Connect with us

science

Alarm pleśni w narządach

Published

on

Alarm pleśni w narządach
  1. Strona główna
  2. lokalny
  3. Wilheima
  4. Hohenbeisenberga

Naciska

Tajemnice dla profesjonalistów: budowniczy organów Martin Gessner zna wewnętrzne działanie instrumentu kościelnego Hohenpeißenberg i w nadchodzących tygodniach przywróci piszczałki na pierwotne miejsce. © Ralph Rudder

Członek kościoła parafialnego Hohenpeißenberg zamilkł. Zdaniem nadzorcy kościoła Ernsta Schmidbauera nie ma powodu do paniki. W 55-letniej maszynie rozwinęła się pleśń i należy ją wyczyścić. Tymczasem pianino elektryczne jest rozwiązaniem tymczasowym.

Hohenpeißenberg – W ciągu ostatnich kilku tygodni goście kościoła parafialnego w Hohenpeißenberg musieli nie raz z dezorientacją zwracać się w stronę organów, a potem znowu z irytacją. „Królowa Instrumentów” nie wydaje obecnie ani jednego dźwięku. I nie tylko to: jest tylko w połowie na swoim zwykłym miejscu. Pozostali zostali cicho i dyskretnie usunięci z budynku. Jest to jednak nic innego jak drapieżna operacja w płaszczu i sztylecie. Przecież budowniczy organów Martin Gessner dokładnie wie, co robi, a przynajmniej tak mu ufa Ernst Schmidhuber, dozorca kościoła Hohenbeisenberg.

Od czasu do czasu narząd wymaga odpowiedniego oczyszczenia. Schmidhuber wyjaśnia, że ​​czyszczenia wymagają zwłaszcza konstrukcja i rury, a niektóre wymagają nawet dość rozległych napraw. Martin Gesner już od dobrych czterech tygodni zajmuje się różnymi lampami. Opiekun kościoła twierdzi, że to rzadkie rozwiązanie będzie obowiązywać do końca czerwca. Chociaż części organów znajdują się na zewnątrz budynku, korzystają z okazji, aby nieco zrestrukturyzować galerię.

Wykrywanie materiałów wybuchowych podczas planowania schodów

W przyszłości urządzenie zostanie przesunięte o około 40 cm bliżej bariery. „Musimy zbudować za nim nową klatkę schodową” – mówi Ernst Schmidhuber. Tam, gdzie wcześniej było miejsce tylko na klatkę schodową i gdzie Schmidhuber również z trudem przeciskał się przez „szeroką na ramiona” bramę, wkrótce prowadziła ona do znacznie szerszych i wygodniejszych schodów. Oprócz pianistów z nowo pozyskanej przestrzeni skorzystały także organy.

„Dopiero podczas planowania schodów zauważyliśmy, że coś jest nie tak z narzędziem” – wspomina Ernst Schmidhuber. Faktycznie, w środku było trochę pleśni. Nie można wykluczyć, że było to spowodowane przedostawaniem się wilgoci podczas renowacji dachu kościoła – mówi Schmidhuber. Za organami było bardzo wąsko, co utrudniało cyrkulację powietrza – zauważa dozorca. Ponieważ narzędzie jest obecnie zdemontowane, stosunkowo łatwo jest pracować na ścianie za nim i zachować środki ostrożności, „aby pleśń nie wróciła”. Dla bezpieczeństwa planują także zabezpieczyć serce 55-letniego kościoła warstwą ochronną.

READ  Ten problem matematyczny doprowadza sieć do desperacji — czy potrafisz go rozwiązać?

„Pianino elektroniczne” jako substytut organów

Kiedy spojrzysz za kulisy, staje się jasne, że czyszczenie narządów nie jest czymś, co robisz na boku. Nawet Ernst Schmidhuber nie wie dokładnie, ile lamp znajduje się w urządzeniu. Coś w zakresie czterocyfrowym. Znacznie więcej niż kilka, które widz widzi z zewnątrz. „Wiele osób kryje się z tyłu” – mówi Schmidhuber. Niektóre mają tylko od pięciu do dziesięciu centymetrów długości, a nawet mniejsze. Schmidhuber zwraca uwagę, że egzemplarz z Hohenpeißenberg nie jest nawet instrumentem muzycznym.

Tymczasem wierzący nie muszą rezygnować z oprawy muzycznej podczas nabożeństw. Tymczasem „fortepian elektroniczny” stara się być alternatywą – a nawet pełnić w miarę przyzwoitą funkcję – zdaniem kuratora kościelnego, który jako członek chóru kościelnego nadal daje pierwszeństwo organom. „Na szczęście mamy w kościele bardzo dobrą akustykę” – mówi o alternatywnym brzmieniu elektronicznym. „Ale organy to zupełnie inna sprawa” – przyznaje ze śmiechem. Jednak wierzącym brakowało znajomego głosu, szczególnie w dniu Pięćdziesiątnicy. Dlatego Ernst Schmidhuber z niecierpliwością czeka na swój powrót. Potwierdza, że ​​potem intonacja trochę się zmieni, ale w każdym razie „będzie naprawdę miło”.

Za bieżące prace jest winne około 35 000 euro. Po remoncie dachu kościoła rozpoczyna się „kolejny duży projekt” – powiedział Schmidhuber. Następna na liście jest wymiana ogrzewania na plebanii. W przyszłości będzie zasilany pelletem. Dozorca kościoła żartuje, że w Hohenpeißenberg szybko nie będzie nudno.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

science

Dlaczego latem bardziej boimy się zgubić?

Published

on

  1. Strona główna
  2. panorama

Naciska

Jeśli nie wykorzystamy pięknej, letniej pogody, czujemy się winni. Psycholog wyjaśnia, co pomaga i która grupa szczególnie cierpi.

„99 problemów i słońce to jeden z nich” – napisała Renee Rinna pod swoim filmem na TikToku. Klip stał się wirusowy na początku kwietnia. Młoda kobieta opisuje zjawisko „słonecznego poczucia winy” – poczucia winy spowodowanego pięknymi rzeczami pogoda. Rina czuje presję, aby wyjść i „cieszyć się ładną pogodą tak bardzo, jak tylko może” i prawie pół miliona ludzi czuje to samo.

Aplikacja pogodowa pokazuje 25 stopni i małe żółte słońca. „Latem zwiększona obecność szczęśliwych, aktywnych ludzi na świeżym powietrzu, wykonujących różnorodne zajęcia, pokazuje mi, co jest możliwe” – mówi psychoterapeutka Diana Kunitz. Wiadomości BuzzFeed Niemcy z IPPEN.MEDIA.

Poczucie winy, gdy latem jest ładna pogoda – oto dlaczego

Pływanie łódką po jeziorze, grillowanie w parku lub ogólne oglądanie Mistrzostw Europy 2024: może to powodować stres, zwłaszcza jeśli boimy się, że przegapimy coś, co miałoby pozytywny wpływ na nasze życie. Rena jest zmęczona, ale nie może cieszyć się przebywaniem w swoim mieszkaniu. Ciągle myśli, że musi wyjść. „To mi zrujnowało dzień” – mówi młoda matka.

„Zinternalizowane zasady społeczne, takie jak: «Kiedy jest ładna pogoda, powinieneś wyjść i zrobić coś ekscytującego», pozostając w domu, wpędzają nas w poczucie winy” – mówi Kunitz ze Stowarzyszenia Zawodowego Niemieckich Psychologów (BDP). ). Zapytanie współpracowników w poniedziałek, jakie zajęcia możesz wykonywać w piękny, słoneczny weekend, może sprawić, że poczujesz się niekomfortowo.

Kobieta uważnie patrzy w dal
Lato i przebywanie dużej liczby osób na świeżym powietrzu może powodować stres. (Awatar) © VWPics/Imago

Psycholog o letnich lękach i tym, co pomaga na wyrzuty sumienia

To uczucie może być pogłębione przez brak bezpieczeństwa społecznego, niską samoocenę lub strach przed zerwaniem związku – wyjaśnia Kunitz. „Dla osób cierpiących na fobię tłumu może to oznaczać, że nie mogą latem uczestniczyć w wydarzeniach, które powinny być ważne, takich jak festiwale czy koncerty” – mówi psychoterapeutka, która w swojej klinice również zajmuje się takimi przypadkami.

READ  Naukowcy znajdują dowody na gwałtowną burzę słoneczną i ostrzegają

Osoby te mogą ucierpieć, ponieważ mają mniejszy kontakt i rzadziej dzielą się wydarzeniami z innymi ludźmi. Ale inni pogodzili się z faktem, że nie mogą lub nie chcą uczestniczyć w dużych wydarzeniach lub zatłoczonych basenach, mówi Kunitz. Dlatego poszukiwali swoich nisz w życiu społecznym i pozytywnie integrowali to ze swoim obrazem siebie.

jak to zrobić? Kunitz radzi, ucząc się, jak odróżnić się od innych oraz ich pragnień i działań. Musimy zadać sobie pytanie: na co chcę spędzać czas? Co jest dla mnie dobre? „Uwzględnienie innych potrzeb, takich jak nauka wyciszania się i rozwijanie spokoju, może ułatwić odpuszczenie” – mówi Kunitz.

Continue Reading

science

Choroba Alzheimera: Naukowcy znajdują nowe podejście terapeutyczne w walce z demencją | Życie i wiedza

Published

on

Rund 1,6 Millionen Deutsche leiden unter Demenz. Die Zahlen steigen! Bis 2050 könnten hierzulande fast drei Millionen betroffen sein, schätzen Experten. Bisher kann man den Hirn-Abbau nur verlangsamen. Forscher suchen händeringend nach Möglichkeiten, die Erkrankung zu stoppen und Hirn-Schäden zu behandeln.

US-Wissenschaftler berichten jetzt im Fachmagazin „iScience“ von einem neuen Behandlungsansatz gegen Alzheimer-Demenz, der womöglich schon im Frühstadium wirkt. Forscher Scott Selleck aus Pennsylvania (USA) hat einen Eiweiß-Baustein im Hirn genauer unter die Lupe genommen, der die Nervenerkrankung auslösen kann.

Eine abnormale Ansammlung von Proteinen in und um die Gehirnzellen soll der Auslöser sein. So könnte der Abbauprozess in den Zellen im Gehirn gestört sein. Den nennen Mediziner Autophagie. Dann bilden sich Ablagerungen, sogenannte „Plagues“. Und die werden mit Demenz in Verbindung gebracht.

Demenz im Frühstadium stoppen

Selleck: „Wir sind daran interessiert, die frühesten zellulären Veränderungen zu verstehen, nicht nur bei Alzheimer, sondern auch bei anderen neurodegenerativen Erkrankungen.“

Die medizinische Entdeckung macht neue Hoffnung. Selleck: „Diese Ergebnisse deuten auf ein vielversprechendes Ziel für zukünftige Behandlungen hin, die die frühesten Anomalien retten könnten, die bei vielen neurodegenerativen Erkrankungen auftreten.“

Erklärgrafik: Alzheimer – Krankheit des Vergessens

Neues Medikament zugelassen

Gerade erst hat die US-Gesundheitsbehörde FDA dem Pharmakonzern Eli Lilly die Zulassung für das Demenz-Medikament Kisunla mit dem Wirkstoff Donanemab erteilt. Die Injektion soll zur Behandlung von Patienten eingesetzt werden, die erste Anzeichen von Alzheimer zeigen.

Damit kommt zum zweiten Mal ein Medikament zum Einsatz, das Wirkung im Kampf gegen die neurodegenerative Erkrankung zeigt. Im Juli 2023 bewilligte die FDA bereits das Medikament Leqembi mit dem Wirkstoff Lecanemab. Für Europa hat das Unternehmen bisher keinen Antrag gestellt.

Beide Antikörper-Wirkstoffe richten sich unmittelbar gegen sogenannte B-Amyloide, die für die typischen Ablagerungen im Gehirn und damit wesentlich für Alzheimer verantwortlich sind.

Bei Patienten, die Donanemab bekamen, verlangsamte sich die Verschlechterung der Krankheit durchschnittlich um 22 Prozent. Bei Patienten, die das Medikament in einem frühen Krankheits-Stadium zu sich nahmen, waren es sogar bis zu 60 Prozent. Für Lecanemab gilt Ähnliches.

READ  Naukowcy znajdują dowody na gwałtowną burzę słoneczną i ostrzegają
Continue Reading

science

Asteroida zbliżyła się do Ziemi niż do Księżyca

Published

on

  1. Strona główna
  2. Dowiedzmy się

Naciska

Po tym jak „zabójcza planeta” minęła Ziemię, do naszej planety zbliżyła się następna asteroida, Księżyc. Ale nie było żadnego niebezpieczeństwa.

Aktualizacja z 4 lipca, godz. 17:30: Kiedy 29 czerwca asteroida 2024 MK przeleciała blisko Ziemi, należący do NASA radar Goldstone przyjrzał się bliżej i wykonał zdjęcia dużej asteroidy, która ma około 150 metrów średnicy. Została odkryta zaledwie kilka dni przed przelotem i niewiele o niej wiedziano. Teraz NASA opublikowała zdjęcia asteroidy, które wykonała, i wiele pokazało ekspertom. Na powierzchni można na przykład zobaczyć szczegóły, takie jak zagłębienia, grzbiety i głazy wielkości około dziesięciu metrów.

Asteroida wielkości 2024 MK (około 150 metrów) rzadko przelatuje blisko Ziemi.  Z tego powodu NASA przyjrzała się asteroidzie bliżej i wykonała wiele zdjęć.
Asteroida wielkości 2024 MK (około 150 metrów) rzadko przelatuje blisko Ziemi. Z tego powodu NASA przyjrzała się asteroidzie bliżej i wykonała wiele zdjęć. © NASA/JPL, Caltech

Rzadko zdarza się bliski przelot asteroidy takiej jak ta, która miała miejsce w 2024 MK, w której odległość między Ziemią a asteroidą wynosiła około 290 000 kilometrów. Według NASA zdarzają się one średnio co kilka dekad. Dlatego też Laboratorium Napędów Odrzutowych (JPL) NASA również próbowało zebrać jak najwięcej danych o obiekcie. „To była wyjątkowa okazja do zbadania właściwości fizycznych asteroidy bliskiej Ziemi i uzyskania jej szczegółowych zdjęć”. Podoba mu się to Lance Benner z JPL, który prowadził obserwację.

Przelot wpłynął na ścieżkę asteroidy: w przyszłości jedno okrążenie Słońca będzie wymagało 24 dni mniej. Według NASA nie stanowi to jednak żadnego zagrożenia dla Ziemi w przyszłości.

Asteroida 2024 MK przelatuje blisko Ziemi

Pierwszy raport z 28 czerwca 2024 r.: FRANKFURT – 30 czerwca to Światowy Dzień Asteroid i wydaje się, że niektóre z asteroid mają na celu podkreślenie wagi dnia ogłoszonego przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Ponieważ w czwartek (27 czerwca) asteroida o wielkości około 2,5 km przeleciała blisko Ziemi na wystarczająco bezpieczną odległość, kolejne niezwykłe spotkanie Ziemi z asteroidą zaplanowano na sobotę (29 czerwca).

READ  Naukowcy znajdują dowody na gwałtowną burzę słoneczną i ostrzegają
Asteroida w drodze na Ziemię.  (Ikona obrazu)
Asteroida w drodze na Ziemię. (Awatar) © IMAGO / Obrazy Pond5

W rzeczywistości asteroidy mijają Ziemię niemal codziennie, ale większość z nich jest małych i mało niebezpiecznych. Nie jest niczym niezwykłym, że asteroida wielkości kilku kilometrów zbliża się do Ziemi każdego dnia, nawet jeśli jest oddalona o zaledwie 6,6 miliona kilometrów. Asteroidy o wielkości około 1 km uważane są za „zabójców planet”, ponieważ mogą siać na Ziemi tak wielkie spustoszenie, że może to oznaczać koniec cywilizacji. Na szczęście następna asteroida, która zbliży się do Ziemi, nie należy do tej kategorii.

Asteroida 2024 MK została odkryta kilka dni przed przelotem wokół Ziemi

Są jednak inne rzeczy wyjątkowe w 2024 MK, dlatego jego przelot jest tak godnym uwagi wydarzeniem. Na przykład jest jej rozmiar: według Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA asteroida ma wysokość od 120 do 260 metrów.

Oznacza to, że należy ona do grupy asteroid, których według informacji amerykańskiej agencji kosmicznej NASA w pobliżu Ziemi znajduje się około 25 tysięcy ich próbek. Do tej pory odkryto jedynie około czterdziestu procent tych planetoid, a 2024 MK była jeszcze do niedawna nieznana. Asteroidę odkryto dopiero 16 czerwca 2024 roku, czyli około dwa tygodnie przed zbliżeniem się do Ziemi.

Co zrobić, jeśli asteroida stanowi zagrożenie dla Ziemi?

Ponieważ asteroidy mogą stanowić zagrożenie dla Ziemi, istnieje kilka zautomatyzowanych systemów teleskopów, które stale wyszukują asteroidy. Na przykład w Europejskiej Agencji Kosmicznej istnieje system wczesnego ostrzegania. Potencjalnie niebezpieczne asteroidy są regularnie obserwowane. Lukę obserwacyjną – asteroidy, które lecą na Ziemię od strony Słońca i których nie można zobaczyć na czas – muszą wypełnić teleskopy kosmiczne.

W międzyczasie prowadzone są badania nad tak zwaną „obroną planetarną” i sprawdzane, co można zrobić w przypadku zagrożenia ze strony asteroid. Jesienią 2022 roku po raz pierwszy przeprowadzono praktyczny test: należąca do NASA sonda kosmiczna „Dart” zderzyła się z małą asteroidą „Dimorphos” i faktycznie zdołała zmienić jej kurs. Ale opracowywane są także koncepcje teoretyczne – na przykład to, czy i w jaki sposób można użyć bomb atomowych przeciwko asteroidom.

READ  Meteorolodzy ostrzegają przed kolejną falą upałów

W kosmicznych wymiarach asteroida 2024 MK „zderzy się” z Ziemią

Następnie podana jest odległość, jaką asteroida przebędzie przed Ziemią 29 czerwca o 15:46 (CEST) z prędkością około 34 000 km/h: to bardzo mała odległość. W wymiarach kosmicznych dosłownie „drapie” Ziemię, zbliżając się do niej niż jakiekolwiek inne ciało niebieskie. 2024 MK przeleci około 290 000 kilometrów nad powierzchnią Ziemi i będzie znacznie bliżej Ziemi niż Księżyc. Odległość od naszej planety wynosi średnio około 384 tysiące kilometrów.

NASA zakłada, że ​​asteroida o wielkości 140 metrów uderza w Ziemię mniej więcej co 20 000 lat. Tworzy to krater o średnicy od jednego do dwóch kilometrów, który może spowodować wiele zgonów, szczególnie na obszarach gęsto zaludnionych. Jednak w przypadku asteroidy 2024 MK nic z tego nie ma zastosowania.

Eksperci są pewni, że asteroida 2024 MK nie stanowi zagrożenia dla Ziemi

Eksperci są pewni, że pomimo niewielkiej odległości nie ma zagrożenia dla ziemi. „2024 MK odkryto zaledwie kilka dni temu. Przelot asteroidy tej wielkości tak blisko Ziemi jest zjawiskiem rzadkim, ale nie wiąże się z ryzykiem kolizji”. Potwierdzać Jest także szefem obrony przed asteroidami w Europejskiej Agencji Kosmicznej Richardem Mueselem.

Liczby zagrożenia asteroidami.
Liczby zagrożenia asteroidami. © NASA

Ponieważ asteroida znajduje się tak blisko Ziemi, można ją już dostrzec za pomocą małych teleskopów. Aby jednak tego dokonać, w punkcie położonym najbliżej miejsca obserwacji musi być ciemno. Ktoś mówi, że na półkuli południowej można obserwować asteroidę przed jej największym zbliżeniem, a na półkuli północnej lepiej ją potem obserwować. wiadomości Do Centrum Koordynacji Obiektów Blisko Ziemi Issa.

Jeśli chcesz zobaczyć asteroidę na własne oczy, bez posiadania teleskopu, masz szczęście. the Projekt wirtualnego teleskopu Chce asteroidę w kilka godzin po okrążeniu Ziemi Występuj na żywo (zaczyna się o 23:00). (niezapłacony rachunek)

Continue Reading

Trending