Kiedy pierwsi ranni żołnierze zostali przyjęci do szpitala w Kijowie, Victoria Mostovenko wiedziała, że niedługo będzie mogła zabrać córkę Sofię do pobliskiego centrum medycznego. Czteroletni chłopiec cierpi na porażenie mózgowe i epilepsję, a zapalenie płuc wymaga pilnej pomocy lekarskiej.
Zanim 36-latek i jego córka dotarli do celu, przebyli dwa trudne dni w różnych karetkach specjalnie wyposażonych dla pacjentów intensywnej terapii. Są teraz wśród ukraińskich rodziców dzieci z niepełnosprawnością rozwojową, którym udało się uciec do Polski przed terrorem rosyjskiego wojska. Rodziny takie jak Mostowenko są tu mniej napiętnowane niż na Ukrainie i mają większy dostęp do edukacji specjalnej dla swoich dzieci. Jak stwierdzono w nim Europejskie Forum Osób NiepełnosprawnychOrganizacja patronacka Europejskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób Niepełnosprawnych, na Ukrainie mieszka 2,7 miliona osób z niepełnosprawnością intelektualną.
Uchodźcy otrzymują istotne wsparcie od polskich grup
Od przyjazdu do Krakowa organizacje pozarządowe, takie jak Stovarchischeny Patchwork i Special School 11, pomagają Victorii Mostovenko i jej córce w osiedleniu się w Polsce. Stowarzyszenie Patchwork zostało założone przez cztery ukraińskie matki i Rosjankę dzieci z niepełnosprawnością rozwojową oraz pedagoga specjalnego z Rosji. Od początku rosyjskiej inwazji 50 ukraińskich rodzin w Krakowie udzieliło im intensywnego wsparcia w nowym starcie.
Odpowiednie warunki mieszkaniowe i długotrwałe leczenie, bariery językowe i niezależność finansowa – to główne problemy ukraińskich rodzin uchodźców z niepełnosprawnymi dziećmi.
„Pomagamy im stanąć na własnych nogach i wspieramy ich w pierwszych krokach w procesie integracji” – mówi Christina Rudenko. Czy rodziny niepełnosprawne. „Pomagamy Ci ubiegać się o polską kartę niepełnosprawności lub dostać miejsce w przedszkolu lub szkole, bo wciąż pamiętamy, jak ciężko było, gdy przyjechaliśmy do Polski.”
Cristina Rudenko przewodzi niektórym grupom wspierającym ukraińskie rodziny
Rudenko przeniósł się z Ukrainy do Niemiec w 2014 roku, a następnie do Polski. Jej córka, która cierpi na porażenie mózgowe i epilepsję, ma trudności z leczeniem na Ukrainie. Dzięki polskim ekspertom Rutenko mówi, że jego córka Sonia w ciągu kilku miesięcy nauczyła się swobodnie jeść: „Od początku czynili cuda”. Chce, aby ukraińskie rodziny uchodźców miały takie same możliwości.
Wiele poszkodowanych rodzin chce osiedlić się w Polsce właśnie z tych powodów. Jednak inni, w tym Mostovenko, mają nadzieję, że wkrótce powrócą na Ukrainę, aby pomóc w ustaleniu bardziej postępowych metod leczenia dzieci z niepełnosprawnością rozwojową.
„Większość napadów w Sofii łagodzi CBD” – mówi Mostovenko. Przysięga na wysoką skuteczność tego aktywnego składnika z marihuany. W Polsce CBD jest legalne, ale na Ukrainie istnieje szara strefa, która sprawia, że zakup jest trudny i ryzykowny.
Przed wojną Mostovenko wysłał CBD ze Stanów Zjednoczonych do Polski. Przyjaciele przeszmuglowali go na Ukrainę w bagażu lub apteczce. Ma nadzieję, że legalizacja marihuany medycznej na Ukrainie ułatwi rannym żołnierzom radzenie sobie z bólem.
Kijów i inne duże miasta mają doskonałe – choć prywatne – zaplecze do immunoterapii. Poza tymi ośrodkami i zdrowiem publicznym na Ukrainie jest to tylko na papierze, wyjaśnia Mostovenko. Często powstrzymuje się od dostarczania pieluszek i innych artykułów pielęgnacyjnych.
Psychologiczne skutki ucieczki
Zgadza się również Natalia Abramowa, która wyjechała z Ukrainą z dzieckiem. Jego 20-letni syn Anton cierpi na autyzm i epilepsję. W 2014 roku obaj musieli opuścić rodzinne miasto Chevroleta Donieck. Rosyjski rząd uznał obszary separatystyczne we wschodniej Ukrainie, sygnalizując ich wycofanie się na krótko przed wybuchem wojny.
Dla dzieci z autyzmem takich jak Anton ucieczka z Ukrainy była szczególnie traumatyczna
„Świat Antona jest zrujnowany nie przez bomby, ale przez wszystkie zmiany”, wyjaśnia Abramova. Wydalenie sprawia, że jest bardzo kruchy, jest bardzo wrażliwy na hałas i tłum. Kilka dni po przyjeździe do Krakowa, kiedy sąsiedzi pukali do jego drzwi, skarżąc się na hałas, miał poważny atak, gwałtowny atak, w którym stracił przytomność. Na rękach Abramowej wciąż znajdują się nowe otarcia. „Potrzebuję wszystkich sił, aby przetrwać” — przyznaje.
„Fakt, że nie może wrócić do domu i nigdy nie powinien zobaczyć kota, który był jego najlepszym przyjacielem, ma poważne konsekwencje” – skarży się: „Myślę, że teraz ma depresję”.
Głównym problemem jest mieszkalnictwo
Abramowa jest bardzo zaniepokojona znalezieniem odpowiedniego mieszkania. 56-latek wraz z synem mieszka w jednopokojowym mieszkaniu w Krakowie, które Abramova podzieliła półką na książki. Czyniąc to, chce dać Antonowi poczucie posiadania własnego pokoju, tak jak w domu w chevronetsku. Dzięki darowiznom Stowarzyszenia Patchwork do tej pory żyli bez czynszu, ale od 1 maja są zdani na siebie.
„Musimy tu być co najmniej przez następne pięć lat, żeby Anton mógł chodzić do szkoły” – powiedziała Abramova. Kształcenie specjalne jest możliwe do 24 lat w polskich szkołach, tylko do 18 lat na Ukrainie.
Natalia Abramowa ma nadzieję, że zostanie w Polsce ze swoim synem Antonem przez kilka następnych lat
W 2010 roku Abramova założył Stowarzyszenie Tęczowych Dzieci w swoim rodzinnym mieście Chevroletonetsk, które opiekowało się dziećmi z niepełnosprawnością rozwojową do wybuchu wojny w 2014 roku. Jednak bez funduszy rządowych i w trakcie kolejnej wojny jedyne, co pozostało firmie, to nawiązywanie kontaktów między rodzicami. „Kraje postsowieckie nigdy nie dbały o osoby niepełnosprawne” – mówi Abramova. „Nie chcą ich widzieć, nie chcą, aby wydano na nich rządowe pieniądze”.
Wiele rodzin w Polsce czy na Ukrainie będzie wkrótce posiadać. Mimo braku pieniędzy w ich organizacji, Rudenko chce nadal ich wspierać: „Ciągle dla nich jesteśmy”.
Gwałtowne burze spowodowały rozległe zniszczenia w niektórych częściach Badenii-Wirtembergii. Szczególnie dotkliwie ucierpiało Bisingen w dystrykcie Zollernalb. Gmina została zalana.
Burze i ulewne deszcze spowodowały szkody w wielu obszarach Badenii-Wirtembergii. W piątkowy wieczór sytuacja ponownie się ustabilizowała. Gmina Bisingen w dystrykcie Zollernalb została zalana po silnej burzy w czwartkowy wieczór. Klingenbach wylał swoje brzegi. Według komendy policji w Reutlingen napływały jedno wezwanie po drugim. Straż Pożarna, Czerwony Krzyż i DLRG.
Wieczorem policja poinformowała, że sytuacja na miejscu ponownie się uspokoiła. Straż pożarna i system pomocy technicznej nadal badają różne zdarzenia, ale nie ma osób rannych ani zaginionych – powiedział rzecznik policji. Deszcz ustał. Trzeba było ewakuować sklepy i piwnice, a zalane ulice oczyścić. Początkowo nie można było oszacować szkód materialnych. „Musimy zobaczyć wszystko w świetle dziennym” – kontynuował mówca.
Bisinger Rynek i ulice wokół centrum miasta zostały zalane w godzinach popołudniowych i wieczornych, a wiele piwnic było pełnych. Mieszkańcy twierdzą, że Bisingen nie widziało takiej burzy od 40 lat. Policja ogłosiła ponad 90 lokalizacji alarmowych w regionie i odebrała setki telefonów alarmowych. Zastosowano także policyjny helikopter.
„Skala jest porażająca” – powiedział SWR Roman Wiesenegger (CDU), burmistrz Bisingen. Tymczasem Klingenbach zamieniłby się w rwącą rzekę.
SReporter WR Tobias Faißt opisał sytuację na miejscu około 19:30:
Filmy w mediach społecznościowych pokazują skalę ulew
Kilka filmów w mediach społecznościowych pokazuje, jak dramatyczna musiała być sytuacja Bisingena. Powódź zmyła samochody i w bardzo krótkim czasie w mieście pojawił się potok, powodując ogromne zniszczenia.
Pod wodą znalazł się między innymi rynek gminny w dzielnicy Jollernalp, na którym widać było kilka pełnych sklepów.
Silne burze w Badenii-Wirtembergii: Ulewne deszcze i burze
W inne części Badenii-Wirtembergii również nawiedziły silne burze i ulewne deszcze, a czasem grad. W Steinach (dystrykt Ortenau) Po godzinie 15:00 w lesie Karungal zaczął padać ulewny deszcz. W wielu miejscach zalane zostały ulice i zapełnione piwnice.
Mężczyzna utknął swoim pojazdem w stojącej wodzie pod przejazdem podziemnym. Następnie samochód został odholowany. Na autostradzie 103 ze Steinach do Welschensteinach (Ortenaukreis) straż pożarna musiała tymczasowo skierować ruch na jeden pas ruchu z powodu zalanej drogi.
Galeria zdjęć
Grad, ulewne opady deszczu i burze w Badenii-Wirtembergii
I w środku Altenbach (powiat Ren-Neckar) W czwartek po południu wiała silna wichura. Wieczorem na drodze L596a wstrzymano ruch. W Schriesheim (powiat Rhein-Neckar) Policja podała, że w związku z zalaniem drogi utworzył się korek. Jak powiedział dowódca straży pożarnej SWR w Schreesheim, kilka piwnic było pełnych. Mieszkańcy próbowali chronić swoje piwnice workami z piaskiem. Od wieczora sytuacja tutaj ponownie się ustabilizowała.
W Heiligrusteinach w okręgu Ren-Neckar Według policji rampa groziła poślizgiem. Częściowo zalana została także lokalna ulica. Zalane zostały także obozy w dzielnicy Altneudorf. W powiecie Eiterbach (powiat Rhein-Neckar) poziom rzeki Eiterbach o tej samej nazwie wznosi się tak wysoko, że przelewa się z brzegów.
W związku z odwołaniem pociągu Uszkodzenie skrzynki sygnalizacyjnej w Tybindze i Sigmaringen
Jest w pobliżu z powodu burz Tybinga I Sigmaringena Pociąg został odwołany. Według Deutsche Bahn sygnalizatory w dwóch miastach zostały uszkodzone. Teraz sygnalizatory są zepsute. Według Deutsche Bahn pasażerowie pociągów powinni spodziewać się pewnych opóźnień.
Dookoła Stuttgart Kilka uderzeń piorunów doprowadziło do wezwania kilku straży pożarnej. Mieszkańcy apartamentowca w Stuttgarcie-Wolfbusch wezwali straż pożarną po uderzeniu pioruna, który spowodował dym ze skrzynki bezpieczników. Strażacy przeszukali budynek mieszkalny za pomocą drabiny obrotowej i kamery termowizyjnej, ale nie byli w stanie zlokalizować pożaru.
Po południu w Stuttgart-Botnang potężne drzewo, w które wcześniej uderzył piorun, groziło upadkiem na budynek mieszkalny. Straż pożarna wraz z nadleśnictwem usunęły uszkodzone części drzewa.
Nadrenię-Palatynat i Hesję nawiedzają burze
Niemiecka Służba Meteorologiczna (DWD) ostrzegła przed lokalnymi burzami z ulewnymi opadami deszczu od południowo-zachodnich Niemiec do centrum kraju. Możliwe są także gradobicia i tornada. W piątkowy wieczór DWD dała wszystko jasne: wszystkie ostrzeżenia pogodowe w Niemczech mogą zostać zniesione. Na zachodzie od rana należy spodziewać się ulewnych opadów. Ale rano powinien ruszyć na zachód od Niemiec.
W Nadrenii-Palatynacie region Eifel został szczególnie dotknięty wczesnym czwartkowym wieczorem. DWD wydało oficjalne ostrzeżenie przed burzami w związku z „zrównoważoną pogodą” dla całego dystryktu Ahrweiler i silnymi burzami w niektórych częściach dystryktu.
Burza wyrządziła także szkody w Nadrenii Północnej-Westfalii, Bawarii i Hesji. Podczas burzy na lotnisku we Frankfurcie zwykle nie są ładowane ani rozładowywane żadne maszyny. Wiele wieczornych odlotów i przylotów było opóźnionych.
Ostrzeżenie przed burzą Niemiecki serwis pogodowy
DWD ostrzegło o silnych burzach, które od czwartku do wczesnych godzin porannych w dużych częściach Badenii-Wirtembergii będą pojawiać się na dużych obszarach Badenii-Wirtembergii, a lokalne ryzyko wystąpienia ulewnych opadów od 25 do 50 litrów na metr kwadratowy. Dla okręgów administracyjnych Fryburga, Karlsruhe, Stuttgartu i Tybingi wydano pierwsze ostrzeżenie przed burzami, po czym wydano trzecie z czterech ostrzeżeń pogodowych. Najwyższy poziom alarmowy obowiązuje w dzielnicach Rastadt, Galve i Friedenstadt. Lokalnie należy spodziewać się gwałtownych powodzi, osunięć ziemi lub powodzi.
Fermin López zanotował w tym sezonie błyskawiczny wzrost, z którego prawie nie zdawał sobie sprawy. Przynajmniej nie w Barcelonie.
Fermin López w ostatnich tygodniach rozwinął się jako strzelec drużyny FC Barcelona, mimo że tak naprawdę występuje wyłącznie na pozycji środkowego pomocnika. Z jednej strony to wiele mówi o serii burz. Z drugiej strony 20-latek rozwija się coraz lepiej.
Barca może więc uważać się za szczęściarza, że jeszcze go nie sprzedała. Według Sportu Lopez miał udać się do Polski. Lokalny zespół pierwszoligowy Raków Częstochowa podobno zgodził się już na transfer z agentami za absurdalną kwotę zaledwie 600 000 euro.
Fermin López: Dlaczego jego wizyta w Polsce się nie powiodła
Jednak w tym czasie nastąpiły poważne zmiany w zespole trenerskim i technicznym Rago. Nowe kierownictwo ostatecznie nie zdecydowało się na transfer. Lopez kontynuował wypożyczenie w hiszpańskim klubie trzeciej ligi Linares Deportivo, a latem ubiegłego roku wrócił do Barcelony.
Lopez jest obecnie poszukiwany w całej Europie i mówi się, że Aston Villa z Premier League robi dla niego ruch. Jednak Wiz chce, aby dzieciak został i wykluczył możliwość ponownego wypożyczenia w przyszłym sezonie. Jeśli już, w przyszłym sezonie powinien odegrać jeszcze większą rolę w Barcelonie.
W Turyngii wygrywa partia Wagenknecht, lekko traci AfD
| Czas czytania: 2 minuty
Koalicja Sahry Wagenknecht zyskała od marca trzy punkty procentowe: według INSA na cztery miesiące przed wyborami w Turyngii partia ma 16%. Najsilniejszą partią będzie AfD z 30 proc.
wNa kilka miesięcy przed wyborami stanowymi w Turyngii sondaż pokazuje, że koalicja Sahra Wagonknecht (BSW) cieszy się 16-procentowym poparciem. Według informacji ze środy, BSW wzrósł o trzy punkty w porównaniu z poprzednim badaniem przeprowadzonym w marcu przez Insa Institute for Funke Media w Turyngii.
Lider stanu i grupy parlamentarnej AfD Björn Höcke pozostaje najsilniejszą partią z 30 procentami minus jeden punkt. Sondaż Infratest-dimap z połowy marca wykazał, że BSW ma 15 proc., a AfD 29 proc.
Przewodniczący Komisji Stanu i Parlamentarnej CDU Mario Voigta oceniany jest na 20 procent – tutaj także minus jeden punkt procentowy. Lewica premiera Bodo Ramelo, który obecnie stoi na czele mniejszościowego rządu z SPD i Partią Zielonych, ma 16 proc., co oznacza stratę dwóch punktów. SPD kształtuje się na poziomie siedmiu procent i można go poprawić o jeden punkt. Wartości Zielonych i FDP pozostają niezmienione i wynoszą pięć i dwa procent. FDP nie wejdzie do parlamentu krajowego i Zieloni będą musieli się tym martwić. Pozostałe partie otrzymają cztery procent.
Wybory stanowe w Turyngii odbędą się 1 września w tym samym czasie co w Saksonii, a w Brandenburgii trzy tygodnie później.
Nowe badanie INSA dodatkowo wskazuje na trudne warunki większości w Turyngii. Jak wynika z sondażu, koalicja CDU, BSW, SPD i Zielonych miałaby matematyczną większość – łącznie 48 proc. Koalicja CDU, BSW i Lewicy również miałaby 52% większość, ale nie jest to uważane za politycznie wykonalne, ponieważ CDU odrzuca koalicję z Lewicą i AfD.
Czytaj
Specjalny rząd federalny
1 września w Turyngii zostanie wybrany nowy parlament krajowy. Ramalo znów bierze udział w zawodach. Obecnie stoi na czele mniejszościowego rządu złożonego z lewicy, SPD i Zielonych, który musi obejść się bez własnej większości w parlamencie i bez stałego partnera, który mógłby przetrwać. W przeszłości partie opozycyjne uchwalały ustawy wbrew woli rządu. Na przykład większość dla inicjatyw CDU czy FDP została osiągnięta za pomocą głosów AfD.
W ramach badania w dniach 22–29 kwietnia na zlecenie gazet „Thüringer Allgemeine”, „Ostthüringer Zeitung” i „Thüringische Landeszeitung” wzięło udział 1000 dorosłych mieszkańców Turyngii. Margines błędu w badaniu wynosi plus/minus trzy punkty procentowe.