Connect with us

Top News

Czy polski rynek nieruchomości komercyjnych jest nadal atrakcyjny dla niemieckich inwestorów?

Published

on

Czy polski rynek nieruchomości komercyjnych jest nadal atrakcyjny dla niemieckich inwestorów?

W ostatnich dziesięcioleciach niemieckie firmy poczyniły znaczące inwestycje w różnych sektorach polskiej gospodarki, w tym na rynku nieruchomości komercyjnych. Czy rozpoczynająca się w 2022 roku zmiana na niemieckim rynku nieruchomości zmieni tę tendencję? Czy polski rynek nieruchomości komercyjnych może być bezpieczną przystanią dla niemieckich inwestorów i szansą na lepszą przyszłość?

Pomimo wieloletniego spowolnienia przepływów kapitału i załamania płynności na rynkach światowych, Europa Środkowo-Wschodnia, w tym Polska, pozostaje atrakcyjna dla inwestorów, w tym z sektora nieruchomości komercyjnych. Wpływ niemieckich inwestycji na polski rynek nieruchomości komercyjnych jest znaczący, wpływając na dynamikę rynku i przyczyniając się do jego wzrostu. Ponieważ niemiecki sektor nieruchomości komercyjnych stoi przed wyzwaniami takimi jak kryzys mieszkaniowy, inwestowanie na stabilnych rynkach, takich jak Polska, oferuje możliwości skutecznej dywersyfikacji rynku.

Dlaczego nadal warto inwestować w Polsce?

Bliskość geograficzna i członkostwo w Unii Europejskiej to od lat główne powody niemieckich inwestycji na polskim rynku nieruchomości. Jako sąsiad Niemiec, Polska oferuje przewagę logistyczną i dostęp do zasobów wykwalifikowanej, a jednocześnie taniej siły roboczej. Czyni to z niego atrakcyjne miejsce dla niemieckich inwestorów pragnących poszerzyć swój portfel nieruchomości. Dodatkowo, pomimo ciągłego wzrostu, polski rynek w dalszym ciągu oferuje atrakcyjne ceny, a perspektywa ich dalszego wzrostu oznacza wyższe zyski.

Światowym standardem oceny ryzyka inwestycyjnego jest jakość otoczenia gospodarczego i politycznego kraju. Dla Polski istnieje stabilność polityczna i ugruntowany rozwój gospodarczy. Ponadto Polska charakteryzuje się wysokim stopniem odporności na kryzysy gospodarcze i oferuje doskonałe warunki do rozwoju biznesu. Inwestorzy z różnych części świata uważają nasz kraj za bezpieczne i opłacalne miejsce do inwestowania. Nasz rynek nieruchomości komercyjnych przetrwał trudne czasy, takie jak pandemia i zamknięcie gospodarki, co jeszcze bardziej wzmocniło zaufanie inwestorów do tego sektora. Obecnie rynek nieruchomości w coraz większym stopniu napędzany jest niską inflacją, co czyni go atrakcyjnym sektorem dla inwestorów chcących zdywersyfikować swój portfel.

READ  Ile tak naprawdę zarabia miesięcznie aktywista klimatyczny?

Strategiczna lokalizacja i technologia

O atrakcyjności polskiego rynku nieruchomości komercyjnych dla inwestorów decyduje strategiczne położenie kraju w Europie. Przybiera to formę dużej liczby imigrantów, nowych firm i inwestycji wojskowych, które zawsze dodają dynamiki, także na rynku nieruchomości.

Polska gospodarka staje się także coraz bardziej innowacyjna na tle innych krajów europejskich. Rozwój nowych technologii i nowoczesnej infrastruktury na polskim rynku nieruchomości daje niemieckim inwestorom dostęp do innowacyjnych rozwiązań i możliwości, które nie są tak łatwo dostępne w innych krajach.

Streszczenie

Zaufanie inwestorów do polskiego rynku nieruchomości kształtuje kilka czynników, do których należą stabilność rynku, przejrzystość, edukacja i profesjonalizm, a także udział rynku kapitałowego i inflacja. Jako członek Unii Europejskiej Polska posiada system prawny zrozumiały dla inwestorów z innych krajów UE, co upraszcza proces inwestycyjny. Niebagatelne znaczenie ma bliskość kulturowa i geograficzna Niemiec i Polski, która wpływa także na atrakcyjność polskiego rynku nieruchomości komercyjnych dla niemieckich inwestorów.

Autor:

Szymon Mojzesovic
Prezes firmy doradczej Lege Advisors Group i specjalista polskiego rynku nieruchomości.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Top News

Mówi się, że Stellandis zbudował pierwszy w Polsce Leapmotor T03

Published

on

Mówi się, że Stellandis zbudował pierwszy w Polsce Leapmotor T03

Grupa Stellandis i chiński producent samochodów elektrycznych Leapmotor prowadzą od połowy maja spółkę joint venture o nazwie Leapmotor International, która ma zacząć działać w Europie we wrześniu 2024 r. Po stronie produktu są już nowości: według banku inwestycyjnego Jefferies zarząd Leapmotor powiedział niedawno analitykom podczas telekonferencji, że pierwsze jednostki Leapmotor T03 zostały zbudowane w ubiegłym tygodniu w zakładach montażowych Stellantis w Polsce. Produkcja seryjna powinna rozpocząć się we wrześniu – zgodnie z harmonogramem ogłoszonym w maju.

Z innych wiadomości, według Jeffriesa, spółka joint venture zamierza od pierwszego kwartału 2025 roku produkować w polskiej fabryce Stellandis drugi model – Leapmotor A12, kompaktowy elektryczny SUV. Ponadto: Mówi się, że Leapmotor przygotowuje się do lokalnej produkcji komponentów.

Dla porównania: pod koniec października Stellandis ogłosił, że inwestuje w Leapmotor, kupując 20 procent udziałów w chińskiej firmie za 1,5 miliarda euro. Transakcja opiera się na utworzeniu spółki joint venture Leapmotor International, której celem jest zwiększenie sprzedaży Leapmotor w Chinach i Europie.

Od jakiegoś czasu wiadomo, że Stellandis będzie właścicielem 51 proc., a Leapmotor 49 proc. wspólnego przedsięwzięcia. Dodatkowo, ogłaszając plany, obie strony ogłosiły, że spółka joint venture będzie miała „wyłączne prawa do eksportu, sprzedaży i produkcji produktów Leapmotor poza Wielkimi Chinami”. Zespołem zarządzającym z siedzibą w Amsterdamie kieruje dyrektor generalny Tianshu Jin, były szef chińskiego oddziału Stellandis.

W listopadzie ujawniono więcej kluczowych punktów, jak stwierdzono w raporcie rocznym STATYSTYKI KWARTALNE STELLANTIS Celem spółki joint venture jest sprzedaż 500 000 samochodów elektrycznych poza Chinami do 2030 r. W dłuższej perspektywie Leapmotor chce sprzedawać na terenie Chin milion samochodów elektrycznych rocznie. Ponadto Leapmotor International stanie się kolejną marką Grupy Stellandis zajmującą się tanimi samochodami elektrycznymi.

Leapmotor International zadebiutuje na rynku europejskim we Francji, Włoszech, Niemczech, Holandii, Hiszpanii, Portugalii, Belgii, Grecji i Rumunii. Obie strony chcą otworzyć 200 placówek do końca tego roku i 500 do 2026 roku. Plan Stellantis zakłada wykorzystanie w Chinach „wysoce innowacyjnego, opłacalnego ekosystemu pojazdów elektrycznych” firmy Leapmotor, prawdopodobnie platformy Leap 3.0 chińskiego producenta, zgodnie z wcześniejszymi przeciekami. Ten ostatni został zaprezentowany we wrześniu na targach IAA w Monachium. Już na premierze dyrektor generalny Leapmotor, Zhu Jiangming, podkreślił, że jest otwarty na współpracę, ponieważ firma nie tylko chce budować samochody, ale także chce zostać „dostawcą kluczowych technologii dla pojazdów elektrycznych”. Czas.

READ  Rosyjski pocisk lecący w stronę Polski – alarm sił powietrznych

Sprzedaż w Europie za pośrednictwem Leapmotor International rozpocznie się we wrześniu 2024 r. Ma ono m.in. pomóc Stellandisowi osiągnąć cele określone w strategii Dare Forward 2030. Od 2030 r. wszystkie marki producentów samochodów będą musiały sprzedawać w Europie wyłącznie samochody elektryczne. W USA pojazdy typu BEV stanowią 50 procent sprzedaży samochodów osobowych i lekkich pojazdów użytkowych (w tym pickupów).

Spółka joint venture koncentruje się obecnie na małych samochodach elektrycznych T03. W marcu Reuters, powołując się na osoby z zewnątrz, podał, że Stellandis planuje zbudować T03 w swojej fabryce w Tychach w Polsce. Od ubiegłego roku produkowany jest tam m.in. Fiat 600e. T03 jest już dostępny na niektórych rynkach w Europie, np. we Francji, a ceny zaczynają się od około 20 000 euro.

Reuters.com

Continue Reading

Top News

Atak na polityka Partii Zielonych: 66-latek ukarany grzywną | NDR.de – Aktualności – Dolna Saksonia

Published

on

Atak na polityka Partii Zielonych: 66-latek ukarany grzywną |  NDR.de – Aktualności – Dolna Saksonia

Stan na: 17 czerwca 2024 r., godzina 17:09

Sąd rejonowy w Getyndze skazał 66-letniego mężczyznę za napaść na parlamentarzystkę stanową Partii Zielonych Marie Kollenroth. Emeryt musi zapłacić karę i odszkodowanie.

Grzywna w wysokości 1600 euro i odszkodowanie w wysokości 600 euro – orzekł w poniedziałek sędzia Sądu Rejonowego w Getyndze. Sąd Okręgowy uznał mężczyznę winnym dwóch zarzutów ciężkiego uszkodzenia ciała i poniżenia. Pod koniec maja 66-latek zaatakował i zranił posłankę Marie Kollenroth na stoisku kampanii w Getyndze. W poniedziałek sędzia wysłuchał dowodów, że pod koniec maja oskarżony wielokrotnie uderzył 39-latkę w lewe ramię, a wcześniej ją obraził. „Wy brudni ludzie, wy zieloni” – powiedział w jej kierunku. Orzeczenie to nie weszło jeszcze w życie.

filmy

1 minuta

Poseł wypowiadał się w wywiadzie dla NDR po tym, jak mężczyzna zaatakował Marie Kollenrod (Zieloni) podczas kampanii wyborczej w Getyndze. (26.05.2024) 1 min

Minister sprawiedliwości: Przyspieszona procedura „dobra dla wszystkich zainteresowanych”

Prokuratura w Getyndze w oparciu o materiał dowodowy wniosła o przyspieszenie procesu. Minister sprawiedliwości Dolnej Saksonii Kathryn Wallmann (SPD) powiedziała w poniedziałek NDR Dolna Saksonia: „W postępowaniu, w którym jest przestępca, masz wszystkie dowody, musisz szybko zakończyć postępowanie. To dobrze. Wszyscy zaangażowani”. Wyjaśnił: „To dobrze dla oskarżonego, który wie, co się z nim dzieje, dla ofiary, która szybciej zostanie zaspokojona. Na pewno dla wymiaru sprawiedliwości, bo w każdej sprawie, którą zamknęliśmy, nie ma winy. W kupie”.

Mężczyzna chce udowodnić swoją niewinność za pomocą testu DNA

Mężczyzna, który śledził proces w dużej mierze bezinteresownie, wcześniej zaprzeczał popełnieniu przestępstwa. 66-latek powiedział w poniedziałek, że zarzuty są „po prostu bzdurą”. Przeprasza, jeśli dotknie polityka. Powiedział, że chce poczekać na badanie DNA. Dowodzi, że MB nie jest dotknięty. Podczas przesłuchania Kolenrad wydawał się zdenerwowany i unikał bezpośredniego kontaktu wzrokowego z mężczyzną.

READ  Białoruś: Setki migrantów wciąż czekają na polskiej granicy

Atak miał miejsce na stoisku kampanii Partii Zielonych

Do ataku doszło 25 maja na stoisku kampanii Partii Zielonych. Kiedy 66-letni Kollenrod poszedł za nim, aby zrobić zdjęcie telefonem komórkowym, mężczyzna ponownie uderzył zielonego posła w lewe ramię, dopóki nie interweniowali świadkowie. W poniedziałek potwierdziło to dwóch świadków. Policja zatrzymała podejrzanego jakiś czas później w pobliżu miejsca zdarzenia. Kollenrod powiedział, że doznał obrażeń jednej ręki. Powiedział, że przez kilka dni po popełnieniu przestępstwa miał problemy ze snem i że przestępstwo będzie go niepokoić podczas przyszłych wydarzeń związanych z kampanią.

Kollenrad: „Atak na demokrację i na mnie jako kobietę”

Po wyroku w ciągu jednego dnia sprawy zostały zamknięte, a polityk został zwolniony wyrokiem skazującym. Była szczęśliwa, że ​​sąd w całości potępił zbrodnię. „Atak na mnie jako kobietę był zarówno atakiem na demokrację, jak i na prawicowe tendencje ekstremistyczne sprawcy” – powiedział Kollenrod. Ma nadzieję, że po formalnym zakończeniu zbrodnia wkrótce dojdzie do psychicznego zakończenia. Kollenrod zapowiedział także, że odszkodowanie trafi do Centrum Porad dla Kobiet i Archiwum Antyfaszystowskiego w Getyndze.

Sprawca, który zrobił zdjęcie ze swastyką

Po ataku Kollenrod złożył skargę z tytułu pogardy i uszkodzenia ciała. „Nie chcę być tak traktowany” – powiedział NTR Dolna Saksonia. Przestępca nie jest obcy wymiarowi sprawiedliwości. Napastnik został ukarany za używanie symboli organizacji niekonstytucyjnych. W lipcu 2020 roku sąd ukarał mężczyznę grzywną w wysokości 30 euro dziennie za pokazywanie na swoim zdjęciu profilowym w WhatsApp orła cesarskiego ze swastyką na wieńcu dębowym.

Więcej informacji

Dzień po napaści fizycznej na 66-letniego mężczyznę w Getyndze parlamentarzystka stanowa Marie Kollenrott (Zieloni) relacjonuje incydent.  © N.T.R

W Getyndze zaatakowano członka parlamentu krajowego. 66-latek nie jest obcy policji. (28.05.2024) Również

Ten temat w projekcie:

Witam Dolną Saksonię | 17 czerwca 2024 | 19:30 godz

Słowa kluczowe dla tego artykułu

Warzywa

logo NTR
Continue Reading

Top News

50-osobowy zespół DJK Ensdorf przeprowadził badanie w Polsce

Published

on

50-osobowy zespół DJK Ensdorf przeprowadził badanie w Polsce

50 uczestników z DJK Ensdorf wzięło udział w urozmaiconej wycieczce do południowej Polski. Podczas postoju w drodze do Wrocławia grupa wycieczkowa mimo deszczu przeszła przez skaliste miasto Atersbach w Czechach.

Do atrakcji Dolnego Śląska zalicza się zamek Fürstenstein i protestancki Kościół Pokoju w Schwednitz, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Podczas wycieczki z przewodnikiem grupa poznała Wrocławskie Stare Miasto (Bresław), stolicę Dolnego Śląska, które w czasie wojny zostało w dużej mierze zniszczone, ale odbudowane niemal identycznie jak oryginał.

Do atrakcji należy Rynek ze starym ratuszem i reprezentacyjnymi domami patrycjuszowskimi, Ostrów Tumski z katedrą, Halą Stulecia, obiektem światowego dziedzictwa kulturowego i wszechobecnymi wrocławskimi krasnalami. Wycieczka do Krakowa przebiegała przez Częstochowę, najsłynniejsze miejsce pielgrzymkowe w Polsce, gdzie zwiedzano klasztor z Czarną Madonną. Inspiracją dla zespołu było także drugie co do wielkości miasto w Polsce, Kraków.

Odwiedza się także rynek główny z sukiennicami oraz kościół Mariacki z ołtarzem późnośredniowiecznego rzeźbiarza Chwastego Stwosza.

Możesz być także zainteresowany: Specjalna scena natury

Zwiedziono także Wawel z katedrą i zamkiem królewskim, dawną dzielnicę żydowską Kazimierz i dawne getto z fabryką emalii Oskara Schindlera. Szczególnym przeżyciem jest Kopalnia Soli w Wieliczce, miejsce pielgrzymkowe Kalwaria Zebrzydowska i miejsce urodzenia Papieża Jana Pawła II w Wadowicach.

Muzeum obozu zagłady w Auschwitz, w którym miały miejsce niewyobrażalne okrucieństwa, zwiedza się w ramach zwiedzania z przewodnikiem.

READ  Ile tak naprawdę zarabia miesięcznie aktywista klimatyczny?
Continue Reading

Trending