Główną bohaterką filmu „Smoleńsk” jest reporterka telewizyjna Nina (Peta Fido). Ma nawiązywać do katastrofy, która miała miejsce w 2010 roku, w wyniku której zginął polski prezydent Lech Kaczyński i 95 innych pasażerów Air Force One, gdy zbliżali się do lotniska w zachodniej Rosji. Oficjalne raporty zakładają, że doszło do wypadku. Jednak w toku śledztwa bohater zaczyna mieć wątpliwości i dochodzi do wniosku, że musi to być zamach na polskiego prezydenta. Być może był to nawet odwet Putina za wsparcie Lecha Kaczyńskiego dla wojny Gruzji z Rosją w 2008 roku. Taka jest fabuła filmu.
Głos Niny jest polityczny i sugestywny. Musi zabrać ze sobą publiczność i przekonać ją do wersji zamachu. Taki cel przyświeca także reżyserowi filmu Anthony’emu Krause’owi, przy wsparciu konserwatywnych polityków nacjonalistycznych z rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość, którzy odrzucają oficjalną wersję zdarzenia.
Dwa wstrząsy narodowe
Fakt ich sukcesu wynika także z fatalnej podwójnej symboliki katastrofy. 10 kwietnia 2010 r. Prezydent Polski wraz z żoną i delegacją wysokiego szczebla udali się do Katynia – wsi niedaleko Smoleńska w zachodniej Rosji. Chcieli upamiętnić 22 000 polskich oficerów zabitych tam przez rosyjski wywiad 70 lat temu. Zbrodnia katyńska stała się traumą narodową, która na dziesięciolecia nadwyrężyła stosunki między Polską a Rosją. Według sondaży niemal co czwarty Polak uważa, że druga tragedia, która wydarzyła się mniej więcej w tym samym miejscu, nie była wypadkiem, ale zamachem.
Narodowi Konserwatyści od początku odrzucali oficjalny raport rządu Donalda Tuska, który mówił o błędach i nieprzygotowaniu pilotów, a także o niedokładnych urządzeniach nawigacyjnych, wprowadzających w błąd instrukcjach rosyjskich pilotów oraz o opłakanym stanie rosyjskiego lotniska Smoleńsk-Północny. .
Rzeczywistość „państwa”.
Znany polski reżyser Anthony Krause nigdy nie wierzył, że katastrofa była dziełem przypadku. W wywiadzie prasowym dla Gazety Brauna przed premierą filmu „Smoleńsk” stwierdził, że to, co się mówi, jest oficjalnie sprzeczne z prawami fizyki.
W filmie wykorzystano animację komputerową, która ukazuje, jak samolot najpierw uderza w drzewa, a następnie wstrząśnięty eksplozjami rozpada się na niezliczoną ilość kawałków. Oficjalna wersja mówi, że samolot stracił skrzydło w wyniku zderzenia z brzozą, co doprowadziło do katastrofy. Jednak reporterka Nina doszła do wniosku, że to zupełnie inne i znacznie silniejsze siły spowodowały awarię tak dużej maszyny. Ci, którzy wierzą w wersję brzozową, są w filmie wyśmiewani – podobnie jak w rzeczywistości – jako „Sekta Pancernej Brzozy”.
Transformacja bohatera filmu w pełni wpisuje się w ducha Jarosława Kaczyńskiego, szefa rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość i brata bliźniaka zmarłego prezydenta, który podobno osobiście „nadzorował” produkcję filmu i zarządził kilka zmian. Times – wynika z doniesień polskich mediów. Po premierze „Smoleńska” z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło Kaczyński z entuzjazmem wypowiadał się o „produkcji, która mówi prawdę” i zachęcał „każdego Polaka, który chce poznać prawdę” do obejrzenia filmu. Jednak przez pierwsze dni kina „Smoleńsk” obejrzała niewielka liczba widzów. Wiele kin pozostało pustych.
Przeciw propagandzie państwowej
Ale to nie powstrzymuje Kaczyńskiego. Wzywa do „pilnego wyjaśnienia przyczyn katastrofy”, aby Polacy „je poznali i zrozumieli”. „Prawda musi stać się publiczna i międzynarodowa” oraz znaleźć odzwierciedlenie „w książkach i podręcznikach” – powiedział Kaczyński.
Nauczyciele i rodzice już zaczęli bić na alarm w związku z takimi stwierdzeniami. Obawiają się, że wkrótce całe klasy szkolne będą musiały udać się do kin. Artur Sierawski, młody nauczyciel historii z Warszawy, prowadzi nową inicjatywę obywatelską skierowaną przeciwko nowej polityce historycznej. Nauczyciel powiedział DW: „Film smoleński wpisuje się w nową politykę historyczną, która zaprzecza faktom i chce zrobić ze zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego bohatera narodowego”. Nawet teraz w języku urzędowym nie mówi się już o „zmarłych”, ale o „poległych” Smoleńska.
Wiele wskazuje na to, że Cirawski ma rację. Wkrótce powołane zostaną nowe komisje, komisje śledcze i śledcze, które mają „skorygować” narrację o Smoleńsku i ponownie otworzyć „kwestię winy”. Rząd obiecuje w tym tygodniu „prawdziwe” dowody w sprawie smoleńskiej: „mało znane i szokujące nagrania rozmów” z miejsca katastrofy, które poprzedni rząd miał trzymać w tajemnicy przed opinią publiczną.
Film mówi także o ukrywaniu prawdy. Reporterka Nina znajduje osoby, które posiadają poufne informacje, ale wcześniej musiały milczeć. Niektórzy nawet znikają lub umierają w tajemniczych okolicznościach. W finale główny bohater przeżywa załamanie, gdy „zorientuje się”, jak bardzo władze i media kłamały na temat sprawy smoleńskiej.
Podobnie jak Nina, filmowcy również pragną zmienić zdanie publiczności. Jeśli ludzie trzymają się z daleka od kin, historia dociera do ich domów, bo film nieuchronnie pewnego dnia zostanie pokazany w telewizji państwowej. Aktorka Beata Fedo już tam jest – „Smoleńsk” przyniósł jej nową rolę w popularnym serialu.
Polska reżyserka Agnieszka Holland pokazała w Wenecji swój nowy film „Zielona granica” opowiadający o uchodźcach na granicy polsko-białoruskiej. Dzieło, które jest pokazywane w konkursie w Wenecji, po premierze we wtorkowy wieczór na festiwalu filmowym zyskało jednomyślne uznanie krytyków, a branżowy magazyn „Deadline” określił je mianem „arcydzieła humanitarnego”.
Film wywołał poruszenie w jej ojczyźnie. „W czasach III Rzeszy Niemcy produkowali filmy propagandowe przedstawiające Polaków jako bandytów i morderców” – napisał skrajnie prawicowy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na platformie społecznościowej X, znanej wcześniej jako Twitter. Dziś robi to za nich Agnieszka Holland…”
W czarno-białym dramacie widzowie śledzą losy rodziny z Syrii, która chce przez Białoruś uciec do Unii Europejskiej. Z ich przeżyciami wiążą się historie młodego polskiego inspektora granicznego i grupy polskich działaczy. Akcja filmu w dużej mierze rozgrywa się w roku 2021, kiedy sytuacja na granicy polsko-białoruskiej uległa eskalacji: tysiące ludzi próbowało nielegalnie przedostać się na teren Unii Europejskiej. Unia Europejska oskarżyła białoruskiego przywódcę Aleksandra Łukaszenkę o organizowanie migrantów z obszarów kryzysowych do zewnętrznych granic Unii Europejskiej w celu wywarcia presji na Zachód.
W filmie polska i białoruska straż graniczna zachowuje się brutalnie. Holland uwydatnia katastrofalną sytuację poprzez emocjonalne i szokujące obrazy.
Am Samstagabend sangen die verbliebenen Promis bei „The Masked Singer“ gegen ihre Enttarnung an. Das Rate-Team brachte wieder ganz viele Namen ins Spiel. Neben dem Mysterium traf der Exit am Ende auch den putzigen Robodog. Unter der Maske: Eine Ex-RTL-Moderatorin, die sich eigentlich aus dem TV zurückgezogen hat, um mehr Zeit für ihr Privatleben zu haben.
Wie bei jeder Folge der aktuellen Staffel gibt das Mysterium auch in der vierten Live-Show seine Identität preis. In jeder Ausgabe steckt ein neuer Star unter dem Kostüm. So flog erst vergangene Woche Sängerin Stefanie Heinzmann (35) auf. Diesmal verrät die Stimme: Es ist wieder eine Frau. Das Mysterium performt „Texas Hold ‘Em“ von Beyoncé (42): Wild-West-Feeling pur.
Rojinski hat den richtigen Riecher
Palina Rojinski (39) tippt auf Vanessa Mai (31) oder Jeanette Biedermann (44). Rate-Team-Gast Viviane Geppert (32) hat einen ähnlichen Gedanken. Die Moderatorin findet: „Man hat total gemerkt, dass du gut tanzen kannst und gut singen.“ Comedian Rick Kavanian (53) vermutet sogar Lena Meyer-Landrut (32) hinter der Maske. Doch bei der Auflösung zeigt sich, dass seine Kolleginnen den richtigen Riecher hatten. Das Mysterium entpuppt sich tatsächlich als Vanessa Mai.
Kaum ist ihre Identität bekannt, wird es schon wieder spannend. Als Wackel-Kandidaten müssen sich Robodog, Elgonia und der Floh noch einmal beweisen. Sie hatten vorher beim Zuschauer-Voting ihre Duelle gegen andere Promi-Kandidaten verloren. Da performte der niedliche Robodog „It’s Just A Little Crush“ von Jennifer Page (50).
Mit auf der Bühne: tanzende Huskys. Palina glaubte, es sei Moderatorin Nazan Eckes (47). Viviane dachte an Laura Wontorra (35). Ihre Begründung: „Die ist ja gerade nebenan am Drehen und könnte ja mal kurz rüberhüpfen.“
Robodog riecht wie Turnschuh
Beim Stechen gibt der Robodog „Shape Of You“ von Sheeran (33) als coole Bollywood-Nummer zum Besten, wird von den TV-Zuschauern trotzdem aus der Show gewählt. Die Überraschung: Es ist tatsächlich Nazan Eckes! Sie lachend nach ihrer Enttarnung: „Palina war sich die ganze Zeit sicher. Und ich dachte nur, ich muss meine Stimme verstellen.“
Und über die schweißtreibende Angelegenheit bei: „In diesem Kostüm sind ungefähr 100 Grad. Ich glaube, ich rieche wie ein alter Turnschuh.“
Bitwa sądowa: Czy Channing Tatum i Jenna nadal się kochają?błysk miotły
Czy Channing Tatum (44 l.) i Jenna Dewan (43 l.) nadal do siebie pasują pomimo toczącej się batalii prawnej? Aktor i jego była żona są oficjalnie rozwiedzeni od 2019 roku, ale nadal toczy się w sądzie – chodzi o pieniądze. Pomimo kłótni gwiazda „Step Up” i jego była pozostają w dobrych stosunkach. „Pozbierali się i chociaż pozostałe problemy finansowe są frustrujące, nie nienawidzą się”.Informator potwierdza ludzie.
Channing W Jenna Wyjaśnianie sporów finansowych w sądzie – ponieważ zdaniem aktorki jej były mąż wstrzymał wspólne fundusze. Hottie natomiast uważa, że jest to niesprawiedliwe i broni się przed tym. Zakończenie procesu będzie prawdopodobnie wielkim życzeniem dla nich obojga. Przecież 44-latek chce wkrótce poślubić swoją narzeczoną Zoe Kravitz (35 l.), a Amerykanin spodziewa się już drugiego dziecka z partnerem Stevem Kazee (48 l.).
Rok 2006 był Channinga I Jenna Poznali się na planie filmu tanecznego „Step Up” i zostali parą. Ślub odbył się w 2009 roku, urodziła im się córka. Ale ich miłość rozpadła się prawie dziewięć lat po ślubie. Od tego czasu wspólnie sprawują opiekę nad potomstwem.