Connect with us

sport

NFL: Komentatorzy RTL piją piwo na żywo podczas meczu w Londynie | Sporty

Published

on

NFL: Komentatorzy RTL piją piwo na żywo podczas meczu w Londynie |  Sporty

z: Max Schrader i Andre Albers (obecnie w Londynie)

w Po sukcesie NFL nie tylko kibice byli w dobrym humorze.

Komentatorom RTL Florian Schmidt-Sommerfeld i Bjorn Werner również podobała się atmosfera na stadionie Tottenhamu. Piją piwo na żywo!

Podczas zwycięstwa Baltimore Ravens nad Tennessee Titans o 24:16 Netman Mitja Lafere nagle pojawił się przy biurku komentatorskim podczas transmisji z dwiema latarkami.

Mitia Laver zachwyca komentatorów RTL piwem

Zdjęcie: RTL+

Werner pyta: „Czy to dozwolone?” Oboje wydają się zaskoczeni. „Oczywiście bezalkoholowy” – mruga do komentatorów.

Schmidt-Sommerfeld i Werner biorą łyk, po czym kamera wyłącza się.

W tym sensie: Pozdrawiam!

Dla sportu: Ravens opracowali specjalną taktykę na mecz w Londynie. Przyczyna leży w przeszłości.

24 września 2017: Baltimore Ravens przegrywają w Londynie z Jacksonville Jaguars 7:44. Trener John Harbaugh opisuje tę porażkę jako „najgorszą porażkę w historii zespołu” i twierdzi, że „nie chce ponownie grać w Londynie w ciągu najbliższych kilku lat”.

15 października 2023 r.: Więc Baltimore Ravens wrócili do Londynu. Tym razem wszystko idzie znacznie lepiej.

Dlaczego? Ravens wyciągnęli ze swojego zestawu sztuczek bardzo szczególne zagranie. Zamiast przybyć do Londynu w piątek jak Giants, drużyna Harbaugha udała się w niedzielę do stolicy Anglii.

Zespół zdecydowanie musi przyzwyczaić się do różnicy czasu. Zazwyczaj drużyny NFL rezygnują ze zmian i pozostają w „własnej strefie czasowej”. Stąd krótka podróż. Ponieważ ostatnim razem Ravens wyglądali na bardzo zmęczonych i powolnych, Harbaugh wywrócił wszystko do góry nogami.

Powodzenia!

Fan NFL robi zamieszanie! Nie da się tu stwierdzić, co jest nierealne

Fan NFL robi zamieszanie!  Nigdy nie zgadniesz, co tu nie jest prawdziwe!

Źródło: Instagram @hailey.lopezxo

Ravens wyglądają na bardziej czujnych – nawet jeśli brakuje im niedawnego ataku ofensywnego. Tak więc mecz na stadionie Tottenhamu rozpoczyna się powoli. Kruki strzelają trzy bramki z gry, a Tytani jeden. Dopiero o 3:28 do przerwy 61 011 fanów, w większości kibiców Ravens, zobaczyło pierwsze przyłożenie.

Rozgrywający Baltimore Lamar Jackson znajduje odbiorcę Zaya Flowersa. Po prostu otrząsa się z obrońcy Landry’ego i wbiega do pola punktowego. Lądowanie! Dodatkowy punkt zostaje wówczas zablokowany. Ravens na przerwę schodzili z wynikiem 18:3.

Tutaj znajdziesz treści z Twittera

Aby móc wchodzić w interakcję lub wyświetlać treści z Twittera i innych sieci społecznościowych, potrzebujemy Twojej zgody.

I wtedy giganci w końcu się obudzili. Bieg na 64 jardy Derricka Henry’ego wstrząsa na boisku i eksponuje węzeł.

Mimo że na początku był tylko kosz z gry, obrona przechwytuje piłkę! Derrick Henry wrócił i zdobył przyłożenie. 18:13.

Tutaj znajdziesz treści z Twittera

Aby móc wchodzić w interakcję lub wyświetlać treści z Twittera i innych sieci społecznościowych, potrzebujemy Twojej zgody.

Jednak w tej szczególnej sytuacji rozgrywający Tytanów Ryan Tannehill po raz kolejny poniósł całkowitą porażkę. Zgłasza niepotrzebny sprzeciw. Baltimore znów był przy piłce i strzelił gola z gry. 21:13

Tutaj znajdziesz treści z Twittera

Aby móc wchodzić w interakcję lub wyświetlać treści z Twittera i innych sieci społecznościowych, potrzebujemy Twojej zgody.

Tannehill musi opuścić boisko z kontuzją. Zmiennik QB Malik Willis wkracza, ale nie może odwrócić sytuacji. Ravens zdobywają kolejnego gola z gry przy 24:13. Giants kontratakowali golem z gry, ale to nie wystarczyło. Wrony wygrywają 24:16.

Po Londynie przyszła kolej na Niemcy! 5 listopada Kansas City Chiefs zmierzą się z Miami Dolphins.

READ  Bayern Monachium popełnia błąd, wygrywając we Freiburgu - Dwunastu mężczyzn na boisku
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sport

W Red Bull wszystko się gotuje: Verstappen wygrywa pomimo problemów i „strasznego okrążenia”

Published

on

W Red Bull wszystko się gotuje: Verstappen wygrywa pomimo problemów i „strasznego okrążenia”

Sytuacja w Red Bullu robi się gorąca
Verstappen wygrywa pomimo problemów i „strasznego okrążenia”

Max Verstappen jest najszybszy w kwalifikacjach sprinterskich – i jest zaskoczony. Popełnia błędy na torze w Miami, jego zespół Red Bull Racing nadal gwałtownie się rozpada, a mimo to mistrz świata zostawia wszystkich swoich konkurentów w tyle.

Niepokoje w zespole i rychłe odejście Adriana Neweya sprawiły, że Max Verstappen zupełnie zmarzł w upalnym Miami. Potentatowi Formuły 1, któremu nie podobał się hałas w tle w Red Bullu, zdobył pole position w wyścigu Miami Sprint, a następnie naśmiewał się ze swojego najszybszego okrążenia.

„Jak? Jestem pierwszy? Okrążenie było okropne” – powiedział Verstappen, dodając: „W ogóle nie czułem się dobrze”. Holender zdołał pokonać złe przeczucia i ponownie stał się nie do pokonania. Za mistrzem świata stanęli kierowca Ferrari Charles Leclerc i kolega Verstappena z Red Bulla Sergio Perez.

Formula1_Notes_2604_RED.png

Nico Hulkenberg w ekipie Haasa po raz kolejny wygrał wewnętrzny pojedynek drużynowy z Duńczykiem Kevinem Magnussenem i uplasował się na dziesiątej pozycji na starcie. „Było dobrze, ale być może można było osiągnąć więcej” – powiedział Hulkenberg w Sky, zostawiając w tyle między innymi brytyjskich kierowców Mercedesa Lewisa Hamiltona (12.) i George’a Russella (11.): „Jest bardzo gorąco, „ja” dosłownie lśnię.” A na trzecim etapie kwalifikacji „Haas uratował opony, zobaczymy, czy to zadziała”.

Niue milczy na temat przyszłości

Jednak w ten weekend uwaga skupi się na Red Bullu i Neweyu. Brytyjczyk, który napisał kilka samochodów mistrzów świata, opuści Red Bull w pierwszym kwartale 2025 roku. Zespół mistrzów świata stara się sprzedać rozstanie jako polubowne i „koniec wielkiej podróży” – ale sprawy są gotuje się za nim. Widz. Odkąd afera wokół szefa zespołu Christiana Hornera, który został oskarżony przez pracownika o „niewłaściwe zachowanie” podczas przerwy zimowej, nie jest w stanie uspokoić Red Bulla.

Grupa Red Bull odrzuciła skargę pod koniec lutego ubiegłego roku, po tygodniowym dochodzeniu, a w zespole doszło do nieporozumień pomiędzy Hornerem a doradcą Red Bull ds. sportów motorowych Helmutem Marko. Wielokrotnie wypowiadał się na ten temat także ojciec Maxa Verstappena, Jos.

Podobno Neweya może zainteresować Ferrari, gdzie spotka się z rekordowym mistrzem świata Hamiltonem z 2025 roku. Jednak 65-latek potwierdził Sky, że chce „najpierw cieszyć się czasem, a może podróżować kamperem”, ale przepisy ulegają zmianie takie jak te, które pojawią się w 2026 r. „Ja też to lubię”. Jest zbyt wcześnie, aby mówić o potencjalnych nowych pracodawcach.

Jednak jeśli chodzi o sport, wszystko nadal idzie dobrze – a Verstappen może sobie pozwolić na to, aby nie jeździć na limicie granic. Po sobotnim wyścigu sprinterskim (18:00/RTL, transmisja na żywo Sky i ntv.de)w których można zdobyć aż do ośmiu punktów mistrzowskich, rozgrywane są w eliminacjach (o 22) O nagrodę główną w niedzielę (22:00/w Sky i na żywo na ntv.de) zamiast.

READ  Tenis w Bad Homburg: Maria również przegrała - wszyscy Niemcy zostali wyeliminowani
Continue Reading

sport

Remis w ostatniej minucie z Lipskiem: Hoffenheim unika gorzkiej porażki w Lidze Europy

Published

on

Remis w ostatniej minucie z Lipskiem: Hoffenheim unika gorzkiej porażki w Lidze Europy

Wyrównanie w ostatniej minucie meczu z Lipskiem
Hoffenheim unika gorzkiej porażki w Lidze Europy

Na początku trzydziestej drugiej rundy ligi niemieckiej Lipsk ma przewagę liczebną i jest bliski zwycięstwa na wyjeździe na stadionie Hoffenheim w 1899 roku. Walczący o miejsce w Pucharze Europy Sinsheimers w ostatniej sekundzie odpowiedzieli jednak Sasom, którzy zakwalifikowali się już do Ligi Mistrzów.

Wstrząs następczy: RB Lipsk niezachwianie walczy o trzecie miejsce w ostatnim zwycięstwie w Bundeslidze. Podopieczni Marco Rose’a nie mogli zremisować więcej niż 1:1 (1:0) z faworyzowanym przeciwnikiem TSG Hoffenheim i na jeden mecz przed końcem pozostać o jeden punkt straty do FC Stuttgart. Po dziewięciu meczach bez porażki, jedynie zwycięstwa w dwóch ostatnich rundach spotkań pomogą w zdobyciu trzeciego miejsca, a Borussia Dortmund również może pozostać w tyle.

Prowadzenie Benjamina Sisko (38) nie wystarczyło, aby odnieść szóste oficjalne zwycięstwo z rzędu nad Kreichgauerem, po remisie żółtych i czerwonych kartek Xaviego Simonsa (72) i Andreja Kramaricia (90). W tym momencie Hoffenheim tymczasowo awansowało na siódme miejsce w Pucharze Europy, ale w weekend nadal cztery drużyny mogą je wyprzedzić. Być może marzenie o międzynarodowej akcji potrzebuje także sześciu punktów z pozostałych dwóch meczów.

Po zapewnieniu sobie szóstego z rzędu występu w Lidze Mistrzów drużyna Lipsk była zadowolona ze swojego planu bezpieczeństwa. „Chociaż niedopuszczenie do zakończenia sezonu było zabronione, motto brzmiało: «Mamy inne ambitne cele i chcemy dać z siebie wszystko»” – powiedział entuzjastycznie Rose. Jego zespół rozpoczął żywiołowo na oczach 25 066 widzów i był ograniczony Hoffenheim na własnej połowie.

Kramarić uderza późno

Pierwszą okazję wykorzystał Luis Obinda niewielką przewagą ze skraju pola karnego (5), następnie Simons obronił przed bramką Olivera Baumanna, który fenomenalnie odpowiedział (17). Krótko wcześniej kulejącego Xavera Schlagera zastąpił Nicholas Seewald, a pomocnik najwyraźniej doznał kontuzji kolana bez żadnego zewnętrznego uderzenia (15. miejsce). Po około 20 minutach zespół TSG był w stanie uczynić grę bardziej otwartą i podawał obiecujące podania.

Jednak bez Foot Weghorsta, który był nieobecny z powodów rodzinnych, w polu karnym brakowało intensywności i w ostatniej tercji Lipsk wyglądał bardziej niebezpiecznie. Sisko najpierw uderzył główką obok bramki, po czym skinął głową po wymierzonym dośrodkowaniu byłego zawodnika Hoffenheim Davida Rauma i zdobył przyłożenie. Bowman, który 27. raz z rzędu nie zachował czystego konta, spisał się fatalnie. Z drugiej strony Ikhlas Bebo głową przy najlepszej okazji TSG w ramiona Petera Gulacsiego (40 min).

Po przerwie Kramaric był sam przed bramką po wspaniałym podaniu Mariusa Poultera, ale obronił go także Golaxy (47). Zespół Kraichgauera, w którym po wejściu na boisko z ławki zadebiutował mistrz świata U-17 Maximilian Moerstedt, teraz mocno naciskał na wyrównanie. W drugiej połowie Lipsk skupił się niemal wyłącznie na obronie, co jeszcze bardziej wzrosło po tym, jak Simons otrzymał czerwono-żółtą kartkę za faul. Kramarić uderzył późno.

READ  BVB: BVB chce utrzymać utratę gwiazd w tajemnicy – ​​przed derbami z Bochum | Sporty
Continue Reading

sport

Na dzień dzisiejszy: 100 000 dodatkowych biletów w sprzedaży

Published

on

Na dzień dzisiejszy: 100 000 dodatkowych biletów w sprzedaży

Stan na: 2 maja 2024 r. o 18:29

UEFA rozpoczyna dziś ostatnią, główną fazę sprzedaży biletów na Mistrzostwa Europy 2024 w Niemczech. Frekwencja jest znakomita, a w Niemczech nie ma już biletów na mecze fazy grupowej.

Od godziny 11:00 za pośrednictwem oficjalnej platformy biletowej można kupić ponad 100 000 biletów na różne mecze. Zainteresowanie jest duże: ogromny pośpiech powoduje problemy i długi czas oczekiwania.

Jak powiedział rzecznik komitetu organizacyjnego, na liście oczekujących znajduje się obecnie ponad 500 000 fanów. Powiedzieli, że robią wszystko, co w ich mocy, aby skrócić czas oczekiwania.

Do czterech kart na grę

Po kilku losowaniach fani mogą teraz bezpośrednio kupić bilety. Liczba dostępnych biletów różni się jednak w zależności od meczu.

Dostępne bilety obejmują:

  • Karty będą dostępne w sprzedaży na oficjalnej platformie odsprzedaży w marcu/kwietniu
  • Bilety będą dostępne po zapełnieniu stadionu
  • Bilety na spektakle w promocyjnych cenach

Sprzedaż last minute odbywa się na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy” do momentu sprzedaży wszystkich biletów. Na grę można kupić maksymalnie cztery karty.

Bilety na mecze grupowe Niemiec rozeszły się błyskawicznie

Podobnie jak w poprzednich fazach sprzedaży, bilety na niektóre mecze, np. na mecze drużynowe w Niemczech, wyprzedały się szybko. Nie ma już biletów na mecze ze Szkocją (14 czerwca, godz. 21:00 w Monachium), Węgry (19 czerwca, godz. 18:00 w Stuttgarcie) oraz finałowy mecz grupowy ze Szwajcarią (23 czerwca, godz. 21:00 we Frankfurcie). Na finał też nie ma już biletów.

READ  Zwycięstwo nad Nową Zelandią: Puchar Świata w Rugby – Francja stawia duży wykrzyknik
Continue Reading

Trending