Afryka śpi w japońskim zimowym lesie. Strażnik zwierząt, Hideki Takehana, prowadzi minibus przez stromy teren Zoo Morioka na północy głównej japońskiej wyspy Honsiu. Wskazywanie igieł i nagich drzew liściastych na kolekcję pustych budynków zewnętrznych i pojemników. Jest to obszar w zoo, w którym znajdują się zwierzęta z drugiego co do wielkości kontynentu na świecie. Park jest zamknięty z powodu remontu, więc nic się nie dzieje. Takehana stoi przed wielkim betonowym budynkiem i zanurza buty w kałuży wody przy wejściu, aby je wyczyścić. Hol jest oświetlony zimnym neonowym światłem. Podnoszą się grube żelazne pręty. Za nim stoi zwierzę, w którym Hideki Taihana musi czuć się jak w domu: Mau, słoń afrykański Morioki, wysoki na 2,60 metra, ważący cztery tony i mający 20 lat.
Ogrody zoologiczne pokazują przyrodę, która nie istnieje w ich lokalizacjach. Ten dylemat stwarza problemy w opiece nad potomstwem, zwłaszcza największych stworzeń na Ziemi. Afrykański słoń stepowy nie rozmnaża się w niewoli tak naturalnie, jak na wolności. Stowarzyszenia ogrodów zoologicznych na całym świecie są świadome tego problemu, a Japońskie Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (JAZA) stanowi szczególnie wymowny przykład. Od 2013 roku wszelkie próby rozmnażania tam słoni afrykańskich kończyły się fiaskiem.
W ogrodach zoologicznych w Gizie stopniowo zaczyna brakować zwierząt tego gatunku. Od 2012 roku zmarło 17 słoni. Pozostały 23 słonie afrykańskie – w tym tylko cztery byki, z których jeden nie kwalifikuje się do hodowli zgodnie z przepisami GAZAA, ponieważ jest słoniem leśnym. Wśród pozostałych 19 słoniątek, Mao z Morioka jest jedną z tych, które mogły urodzić młode. Ale na razie jej historia pokazuje głównie, jak życie w zoo wpływa na biologię zwierząt.
Mao nie zaszła w ciążę. Czy to z powodu krzywych nóg Taro?
Mao urodziła się w zoo Tama w Tokio w 2002 roku. Tamao i Ai to importowane słonie od jej rodziców. W 2006 roku Mao został przywieziony do Morioki. W tym czasie Hideki Taihana udał się do Tokio i przez miesiąc trenował z Mao, aby dotrzeć do kontenera transportowego na dwunastogodzinną podróż. W Morioce miała związać się z Taro, taki był plan. „Nazywa się to pożyczką hodowlaną” – mówi Taihanna.
Taro był słoniem bykiem, który już kiedyś się rozmnażał. Słoń, którą przywiózł do Morioki z Republiki Południowej Afryki w 1991 roku, zaszła w ciążę. Jednak straciła cielę w 2001 roku i zmarła po urodzeniu martwego dziecka. Alternatywą był Mao. „Sparowali się, ale Mao nie zaszła w ciążę” – mówi Takehana. Uważa, że może to być spowodowane konserwacją zoo. „Taro miał krzywe nogi, po części dlatego, że tak długo mieszkał na betonowej podłodze. Z powodu krzywych nóg Taro nie mógł pozostać nieruchomo wystarczająco długo podczas stosunku, aby zapłodnić Mao”. Taro zmarł na zapalenie płuc w 2018 roku. Miał 29 lat.
Na wolności słonie mogą żyć do 70 lat. Miękka gleba sawanny jest dobra dla twoich stawów. Każdego dnia pokonują wiele kilometrów, aby znaleźć duże ilości pożywienia dla swoich ogromnych ciał. Żyją matrylinearnie, czyli krowy słoni prowadzą stada razem ze zwierzętami różnych pokoleń. Słonie byki przeważnie przemierzają sawannę samotnie. Szukają samic słoni w nieregularnych porach godowych. Słoniowe krowy zwykle pierwsze cielę rodzą w wieku 16 lat – po około 23 miesiącach ciąży. Potem przez kilka lat nie mają owulacji, więc cielę rodzi się tylko co cztery do pięciu lat. Po pięćdziesiątce zmniejsza płodnośćJednak samice słoni z wolnego wybiegu mogą mieć cielęta na starość.
W zoo samice słoni są płodne przez krótszy okres czasu
W zoo wszystko jest inne. „Tutaj krowy-słonie mają swój pierwszy obrót w wieku ośmiu lat, ponieważ są lepiej karmione” — mówi Takehana — „a potem tylko do około 25 roku życia”. Mniej czasu na poczęcie – przy znacznie mniejszej interakcji z innymi słoniami. Największą różnicą między tym miejscem a naturą jest to, że słonie nie mają wyboru partnera”.
W ostatnich latach ogrody zoologiczne w Japonii często handlują słoniami, aby stworzyć dla nich nowe atrakcje. Ostatni projekt na razie rozpoczął się w 2018 roku: Hanako Akity przybyła do ogrodu zoologicznego Yagiyama w Sendai, aby połączyć się z bykiem Benem – podczas gdy Lilly Sendai w zoo Omoriyama w Akita miała przyciągnąć uwagę Daisuke. „Widzieliśmy, że to była nasza ostatnia szansa w tamtym czasie” – mówi Wataru Hashimoto, dyrektor reprodukcji w Sendai Zoo. Krowa-słoń, obie w wieku 33 lat, wykazywała tajemnicze nieprawidłowości menstruacyjne, które naukowcy znają ze słoni w ogrodach zoologicznych. Ale ten krok nie pomógł. Daisuke zmarł w 2021 roku i od tego czasu Lily jest sama w Akita. Hanako nie odzyskała jeszcze owulacji w Sendai. Ben stoi bezczynnie z nią w pojemniku.
Ogrody zoologiczne w Japonii mają mniej problemów z mniejszymi słoniami azjatyckimi. Japonia leży w Azji, a stosunki z tamtejszymi krajami są bliższe niż z krajami afrykańskimi. Ogrody zoologiczne w Japonii nie mogą kupić więcej słoni azjatyckich niż afrykańskich. Zabrania tego Konwencja Waszyngtońska o międzynarodowym handlu zagrożonymi gatunkami. Ale jako prezent można go importować. Ostatnie trzy słonie azjatyckie przybywają do Toyohashi w 2021 roku w ramach projektu badawczego z Kerali w Indiach; W Japonii żyje łącznie 81 słoni azjatyckich. „Podaż pozostaje stabilna, ale import afrykańskich słoni stepowych jest prawie niemożliwy”, mówi Waka Otozu, urzędnik ds. Hodowli słoni ze Stowarzyszenia w Gazie. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) wymienia go jako gatunek zagrożony. Obrońcy praw zwierząt są bardziej czujni niż kiedyś. Więc Japonia powinna urodzić słonia afrykańskiego. Brakuje pieniędzy i miejsca na projekt safari, który symuluje stado byków. Tak więc ostateczne rozwiązanie jest już planowane. Sztuczne zapłodnienie. „Za radą zagranicznych ekspertów” — mówi Waka Otozu.
Prawdziwe życie słoni nie jest możliwe w zoo
Ale czy Japonia lub inne kraje na półkuli północnej naprawdę potrzebują słoni afrykańskich? Człowiek z Jazy, Otozu, uważa: „Jeśli w ogrodach zoologicznych są słonie, to japońskie dzieci mają szansę zobaczyć prawdziwe słonie i mogą zainteresować się przyrodą”. Dodatkowo – Otozu tego nie mówi – słoń służy jako atrakcja. Ale w końcu każdy znawca słoni wie, że prawdziwe życie słonia nie jest możliwe w zoo.
„Szczerze mówiąc, to nie będzie tak wiecznie”, mówi Hideki Takehana z Morioka. On i kolega z klasy Kosaku Maruyama robią wszystko, co w ich mocy dla Mao. Nieustannie ich obserwują, dostosowując dietę na podstawie poziomu ich krwi i moczu, zajmując ich. niewystarczająco. Utrzymują swoją paszczę w ruchu przez 13 godzin dziennie, rozprowadzając siano w słoniarni i na wybiegu zewnętrznym. „Ale to wciąż znacznie mniej niż czas ruchu w przyrodzie” – mówi Takehana. Samotność też jej nie służy. Po śmierci Taro Mao zachowywał się niespokojnie przez dwa lata; Zawsze spała na stojąco. A zimą nie lubisz wychodzić. W Morioce może dochodzić do minus dziesięciu stopni – zdecydowanie za zimno dla zwierzęcia, którego organizm ma przetrwać afrykańskie upały.