Connect with us

sport

Nagły koniec snu o F1?: Schumacher ma przed sobą tygodnie prawdy

Published

on

Nagły koniec snu o F1?: Schumacher ma przed sobą tygodnie prawdy

Nagły koniec marzeń o Formule 1?
Schumacher ma przed sobą tygodnie prawdy

Następca Vettela zostanie rozstrzygnięty bez Micka Schumachera, co jest mniejszą opcją dla 23-letniej przyszłości F1. Haas musi jeszcze spojrzeć na karty i wygląda na to, że kokpit Alonso jest już zajęty. Szczególnie jeden zespół wydaje się być kandydatem z Niemiec.

Ralf Schumacher, któremu nie brakowało odpowiedzi, był niezwykle tajemniczy, jeśli chodzi o przyszłość swojego siostrzeńca Micka w Formule 1. „Jestem stronniczy w tej kwestii” – powiedział ekspert Sky i wypowiedział jedną sylabę. Mick może iść do Astona Martina? „Naprawdę nie chcę tego komentować”. koniec dyskusji. Cóż, Mick Schumacher nie jedzie do Astona Martina. Kokpit czterokrotnego mistrza świata Sebastiana Vettela, który pod koniec sezonu opuszcza Formułę 1, niespodziewanie otrzymał 41-letni Fernando Alonso. Brytyjska ekipa wyścigowa była zaskoczona ogłoszeniem na początku letniej przerwy, więc Hiszpan otrzyma wieloletni kontrakt w Aston Martin jako kolega z zespołu Lance Stroll.

Miejsce Alonso w Alpine, dawniej Renault, zostanie oczyszczone, ale bramkarz Ferrari Mick Schumacher raczej nie będzie odgrywał roli w rozważaniach Francuzów. Kto zasiądzie w alpejskiej kabinie, jest nadal otwarty, a najlepsze karty może dostać mistrz Formuły 2 Oscar Piastre. Obecnie drugim kierowcą jest Francuz Esteban Ocon, który po obiecujących występach w poprzednich latach nie jest obecnie bankiem zwycięstw i pozycji.

Podczas gdy obsada z trzech wielkich zespołów Red Bull (Max Verstappen, Sergio Perez), Mercedes (Lewis Hamilton, George Russell), Ferrari (Charles Leclerc, Carlos Sainz) powinna być pewna, w środku jest dużo miejsca na spekulacje. z sieci startowej. McLaren jest kamieniem węgielnym planowania, ponieważ Daniel Ricciardo, chętny do emigracji, wydaje się nie kończyć aż do bieżącego sezonu wraz z Lando Norrisem, a pojawiają się spekulacje na temat rychłego wyjazdu.

Następny logiczny krok?

Niedawno siostrzany zespół Red Bulla Alpha Tauri potwierdził miejsce Pierre’a Gasly’ego. To, czy japoński Yuki Tsunoda również będzie mógł prowadzić drugi samochód w 2023 roku, jest tak samo wątpliwe, jak przyszłość chińskiego Guanyu Zhou u boku Valtteriego Bottasa w Alfa Romeo. Początki są właśnie z nowicjuszem, ale na razie nic więcej. Fakt, że spodziewane pozyskiwanie sponsorów z Chin idzie gorzej niż oczekiwano, również powinien sprzyjać idei zmiany. Williams nie podarował jeszcze samochodu, ale brak postępów w rozwoju samochodu sprawia, że ​​zespół jest tylko częściowo atrakcyjny. Jedyną pewną rzeczą dotyczącą Haasa jest to, że Kevin Magnussen będzie tam również w 2023 roku.

A co teraz z Mickiem Schumacherem? Czy syn rekordowego mistrza świata pozostanie z Haasem, co jest nieco wątpliwe, biorąc pod uwagę leżące u ich podstaw spory z szefem zespołu Guntherem Steinerem? Trudno sobie wyobrazić, by Schumacher zmienił się w obronę, więc Williams nie jest dla niego opcją. Przewiduje się jednak, że 23-latek będzie w przyszłym roku w Alfie, z silnikiem Ferrari z tyłu i doświadczonym Valtteri Bottasem jako nauczycielem najwyższej klasy. Przed Zhou siedział w kokpicie pilot rezerwowy Scuderia Antonio Giovinazzi.

Jeśli Mick Schumacher rozszerzy współpracę z Ferrari, co również pozytywnie wpłynęło na jego pracę w Haas, zmiana na Alfa Romeo wydaje się przynajmniej kolejnym logicznym krokiem w rozwoju. Zespół wyścigowy Sauber, który stoi za marką Alfa, ogłosił niedawno, że w 2023 roku będzie startował również pod marką Stellantis Group.

Możliwe, że Ralf Schumacher zna już ten trend. Jednak: „Nic nie pochodzi ode mnie”. Więc czekanie jest na porządku dziennym. Właśnie rozpoczął się głupi sezon. Pod koniec sierpnia Formuła 1 spotka się w Spa na pierwszy wyścig po wakacyjnej przerwie – bardzo prawdopodobne jest, że do tego czasu zapadnie więcej decyzji kadrowych.

READ  „Satysfakcjonująca gra!” - Głosy na scenie Werder Brema w Paderborn!
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sport

W Red Bull wszystko się gotuje: Verstappen wygrywa pomimo problemów i „strasznego okrążenia”

Published

on

W Red Bull wszystko się gotuje: Verstappen wygrywa pomimo problemów i „strasznego okrążenia”

Sytuacja w Red Bullu robi się gorąca
Verstappen wygrywa pomimo problemów i „strasznego okrążenia”

Max Verstappen jest najszybszy w kwalifikacjach sprinterskich – i jest zaskoczony. Popełnia błędy na torze w Miami, jego zespół Red Bull Racing nadal gwałtownie się rozpada, a mimo to mistrz świata zostawia wszystkich swoich konkurentów w tyle.

Niepokoje w zespole i rychłe odejście Adriana Neweya sprawiły, że Max Verstappen zupełnie zmarzł w upalnym Miami. Potentatowi Formuły 1, któremu nie podobał się hałas w tle w Red Bullu, zdobył pole position w wyścigu Miami Sprint, a następnie naśmiewał się ze swojego najszybszego okrążenia.

„Jak? Jestem pierwszy? Okrążenie było okropne” – powiedział Verstappen, dodając: „W ogóle nie czułem się dobrze”. Holender zdołał pokonać złe przeczucia i ponownie stał się nie do pokonania. Za mistrzem świata stanęli kierowca Ferrari Charles Leclerc i kolega Verstappena z Red Bulla Sergio Perez.

Formula1_Notes_2604_RED.png

Nico Hulkenberg w ekipie Haasa po raz kolejny wygrał wewnętrzny pojedynek drużynowy z Duńczykiem Kevinem Magnussenem i uplasował się na dziesiątej pozycji na starcie. „Było dobrze, ale być może można było osiągnąć więcej” – powiedział Hulkenberg w Sky, zostawiając w tyle między innymi brytyjskich kierowców Mercedesa Lewisa Hamiltona (12.) i George’a Russella (11.): „Jest bardzo gorąco, „ja” dosłownie lśnię.” A na trzecim etapie kwalifikacji „Haas uratował opony, zobaczymy, czy to zadziała”.

Niue milczy na temat przyszłości

Jednak w ten weekend uwaga skupi się na Red Bullu i Neweyu. Brytyjczyk, który napisał kilka samochodów mistrzów świata, opuści Red Bull w pierwszym kwartale 2025 roku. Zespół mistrzów świata stara się sprzedać rozstanie jako polubowne i „koniec wielkiej podróży” – ale sprawy są gotuje się za nim. Widz. Odkąd afera wokół szefa zespołu Christiana Hornera, który został oskarżony przez pracownika o „niewłaściwe zachowanie” podczas przerwy zimowej, nie jest w stanie uspokoić Red Bulla.

Grupa Red Bull odrzuciła skargę pod koniec lutego ubiegłego roku, po tygodniowym dochodzeniu, a w zespole doszło do nieporozumień pomiędzy Hornerem a doradcą Red Bull ds. sportów motorowych Helmutem Marko. Wielokrotnie wypowiadał się na ten temat także ojciec Maxa Verstappena, Jos.

Podobno Neweya może zainteresować Ferrari, gdzie spotka się z rekordowym mistrzem świata Hamiltonem z 2025 roku. Jednak 65-latek potwierdził Sky, że chce „najpierw cieszyć się czasem, a może podróżować kamperem”, ale przepisy ulegają zmianie takie jak te, które pojawią się w 2026 r. „Ja też to lubię”. Jest zbyt wcześnie, aby mówić o potencjalnych nowych pracodawcach.

Jednak jeśli chodzi o sport, wszystko nadal idzie dobrze – a Verstappen może sobie pozwolić na to, aby nie jeździć na limicie granic. Po sobotnim wyścigu sprinterskim (18:00/RTL, transmisja na żywo Sky i ntv.de)w których można zdobyć aż do ośmiu punktów mistrzowskich, rozgrywane są w eliminacjach (o 22) O nagrodę główną w niedzielę (22:00/w Sky i na żywo na ntv.de) zamiast.

READ  Mistrzostwa Duisburga: Chaos na drogach wokół finału?
Continue Reading

sport

Remis w ostatniej minucie z Lipskiem: Hoffenheim unika gorzkiej porażki w Lidze Europy

Published

on

Remis w ostatniej minucie z Lipskiem: Hoffenheim unika gorzkiej porażki w Lidze Europy

Wyrównanie w ostatniej minucie meczu z Lipskiem
Hoffenheim unika gorzkiej porażki w Lidze Europy

Na początku trzydziestej drugiej rundy ligi niemieckiej Lipsk ma przewagę liczebną i jest bliski zwycięstwa na wyjeździe na stadionie Hoffenheim w 1899 roku. Walczący o miejsce w Pucharze Europy Sinsheimers w ostatniej sekundzie odpowiedzieli jednak Sasom, którzy zakwalifikowali się już do Ligi Mistrzów.

Wstrząs następczy: RB Lipsk niezachwianie walczy o trzecie miejsce w ostatnim zwycięstwie w Bundeslidze. Podopieczni Marco Rose’a nie mogli zremisować więcej niż 1:1 (1:0) z faworyzowanym przeciwnikiem TSG Hoffenheim i na jeden mecz przed końcem pozostać o jeden punkt straty do FC Stuttgart. Po dziewięciu meczach bez porażki, jedynie zwycięstwa w dwóch ostatnich rundach spotkań pomogą w zdobyciu trzeciego miejsca, a Borussia Dortmund również może pozostać w tyle.

Prowadzenie Benjamina Sisko (38) nie wystarczyło, aby odnieść szóste oficjalne zwycięstwo z rzędu nad Kreichgauerem, po remisie żółtych i czerwonych kartek Xaviego Simonsa (72) i Andreja Kramaricia (90). W tym momencie Hoffenheim tymczasowo awansowało na siódme miejsce w Pucharze Europy, ale w weekend nadal cztery drużyny mogą je wyprzedzić. Być może marzenie o międzynarodowej akcji potrzebuje także sześciu punktów z pozostałych dwóch meczów.

Po zapewnieniu sobie szóstego z rzędu występu w Lidze Mistrzów drużyna Lipsk była zadowolona ze swojego planu bezpieczeństwa. „Chociaż niedopuszczenie do zakończenia sezonu było zabronione, motto brzmiało: «Mamy inne ambitne cele i chcemy dać z siebie wszystko»” – powiedział entuzjastycznie Rose. Jego zespół rozpoczął żywiołowo na oczach 25 066 widzów i był ograniczony Hoffenheim na własnej połowie.

Kramarić uderza późno

Pierwszą okazję wykorzystał Luis Obinda niewielką przewagą ze skraju pola karnego (5), następnie Simons obronił przed bramką Olivera Baumanna, który fenomenalnie odpowiedział (17). Krótko wcześniej kulejącego Xavera Schlagera zastąpił Nicholas Seewald, a pomocnik najwyraźniej doznał kontuzji kolana bez żadnego zewnętrznego uderzenia (15. miejsce). Po około 20 minutach zespół TSG był w stanie uczynić grę bardziej otwartą i podawał obiecujące podania.

Jednak bez Foot Weghorsta, który był nieobecny z powodów rodzinnych, w polu karnym brakowało intensywności i w ostatniej tercji Lipsk wyglądał bardziej niebezpiecznie. Sisko najpierw uderzył główką obok bramki, po czym skinął głową po wymierzonym dośrodkowaniu byłego zawodnika Hoffenheim Davida Rauma i zdobył przyłożenie. Bowman, który 27. raz z rzędu nie zachował czystego konta, spisał się fatalnie. Z drugiej strony Ikhlas Bebo głową przy najlepszej okazji TSG w ramiona Petera Gulacsiego (40 min).

Po przerwie Kramaric był sam przed bramką po wspaniałym podaniu Mariusa Poultera, ale obronił go także Golaxy (47). Zespół Kraichgauera, w którym po wejściu na boisko z ławki zadebiutował mistrz świata U-17 Maximilian Moerstedt, teraz mocno naciskał na wyrównanie. W drugiej połowie Lipsk skupił się niemal wyłącznie na obronie, co jeszcze bardziej wzrosło po tym, jak Simons otrzymał czerwono-żółtą kartkę za faul. Kramarić uderzył późno.

READ  „Satysfakcjonująca gra!” - Głosy na scenie Werder Brema w Paderborn!
Continue Reading

sport

Na dzień dzisiejszy: 100 000 dodatkowych biletów w sprzedaży

Published

on

Na dzień dzisiejszy: 100 000 dodatkowych biletów w sprzedaży

Stan na: 2 maja 2024 r. o 18:29

UEFA rozpoczyna dziś ostatnią, główną fazę sprzedaży biletów na Mistrzostwa Europy 2024 w Niemczech. Frekwencja jest znakomita, a w Niemczech nie ma już biletów na mecze fazy grupowej.

Od godziny 11:00 za pośrednictwem oficjalnej platformy biletowej można kupić ponad 100 000 biletów na różne mecze. Zainteresowanie jest duże: ogromny pośpiech powoduje problemy i długi czas oczekiwania.

Jak powiedział rzecznik komitetu organizacyjnego, na liście oczekujących znajduje się obecnie ponad 500 000 fanów. Powiedzieli, że robią wszystko, co w ich mocy, aby skrócić czas oczekiwania.

Do czterech kart na grę

Po kilku losowaniach fani mogą teraz bezpośrednio kupić bilety. Liczba dostępnych biletów różni się jednak w zależności od meczu.

Dostępne bilety obejmują:

  • Karty będą dostępne w sprzedaży na oficjalnej platformie odsprzedaży w marcu/kwietniu
  • Bilety będą dostępne po zapełnieniu stadionu
  • Bilety na spektakle w promocyjnych cenach

Sprzedaż last minute odbywa się na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy” do momentu sprzedaży wszystkich biletów. Na grę można kupić maksymalnie cztery karty.

Bilety na mecze grupowe Niemiec rozeszły się błyskawicznie

Podobnie jak w poprzednich fazach sprzedaży, bilety na niektóre mecze, np. na mecze drużynowe w Niemczech, wyprzedały się szybko. Nie ma już biletów na mecze ze Szkocją (14 czerwca, godz. 21:00 w Monachium), Węgry (19 czerwca, godz. 18:00 w Stuttgarcie) oraz finałowy mecz grupowy ze Szwajcarią (23 czerwca, godz. 21:00 we Frankfurcie). Na finał też nie ma już biletów.

READ  Laura Ludwig w Tokio: nosicielka flagi z pyskiem - sport
Continue Reading

Trending