Pierwszy komercyjny lądownik księżycowy zostanie wcześniej wycofany z eksploatacji. Pierwsze dane dotarły już do Ziemi. Wstępne zakończenie pierwszego zadania dla maszyn intuicyjnych.
Komercyjny wyścig na Księżyc zakończył się 22 lutego 2024 roku wraz z lądowaniem statku kosmicznego Odyseusz. Oznacza to, że było to pierwsze udane amerykańskie lądowanie na Księżycu od czasu misji Apollo 17 w 1972 roku. Mimo że statek kosmiczny przewrócił się po wylądowaniu, transmisja danych nadal przebiegała bez zarzutu.
Pierwotnie lądownik miał pozostać aktywny do rana 27 lutego (wtorek czasu lokalnego w Houston w Teksasie). Ponieważ Odyseusz w dalszym ciągu wytwarza energię słoneczną, misja zostaje przedłużona. Choć prąd będzie nadal dostępny do przyszłego wtorku (6 marca 2024 r.), zespół misji zdecydował się go odciąć.
Przedwczesne zamknięcie Odyseusza
„Przewidujemy, że nadejdzie czas, kiedy wytwarzanie energii słonecznej nie będzie już umożliwiało Audi dalszego przesyłania danych” – wyjaśnia Steve Altemus (dyrektor generalny Intuitive Machines) na środowej konferencji prasowej NASA.
Do tego czasu transfer danych powinien zostać zakończony, a sonda powinna zostać wcześniej wycofana. Ponieważ w południowym rejonie polarnym Księżyca zapadła noc, która trwa co najmniej 14 ziemskich dni, a jej temperatura może osiągnąć -160 stopni Celsjusza. Czas pokaże, czy instrumenty Odiego przetrwają długą, zimną, księżycową noc. Zespół misyjny podejmie próbę ponownego nawiązania kontaktu w ciągu dwóch do trzech tygodni.
Jednocześnie analizowane jest ponad 43 MB (lub 350 MB) przesłanych danych. Altemus potwierdza, że otrzymuje dane ze wszystkich ładunków na pokładzie – zarówno od NASA, jak i od partnerów komercyjnych.
Dlaczego Odyseusz jest odwrócony?
Z informacji tych wynika także, że podczas podejścia do lądowania wystąpił problem ze sprzętem nawigacyjnym. Sześcionożny łazik Odyseusza wylądował na powierzchni Księżyca szybciej niż oczekiwano i na wyższym obszarze niż pierwotnie planowano. Lądowanie było trudniejsze, niż się spodziewano. Według Altimusa spowodowało to poślizg statku kosmicznego: „Większość ładunku przenosiło podwozie, a my złamaliśmy jedną lub dwie golenie podwozia”.
Audi przez około dwie sekundy stało w pozycji wyprostowanej na powierzchni o nachyleniu około dwunastu stopni. Potem zejście zaczęło się pochylać. Jednakże jeden z jego czołgów lub inny element wyposażenia podtrzymał go tak, że Odyseusz ustabilizował się pod kątem około 30 stopni (od poziomu). Na Ziemię wróciły już pierwsze użyteczne zdjęcia, potwierdzające stan lądownika.
Tendencja ta doprowadziła do kilku problemów. Po pierwsze, górny panel słoneczny znajduje się w cieniu. Podobnie jak w przypadku japońskiej misji Slim, pozwala to generatorom wytwarzać mniej energii słonecznej. Z drugiej strony anteny o wysokiej wydajności nie można przedłużyć w celu połączenia z ziemią. Do przesyłania danych firma Intuitive Machines wykorzystuje obecnie inne anteny o niskim wzmocnieniu (anteny o niskim wzmocnieniu).
Transfer z kamery zewnętrznej i dodatkowe dane
Pierwotnie mały satelita EagleCam miał także zostać wystrzelony 30 metrów nad powierzchnię Księżyca, a następnie wykonać zdjęcia końcowego etapu opadania. Jednakże ze względu na problemy z nawigacją zespół misji zdecydował się pozostawić EagleCam na pokładzie.
EagleCam został zawieszony dopiero 28 lutego. W czasie konferencji prasowej znajdowała się około czterech metrów od Odyseusza. Żadne obrazy z urządzenia nie dotarły jeszcze do centrum kontroli na ziemi. Altemus twierdzi, że zespół EagleCam pracuje nad rozwiązaniem problemu. Jednak inne ładunki działają zgodnie z oczekiwaniami.
Do gromadzenia danych o drodze na Księżyc wykorzystano instrument Roles (Radio Observations of the Lunar Near Surface), wyjaśnia naukowiec projektu Sue Lederer. Panele słoneczne były w stanie wygenerować więcej energii niż planowano, a jedna z czterech anten została aktywowana wcześniej, zbierając dodatkowe dane naukowe: fale radiowe emitowane przez Słońce, Ziemię i pył księżycowy.
Joel Kearns, zastępca administratora NASA ds. eksploracji i jego współpracownicy uważają tę misję (IM-1) za sukces i „pierwszy krok w kierunku powrotu na Księżyc”. Lądowanie na Księżycu jest ogromnym wyzwaniem, ponieważ statek kosmiczny musi najpierw znacznie przyspieszyć od Ziemi, aby uciec przed ziemską grawitacją.
Jednostki opadające przemieszczają się następnie z dużą prędkością do naszego gwiezdnego sąsiada i tam muszą zostać ponownie spowolnione. Aby zwolnić, potrzebny jest przeciwciąg, który może być wygenerowany jedynie przez paliwo i silniki. Cairns wyjaśnia, że ten przeciwpchnięcie musi być tak silny, aby lądownik zatrzymał się na powierzchni Księżyca z prędkością bliską zera kilometrów na godzinę.
Jak wykazała grupa badawcza w swoim badaniu, pióropusz napędowy wzbija pył i skały, gdy zbliża się do lądowania. Widoczność instrumentów staje się niewyraźna, co powoduje awarie. Powoduje to, że pędniki wyłączają się zbyt wcześnie lub zbyt późno. Nawet ponad 50 lat od ostatniego załogowego lądowania na Księżycu manewr miękkiego lądowania wcale nie jest łatwy.
Zbliżają się kolejne misje na Księżyc
Intuitive Machines już planuje kolejny lot (IM-2) do naszego satelity. Powinien rozpocząć się pod koniec roku. W ramach tego przedsięwzięcia na pokładzie statku kosmicznego będzie więcej kamer – wnioski płynące z tej misji powiedział podczas konferencji prasowej Tim Crane (współzałożyciel Intuitives Machines).
Firma pracuje obecnie nad większym lądownikiem Nova-D, który zabierze na Księżyc ładunek o masie od 500 do 750 kilogramów. Odyseusz należy do typu Nova-C, który może unieść do 130 kilogramów ładunku. W przyszłości spółka chce także umieścić na orbicie satelitarnej satelity komunikacyjne.
W listopadzie 2023 roku NASA nagle zgłosiła problemy ze statkiem kosmicznym Voyager 1, który nie wysyłał już czytelnych danych. Czy to koniec misji naukowej? Tymczasem po kilku miesiącach badań zespół specjalistów NASA znalazł przyczynę problemu i również go rozwiązał.
Autor: Thomas Geoking Źródło: NASA.
Przez chwilę wyglądało na to, że aktywny lot naukowy statku kosmicznego Voyager 1 dobiegł końca. Sonda wystrzelona 5 września 1977 roku jest, wraz ze swoją siostrzaną sondą, najodleglejszym obiektem stworzonym przez człowieka. Znajduje się teraz w przestrzeni międzygwiezdnej. W ciągu nieco ponad 17 000 dni spędzonych w przestrzeni kosmicznej przeleciał dotychczas około 24,42 miliarda kilometrów. Obecnie sygnał radiowy z Ziemi dociera do sondy kosmicznej w ciągu 22,5 godzin. Sonda kosmiczna nadal wysyła dane naukowe z powrotem na Ziemię, przynajmniej do połowy listopada 2023 r. Nagle okazuje się, że sonda kosmiczna nie wysyła już czytelnych danych, ale raczej te same dane ułożone w rodzaj ciągłej pętli.
Po szczegółowej analizie przyczynę początkowo ustalono w systemie danych lotu sondy. To jeden z trzech komputerów znajdujących się na pokładzie statku kosmicznego. System FDS nie skomunikował się prawidłowo z jednym z podsystemów sondy, zwanym modułem modulacji telemetrii (TMU). W rezultacie na Ziemię nie są przesyłane żadne dane naukowe ani techniczne. Celem FDS jest gromadzenie m.in. danych z instrumentów naukowych oraz danych technicznych o stanie i kondycji statku kosmicznego. Informacje te są następnie łączone w pojedynczy pakiet danych, który jest wysyłany z powrotem na Ziemię przez TMU. Teraz TMU zaczęło wysyłać powtarzający się wzór jedynek i zer, jakby „utknął”. Po nieudanym ponownym uruchomieniu FDS do analizy błędu często trzeba było korzystać z dokumentów sprzed kilkudziesięciu lat. Specjaliści potrzebowali czasu, aby zrozumieć, jak nowe polecenia wpłyną na działanie statku kosmicznego, aby uniknąć niezamierzonych problemów.
1 marca 2024 r. wysłali do statku kosmicznego sygnał, który spowodował, że FDS wysłał pełny obraz pamięci. Zostało to odebrane 3 marca i odszyfrowane przez inżyniera z agencji Deep Space Network, która obsługuje anteny radiowe komunikujące się zarówno z Voyagerem, jak i innymi statkami kosmicznymi. Zrzut pamięci był kluczem do rozwiązania problemu! Okazuje się, że 3 procent pamięci FDS jest uszkodzone. Możliwe, że jeden chip został uszkodzony albo przez wysokoenergetyczne cząstki z kosmosu, albo po prostu przez długi okres pracy. Spowodowało to utratę części kodu programu komputerowego FDS.
Utrata tego kodu sprawiła, że dane naukowe i techniczne stały się bezużyteczne. Ponieważ chipa nie można było naprawić, zespół zdecydował się umieścić uszkodzony kod w innym miejscu pamięci FDS. Żadna pojedyncza witryna nie jest jednak wystarczająco duża, aby pomieścić całą sekcję kodu. Dlatego opracowano rozwiązanie umożliwiające podzielenie uszkodzonego kodu na sekcje i przechowywanie tych sekcji w różnych lokalizacjach w FDS. Aby ten plan zadziałał, te sekcje kodu muszą zostać zmodyfikowane, aby zapewnić dalsze działanie jako całość. Należy również zaktualizować wszelkie odniesienia do lokalizacji tego kodu w innych częściach repozytorium FDS. 18 kwietnia zespół przesłał wstępną aktualizację oprogramowania statku kosmicznego Voyager. Kiedy 20 kwietnia zespół kontroli misji otrzymał informację zwrotną od statku kosmicznego, wiedział, że modyfikacja zadziałała. Po raz pierwszy od pięciu miesięcy udało im się sprawdzić status i stan statku kosmicznego. Po dalszej aktualizacji sonda będzie mogła ponownie przesyłać dane naukowe na Ziemię. Misja naukowa może być kontynuowana. To, jak długo sonda może nadal działać, zależy głównie od baterii radionuklidowych i zużycia elementów termoelektrycznych. Produkcja energii elektrycznej spada o około 4 waty rocznie. Wyłączanie poszczególnych instrumentów wielokrotnie wydłużało żywotność sondy.
Manor Lords to w ostatnim czasie jedna z najciekawszych gier – co teraz widać także w pierwszych wynikach sprzedaży. Kamień milowy został osiągnięty w dniu premiery.
Średniowieczna gra strategiczna Manor Lords jest ostatnio na ustach wszystkich. Hooded Horse and the Slave Magic była jedną z najbardziej poszukiwanych nowych gier na platformie Steam – co znalazło odzwierciedlenie w bardzo udanym rozpoczęciu sprzedaży.
Manor Lords niedawno weszło do fazy wczesnego dostępu i dlatego jest dostępne jako wczesna wersja gry na platformie Steam. Niezliczona ilość graczy na PC chciała już tę niekompletną wersję, więc ta wersja gry sprzedawała się jak świeże bułeczki. Ponad milion egzemplarzy przeszło już przez wirtualną ladę wydawniczą – pierwszy kamień milowy w sprzedaży został już przekroczony.
Gra opiera się na wielu elementach zarządzania i zakrojonych na szeroką skalę średniowiecznych bitwach taktycznych. Masz dostęp do różnych budynków, ulepszasz produkcję rolną, tworzysz szlaki handlowe – w skrócie: w grze strategicznej możesz zarządzać wieloma rzeczami.
Przyciąga to obecnie nie tylko wielu kupujących, ale także wielu graczy na Steamie. Pierwszego dnia maksymalna liczba graczy jednocześnie osiągnęła 173 178. Manor Lords wyprzedziło także Hades 2 i Hollo Knight: Silksong w kategorii najbardziej poszukiwanych gier na Steamie, osiągając wspomniany poziom sprzedaży w niecały tydzień po premierze wczesnego dostępu.
Po Palworld na początku roku i późniejszym Helldivers 2, Manor Lords można uznać za trzeci duży tytuł 2024 roku.
Klucze są często chwalone jako bezpieczna i wygodna alternatywa dla haseł. William Brown, programista webauthn-RSbiblioteka Webauthna dla Rusta, traktuje teraz klucze jako jeden „Rozbity sen”.
lubić go W poście na blogu Jak już wspomniano, mówi się, że za tę sytuację odpowiedzialne są przede wszystkim firmy takie jak Apple i Google. Według Browna częściej używają alternatywnego hasła, aby połączyć użytkowników ze swoim ekosystemem, niż pracować nad przyszłością przyjazną dla użytkownika i pozbawioną haseł.
„Chrome i Safari próbują zmusić Cię do korzystania z rozwiązania hybrydowego (kabel), w którym skanujesz telefonem kod QR w celu uwierzytelnienia”.Deweloper wyjaśnił. Aby skorzystać z klucza bezpieczeństwa, użytkownicy będą musieli żmudnie klikać menu.
W większości przypadków zajmuje to więcej niż 60 sekund „Niezbyt dobre doświadczenie”. Interfejs użytkownika jest „Bardziej niż znienawidzony”. Nawet gra z hasłami Neala Agarwala zapewnia lepszą obsługę.
Krytyka Androida
Deweloper nie powiedział też dobrego słowa na temat implementacji klucza dostępu w Androidzie. Z powodu błędów w systemie operacyjnym w niektórych przypadkach system operacyjny Google nie jest w stanie wygenerować kluczy bez resetowania oprogramowania sprzętowego danego urządzenia.
„Klucze mogą być przechowywane na kliencie, ale nie na serwerze, co powoduje, że zduplikowane konta i dane uwierzytelniające nie działają lub, co gorsza, użytkownicy usuwają prawdziwe dane uwierzytelniające”.– powiedział Brown.
Nawet użytkownicy znający się na technologii często są przytłoczeni takimi problemami. „Jeśli ci użytkownicy nie będą mogli tego uzyskać, jak poradzą sobie ludzie w innych obszarach?”zapytał deweloper.
Brown zaleca menedżery haseł
Konkluzja Browna była druzgocąca. „Myślę, że w tym momencie klucze zawiodą w rękach ogółu społeczeństwa”.„Utracono możliwość anulowania haseł” – powiedział programista. „Ponieważ chcieli podbić rynki i stworzyć szum”..
W tym projekcie interesy korporacji zignorowały dobre doświadczenia użytkowników. Brown zakłada, że klucze dostępu, podobnie jak programy blokujące reklamy, będą w przyszłości używane tylko przez użytkowników znających się na technologii, ale nie przez ogół społeczeństwa.
„Menedżer haseł zapewnia lepszą obsługę niż klucze.”– podsumował deweloper – i podtrzymuje ten wniosek Nie jest tam sam. „Zdobądź coś takiego jak Bitwarden lub Vaulttwarden, jeśli lubisz własny hosting. Pozwól mu tworzyć i zarządzać Twoimi hasłami”.Zalecenie Browna. Deweloper radzi tym, którzy nadal polegają na kluczach, aby przechowywali je w menedżerze haseł i nie polegali na kontrolowanych przez platformę sklepach z kluczami.
Nie oznacza to jednak końca pracy Browna nad webauthn-rs. Zapowiedział, że będzie kontynuował prace nad tym i powiązanymi projektami. „To nadal jest dla mnie ważne, nawet jeśli jestem rozczarowany kierunkiem rozwoju ekosystemu”.były jego ostatnie słowa.