W kryzysie Corona okazuje się wreszcie, że największy samolot pasażerski świata przeszedł do historii. Ale teraz Airbus A380 zaczyna od nowa w niektórych liniach lotniczych. Ale nie wszędzie, bo jego powrót ma też szereg wad.
Dla gigantycznego Airbusa A380 trasy z Londynu do Frankfurtu lub Madrytu to niewiele więcej niż tylko małe przeskoki. Jednak British Airways codziennie lata po Europie największymi samolotami pasażerskimi na świecie, aby podnieść swoje załogi do wymaganego poziomu wyszkolenia. Zimą wraca do Miami, Dubaju czy Los Angeles.
Zmarli lecą dłużej, bo A380 faktycznie wydawał się jedną z pierwszych ofiar ekonomicznej korony. Od marca 2020 r., kiedy granice zostały zamknięte, a międzynarodowy ruch lotniczy prawie całkowicie wstrzymany, nikt nie potrzebował samolotu, który mógłby przewozić ponad 800 osób na pełnych fotelach ekonomicznych.
Nie tylko Brytyjczycy wyjmują swoje największe samoloty z długoterminowego składowania. Według listy sporządzonej przez eksperta ds. lotnictwa Andreasa Spatha, Katar, Emirates, Japan Airlines, Qantas i Singapore Airlines również ponownie wysyłają gigantyczne samoloty na długie loty.
Maszyny na mole Lufthansy
Z drugiej strony Lufthansa oficjalnie zamknęła klasę. To już nie jest problem, powiedział prezes Carsten Spohr, podając dane kwartalne. 14 samochodów zostało wycofanych z eksploatacji w Teruel w Hiszpanii, a Airbus wycofał już sześć z nich po nieujawnionej cenie. Na lotnisku we Frankfurcie, gdzie wybudowano hangar serwisowy dla A380 i kilka dodatkowych bramek, obecnie można zobaczyć tylko kilka A380: z linii Emirates i British Airways.
Na długo przed pandemią, w lutym 2019 r., Airbus ogłosił zakończenie produkcji z powodu załamania popytu. Po zbudowaniu 251 egzemplarzy era w hamburskiej fabryce Finkenwerder dobiegnie końca, kiedy ostatni A380 zostanie dostarczony do Emirates w pierwszej połowie grudnia.
Wieloletni rywal Boeing postanowił nie opracowywać następcy legendarnego 747 jumbo. Od 1969 roku zbudowano ponad 1500 typów charakterystycznych camberów. Ambitna linia lotnicza Emirates z Dubaju od dawna utrzymywała przy życiu program A380 jako zdecydowanie swojego największego klienta ze 123 zamówieniami. Arabowie chcą dobrze latać gigantycznym czterosilnikowym samolotem do 2030 r. Jednak Emirates Airlines mają już swoją pierwszą maszynę, która została im dostarczona w lipcu 2008 r., a wyspecjalizowana firma ją anulowała.
Niepotrzebnie szkodliwy dla środowiska
Po zaledwie 13 latach nie osiągnął nawet połowy normalnego okresu użytkowania samolotu dalekiego zasięgu. Na nadchodzących Dubai Air Show Falcon Aircraft Recycling przedstawia zegarki lub stoliki kawowe wykonane z części A380. Zamożni fani mogą również stworzyć legendarny pasek gigantycznej ulotki w ogrodzie w domu. Zarówno piloci, jak i pasażerowie kochali gigantycznego ptaka. Podczas gdy piloci chwalili kontrolę i zwinność ponad wszystko, często podróżujący doceniali komfort. Na przykład „Spokój, przestrzeń, przestrzeń – zawiera więcej wszystkiego”.
Wkrótce w działalności komercyjnej pojawiły się problemy z czterosilnikowym A380. Nawet 509 miejsc w stosunkowo hojnym składzie Lufthansy jest trudne do wypełnienia w planie lotu. A380 kursuje tylko na kilku torach wyścigowych na świecie, jeśli można go regularnie rezerwować prawie w całości. Jeśli zbyt wiele miejsc pozostanie pustych, zużycie nafty i emisja dwutlenku węgla per capita wzrasta do nieekonomicznych i niepotrzebnych proporcji, które są szkodliwe dla środowiska.
Innymi problemami z A380 są wysokie koszty konserwacji, wynikające z małej całkowitej liczby jednostek, a także brak drogich części zamiennych, wyjaśnia ekspert ds. lotnictwa z Hamburga Gerald Wessel. Ponadto niewiele lotnisk na świecie jest w stanie obsłużyć gigantyczne samoloty, co dodatkowo ogranicza elastyczność. „Era silników czteroodrzutowych się skończyła”, mówi Weisel, który mimo to spodziewa się, że europejskie huby osiągną swoje granice przepustowości wkrótce po zakończeniu kryzysu Corona. Zamiast większych samolotów, na mniejszych lotniskach można również oferować więcej lotów dwusilnikowych i mniejszych samolotów odrzutowych, takich jak A350 Airbusa lub Boeinga 787.