DNie widzi alternatywy dla przyszłego prezesa ARD, Kaia Gniffke, zmniejszającego nadawanie publiczne. w „SzkłoKnifke zaprzeczył swojemu poprzednikowi, Tomowi Buhrowowi, który odszedł pod koniec roku: „Zmniejszanie to nie jest decyzja. W czasach, gdy Elon Musk i chińskie algorytmy decydują o tym, co widzimy na Twitterze i TikToku, społeczeństwo potrzebuje publicznego nadawania.
W podwójnym wywiadzie dla bieżącego drukowanego wydania magazynu, opublikowanego online w piątek wieczorem, dyrektor WDR Buhrow odniósł się do toczących się debat na temat wysokości opłat za nadawanie: „Nie zawsze można liczyć na egzekwowanie tego, co niewykonalne. Federalny trybunał konstytucyjny potrzebuje większości politycznej. Mam wrażenie, że nie kurczenie się nie działa”.
„Nie można zmierzyć, jak Niemcy będą myśleć za dziesięć lat” – powiedział dyrektor SWR Gniffke. „W świecie mediów cyfrowych niezależna prasa jest dokładnie tym, czego potrzeba” – dodał.
Spodziewany jest opór ze strony pracowników
Debata reformatorska rozgorzała ponownie po skandalu wokół ówczesnej dyrektorki Rundfunk Berlin-Brandenburg (RBB) Patricii Schlesinger. Firma jest w największym kryzysie swojego istnienia. Latem podniesiono zarzuty o nepotyzm wobec dyrektora, który został wówczas zwolniony bez wypowiedzenia, oraz Wolfa-Dietera Wolfa, zrezygnowanego prezesa zarządu, które zostały oddalone. Śledztwo prowadzi prokuratura w Berlinie, a do końca obowiązuje zasada domniemania niewinności.
Jednak w swoich dążeniach do zreformowania nadawców publicznych obecni i przyszli przywódcy ARD obawiają się ostrego sprzeciwu – w tym ze strony własnych szeregów. „Jeśli to zrobisz, będzie alleluja. Niemniej jednak damy radę” – powiedział przyszły prezes ARD Guy Knifke. Szef WDR Tom Buhrow, który teraz kieruje siecią firm, powiedział w podwójnym wywiadzie, że czuje „zamieszanie” wśród pracowników. Powodem tego było ambitne plany oszczędnościowe.
W przyszłości reżyserzy chcą, aby tematy związane z klimatem, konsumpcjonizmem i słuchowiskami zostały zgrupowane w centrach kompetencji. Gniffke powiedział „Spiegel”, że w przyszłości nie każdy nadawca będzie prowadził kanał kulturalny 24 godziny na dobę. Także: Od 2023 roku stowarzyszenie chce założyć linearny kanał telewizyjny.
„Już wiem, że ofiary będą krzyczeć i krzyczeć, żeby to powstrzymać. Ale będziemy tolerować te konflikty” – mówi Knifke, który chce dać dobry przykład we własnej firmie. „Obecnie badamy, czy możemy przekonwertować falę radiową na cyfrową” – pomimo skarg i entuzjazmu. Przewidywanie tego wiązało się również z mniejszym zapotrzebowaniem na siłę roboczą w przyszłości. „Jeśli produkujesz mniej, potrzebujesz mniej pracowników”, mówi Buhrow.
Zniesienie prywatnych korporacji?
Dyrektor SWR Gniffke nie chciał rozmawiać o fuzji ARD i ZDF. „Wszyscy mówimy o niewystarczającej różnorodności, niewystarczającej konkurencji. W branży informacyjnej zawsze napędzało mnie to, że jeśli jest coś dobrego dla ZDF, chcę być lepszy” – powiedział.
Gniffke nie uważa likwidacji poszczególnych nadawców państwowych za problem dla dyrektorów ARD. „Ani Tom Pro, ani ja nie decydujemy, czy SR i Radio Bremen będą kontynuowane, ale parlamenty stanowe” – powiedział.
Biorąc pod uwagę obecny kryzys wiary, Buhrow w przemówieniu wygłoszonym w klubie Übersee w Hamburgu w listopadzie wezwał do fundamentalnej reformy nadawców publicznych. Powiedział, że za 20 lat Niemcy nie będą już chciały finansować wszystkich nadawców publicznych. „Jeśli nie zaczniemy teraz od nowa, odpowiedzialnie i uczciwie, w najgorszym przypadku nie będzie nowego początku” – ostrzegł i opowiedział się za okrągłym stołem. Nowa umowa społeczna”. Buhrow nie chciał, aby jego wypowiedzi były rozumiane jako funkcja lidera ARD, ale jako osobista.
„Kick-Off Politics” to codzienny podcast informacyjny WELT. Najważniejsze tematy i daty dnia analizowane przez redakcję WELT. Subskrybuj podcast Spotify, Podcasty Apple, Muzyka Amazona lub bezpośrednio przez kanał RSS.