W ciągu najbliższych kilku dni i tygodni będą kolejne strajki – w tym w szkołach i szpitalach uniwersyteckich. Związek Verdiego i związek urzędników służby cywilnej dbb ogłosiły to w piątek po drugiej rundzie rokowań zbiorowych w sektorze publicznym, które ich zdaniem zakończyły się niepowodzeniem.
„W drugiej turze pracodawcy nie złożyli żadnych ofert i kategorycznie odrzucili wszystkie istotne żądania i oczekiwania.„Powiedział po rozmowach szef Verdiego, Frank Wernake”.Pracodawcy są zaślepieni ogromnymi niedoborami kadrowymi w państwowym sektorze publicznym, stresującymi warunkami, w jakich spotykają się pracownicy i nieodpowiednimi płacami. Dlatego w okresie poprzedzającym następną rundę znacznie rozszerzymy strajki ostrzegawcze.”
Początkowo nie było jasne, kiedy rozpoczną się strajki ostrzegawcze. Ulrich Schilberbach, prezes federalny Stowarzyszenia Służby Cywilnej, powiedział dotychczas: „Musimy teraz zwiększyć presję na ulicach, aby pracodawcy zobaczyli, jak poważna jest sytuacja pracowników w poszczególnych krajach.Strategie ataku zostaną teraz omówione i wykonane.
Kolejna runda negocjacji w grudniu
Trzecia runda płatności odbędzie się 7/8. Grudzień w Poczdamie. Verdi i Stowarzyszenie Służby Cywilnej żądają 10,5 proc., ale co najmniej 500 euro miesięcznie dodatkowego wynagrodzenia i rekompensaty za inflację. Młode talenty powinny otrzymać kolejne 200 euro.
Żądania są powiązane z układem zbiorowym pracy samorządów federalnych i lokalnych z kwietnia br. Po mediacji uzgodniono rekompensatę inflacyjną w wysokości 3000 euro, miesięczną dopłatę w wysokości 340 euro i liniową podwyżkę płac o 5,5%. Związki zawodowe twierdzą, że średni wzrost dochodów wynosi 11,5 proc.
Różnice w dochodach do 400 euro
Po tym jak stowarzyszenie rokowań zbiorowych krajów związkowych (TdL) dało już jasno do zrozumienia, że żądania są zbyt wysokie i nie do przyjęcia, Silberbach przestrzegł przed konsekwencjami społecznymi: służba publiczna musi być skuteczna. Pracownicy stanowi bardzo uważnie przyglądali się układom zbiorowym pomiędzy władzami federalnymi i lokalnymi. Jeśli różnica w dochodach nadal będzie wynosić do 400 euro, urzędnicy wybiorą lepszego pracodawcę.
Widać to także po reakcji Stowarzyszenia Oświaty i Nauki (GEW), które wezwało swoich członków do protestu. „W ciągu najbliższych kilku tygodni pracownicy odpowiedzą na ten konfrontacyjny trend TdL strajkami i akcjami w firmach i na ulicach.„, powiedział przewodniczący Maike Finnern. Inflacja jeszcze się nie skończyła.