DSzef sondażu Forsa, Manfred Güllner, uważa, że nowa partia byłej lewicowej polityk Sahry Wagenknecht znajduje się obecnie „znacznie” poniżej progu pięciu procent. Po swoim poniedziałkowym wystąpieniu Kullner powiedział gazetom, że według niego badania, które już dały dwucyfrowe dane, są „całkowicie fantazyjne”. Sieć redakcyjna Niemcy Od środy.
Wagenknecht ogłosił w poniedziałek w Berlinie, że na początku 2024 roku założy nową partię. Wraz z nim z Partii Lewicy opuścili była przewodnicząca Grupy Parlamentarnej Amira Mohammad Ali i ośmiu parlamentarzystów.
Szef Forsy nie uważa ich zdolności do pozyskiwania wyborców AfD i CDU za szczególnie dużą. „Według naszych ustaleń Wagenknecht może przyciągnąć niewielką część byłych wyborców lewicy i tylko kilka głosów AfD”. Należy wziąć pod uwagę, że AfD wiąże dużą część prawicowego ekstremizmu. Zawsze tak było w Niemczech.
Ankieterka zwróciła uwagę, że zapoczątkowany przez Wagenknechta w 2018 r. ruch zbiorowy „Wstawaj” po stosunkowo krótkim czasie „poniósł fiasko”. Zasugerował, aby CDU „nie myślała zbyt taktycznie” o Wagenknechcie i potencjalnych możliwościach koalicji na wschodzie, a zamiast tego skupiła się na ogromnym potencjale niegłosujących. Jest ich więcej niż wyborców AfD na wschodzie.
Szczególnie duży potencjał na wschodzie
W sondażu Forsa opublikowanym we wtorek dla nadawców RTL i ntv tylko trzy procent stwierdziło, że „zdecydowanie” oddałoby głos na partię Wagenknechta. 17 proc. „prawdopodobnie” oddałoby na niego głos. Jednak dla większości, bo 74 proc., wybór takiej partii nie wchodziłby w grę.
Na Wschodzie panowała większa zgodność: 8 procent głosowałoby „zdecydowanie”, 25 procent „być może”, a 62 procent „prawdopodobnie nie lub zdecydowanie nie”. Jednak na Zachodzie tylko dwa procent „zdecydowanie” zagłosowałoby na tę partię, dwa procent „może” i 78 procent „prawdopodobnie nie”.
Zapytana o preferencje partyjne, Unia nadal prowadzi w głosowaniu, ale w porównaniu z poprzednim tygodniem straciła jeden punkt procentowy do 31 procent. FDP może zatem zyskać jeden punkt procentowy, ale nadal musi się martwić o powrót do Bundestagu z pięcioma procentami. Wartości pozostałych partii nie zmieniły się w porównaniu z zeszłym tygodniem: SPD i Zieloni mają po 14 proc., AfD po 21 proc., Wolni Wyborcy po 3 proc., a pozostałe partie łącznie po 8 proc.
Jeśli chodzi o preferencje prezydenckie, wartości kanclerza Olafa Scholesa (SPD) i lidera CDU Friedricha Merza poprawiły się o co najmniej jeden punkt procentowy, odpowiednio do 20 i 21 proc. Federalny minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) obniżył jednak o dwa punkty procentowe do 15 procent. W porównaniu z ministrem spraw zagranicznych Partii Zielonych Annaleną Baerbach wyniki Scholesa i Merza wzrosły nieznacznie o jeden punkt procentowy, do 23 procent każdy. Baerbock traci jeden punkt procentowy do 17 proc.
Forsa przeprowadziła ankietę wśród 1001 osób na temat ich preferencji partyjnych i prezydenckich w okresie od 17 do 23 października, a partii Wagenknechta w okresie od 20 do 23 października.