Na krótko przed wizytą prezydenta Unii Franka-Waltera Steinmeiera w Polsce w ten czwartek, Polskie Stowarzyszenia Ofiar Nazizmu i ich potomkowie ostro krytycznie odnosili się do oficjalnej niemieckiej polityki odwołań. To rzeczywiście zaszczyt, że Niemcy planują teraz miejsce pamięci Polaków dotkniętych zbrodniami niemieckimi i miejsce upamiętnienia historii okupacji niemieckiej w całej Europie.
„Jesteśmy jednak zirytowani faktem, że ocaleni z nazistowskich prześladowań, byli więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych oraz bojownicy nazistowskich więzień i ruchów antynazistowskich nie zostali zaproszeni do służby przy wznoszeniu dwóch pomników” – mówi minister spraw zagranicznych Unii. Heiko Moss (SPD) i Minister Stanu ds. Kultury Monica W liście otwartym do CDU). Obaj są odpowiedzialni za projekty.
„Potomkowie potrzebują uczestnictwa”
List wysłał Stanisław Zalewski, Prezes Polskiego „Stowarzyszenia Byłych Więźniów Politycznych Więzien i Skazań Nazistowskich”, Marion Calvary, prezes „Stowarzyszenia Żydów i Ofiar II Wojny Światowej”, Roman Kviatkovsky, prezes Romów Stowarzyszenie w Polsce i Międzynarodowy Komitet Grupy Buchenwald-Dora Kamil Majjzak dla delegacji.
W październiku zeszłego roku, oprócz koalicji, lewica, Zieloni i FDP przegłosowali decyzję Bundestagu, gdzie upamiętnić polskie ofiary. AfD była jedynym przeciwnikiem. Pierwotny plan pomnika Polski – hitlerowskie Niemcy rozpoczęły wojnę od inwazji na Polskę w 1939 roku, kraj stracił jedną piątą ludności – był wcześniej kontrowersyjny, ponieważ krytycy obawiali się, że ofiary zostaną sklasyfikowane według przynależności narodowej. Przystąpienie niemieckiego programu okupacyjnego ostatecznie rozwiązało konflikt.
W liście Polskiego Towarzystwa Ofiar Ofiar podkreśla się teraz rolę ocalałych współczesnych świadków i ich potomków: „Zaangażowanie potomków w ten proces jest niezbędne, ponieważ w momencie, gdy pamięć Showy staje się opowieścią, mogą oni korygować historie zagłady z różnych perspektywy pamięciowe i zwiększają antytezę realizmu historycznego.
[Wenn Sie aktuelle Nachrichten aus Berlin, Deutschland und der Welt live auf Ihr Handy haben wollen, empfehlen wir Ihnen unsere App, die Sie hier für Apple- und Android-Geräte herunterladen können.]
Potomkowie więźniów również noszą wspomnienia
Kamil Majzzak z Komitetu Buchenwald, którego dziadkowie odwiedzili nazistowskie fabryki terrorystów po inwazji na Polskę w 1939 roku, opowiada swoją rodzinną historię: jego dziadek Auschwitz-Birkenau i Buchenwald uciekł z obozów koncentracyjnych i niewolniczej pracy. W 1945 został zwolniony w Bergen-Belsen. Jego babcia i roczna córka zostały uprowadzone na roboty przymusowe w Niemczech; Do końca milczała o mrocznych czasach. „Dorastałem z tą historią” – mówi Majjzak. Podobnie jak on, wskazuje na rosnący charakter Showy i innych potomków, którzy dorastali w cieniu opowieści obozowych: „Oczywiście, pewnego rodzaju świadectwo kończy się, gdy umierają ci, którzy przeżyli. Ale jesteśmy częścią tej spuścizny”. służył również w komisji przez kolejne dziesięć lat. Od około 20 lat, mówi Majjzak, wiele grup byłych więźniów zmieniało swoje prawa i integrowało młodsze pokolenie. Większość zabytków ma grupy więzienne. „Fakt, że nie ma nowych lokalizacji, o których Bundestag zdecydował w 2020 roku, jest luką w tej praktyce” – powiedział Majzak DocSpeak.