Zbliża się kolejny strajk ostrzegawczy w Deutsche Bahn. Źródła w związku kolejowym EVG podały, że w najbliższych dniach pracownicy przestaną pracować. Nowe agencje agencji Reutera I dpa Jednogłośnie zapowiedziała, że strajk odbędzie się w piątek, prawdopodobnie w godzinach wczesnoporannych i przedpołudniowych. Na konferencji prasowej w środę rano EVG zamierza przedstawić swoje plany strajkowe, a Koleje również wezwały do zwołania konferencji prasowej.
Na tle zbliżającego się strajku ostrzegawczego znajduje się niepokojący układ zbiorowy pracy, który EVG negocjuje z około 50 przedsiębiorstwami kolejowymi, przede wszystkim z Deutsche Bahn. Związkowcy domagają się 12 proc. więcej pieniędzy, ale co najmniej 650 euro więcej miesięcznie. Według ich pomysłu nowy układ zbiorowy powinien obowiązywać przez rok. Istnieją żądania podwyżki płac o ponad 25 procent dla nisko opłacanych pracowników, takich jak sprzątacze czy ochroniarze kolejowi. EVG negocjuje dla 230 000 pracowników, z których 180 000 pracuje na kolei.
Negocjacje między Deutsche Bahn a związkiem pozostają napięte. EVG i Verdi już w dużej mierze zamknęły transport dalekobieżny i lokalny w Niemczech na jeden dzień pod koniec marca z powodu strajku transportowego na dużą skalę. Jako powód podano, że do tej pory zarząd kolei nie negocjował poważnie. Po pewnym wahaniu koleje początkowo zaoferowały pięć procent dodatkowego wynagrodzenia i premię inflacyjną w wysokości 2500 euro, czas obowiązywania układu zbiorowego miał wynosić 27 miesięcy. EKG jest wyraźnie niewystarczające.
Z drugiej strony pracodawcy byli zirytowani gwałtownym strajkiem ostrzegawczym, ale EVG nie chciało przesuwać terminu kolejnych negocjacji z kolejami – zaplanowano na to 25 kwietnia. „Związek nie może poważnie myśleć o strajku od czasu do czasu, a następnie nie negocjować przez cztery tygodnie” – powiedział Martin Seiler, dyrektor ds. Zasobów ludzkich.
W tym tygodniu w EVG było trochę podekscytowania nowymi postępami Seilera. W sobotę pojawiła się propozycja arbitrażu dla służby publicznej: komisja zaleca, aby związkowcy i pracodawcy z branży zawarli porozumienie na dwa lata: w pierwszym roku 3000 euro powinno stanowić premię inflacyjną, w drugim podwyżkę płac wyniesie średnio jedenaście procent. Seiler powiedział, że koleje przewidują, że stopień ten będzie „specyficzny dla pociągu” i „oparty na poziomie służby publicznej”.
Związki zawodowe wskazują na powściągliwość w erze korony
Jednak główni negocjatorzy EVG, Christian Loroch i Cosima Ingenche, zdecydowanie to odrzucili. Szczególnie krytycznie odnoszą się do pomysłu premii inflacyjnej, wzywając zamiast tego do szybkich, klasycznych podwyżek. Lorroche mówił o „prowokacji”, Ingenschay powiedział: „Nie chcemy 24 miesięcy lub więcej, nie chcemy rekompensat inflacyjnych. Chcemy, aby nasi koledzy mieli więcej pieniędzy na stałe”.
Z jednej strony związkowcy uzasadniają swoje wysokie żądania inflacją, która na Ukrainie gwałtownie wzrosła od początku wojny. Z drugiej strony zwracają uwagę, że w latach koronawirusa, kiedy pociągi były puste, zachowywali powściągliwość ze względu na odpowiedzialność ekonomiczną. Utracone zarobki muszą być teraz pokryte.
Biorąc pod uwagę bardzo rozbieżne stanowiska, osiągnięcie porozumienia w rozmowach, które rozpoczną się 25 kwietnia, jest mało prawdopodobne. Nawet jeśli tak się stanie, klienci kolei powinni być przygotowani na krótką przerwę w strajku. W październiku wygasa układ zbiorowy ze związkiem maszynistów GDL, który jest postrzegany jako szczególnie wojowniczy.
Lotniska znów strajkują
Podróżni powinni być również przygotowani na ograniczenia na lotniskach w Dusseldorfie, Hamburgu i Kolonii/Bonn w tym tygodniu. Związek Verdi wezwał do całodziennych strajków ostrzegawczych w czwartek i piątek dla pracowników w obszarach bezpieczeństwa lotów, kontroli pasażerów, załogi i ładunku oraz usług. „W związku ze strajkiem spodziewane są długie czasy oczekiwania, w tym odwołania lub odwołania lotów” – ostrzegł Verdi. Lotnisko w Hamburgu ogłosiło odwołanie wszystkich odlotów w czwartek i piątek z powodu strajku ostrzegawczego. Lądowania są nadal możliwe, ale istnieje ryzyko odwołania i opóźnienia lotów.
Spór zbiorowy między Verdi a Federalnym Stowarzyszeniem Firm Ochrony Lotnictwa (BDLS) dotyczy nadgodzin za pracę w nocy, w weekendy i święta oraz lepszego wynagrodzenia za nadgodziny. Verdi powiedział, że pisemna oferta BDLS była niewystarczająca.