sport
Początek Ligi Mistrzów: Bayern Monachium pokonuje Manchester United bez Tuchela
Bayern Monachium pomyślnie rozpoczął nowy sezon Ligi Mistrzów nawet bez zawieszonego za zawieszony za grę żółto-czerwonych trenera Thomasa Tuchela. Jednak środowy wieczór (20 września 2023 r.) z Manchesterem United nie był udany.
Podczas zasłużonego zwycięstwa 4:3 (2:0) na ławkach rezerwowych siedzieli asystenci Tuchela, Zsolt „Gogi” Low i Anthony Barry, a szczególnie pierwsze pół godziny gry zawsze wywoływało na ich twarzach bardzo napięcie.
„Ostatecznie jesteśmy szczęśliwi, że zdobyliśmy pierwsze trzy punkty. Oczywiście mecz był trochę trudny. „– powiedział król strzelców Leroy Sane wkrótce po ostatnim gwizdku. „Razem musimy popełniać mniej błędów”. On sam z pewnością także ucierpiał.
Ulreich fauluje Eriksena
Już po czterech minutach Bayern musiał przezwyciężyć początkowy moment szoku, a trener gości Erik ten Hag już podniósł ręce w geście świętowania. Po słabym podaniu Leroya Sane’a we własnym polu karnym, Christian Eriksen ustawił swojego kolegę z drużyny Facundo Pellistriego na pozycji strzeleckiej – przy największym ryzyku (rzut karny) Alphonso Davies wypuścił piłkę z nogi. Następnie odbicie wróciło do Eriksena, ale Sven Ulreich zablokował jego strzał obok lewego słupka doskonałą grą pozycyjną.
Bayern poniósł kilka strat przy piłce, a Harry Kane wisiał w powietrzu na szczycie i na koniec pierwszej połowy miał w sumie osiem posiadania piłki.
Onana Patzer pomaga Bayernowi
Jednak wykorzystał jednego z nich i objął prowadzenie, na które w tamtym momencie zupełnie nie zasłużył: po wymianie piłki z Kane’em Sane oddał strzał zza pola karnego, który nie był ani ostry, ani celny. Bramkarz Manu, Andre Onana, całkowicie błędnie ocenił piłkę – błąd bramkarza, który jest bardzo rzadki na tym poziomie, sprawił, że gospodarze prowadzili 1:0.
Ten niski cios zadany przez Anglików, którzy wcześniej wydawali się odważni, odniósł skutek. Zaledwie cztery minuty później Jamal Musiala przedryblował trzech obrońców United i skierował uwagę na Serge’a Gnabry’ego, a Onana nie miał szans zablokować jego strzału z niskiego rogu w prawy róg.
Frustracja i trudne pojedynki
Anglicy zaczęli czuć się sfrustrowani, co paraliżowało ich działania ofensywne, a czasem prowadziło do nadmiernego okrucieństwa w pojedynkach. Z drugiej strony Bayern nabrał pewności w swoich kombinacjach, a w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Sane o włos nie trafił na wynik na 3:0 po strzale obok lewego słupka.
Z pewnością taka była początkowa decyzja, ale po przerwie United na krótko odzyskało nadzieję. W 48. minucie Marcus Rashford podał piłkę do Rasmusa Hoglunda, który miał szczęście przy swoim strzale: Min Jae Kim uderzył nie do zatrzymania piłkę do Ulreicha na 1-2.
Kara ręczna po interwencji VAR
Następnie interweniuje VAR. Po straconej okazji Musiali (51) kilka sekund później Eriksen otrzymał główkę od Dayota Upamecano w polu karnym swojego zespołu. Sędzia Nyberg początkowo pozwolił na kontynuowanie meczu, ale po zapoznaniu się z wideo zdecydował się podyktować rzut karny Harry’emu Kane’owi i podwyższył wynik 3-1.
W rezultacie drużyna z Monachium naciskała, aby zdobyć czwartego gola, ale przegapiła początkowe zwycięstwo. Sytuacja ponownie zrobiła się nerwowa w 88. minucie po golu Casemirona: Hiszpan wykorzystał odbicie po przypadkowym oddaniu strzału na pozycji leżącej i podwyższył wynik na 2-3.
Chaos aż do doliczonego czasu gry
Reakcja Bayernu była na to ostra. Zamiast tracić siły, parli do przodu, ale początkowo zabrakło im szczęścia, gdy Thomas Müller trafił w słupek. W doliczonym czasie gry zmiennik Matthijs Tille przejął kontrolę nad meczem: Tuchel na trybunach, a jego asystenci na linii łapiąc oddech.
Ale to nie był koniec: gdy doliczony czas gry dobiegł końca, Casemiro strzelił głową z bardzo bliskiej odległości i zdobył kolejnego gola, ale wkrótce po chaotycznym meczu zakończył się szczęśliwym wynikiem dla Bayernu.
Mueller świętuje rocznicę swojego zwycięstwa
To był wyjątkowy wieczór dla ikony Bayernu Monachium, Thomasa Mullera: zwycięstwo nad United było setnym zwycięstwem 34-latka w jego 143. występie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Müller jest trzecim zawodnikiem w historii Ligi Mistrzów, który pobił ten rekord. Do tej pory udało się to osiągnąć jedynie Cristiano Ronaldo (115) i bramkarzowi Realu Madryt Ikerowi Casillasowi (101). W meczu przeciwko United Muller wszedł na boisko jako zmiennik Harry’ego Kane’a dopiero w 87. minucie.
„Czytelnik. Webowy ninja. Miłośnik podróży. Miłośnik mediów społecznościowych. Organizator.
sport
W Red Bull wszystko się gotuje: Verstappen wygrywa pomimo problemów i „strasznego okrążenia”
Sytuacja w Red Bullu robi się gorąca
Verstappen wygrywa pomimo problemów i „strasznego okrążenia”
4 maja 2024, 5:58
Max Verstappen jest najszybszy w kwalifikacjach sprinterskich – i jest zaskoczony. Popełnia błędy na torze w Miami, jego zespół Red Bull Racing nadal gwałtownie się rozpada, a mimo to mistrz świata zostawia wszystkich swoich konkurentów w tyle.
Niepokoje w zespole i rychłe odejście Adriana Neweya sprawiły, że Max Verstappen zupełnie zmarzł w upalnym Miami. Potentatowi Formuły 1, któremu nie podobał się hałas w tle w Red Bullu, zdobył pole position w wyścigu Miami Sprint, a następnie naśmiewał się ze swojego najszybszego okrążenia.
„Jak? Jestem pierwszy? Okrążenie było okropne” – powiedział Verstappen, dodając: „W ogóle nie czułem się dobrze”. Holender zdołał pokonać złe przeczucia i ponownie stał się nie do pokonania. Za mistrzem świata stanęli kierowca Ferrari Charles Leclerc i kolega Verstappena z Red Bulla Sergio Perez.
Nico Hulkenberg w ekipie Haasa po raz kolejny wygrał wewnętrzny pojedynek drużynowy z Duńczykiem Kevinem Magnussenem i uplasował się na dziesiątej pozycji na starcie. „Było dobrze, ale być może można było osiągnąć więcej” – powiedział Hulkenberg w Sky, zostawiając w tyle między innymi brytyjskich kierowców Mercedesa Lewisa Hamiltona (12.) i George’a Russella (11.): „Jest bardzo gorąco, „ja” dosłownie lśnię.” A na trzecim etapie kwalifikacji „Haas uratował opony, zobaczymy, czy to zadziała”.
Niue milczy na temat przyszłości
Jednak w ten weekend uwaga skupi się na Red Bullu i Neweyu. Brytyjczyk, który napisał kilka samochodów mistrzów świata, opuści Red Bull w pierwszym kwartale 2025 roku. Zespół mistrzów świata stara się sprzedać rozstanie jako polubowne i „koniec wielkiej podróży” – ale sprawy są gotuje się za nim. Widz. Odkąd afera wokół szefa zespołu Christiana Hornera, który został oskarżony przez pracownika o „niewłaściwe zachowanie” podczas przerwy zimowej, nie jest w stanie uspokoić Red Bulla.
Grupa Red Bull odrzuciła skargę pod koniec lutego ubiegłego roku, po tygodniowym dochodzeniu, a w zespole doszło do nieporozumień pomiędzy Hornerem a doradcą Red Bull ds. sportów motorowych Helmutem Marko. Wielokrotnie wypowiadał się na ten temat także ojciec Maxa Verstappena, Jos.
Podobno Neweya może zainteresować Ferrari, gdzie spotka się z rekordowym mistrzem świata Hamiltonem z 2025 roku. Jednak 65-latek potwierdził Sky, że chce „najpierw cieszyć się czasem, a może podróżować kamperem”, ale przepisy ulegają zmianie takie jak te, które pojawią się w 2026 r. „Ja też to lubię”. Jest zbyt wcześnie, aby mówić o potencjalnych nowych pracodawcach.
Jednak jeśli chodzi o sport, wszystko nadal idzie dobrze – a Verstappen może sobie pozwolić na to, aby nie jeździć na limicie granic. Po sobotnim wyścigu sprinterskim (18:00/RTL, transmisja na żywo Sky i ntv.de)w których można zdobyć aż do ośmiu punktów mistrzowskich, rozgrywane są w eliminacjach (o 22) O nagrodę główną w niedzielę (22:00/w Sky i na żywo na ntv.de) zamiast.
„Czytelnik. Webowy ninja. Miłośnik podróży. Miłośnik mediów społecznościowych. Organizator.
sport
Remis w ostatniej minucie z Lipskiem: Hoffenheim unika gorzkiej porażki w Lidze Europy
Wyrównanie w ostatniej minucie meczu z Lipskiem
Hoffenheim unika gorzkiej porażki w Lidze Europy
3 maja 2024 o 22:24
Na początku trzydziestej drugiej rundy ligi niemieckiej Lipsk ma przewagę liczebną i jest bliski zwycięstwa na wyjeździe na stadionie Hoffenheim w 1899 roku. Walczący o miejsce w Pucharze Europy Sinsheimers w ostatniej sekundzie odpowiedzieli jednak Sasom, którzy zakwalifikowali się już do Ligi Mistrzów.
Wstrząs następczy: RB Lipsk niezachwianie walczy o trzecie miejsce w ostatnim zwycięstwie w Bundeslidze. Podopieczni Marco Rose’a nie mogli zremisować więcej niż 1:1 (1:0) z faworyzowanym przeciwnikiem TSG Hoffenheim i na jeden mecz przed końcem pozostać o jeden punkt straty do FC Stuttgart. Po dziewięciu meczach bez porażki, jedynie zwycięstwa w dwóch ostatnich rundach spotkań pomogą w zdobyciu trzeciego miejsca, a Borussia Dortmund również może pozostać w tyle.
Prowadzenie Benjamina Sisko (38) nie wystarczyło, aby odnieść szóste oficjalne zwycięstwo z rzędu nad Kreichgauerem, po remisie żółtych i czerwonych kartek Xaviego Simonsa (72) i Andreja Kramaricia (90). W tym momencie Hoffenheim tymczasowo awansowało na siódme miejsce w Pucharze Europy, ale w weekend nadal cztery drużyny mogą je wyprzedzić. Być może marzenie o międzynarodowej akcji potrzebuje także sześciu punktów z pozostałych dwóch meczów.
Po zapewnieniu sobie szóstego z rzędu występu w Lidze Mistrzów drużyna Lipsk była zadowolona ze swojego planu bezpieczeństwa. „Chociaż niedopuszczenie do zakończenia sezonu było zabronione, motto brzmiało: «Mamy inne ambitne cele i chcemy dać z siebie wszystko»” – powiedział entuzjastycznie Rose. Jego zespół rozpoczął żywiołowo na oczach 25 066 widzów i był ograniczony Hoffenheim na własnej połowie.
Kramarić uderza późno
Pierwszą okazję wykorzystał Luis Obinda niewielką przewagą ze skraju pola karnego (5), następnie Simons obronił przed bramką Olivera Baumanna, który fenomenalnie odpowiedział (17). Krótko wcześniej kulejącego Xavera Schlagera zastąpił Nicholas Seewald, a pomocnik najwyraźniej doznał kontuzji kolana bez żadnego zewnętrznego uderzenia (15. miejsce). Po około 20 minutach zespół TSG był w stanie uczynić grę bardziej otwartą i podawał obiecujące podania.
Jednak bez Foot Weghorsta, który był nieobecny z powodów rodzinnych, w polu karnym brakowało intensywności i w ostatniej tercji Lipsk wyglądał bardziej niebezpiecznie. Sisko najpierw uderzył główką obok bramki, po czym skinął głową po wymierzonym dośrodkowaniu byłego zawodnika Hoffenheim Davida Rauma i zdobył przyłożenie. Bowman, który 27. raz z rzędu nie zachował czystego konta, spisał się fatalnie. Z drugiej strony Ikhlas Bebo głową przy najlepszej okazji TSG w ramiona Petera Gulacsiego (40 min).
Po przerwie Kramaric był sam przed bramką po wspaniałym podaniu Mariusa Poultera, ale obronił go także Golaxy (47). Zespół Kraichgauera, w którym po wejściu na boisko z ławki zadebiutował mistrz świata U-17 Maximilian Moerstedt, teraz mocno naciskał na wyrównanie. W drugiej połowie Lipsk skupił się niemal wyłącznie na obronie, co jeszcze bardziej wzrosło po tym, jak Simons otrzymał czerwono-żółtą kartkę za faul. Kramarić uderzył późno.
„Czytelnik. Webowy ninja. Miłośnik podróży. Miłośnik mediów społecznościowych. Organizator.
sport
Na dzień dzisiejszy: 100 000 dodatkowych biletów w sprzedaży
UEFA rozpoczyna dziś ostatnią, główną fazę sprzedaży biletów na Mistrzostwa Europy 2024 w Niemczech. Frekwencja jest znakomita, a w Niemczech nie ma już biletów na mecze fazy grupowej.
Od godziny 11:00 za pośrednictwem oficjalnej platformy biletowej można kupić ponad 100 000 biletów na różne mecze. Zainteresowanie jest duże: ogromny pośpiech powoduje problemy i długi czas oczekiwania.
Jak powiedział rzecznik komitetu organizacyjnego, na liście oczekujących znajduje się obecnie ponad 500 000 fanów. Powiedzieli, że robią wszystko, co w ich mocy, aby skrócić czas oczekiwania.
Do czterech kart na grę
Po kilku losowaniach fani mogą teraz bezpośrednio kupić bilety. Liczba dostępnych biletów różni się jednak w zależności od meczu.
Dostępne bilety obejmują:
- Karty będą dostępne w sprzedaży na oficjalnej platformie odsprzedaży w marcu/kwietniu
- Bilety będą dostępne po zapełnieniu stadionu
- Bilety na spektakle w promocyjnych cenach
Sprzedaż last minute odbywa się na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy” do momentu sprzedaży wszystkich biletów. Na grę można kupić maksymalnie cztery karty.
Bilety na mecze grupowe Niemiec rozeszły się błyskawicznie
Podobnie jak w poprzednich fazach sprzedaży, bilety na niektóre mecze, np. na mecze drużynowe w Niemczech, wyprzedały się szybko. Nie ma już biletów na mecze ze Szkocją (14 czerwca, godz. 21:00 w Monachium), Węgry (19 czerwca, godz. 18:00 w Stuttgarcie) oraz finałowy mecz grupowy ze Szwajcarią (23 czerwca, godz. 21:00 we Frankfurcie). Na finał też nie ma już biletów.
„Czytelnik. Webowy ninja. Miłośnik podróży. Miłośnik mediów społecznościowych. Organizator.
-
Tech3 lata ago
Te oferty Apple nadal istnieją
-
Top News2 lata ago
Najlepsze strategie i wskazówki dotyczące zakładów na NBA
-
Tech3 lata ago
Kup PS5: Expert bez nowych konsol – kiedy nadejdą dostawy?
-
Tech3 lata ago
Windows 11 dla programistów: aplikacje na Androida, zestaw gier i pakiet Windows SDK
-
Economy3 lata ago
Huobi Global rozpoczął kampanię zerowej opłaty dla użytkowników kart bankowych w Europejskim Obszarze Gospodarczym i Wielkiej Brytanii
-
entertainment3 lata ago
Dieter Bohlen ogłosił nową pracę w telewizji – to zaskakujące
-
entertainment3 lata ago
„Helene Fischer Show”: Nagłe zakończenie bożonarodzeniowego show – ostre słowa ZDF
-
Tech4 miesiące ago
Ubóstwo CO2 może ujawnić łatwość życia – Wissenschaft.de