Connect with us

Top News

Nie daj się łatwo sprowokować

Published

on

Nie daj się łatwo sprowokować

Agnieszka Łada Konefel Jest zastępcą dyrektora niemiecko-polskiej firmy. Specjalizuje się w stosunkach niemiecko-polskich i polityce polskiej.

Kai Olaf Lang Praca jako naukowiec w Niemczech Fundacja Nauki i Polityki w Grupie Badawczej UE/Europa. Regionalnymi punktami jego badań są Europa Środkowa i Wschodnia oraz kraje bałtyckie.

Jana Rydala Wykłada na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie i jest wiceprezesem Polsko-Niemieckiej Fundacji Nauki. Historyk zajmuje się przede wszystkim historią Europy Środkowo-Wschodniej oraz stosunkami niemiecko-polskimi w XIX i XX wieku.

Na horyzoncie w stosunkach polsko-niemieckich nadchodzą trudne czasy. Warszawa odmawia rozmieszczenia niemieckiej baterii patriotycznej obrony powietrznej w odpowiedzi na śmiercionośną rakietę wystrzeloną na wschodnią Polskę w wyniku wojny na Ukrainie.

Jarosław Kaczyński, lider rządzącej partii PiS, z myślą o roku wyborczym 2023 skłania się ku tonom jawnie antyniemieckim. Minister ds. Europy Konrad Szymański, postrzegany jako „przyjazna twarz” w stosunkach z UE, podał się do dymisji w październiku.

Widzowie również postrzegają to jako znak, że ton staje się ostrzejszy. Co zmieni się w stosunkach dwustronnych w 2023 roku? Jaki kurs powinny obrać Niemcy? Sytuację ocenia trzech ekspertów.

Jak wybory w Polsce wpłyną na stosunki dwustronne?

Kai-Olaf Lang jest polskim ekspertem w Stiftung Wissenschaft und Politik (SWP) w Berlinie. Radzi: „Już teraz widać, że wybory parlamentarne w Polsce obciążają wzajemne relacje. Ma to związek przede wszystkim z faktem, że decydujące siły w obozie polskiej władzy starają się zdobyć punkty w kwestiach niemieckich.

Czy ta kalkulacja się sprawdzi, dopiero się okaże. Jednak w najbliższych miesiącach stosunki niemiecko-polskie będą wyglądać jak wspólnota resentymentów i dynamiczne partnerstwo w Europie.

Piętnowanie przeciwników politycznych jako złodziei, faszystów, zdrajców lub „rosyjskich skarpet” jest teraz na porządku dziennym.

Jan Riedel, historyk Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.

Agnieszka Auda-Konefall jest wicedyrektorem Niemieckiego Instytutu Polskiego w Darmstadt. Mówi: „Niemiecka propozycja przekazania Polsce rakiet Patriot to krok we właściwym kierunku.

READ  Polska Niepełnosprawność:: Polska Odzyskuje Reparacje:

Wskazuje na chęć podjęcia dialogu i wspierania partnerów. Polska reakcja – wstępne przyjęcie oferty „z satysfakcją”, nieoficjalne wycofanie się i antyniemieckie wypowiedzi polityków obozu rządzącego – pokazuje, że pozytywne sygnały z Berlina są wykorzystywane także do bieżących celów polityki wewnętrznej. Polska kampania wyborcza.

Jednak według niemiecko-polskiego badania barometru większość Polaków nie jest antyniemiecka. Ale BIS walczy o każdy punkt procentowy przed wyborami. Antyniemiecka retoryka mająca na celu mobilizację części naszego własnego elektoratu”.

Jarosław Kaczyński, szef rządzącej w Polsce partii PiS, skłania się ku tonom antyniemieckim.
Jarosław Kaczyński, szef rządzącej w Polsce partii PiS, skłania się ku tonom antyniemieckim.
© REUTERS

Jan Riedel wykłada historię w Krakowie i jest członkiem koła kierowniczego Europejskiej Sieci Pamięci i Solidarności (ENRS). Mówi: „Nazywanie dysydentów politycznych złodziejami, faszystami, zdrajcami czy „rosyjskimi skarpetkami” ma wpływ na dzisiejszy porządek i całą scenę polityczną.

Więc nikt już nie jest zachwycony. Niestety, ten sztywniejszy styl komunikacji przenosi się z drugiego rzędu na wypowiedzi polskich polityków i publicystów dotyczące polityki zagranicznej.

Oczekuje się, że nasili się to w nadchodzącej kampanii wyborczej w Polsce. Recepta na Niemców brzmi: zachowaj spokój, odfiltruj złośliwości i impulsy.

Jaki kurs powinien obrać rząd centralny?

John Riedel: „Trzeba poważnie traktować to, co zostało po filtracji. Wcześniejsza niemiecka Ostpolitik została skompromitowana w Polsce.

Bo jeśli się zastanowić nad ich konsekwencjami, to z jednej strony widzi się bogactwo i świat faworyzujący Niemcy (i Rosję), z drugiej uległość wobec dominującej potęgi i przeciętne perspektywy rozwoju dla Polski (i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej). .

Im dłużej niemiecka polityka będzie ignorować tę większość, tym dłużej utrzyma się równowaga sił w Polsce.

Guy-Olaf Lang, polski ekspert w Stiftung Wissenschaft und Politik (SWP) w Berlinie

Zdecydowana większość Polaków dostrzega to zagrożenie. Im dłużej niemieccy politycy będą ignorować tę większość, tym dłużej w Polsce utrzyma się równowaga sił.

READ  Ugaszono pożar na byłym poligonie wojskowym w Jutterbach

Agnieszka Łada-Kornefall: „Wielu Polaków jest rozczarowanych niemiecką kontrolą rosyjskiej wojny z Ukrainą i zastanawia się, czy Bundeswehra przyjdzie z pomocą Polsce w nagłym wypadku. Dlatego tak ważny jest niemiecki gest z patriotami.

Polskie obawy, że polska historia i niesprawiedliwość doznana podczas II wojny światowej nie są odpowiednio reprezentowane w Niemczech, można konstruktywnie rozwiązać: zintensyfikować prace nad miejscem pamięci i spotkaniami z Polską”.

Kai-Olaf Lang: „Trudności w stosunkach dwustronnych nie powinny przesłaniać poglądu Niemiec, że bezpieczeństwo Polski i rozwój gospodarczy leżą w interesie Niemiec.

Realnie rzecz biorąc, chodzi teraz o ustabilizowanie relacji z Polską bez dopuszczenia do ich wyschnięcia na poziomie politycznym, pomimo toczących się konfliktów.

Z jednej strony niemiecka polityka musi być zorientowana na ofertę – nawet jeśli pewne ustępstwa są dawane na zimno. Pomoc dla Ukrainy, polityka energetyczna czy współpraca w zakresie bezpieczeństwa to tematy, które można by przynajmniej pogłębić.

Z drugiej strony Berlin nie powinien reagować na każdą słowną zniewagę, ale raczej wzmacniać „pasywną zdolność”, czyli pozwolić sprawom toczyć się. Wytyczne dla: Oddanie bez iluzji.

Do strony głównej

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top News

Pożar w Polsce: Pożar lasu w pobliżu Słubic budzi alarm we Frankfurcie nad Odrą.

Published

on

Pożar w Polsce: Pożar lasu w pobliżu Słubic budzi alarm we Frankfurcie nad Odrą.

Każdy, kto ma zainstalowany na swoim smartfonie system wczesnego ostrzegania taki jak NINA, otrzymał w czwartek (16 maja) o godzinie 19:51 wiadomość, że „zapach z Polski” nakazuje w razie potrzeby zamknąć okna i drzwi.

Powodem jest pożar lasu w Ribosis, o którym jako pierwszy poinformował serwis informacyjny Sloopys24. na jego stronie na Facebooku Zgłoszenie otrzymaliśmy około godziny 18:40. Strażacy pracują nad ugaszeniem pożaru. Rybocice to wieś należąca do gminy miejsko-wiejskiej Słubice, położona nieco ponad 20 minut jazdy samochodem od Frankfurtu nad Odrą.

To nie pierwszy pożar lasu w okolicach Słubic

We Frankfurcie nad Odrą i powiecie słubickim, poza Słubicami, obejmuje on także gminy Cybinka, Ośno Lubuskie i Rzepin, w których obecnie w swoich krajach utrzymuje się wysoki poziom zagrożenia pożarowego lasów.

Jak zapobiec katastrofom w Rzepinie koło Frankfurtu nad Odrą.

„Pisaliśmy o dwóch pożarach lasu, a już mamy kolejny” – relacjonuje Słubice24 o ostatnim pożarze lasu, który miał miejsce 16 maja. Serwis informacyjny donosił wcześniej o dwóch pożarach lasów w hrabstwie, które miały miejsce 14 i 15 maja. (wtorek i środa). Jak podaje portal, o czym wspomina rzecznik straży pożarnej, w obu przypadkach ucierpiało kilkanaście hektarów lasu.

Niezależnie od aktualnego poziomu alertu, na wolności zawsze zaleca się ostrożność. Nawet niewielka nieostrożność może spowodować duży pożar. Dotyczy to nie tylko palących się papierosów wyrzucanych przez okno samochodu, ale także np. szklanych butelek leżących w lesie. Każdy, kto popełnia wykroczenia administracyjne, musi się do nich zastosować Ustawa o Lesie Brandenburskim Zostanie nałożona kara w wysokości do 20 000 euro.

READ  Ugaszono pożar na byłym poligonie wojskowym w Jutterbach

Continue Reading

Top News

Hesja: Od piątku nowy strajk w prywatnych firmach autobusowych | hessenschau.de

Published

on

Hesja: Od piątku nowy strajk w prywatnych firmach autobusowych |  hessenschau.de

Od piątku pasażerowie transportu publicznego w Hesji znów będą mieli problemy: prywatne firmy autobusowe rozpoczną strajk. Ostatni strajk miał miejsce kilka tygodni temu.

Przed wszystkimi, którzy korzystają z autobusów w dużych miastach, nadchodzą ciężkie dni. Związek Verdiego wezwał do strajku w prywatnych firmach autobusowych w najbliższy piątek, wtorek i środę (21 i 22 maja). Powodem jest to, że negocjacje zbiorowe dotyczące około 6000 pracowników w branży ponownie utknęły w martwym punkcie.

Dotyczy to usług autobusowych Deutsche Bahn w północno-wschodniej Hesji (Homberg/Efze, Melsungen i Rotenburg) oraz autobusów w Fuldzie, Gießen, Frankfurcie, Maintal (Main-Kinzig), Offenbach, Oberursel (Hochtaunus), Hanau, Niddender (Hanau, Niddender). Wetterau), Kelnhausen, Bad Homburg, Wieterstadt (Darmstadt-Dieburg), Russelsheim i Wiesbaden.

Oczekuje się, że zmiany będą miały wpływ na wszystkie linie autobusowe we Frankfurcie

Do Frankfurt Lokalna agencja transportu publicznego Traffic ogłosiła w środę, że oczekuje się strajku na prawie wszystkich 68 liniach autobusowych. Obejmuje to linię 61, z której regularnie korzystają odwiedzający Wäldchestag, regionalny festiwal folklorystyczny odbywający się w lesie miejskim.

Traffic twierdzi jednak, że klienci mogą korzystać z innych środków transportu publicznego, takich jak kolej S-Bahn, tramwaje, pociągi regionalne, metro i dwie linie minibusów.

W Offenbacha Strajk dotyczy także pracowników spółek zależnych przedsiębiorstw komunalnych MMO Main Mobil Offenbach i Offenbacher Verkehrs-Betriebe (OVB).

Wiesbaden: Awarie są możliwe

miasto Wiesbaden ESWE Verkehr spodziewa się opóźnień i odwołań niektórych autobusów na sieci tras w dni strajku w piątek 17 maja, wtorek 21 maja i środę 22 maja.

Na liniach 39 i 46 mogą występować odchylenia od rozkładu, ponieważ zapewniają je firmy partnerskie.

Długie zmiany, krótkie przerwy

Według Verdiego w sektorze prywatnych autobusów brakuje personelu. Związek skarży się na zbyt długie zmiany, wspólne zmiany, krótkie przerwy, nadmierne nadgodziny i nadmierne zwolnienia chorobowe.

READ  Tradycyjne firmy wysyłkowe przenoszą się do Polski: krytyka rządu centralnego

W toczącym się sporze zbiorowym z Państwowym Stowarzyszeniem Heskich Przewoźników Autobusowych (LHO) związek domaga się między innymi wyższych wynagrodzeń dla około 6000 pracowników. Pensja powinna za każdym razem podwajać się o 8,5 proc., a Verdi żąda 3000 euro rekompensaty za inflację.

Stowarzyszenie pracodawców odrzuciło żądania LHO Verdiego jako nieuzasadnione. Dlatego negocjacje zakończyły się fiaskiem. „Szczególnie kontrowersyjne tematy to przepisy dotyczące przerw w pracy, płace, urlopy i rekompensaty za inflację” – powiedział negocjator Jochen Koppel, „co oznacza prawie wszystko”. Związek i federacja pracodawców uzgodniły nowy termin negocjacji na 24 maja.

Dyrektor wykonawczy i negocjator LHO Volker Duchan powiedział w czwartek, że uważa strajki ostrzegawcze za „niepotrzebne i nieistotne” w świetle uzgodnionego układu zbiorowego. Dłuższe dni strajków podczas weekendu Zesłania Ducha Świętego szczególnie zirytowały osoby dojeżdżające do pracy, „które z pewnością z tego powodu ucierpią”. „Wielokrotnie obciążane narzędzie stresu” – stwierdził – „nie będzie już pomocne w złożonych sporach dotyczących rokowań zbiorowych w 2024 r.”.

Drugi strajk za kilka tygodni

Verdi wezwał już pracowników do rozpoczęcia strajku ostrzegawczego 24 kwietnia, co oznaczało odwołanie kilku wyjazdów. W większych miastach skutki kwietniowego strajku były minimalne, ponieważ inne układy zbiorowe dotyczyły wielu kierowców w Kassel, Marburgu, Darmstadt i Wiesbaden i dlatego nie zostały anulowane. We Frankfurcie, pomimo braku autobusów, goście często mogli przesiąść się na inne środki transportu.

formularz

hessenschau Update – Biuletyn dla Hesji

Koniec formy

Continue Reading

Top News

Rosja może przeprowadzić atak na państwo NATO

Published

on

Rosja może przeprowadzić atak na państwo NATO
  1. Strona główna
  2. Polityka

Naciskać

Szef polskiego wywiadu ostrzega: Rosja przygotowuje się do działań wojskowych przeciwko wschodniej flance NATO Putin zaprzecza planom ataku.

WARSZAWA – Rosną obawy przed rosyjskim atakiem na wschodnią flankę NATO. Po tym, jak państwa bałtyckie od pewnego czasu biły na alarm i obawiały się o swoje bezpieczeństwo, Polska rysuje obecnie ponury obraz rosyjskiego ataku na terytorium NATO. Chociaż większość rosyjskich sił zbrojnych, zwykle stacjonujących na granicach NATO, przeniosła się teraz na Ukrainę, Rosja chce odbudować swoją armię. NATOZagrażaj granicom, utrzymując i rozwijając tajne i hybrydowe operacje.

Władimir Putin Szef polskiego kontrwywiadu wojskowego Jarosław Stroczyk powiedział polskiej gazecie, że przygotowuje się już do małej operacji przeciwko jednemu z państw bałtyckich. Gazeta Prawna. Rosyjski przywódca jest gotowy „zająć słynne przygraniczne miasto Narwa na granicy estońsko-rosyjskiej lub wylądować na jednej ze szwedzkich wysp”.

Putin twierdzi, że atak na terytorium NATO to „kompletny nonsens”.

W marcu Putin powiedział… BBC Agresja na terytorium NATO jest odrzucana. Mówienie jakichkolwiek słów o swoim kraju, czyli o Polsce, która posiada jeden z największych arsenałów nuklearnych na świecie, zaatakuje państwa bałtyckie i w przeciwieństwie do Ukrainy jest członkiem sojuszu NATO, było „absolutną bzdurą”. Ostrzegł jednak, że jeśli Ukraina rozmieści zachodnie myśliwce F-16 z lotnisk w innych krajach, staną się one „legalnymi celami w dowolnym miejscu”.

Państwa NATO starają się obecnie przywrócić pełną zdolność obronną po tym, jak zachodni sojusz wojskowy był świadkiem dekady konfliktu o niskiej intensywności. Zwłaszcza brak odpowiednich zasobów artylerii i obrony powietrznej zachodni partnerzy Kijowa nie byli w stanie sprostać wymaganiom nowoczesnej wojny na pełną skalę.

Największe ćwiczenia NATO od czasów zimnej wojny na marginesie wojny na Ukrainie

Według doniesień NATO uzgodniło możliwe „czerwone linie” w postępowaniu w sprawie wojny Rosji z Ukrainą. (miniaturka) © Sebastian Kahnert/dpa

Stróczyk uważa, że ​​imperialistyczne cele Kremla już nieco osłabły. Zjednoczenie się Zachodu w celu wsparcia Ukrainy pokazuje, że gdyby NATO zostało zaatakowane, reakcja Zachodu byłaby jeszcze silniejsza, powiedział szef wywiadu. Niemiecki rząd federalny stara się obecnie wysyłać mocne sygnały dotyczące zdolności obronnych NATO i Europy.

READ  Polska vs Czechy Typy, przewidywania i kursy

„W sytuacji awaryjnej Niemcy będą bronić każdego centymetra terytorium NATO” – powiedział kanclerz Olaf Scholz (SPD) podczas wizyty na Litwie w poniedziałek (6 maja). RND. Bundeswehr wzięła udział w największych ćwiczeniach NATO od zakończenia zimnej wojny: Resolute Defender. Niemcy chcą do 2027 roku utworzyć pułk poza własnymi granicami na Litwie. Scholes powiedział swoim litewskim kolegom: „Atak na was jest atakiem na nas wszystkich”.

„Wojna wróciła do Europy” – SPD opowiada się za silnym NATO

Minister obrony Boris Pistorius (SPD) podczas swojej wizyty w USA wyraził swoje zdecydowane zaangażowanie na rzecz Zachodniego Sojuszu Obronnego. „NATO jest ważne dla naszego bezpieczeństwa i nie przyjmujemy tego za pewnik” – powiedział głośno dpa. „Rozumiemy, że czasy znów się zmieniły. Do Europy wróciła wojna i minął czas pokojowych dywidend. Dlatego robimy, co do nas należy. Niemcy wydadzą w tym roku na obronność więcej pieniędzy niż kiedykolwiek wcześniej w historii Bundeswehry .

Podkreślił, że dwuprocentowy cel NATO zostanie osiągnięty „i nie możemy na tym poprzestać”. W NATO coraz więcej członków wzywa do większych inwestycji. Na przykład brytyjski minister spraw zagranicznych David Cameron stawia głośne żądania krajom NATO ap Wzrost wydatków na wojsko do 2,5 proc. PKB. Jak wynika z opublikowanych wcześniej fragmentów przemówienia Camerona zaplanowanego na czwartek (9 maja) w Narodowym Centrum Cyberbezpieczeństwa w Londynie, na lipcowym szczycie NATO wszyscy sojusznicy muszą jasno dać do zrozumienia, że ​​wkrótce osiągną cel dwóch procent. „W takim razie powinniśmy szybko wprowadzić cel na poziomie 2,5 procent” – kontynuuje. (LaHeMa)

Continue Reading

Trending