niedawno zostały wycofane z rynku ze względu na skażenie pestycydami.

Wycofanie dotyczy trzech rodzajów oliwy z oliwek marki „Gaea”. © Importhaus Wilms/Impuls GmbH & Co. KG

Producent przypomina oliwę z oliwek – pestycyd zakazany w Unii Europejskiej, który wykryto podczas kontroli

Wycofanie dotyczy trzech rodzajów oliwy z oliwek marki GAEA. Dom importowy Wilms został ukończony foodwarning.eu Stwierdzono, że badanie trzech partii produktów wykazało przekroczenie maksymalnej dopuszczalnej zawartości chloropiryfosu. Ten środek owadobójczy jest zakazany w Unii Europejskiej od 2020 roku.

Wycofanie dotyczy następujących oliw z oliwek:

  • GAEA CLASSIC 500 ML – SERIA L4008 / TERMIN NAJLEPSZOŚCI PRZED: 08.07.2025
  • GAEA SELECT 500ml – partia L4010 / Najlepiej spożyć przed: 10 lipca 2025 r.
  • Olej sałatkowy GAEA 500ml – partia L4009 / Najlepiej spożyć przed: 9 lipca 2025 r.

Producent ostrzega, że ​​długotrwałe, wysokie spożycie pestycydów może prowadzić do chorób. W komunikacie potwierdza się: „Ze względów ostrożności w celu ochrony konsumenta nie zaleca się spożywania powyższych partii”. Klienci, którzy zakupili produkt z dotkniętych partii, mogą zwrócić go do supermarketów bez okazywania paragonu i otrzymać zwrot ceny zakupu.

Pamiętaj o oliwie z oliwek: narażenie na pestycydy może spowodować uszkodzenie mózgu

Sieć Akcji Pestycydowej ma taką ogłoszenie Wyjaśnił, że chloropiryfos jest bardzo niebezpieczny. Istnieją mocne dowody na to, że pestycyd ma negatywny wpływ na rozwój układu nerwowego i może prowadzić między innymi do obniżenia IQ, utraty pamięci roboczej i problemów z koncentracją.

Chociaż ta substancja chemiczna jest zakazana w ponad 40 krajach na całym świecie, insektycyd jest nadal stosowany w wielu krajach, mimo że istnieją już bezpieczne alternatywy dla środowiska i rolno-środowiskowe. Wysoki poziom pestycydów jest prawie zawsze przyczyną wycofania produktów, w tym produktów z kurczaka.

READ  Odbudowa po trzęsieniu ziemi: Türkiye podnosi podatek VAT
Continue Reading

Economy

„Z ekonomicznego punktu widzenia” obniżyła prognozy gospodarcze i zaleciła nałożenie ceł na samochody

Published

on

„Z ekonomicznego punktu widzenia” obniżyła prognozy gospodarcze i zaleciła nałożenie ceł na samochody
Praca Rządowa Rada Doradcza

Obniżenie prognozy gospodarczej „ekonomicznie” – zaleca się zmniejszenie liczby samochodów w Niemczech

„Ekonomicznie” niższe oczekiwania gospodarcze

Ekonomiści obniżyli swoje prognozy gospodarcze na ten rok. Jak zapowiada Komitet Doradczy Rządu Federalnego, oczekuje się wzrostu PKB jedynie o 0,2 proc. Jesienią ubiegłego roku prognozował wzrost o 0,7 proc.

Tutaj możesz posłuchać naszych podcastów WELT

Aby przeglądać treści osadzone, konieczne jest uzyskanie przez Ciebie odwołalnej zgody na przesyłanie i przetwarzanie danych osobowych, gdyż dostawcy treści osadzonych wymagają tej zgody jako zewnętrzni usługodawcy. [In diesem Zusammenhang können auch Nutzungsprofile (u.a. auf Basis von Cookie-IDs) gebildet und angereichert werden, auch außerhalb des EWR]. Ustawiając przełącznik w pozycji „Wł.”, zgadzasz się na to (z możliwością odwołania w dowolnym momencie). Obejmuje to również Twoją zgodę na przekazanie niektórych danych osobowych do państw trzecich, w tym do USA, zgodnie z art. 49 ust. 1 lit. a) RODO. Możesz znaleźć więcej informacji na ten temat. W każdej chwili możesz odwołać swoją zgodę korzystając z klucza i prywatności na dole strony.

Niemiecka gospodarka w dalszym ciągu cierpi z powodu słabego wzrostu, przy czym w szczególności spada przemysł i sektor budowlany. Dlatego „ekonomiści” obniżają swoje oczekiwania. Twierdzą jednak, że na horyzoncie widać ożywienie, jeśli wniosą wkład konsumenci.

dr„Mędrcy ekonomii” obniżyli swoje prognozy gospodarcze na ten rok. Jak ogłosiła w środę w Berlinie komisja doradcza rządu federalnego, oczekuje się, że PKB wzrośnie zaledwie o 0,2 procent, a jesienią ubiegłego roku „ekonomiści” spodziewali się wzrostu o 0,7 procent.

Rozwój niemieckiej gospodarki charakteryzuje się słabym ogólnym popytem gospodarczym, stwierdziła rada ekspertów pod przewodnictwem Moniki Schnitzer, która ma ocenić kompleksowy rozwój gospodarczy.

Radny Martin Werding powiedział: „Prywatne gospodarstwa domowe nadal konsumują obecnie ostrożnie, a sektor przemysłowy i budowlany odnotowuje jedynie niewielką liczbę nowych zamówień”. Oczekuje się jednak, że w 2024 r. niemiecka gospodarka nabierze pewnej dynamiki. Oczekuje się, że konsumpcja prywatna zacznie wspierać gospodarkę przez cały rok, ponieważ oczekuje się znacznego wzrostu dochodów realnych.

Modernizacja infrastruktury finansowana z opłat?

Nowy impuls powinien nadać światowy handel i światowa produkcja przemysłowa. Ekspertka Veronica Grimm stwierdziła: „Niemiecki eksport skorzysta na wzroście handlu światowego w tym i przyszłym roku”. „Jednak firmy zorientowane na eksport borykają się z ostrą konkurencją, rosnącymi kosztami pracy i ciągłym wzrostem cen energii”.

Komisja zaleca także nałożenie podatku na samochody w Niemczech.

Tutaj znajdziesz treści pochodzące od osób trzecich

Aby przeglądać treści osadzone, konieczne jest uzyskanie przez Ciebie odwołalnej zgody na przesyłanie i przetwarzanie danych osobowych, gdyż dostawcy treści osadzonych wymagają tej zgody jako zewnętrzni usługodawcy. [In diesem Zusammenhang können auch Nutzungsprofile (u.a. auf Basis von Cookie-IDs) gebildet und angereichert werden, auch außerhalb des EWR]. Ustawiając przełącznik w pozycji „Wł.”, zgadzasz się na to (z możliwością odwołania w dowolnym momencie). Obejmuje to również Twoją zgodę na przekazanie niektórych danych osobowych do państw trzecich, w tym do USA, zgodnie z art. 49 ust. 1 lit. a) RODO. Możesz znaleźć więcej informacji na ten temat. W każdej chwili możesz odwołać swoją zgodę korzystając z klucza i prywatności na dole strony.

Z odpowiedniego punktu raportu wynika, że ​​infrastruktura transportowa wymaga modernizacji i rozbudowy. „To wymaga zwiększonych wydatków na infrastrukturę, na które należy przeznaczyć więcej środków niż np. liczba samochodów liczona w zależności od liczby przejechanych przez nie kilometrów”. Ponieważ pojazdy ciężkie zużywają więcej infrastruktury niż pojazdy lekkie, rozróżnienie na podstawie masy miałoby sens.

Przeczytaj także

Inwestycje infrastrukturalne

W raporcie wskazano, że zły stan infrastruktury transportowej w coraz większym stopniu prowadzi do zatorów w ruchu na autostradach i zmniejszenia niezawodności transportu kolejowego, co wpływa na transport towarowy i działalność gospodarczą. „Oczekiwany wzrost wolumenu transportu zwiększy presję na infrastrukturę, która będzie wymagała szeroko zakrojonych modernizacji”.

Z raportu wynika, że ​​obecne opłaty za przejazd ciężarówkami w znacznym stopniu przyczyniają się do pokrycia wydatków rządu federalnego na transport, jak twierdzi Rada Doradcza ds. Gospodarczych, organ doradczy rządu federalnego. „Dlatego w przyszłości oprócz ciężarówek do finansowania użytkowników infrastruktury trzeba wykorzystywać także samochody osobowe”.

Inflacja w przyszłości ulegnie spowolnieniu

Nowy raport dołącza do szeregu negatywnych prognoz dla niemieckiego regionu gospodarczego. Nawet rząd federalny spodziewa się w tym roku jedynie niewielkiego wzrostu na poziomie 0,3%. Zauważył m.in., że gospodarka światowa nie wznowiła jeszcze swojej działalności.

Według prognoz Komisja Europejska również widzi, że niemiecka gospodarka rośnie w tym roku wolniej, niż ostatnio oczekiwano. Z szacunków przedstawionych w środę przez władze Brukseli wynika, że ​​w 2024 r. największa gospodarka UE osiągnie skromny wzrost wynoszący zaledwie 0,1 proc. Jako przyczyny podaje się słaby popyt zagraniczny, spowolnienie konsumpcji prywatnej i brak inwestycji. Komisja Republiki Federalnej prognozowała niedawno wzrost gospodarczy na rok 2024 na poziomie 0,3%.

Przeczytaj także

Linia produkcyjna BYD Seal w mieście Zhengzhou w prowincji Henan w Chinach

Według prognoz Rady Ekonomistów inflacja w Niemczech będzie nadal spadać. „Ekonomiści” oczekują, że inflacja wyniesie w tym roku 2,4 proc., a w 2025 r. 2,1 proc.

Niemiecki rynek pracy był i nadal jest problemem

Według prognoz w przyszłym roku niemiecka gospodarka ma wzrosnąć o 0,9 proc. Rząd federalny spodziewa się procentowego wzrostu.

Eksperci krytykują jednak niemiecki rynek pracy. Warunki strukturalne w tym kraju uległy pogorszeniu w miarę postępujących zmian demograficznych i spadku średniego czasu pracy. „Firmy mają coraz większe trudności z obsadzeniem wolnych stanowisk pracy” – czytamy w raporcie dla rządu federalnego. „Jednocześnie wiele firm wstrzymuje się ze zwolnieniami pracowników pomimo złej sytuacji gospodarczej”.

Przeczytaj także

Rzemieślniczka w pracy w kasku

„Zagrożenie dla firm”

Rada Ekspertów została powołana ustawą w 1963 r. i powierzono jej zadanie regularnej oceny ogólnego rozwoju gospodarczego Republiki Federalnej z perspektywy niezależnych ekspertów. Oprócz Schnitzera, Werdinga, Grimma i Malmendingera członkiem komisji jest także Achim Tröger.

READ  Przypomnijmy w Lidlu: Toksyna może uszkodzić wątrobę i nerki
Continue Reading

Trending