iW UE, jeśli chodzi o migrację, jest lepszy świat – i to jest prawdziwe. Idealny świat ma prawo UE, które całkowicie ustanawia jedyne na świecie szlachetne zasady. Mówi: Imigranci, którzy postawią stopę na ziemi UE, nie mogą być deportowani. Może ubiegać się o azyl w Europie. Można go wycofać tylko w przypadku odrzucenia wniosku.
W realnym świecie pojawia się jednak problem: każdy, kto okazjonalnie wjeżdża do UE, nawet jeśli nie ma możliwości ubiegania się o azyl, zrobi wszystko, aby tam pozostać – i tylko ludzie. Prawo UE okazało się być piętą achillesową. Przez lata rządy europejskie próbowały uniknąć tego prawa poprzez tymczasowe konstrukcje i odsunąć na bok politykę moralną konkretnymi rozwiązaniami.
W kilku miejscach na granicy zewnętrznej postawiono płoty, na przykład wokół hiszpańskich wykopalisk w Ciota i Melilla, na turecko-greckiej granicy lądowej czy na Bałkanach Zachodnich. Umowa uchodźcza została wdrożona, ponieważ muru nie można było zbudować w miejscu granicy morskiej. Z Turcją, Libią, Marokiem czy Nigrem. Pieniądze są przekazywane krajom za granicą na zatrzymanie imigrantów.
Komisja Europejska i wielu niemieckich polityków, jak choćby polsko-białoruski kryzys imigracyjny, wciąż pozwalają na luksus życia w idealnym świecie. Unia Europejska (UE) oskarżyła Polskę o łamanie polskiego prawa poprzez deportację migrantów przez granicę na Białoruś. Krytykuje rząd w Warszawie za budowę ogrodzenia granicznego z Białorusią.
Czy UE czegoś się nauczyła? Kiedy Władimir Putin zbombardował Syrię w 2015 roku, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan (i premier Grecji Alexis Tsipras) po prostu wysłał syryjskich uchodźców, a Unia Europejska, kierowana przez Angelę Merkel, zwolniła sprawę. Przeciąganie liny nasiliło się do tego stopnia, że państwo niemieckie straciło kontrolę – w rezultacie siły europejskiej opozycji wzmocniły się w całej Europie, a Wielka Brytania wycofała się z UE.
Polska wzięła teraz w swoje ręce bezpieczeństwo swojej wschodniej granicy. Czy byłoby humanitarne nic nie robić – i pozwolić ludziom dalej zamieniać się w postacie w zdradzieckiej grze dyktatora? Musimy zrozumieć, że UE wnosi wkład do Polski. Ponieważ jest realistyczny.