BZwiastuny filmu „Napoleon” Ridleya Scotta już skłoniły krytyków do dogłębnej interpretacji. Krytykowano pojawienie się Marii Antoniny na egzekucji, postępowanie Bonapartego podczas wojny w Egipcie czy jego rzekomą pułapkę w zamarzniętych wodach w pobliżu Austerlitz. Może to obejmować również dramatyczny epizod, w którym Josephine de Beauharnais podnosi sukienkę i zapewnia swoją młodą korsykańską wielbicielkę: „Jeśli spojrzysz w dół, zobaczysz niespodziankę. Gdy je zobaczysz, będziesz chciał je zatrzymać na zawsze”.
Pomysł scenarzystów Scotta i Davida Scarpy z pewnością wynika z solidnych badań historycznych. Ponieważ scena ta nawiązuje do słynnego powiedzenia mówiącego o „wybuchach szalonego zauroczenia” (Guntera Möschlera) Można stwierdzić, że mało który biograf Napoleona popełniłby błąd: „Pocałunek głęboko we mnie, znacznie głębiej niż serce”. Można to znaleźć w powodzi listów, którymi świeżo poślubiony Bonaparte próbował zwabić swoją żonę Józefinę do swojej siedziby we Włoszech na przełomie 1796/97 r.
Ale ten odcinek sprowadził nas na złą drogę. Podczas gdy generał, który wyjechał na front zaledwie po dwóch dniach miesiąca miodowego, pogrążył się w erotycznych fantazjach, jego żona znajdowała liczne wymówki, aby przełożyć wyjazd, m.in. ciążę. Ponieważ Josephine dobrze się bawiła z porucznikiem oblężniczym imieniem Hippolyte Charles, który był od niej o dziewięć lat młodszy.
Podobnie było latem 1795 r., kiedy spotkali się Bonaparte i Beauharnais. Przyłapał się na tym, że zalecał się do niej młody mężczyzna, „zakochany do szaleństwa” – powiedziała przyjaciółce, podczas gdy ona przeszukiwała paryskie salony w poszukiwaniu bogatego konkurenta, który mógłby dorównać jej ekstrawaganckiemu finansowemu stylowi życia i pozwolić sobie na niego.
Josephine de Beauharnais, urodzona w 1763 r., a więc o sześć lat starsza od Bonapartego, była córką właściciela plantacji na karaibskiej wyspie Martynika, a w 1779 r. wyszła za mąż za oficera Alexandre de Beauharnais, z którym miała dwoje dzieci, Eugène’a i Hortense. W 1785 roku małżeństwo rozpadło się tak bardzo, że para zdecydowała się na separację. Uzgodnione świadczenia alimentacyjne ustały najpóźniej w 1794 r., gdyż Beauharnais stracił głowę podczas Wielkiego Terroru na krótko przed Robespierrem. Josephine miała szczęście, że przeżyła, a potem postanowiła poświęcić się dochodowemu życiu.
Oznaczało to, że utrzymywała bliskie stosunki z wieloma osobami przemawiającymi w ramach Dyrekcji, w tym z generałem Lazare Hoche i Paulem de Barrasem, prawdziwymi mózgami rządu. Jako Korsykanin z rozsądnymi dochodami Bonaparte w żaden sposób nie pasował do ich planu grabieży. Zmieniło się to, gdy po stłumieniu powstania królewskiego został mianowany komendantem stolicy. Nie zapewniło to synowi biednej korsykańskiej rodziny większych umiejętności na scenie towarzyskiej, ale zapewniło mu szansę na potencjalnie lukratywną przyszłość.
Jeden ze współczesnych świadków powiedział, że Józefina „nie miała szczególnie szerokich horyzontów i była całkowicie niewykształcona”. „Ale miała dobry osąd, intuicję, pewność siebie w społeczeństwie i niezrównaną reputację, a kreolski sposób mówienia dodawał jej uroku rozmowie”. Była na tyle mądra, że zdawała sobie sprawę, że jej lubieżny kapitał będzie ograniczony.
Związała się więc z Bonapartem, między innymi za namową swojego (byłego?) kochanka Barrasa, który sądził, że dzięki temu odda w jego ręce chętnego generała. Napoleon również dostrzegł swoją szansę i zapomniał o swojej narzeczonej Eugenie-Désirée Clary ze względu na uwodzicielski i bardziej doświadczony język kreolski (później poślubiła marszałka Napoleona Jean-Baptiste Bernadotte i została królową Szwecji).
Wraz z Barrasem i wpływowym dziennikarzem Jeanem Lambertem z Tallina dwóch wpływowych osobistości politycznych przejęło rolę świadków, gdy para stawiła się na ślubie cywilnym, który odbył się 9 marca 1796 roku w ratuszu 2. dzielnicy Paryża. Trzy dni później wyjechał na front włoski, gdzie rzekomo Barras dał mu najwyższe dowództwo. Nadal grała w swoje zwykłe gry, a mężczyźni nadal odgrywali dużą rolę. Dla rozrywki lubiła szybko przekazywać listy, które otrzymywała od męża:
„Nigdy nie spędziłam dnia bez kochania Cię; ani nocy bez trzymania Cię mocno w ramionach; „Nigdy nie wypiłam filiżanki herbaty, nie przeklinając sławy i ambicji, które powstrzymują mnie od ducha mojego życia”. miłosne deklaracje ze słowami: „On jest tak zabawny jak ten Bonaparte”, jak jeden z jej zapamiętanych gości. Kiedy w końcu przybyła do Mediolanu, nie bała się zabrać ze sobą kochanka w licznym orszaku.
Ale sława i ambicja okazały się silniejsze niż zazdrość. W maju 1798 roku Bonaparte wyruszył w wyprawę do Egiptu. Tam pokonał mameluków w Gizie (nie strzelając do piramid). Jednak wieści z Paryża wkrótce przyćmiły zwycięstwo.
Josephine zwolniła pokojówkę o imieniu Louise Comppoint. Zemściła się, ujawniając mężowi intymne szczegóły swoich romansów i nielegalnych transakcji spekulacyjnych. Chociaż Józefina ze łzami w oczach zaprzeczała wszystkiemu, Bonaparte napisał do swojego brata Józefa: „Czuję wiele smutku domowego, bo zasłona jest całkowicie rozdarta… Jestem dość zmęczony ludzką naturą”.
Przynajmniej generał pocieszył się, przyprowadzając do swojego namiotu i łóżka niejaką Pauline Belisle. 17-latek przebrany za mężczyznę poszedł za oficerem kawalerii do Egiptu. Wkrótce żołnierze zaczęli nazywać ją „nową Kleopatrą”. Bonaparte podziękował jej, dając jej biżuterię i konia arabskiego. Jednak rozczarowanie żoną miało swoje konsekwencje: „Od tamtej pory stosunki Bonapartego nie tylko z Józefiną, ale w ogóle z kobietami były bardzo trudne” – napisał jego biograf Johannes Willems: „Dopiero w tym momencie ujawniły się jego mizoginistyczne skłonności”. . do światła, ale to go nigdy nie dotyczyło, co powstrzymywało kobiety od częstego i chętnie wykorzystywania ich jako obiektów przyjemności.
Po jego powrocie i zamachu stanu 18 Brumaire’a w 8 roku (1799) zakres małżeństwa uległ zmianie. Odtąd celem Josephine było dalsze pozostanie najważniejszym człowiekiem w stanie. W zamian odpowiadała na jego potrzeby, np. gdy wysłał jej pilną prośbę przez posłańca: „Proszę się nie myć. Wróć za trzy dni”.
Józefina mogła świętować swoje ostateczne zwycięstwo na dzień przed koronacją na cesarza w grudniu 1804 r. Przyznała papieżowi Piusowi VII, że jej małżeństwo z Bonapartem odbyło się jedynie w urzędzie stanu cywilnego, a nie w kościele. Ponieważ ta luka prawna uniemożliwiałaby pożądaną obecność Papieża na ceremonii, Napoleon był zmuszony zorganizować jeszcze tego wieczoru ślub w kościele, którego udzielił kardynał.
Błędne było jednak przekonanie, że to bardziej zwiąże z nim cesarza francuskiego. I kontynuował swoje sprawy. Na przykład z Eleonore Denuel de la Plaine, 19-letnią czytelniczką jego siostry Caroline. Kiedy pod koniec 1806 roku urodziła syna, Leona, było jasne, że Józefina była odpowiedzialna za bezdzietność pary cesarskiej. Tymczasem w Warszawie poznał 21-letnią hrabinę Marię Waleską, którą żołnierze wkrótce nazwali jego „polską żoną”.
Ciąża z Aleksandrem całkowicie zniszczyła małżeństwo Napoleona. Aby w końcu móc założyć dynastię, Napoleon rozwiódł się z Józefiną i w marcu 1811 roku poślubił córkę cesarza austriackiego Franciszka I, Marię Luizę, która również urodziła następcę tronu Franciszka Józefa. Związek z Marią trwał do Napoleon został zesłany na Elbę w 1814 r. W maju tego samego roku Józefina zmarła po ciężkiej chorobie w zamku Malmaison, który wykorzystywała jako prywatną letnią rezydencję z Bonapartem.
Historię Świata znajdziesz także na Facebooku. Czekamy na polubienie.