Connect with us

entertainment

Muzeum Rübezahl opuszcza Görlitz na wschodzie

Published

on

Historia Muzeum Rübezahl jest smutna: od 60 lat Ingrid Witten Zahn, urodzona w 1938 r. W miejscowości znanej wówczas jako Plubin (obecnie Le Pen), gromadzi wszystko o mitycznym duchu gigantycznych gór. Pod koniec maja 2005 roku muzeum zostało otwarte ze swoją kolekcją w domach Nonnenstrasse 1 i 2 w Görlitz, ale wkrótce potem poważnie zachorowało – i zmarło 10 kwietnia 2006 w wieku 67 lat.

Muzeum Rübezahl znajduje się w domach Nonnenstrasse 1 i 2 na starym mieście w Görlitz. © Zdjęcie: Doris Baumert

To było prawie 15 lat temu do dnia dzisiejszego. Od tego czasu muzeum rzadko było otwarte – wyłącznie dla tych, którzy zarejestrowali się z wdową Udo Fettin i zostali wpuszczeni do muzeum. Jednak wcale nie przepadał za Görlitz. Zmarł 9 kwietnia 2018 roku w wieku 82 lat – prawie trzy lata temu do dnia dzisiejszego.

„To tragiczne, że założyciel zainwestował tyle czasu, pieniędzy i miłości, a potem nie mógł nawet prowadzić muzeum przez rok” – mówi Doris Baumert. Jest prezesem Stowarzyszenia Historycznego w powiecie Löwenberg (Śląsk) i mieszka w Stadtoldendorf w Dolnej Saksonii, na południe od Hanoweru. W całych Niemczech mieszka około 30 członków. Łączy ich jednak dwie rzeczy: miłość do ojczyzny przodków i Muzeum Rübezahl. „Po wielu upadkach nasze stowarzyszenie zostało niedawno właścicielem wszystkich eksponatów w muzeum” – mówi Doris Baumert.

Zadzwoń przez starego przyjaciela

Kontakt nawiązał stary przyjaciel założyciela muzeum – przesiedleńca z powiatu Löwenberg, obecnie skarbnik Towarzystwa Historycznego. Poprzedziło to prawie 15 lat zamieszania, które mogło zapełnić strony całych gazet. Koniec historii brzmiał: Ponieważ małżonkowie Vettin-Zahn byli bezdzietni, jedynym spadkobiercą został mężczyzna z sieci Heidi, siostra Udo Vettina. Przekazała wszystkie inwentarze stowarzyszeniu jako darowiznę, ale zachowała domy przy Nonnenstrasse 1 i 2. „Mieszka w Bawarii, ale może zechce zachować domy dla swojej rodziny” – mówi Doris Baumert.

Ingrid Vitten Zane zebrała postacie Robesal w każdym możliwym rozmiarze i stylu.

Ingrid Vitten Zane zebrała postacie Robesal w każdym możliwym rozmiarze i stylu. © Zdjęcie: Doris Baumert

Prezes stowarzyszenia często jeździł do Görlitz, fotografując i dokumentując prawie wszystkie eksponaty – figurki, karty, książki i wiele więcej: „To była ogromna ilość i mam wielki szacunek dla tej grupy”. Po odebraniu większości eksponatów, pozostałe mogą wyruszyć w podróż na wschód w połowie września.

Istnieje wiele powodów, dla których grupa nie została w Niemczech. Najbardziej oczywiste: Rübezahl to górski duch Karkonoszy – i jest teraz w Polsce i Czechach. Grupa zbliża się więc do jego domu. Po drugie, Doris Baumert urodziła się w 1966 roku i dorastała w opowieściach o Robzal jako córce przesiedleńców. Ale późniejsze pokolenia w Niemczech już nie istniały. „Z drugiej strony Polacy i Czesi nadal kultywują tradycję, więc grupa w ich rękach jest lepsza niż nasza”. Tam dzieciom Rübezahl jest nadal zaznajomiony: „opowiada się historie”.

Dziewięć stożków ukazuje Karkonosze.  Szyszki były symbolem

Dziewięć stożków ukazuje Karkonosze. Pachołki były symbolem „kręgielni Rübezahl”. © Zdjęcie: Doris Baumert

Stowarzyszenie wolałoby ulokować muzeum w dawnej dzielnicy Hirschberg (dzisiejsza Jelenia Góra), bo to tutaj Rübezahl jest domem. „Ale nie znaleźliśmy nikogo, kto chciałby zaprezentować całą kolekcję” – ubolewa Doris Baumert. Zamiast tego stowarzyszenie wykorzystało swoje bliskie kontakty w sąsiednim regionie Löwenberg – i tam ponownie w małym miasteczku Liebenthal (obecnie Lubomierz) około 40 km na południowy wschód od Görlitz i 18 km na północny zachód od Jeleniej Góry. W Lubomierzu działa bardzo zaangażowane polskie stowarzyszenie, a także burmistrz, z którym niemieckie stowarzyszenie ma bardzo dobre stosunki. „Stamtąd dojazd samochodem do Karkonoszy zajmuje tylko pół godziny” – mówi prezes klubu.

Jednym z celów stowarzyszenia, które powstało w lutym 2014 roku, jest współpraca polsko-niemiecka. Jej członkami jest kilka starszych osób bezdomnych, ale także ich pokolenie dzieci – obecnie pięcioro młodych Polaków. „Pod względem wieku jesteśmy zróżnicowani, od 30 do ponad 80 lat” – mówi reżyser. Stowarzyszenie pozostaje właścicielem zbiorów – i przekazuje je polskiemu stowarzyszeniu, które będzie zarządzać muzeum na podstawie stałej umowy wypożyczenia.

Pięć muzeów w cenie jednego

W Lubomierzu działa już kultowe muzeum kina i kina, kościół opacki, muzeum opactwa oraz muzeum archeologii niemieckiego użytku domowego. Wszystkie znajdują się w klasztorze lub w jego pobliżu. Dzięki Muzeum Rübezahl w przyszłości będzie pięć muzeów lub atrakcji, które można zwiedzać za pomocą jednego biletu.

Jednak nie było od razu jasne, kiedy dokładnie. Z jednej strony zależy to od Corony, ale z drugiej również od zakończenia remontu budynku, do którego przeprowadzi się Robzal. Przy odrobinie szczęścia mógłby zostać ponownie otwarty w tym roku. „Ale w rzeczywistości jestem jeszcze bardziej zależna od przyszłego roku” – mówi Doris Baumert. Z przyjemnością widzę całą kolekcję. Większość eksponatów jest w języku niemieckim, ponieważ większość eksponatów jest w języku niemieckim. „Ale używa się też polskich nazwisk” – mówi prezes klubu.

Więcej aktualności z Görlitz można przeczytać tutaj.

Przeczytaj więcej aktualności z Niesky tutaj.

READ  Ogłoszenie szczepień koronowych: Niemcy śpiewają „Witam ponownie”
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

entertainment

Jenny Frankhauser: Dziecko tu jest! Urodziła drugie dziecko

Published

on

Jenny Frankhauser: Dziecko tu jest!  Urodziła drugie dziecko

Jenny Frankhauser Influencerka ponownie została mamą

Jenny Frankhauser ze swoim chłopakiem Stefanem Königiem

© Obraz przyszłości/Imago Images

Jenny Frankhauser urodziła drugie dziecko, syna Milana. Influencerka ogłosiła wspaniałą wiadomość uroczym postem na Instagramie.

Pod koniec września 2023 r. 31-letnia Jenny Frankhauser zamieściła na swoim koncie na Instagramie dobrą wiadomość, że ona i jej chłopak Steven Koenig spodziewają się drugiego dziecka. Niedługo potem zdradziła także swoją płeć: po synu Damianie znów cieszyła się, że ma chłopca. A teraz światło dzienne ujrzał drugi syn siostry Katzenbergera. Jenny zamieściła dobrą wiadomość na Instagramie.

Jenny Frankhauser po raz drugi została mamą

W swoim poście przedstawia swoje nowe potomstwo około 777 000 obserwującym. „25.03.2024. Milan Steven Koenig – Od żołądka – prosto do serca” – pisze Frankhauser o pierwszym ujęciu swojego drugiego dziecka, na którym dumni rodzice i starszy brat Damian czule trzymają noworodka za ręce. 31-latka potwierdza swoje nowe rodzinne szczęście hashtagami „Kiedy miłość staje się życiem”, „Szczęśliwa bez ograniczeń” i „Z Tobą jesteśmy kompletni”.

Imię dziecka znane jest od stycznia. Opublikowała wówczas wideo, na którym rysuje pięć liter imienia swojego dziecka na śniegu na zaśnieżonym balkonie: Mediolan.

Iris Klein gratuluje

Kilka minut po poście Jenny 56-letnia Iris Klein ponownie opublikowała pierwsze rodzinne zdjęcie całej czwórki i pogratulowała swojej najmłodszej córce drugiego dziecka: „Witamy w naszej rodzinie, mały Mediolanie”.

„Sprawiasz, że nasza mała rodzina jest kompletna”.

Późnym latem 2023 roku gwiazda reality show po raz pierwszy poinformowała swoich obserwujących o swojej drugiej ciąży. Na małej serii zdjęć ona i jej chłopak pokazali rosnące szczęście rodzinne. „Sprawiacie, że nasza mała rodzina jest kompletna” – napisała w swoim poście. Przyszli rodzice już mogą zobaczyć, jak bardzo są szczęśliwi, że mają kolejne dziecko.

READ  Olympia Dukakis: śmierć amerykańskiej aktorki i zdobywczyni Oscara

Już wtedy przyrodnia siostra Daniela Katzenberger (37 l.) i mama Iris Klein nie mogły się doczekać spotkania z małym Milanem. „Tante jest bardzo szczęśliwa” – napisała Daniella pod postem. „Babcia też nie może się doczekać kolejnego uścisku” – powiedziała mama Iris. Opublikowała także mnóstwo emoji czerwonych serc.

Wykorzystane źródło: instagram.com

mta/ain Drogi

Continue Reading

entertainment

Shania Jess opowiada o sukni ślubnej swojej mamy

Published

on

Shania Jess opowiada o sukni ślubnej swojej mamy

Shanię Jess „Bitch”: Ostre słowa na temat sukni ślubnej mojej mamy

Shanię Jess

© instagram.com/@shaniageiss

W nowym odcinku The Geissens Shania Geiss strzela do swojej matki Carmen, gdy znajduje jej suknię ślubną.

Od 2011 roku „The Geissens” stanowią integralną część niemieckiego krajobrazu telewizyjnego. Czteroosobowa rodzina, w tym rodzice Robert Jess (60 l.) i Carmen Jess (59 l.), wywołują zamieszanie swoim luksusowym stylem życia. Jednak w bieżącym odcinku panuje niepewność: 19-letnia Shania Jess ocenia suknię ślubną swojej matki i używa ostrych słów.

Shania Jess opowiada o sukni ślubnej swojej mamy

W nowym odcinku „The Geissens – Bardzo urocza rodzina” rodzina rozbiera piwnicę w swoim domu. Córka Shania natrafia na szczególny element garderoby, który stanowi ważną część historii rodziny: suknię ślubną Carmen, którą założyła na ślub z Robertem w 1994 r. „Nic nie dotyka. Prawie nic” – sama Carmen żartuje o śmiałości ubiera się i podejrzewa, że ​​to… Nie będzie pasować jej córce.

© instagram.com/@carmengeiss

Shania jednak tego nie skrytykowała i od razu odpowiedziała: „Mamo, to mi odpowiada w 100 procentach. Ale nie będę tego nosić, bo nie jestem dziwką”. Zdenerwowana oświadczeniem córki Carmen odpowiada: „Nie byłam dziwką. Jesteś głupia?” Wkrótce nadal rzuca wyzwanie swoim dwóm córkom. „Założę się, że byś się tu nie zmieściła. Ile? 100 euro?” – pyta dwójkę dzieci. „No cóż, już to nosiłam” – mówi Davina. – Czternaście i to było niedługo, powiem ci szczerze. Tymczasem Shania skutecznie próbuje wydostać się ze sprawy. „Przez ostatnie kilka dni dużo jadłam, więc jestem w ciąży” – wyjaśnia 19-letnia influencerka.

Kolejny błąd: odkrycie Viagry przez Roberta

Shania Jess znalazła się ostatnio w podobnej żenującej sytuacji. W jednym z odcinków rodzinnego reality show w jej ręce wpada lekarstwo ojca. „Co to są tabletki powlekane?” Najpierw zapytałem Roberta. Następnie prosi córkę, aby po prostu wyszukała lek w Google. Kiedy Shania przeczytała etykietę Tarectinu, w końcu przyszło jej do głowy: „O mój Boże, tato. […] „To jest Viagra”.

Wykorzystane źródła: instagram.de, promiflash.de

VIP.de

Continue Reading

entertainment

Kino Porada Tygodnia: Co ich łączy

Published

on

Kino Porada Tygodnia: Co ich łączy

Na 18. Festiwalu Filmów Polskich młode polskie postawy spotykają się z przełomowymi filmami w historii kina. I członkowie rodziny do siebie nawzajem.

9 września w Kinie Zbrojownia w POLSCE: „Komunia” w reżyserii Anny Zameka (2016) Zdjęcie: Wypożyczalnie filmów Oceanic

W świecie Oli i jej brata Nikodima wizyty Nikodima w kościele i zajęcia komunijne są kotwicą stabilności. Oboje mieszkają z ojcem alkoholikiem w małym mieszkaniu, które regularnie odwiedza ojciec i udziela mu porad pracownik socjalny. Ola, która ma zaledwie 14 lat, to ona spaja rodzinę, stara się utrzymać ojca na dobrej drodze i uczy się pod okiem autystycznego brata.

Rzadko zdarza się żyć nastolatkiem bez innych obowiązków, takich jak taniec i patrzenie w słońce. Polska reżyserka Anna Zamecka w swoim dokumencie śledzi Olę, Nikodema i ich ojca „komonia” („Spółka”) przez trudne życie codzienne.

„Komonia” jest częścią tegorocznej retrospektywy FilmpolskaFestiwal Instytutu Kultury Polskiej w Berlinie. W tym roku retrospektywa „Nasza historia(y)” poświęcona jest kinu młodych Polek reżyserek, a cykl „W archiwum” obejmuje kolejne historyczne dodatki do współczesnych programów konkursowych, panoramę i film krótkometrażowy. Programy.

Festiwal rozpocznie się w środę wieczorem projekcją filmu Droga „jąkanie się”. Kiedy umiera jego ukraińska gospodyni, szybko staje się jasne, że nie można jej pochować w Polsce. Kierowca ciężarówki Michał musi więc przewieźć przez granicę polsko-ukraińską ciało gospodyni wraz ze swoją córką Miką i Lenką, wnuczką gospodyni.

Napięty ton

18. film POLSKA – Festiwal Filmów Polskich, 6 – 13 9 Instytut Polski w Berlinie + różne kina; 9. Impreza Filmowa POLSKA w Roadrunner's Paradise Club, wejście od godz. 21:30.

U Jagody Zilk „Wesa. Jaśni Dzin” („Wieża. Jasny dzień”) Spotkanie rodzinne przybiera na sile. Mola mieszka z mężem i matką na wsi w południowej Polsce. Rodzina jedzie do Pierwszej Komunii swojej córki Niny. Jej brat Andre przyjeżdża ze swoim partnerem i dwójką dzieci. Ale z tyłu samochodu siedzi jeszcze jedna dorosła osoba, Kaja, siostra Muli.

READ  Olympia Dukakis: śmierć amerykańskiej aktorki i zdobywczyni Oscara

To pierwsze spotkanie od czasu, gdy Kaja zniknęła sześć lat temu, wkrótce po urodzeniu Niny, którą jej siostra wychowuje jak własną córkę. Film Szelca w psychodramie ukazuje spotkanie obu sióstr i napięcia widoczne w występie Kai, a obrazy zawarte w ścieżce dźwiękowej akcentuje pełnym napięcia akcentem.

Między innymi w tym roku działa już sekcja „Archiwum”. Wanda Jakubowska “Etap Ostanie” („Ostatni etap”), który opowiada historię kobiet uczestniczących w ruchu oporu w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau zaledwie kilka miesięcy po zakończeniu wojny – w pierwotnych lokalizacjach i z wieloma byłymi więźniarkami.

Tegoroczna edycja FilmPOLSKA otwiera przed widzami kinowymi w Berlinie bogactwo polskiego kina. Ale kiedy w połowie września zakończy się 18. edycja, będzie to koniec pewnej epoki. Przy tej sesji zatrzymuje się dyrektor festiwalu Kornel Miglos, który jak mało kto wykonał niezwykłą pracę, sprowadzając polskie kino do Niemiec. Mamy nadzieję, że w przyszłości festiwal pozostanie równie ciekawy i międzynarodowy.

Continue Reading

Trending