Connect with us

entertainment

Autobahn 4 w Saksonii: życie w ciężarówce

Published

on

Na autostradzie zacznie się obiad w południe. Yusef właśnie otworzył górną szafkę pod tyłem swojej ciężarówki, rozłożył niebiesko-biały obrus na dolnym talerzu, postawił swój „stół” z talerzami i sztućcami i usiadł na małym składanym krześle przed nim. Gotuje jajka na kuchence gazowej w przedziale na piętrze za sobą, a warzywa, przyprawy i wszystko, co spiżarnia powinna przynieść do domu w boksach obok niego. Po obiedzie Joseph ponownie starannie układa i zmywa naczynia.

Życie codzienne na dużym parkingu stacji obsługi autostradowej „Dresdner Tor”. Sama pozostała stacja była zamknięta od listopada z powodu Corona, ale Youssef i tak ledwo było stać na posiłek tutaj. Inni kierowcy, którzy tu odpoczywają lub przygotowują się do zbliżającej się nocnej jazdy, w przerwie wyciągają nogi, sprawdzają ciężarówki lub śpią w swoich kabinach i zasłaniają zasłony.

Przygotowywanie kawy i gotowanie jedzenia na parkingach przy autostradach wymaga wielu improwizacji. © Matthias Schumann

Valentin Poblenko z Rumunii siedzi na miejscu kierowcy, po czym kieruje swoją ciężarówkę z metalowymi towarami w kierunku północnych Niemiec. Bobelnicu, tuż po czterdziestce, z praktyczną, jasną fryzurą, od siedmiu lat przemieszcza się między Rumunią a Niemcami. Podróż w obie strony trwa siedem dni. Mówi: „Spałem sześć razy w ciężarówce, potem cztery dni w moim łóżku z rodziną. Pracuje w ten sposób. Inni są w gorszej sytuacji”. Jego firma daje mu 500 euro w jeden sposób, rumuńska płaca minimalna miesięcznie wynosi 250 euro, a większość jego dochodów to prowizje. Zwykle jeździ trzy razy w miesiącu, zarabiając 1500 euro, jednak po drodze musi pokryć wydatki, nie może kupić dużo, czasem kanapkę i papierosy. Jego żona i dwoje dzieci potrzebują pieniędzy w domu.

Nasza rozmowa prowadzona jest w języku rumuńskim przez igenige Albert, młodego Węgra urodzonego w Rumunii, który pracuje w Poradni dla Pracowników Zagranicznych w Saksonii (PAP). Poradnia znajduje się blisko związku zawodowego, ale jest finansowana przez ministerstwo gospodarki Saksonii. Dziś, wraz z dwoma współpracownikami, Onig Albert doradza kierowcom ciężarówek w zakresie ich praw w Niemczech na parkingu w strefie serwisowej.

Brak zysków z powodu Corony

Ünige Albert pyta Ünige Albert, czy Valentin Popelnicko nie wie, że może tutaj zażądać minimalnej pensji w Niemczech, która obecnie wynosi 9,50 euro. Tak, on wie. „My, kierowcy, również rozmawialiśmy o tym z naszym szefem. Powiedział, że możemy poszukać firmy, która za to zapłaci. Co powinieneś zrobić?

Ale pani Albert się nie poddaje: może zażądać tego od swojej firmy z mocą wsteczną na okres trzech lat. Bobelnicu ma po prostu uśmiech tak zmęczony. Zarobki kierowców w Rumunii raczej spadną niż wzrosną. Od czasu pandemii Corony może zwiedzać Niemcy tylko dwa razy w miesiącu. W ten sposób jego całkowity dochód spadł z 1500 do 1000 euro łącznie z emisją. Utrudnia mu to płacenie za toalety i prysznice na innych stacjach. „To kosztuje mnie od 11 do 12 euro za każdą rundę. Dużo pieniędzy”.

Wielu kierowców, których chcemy zapytać o ich sytuację, nie wypowiada się ani nie są anonimowi. Po prostu pomachaj. Zdecydowanie nie chcą być fotografowani.

Ale są też zadowoleni kierowcy. Na przykład Szczepan z Polski dostarcza węgiel do Francji swoim nowym Mercedesem i jest w drodze tylko przez cztery dni. „To jest luksus”. Mówi, że dostaje minimalne wynagrodzenie.

Bezrobotni Albert, Polina Bokayova i Leona Blahova (od lewej do prawej) informują kierowców o ich prawach.

Bezrobotni Albert, Polina Bokayova i Leona Blahova (od lewej do prawej) informują kierowców o ich prawach. © Matthias Schumann

Powell z Ukrainy, który przenosi meble do Niemiec i Holandii dla polskiej firmy, również cieszy się z minimalnej pensji w wysokości 1500 euro. Dużo pieniędzy w swoim kraju.

Leona Blahova, Czech i szefowa poradni Babs, z pewnością dostrzega postęp w ostatnich latach. W niektórych krajach ogólny poziom płac rośnie. Korzystają na tym również kierowcy. „Obejmuje Czechy, Polskę i Węgry. Niestety nie dotyczy to Rumunii, Mołdawii czy Bośni i Hercegowiny. I kilka innych krajów.

Leona Blahova, igenige Albert i Paulina Bukaiova, urodzone na Słowacji, przemieszczają się z jednej ciężarówki do drugiej, próbując porozmawiać z kierowcą lub umieścić na klamkach drzwi ulotki informacyjne w różnych językach. Kobiety od niedawna zaczęły nosić jaskrawe kamizelki odblaskowe, ponieważ kierowcy myśleli o innej usłudze, gdy ją widzieli. Trzy kobiety mówią razem siedmioma językami, z których pięć pochodzi z Europy Wschodniej. Wielokrotnie zdawali sobie sprawę, że żaden polski kierowca nigdy nie siedzi w polskiej ciężarówce. Często są to Ukraińcy. Na ciężarówce jadącej z Węgier węgierski tłumacz może się pomylić, że Serb siedzi za kierownicą.

Bardzo niewiele kontroli

Tak, rada jest dobra i dobra – mówi kierowca Joseph * ze Słowacji. Ale jego firma i tak przeszłaby wszystkich. Dużo podróżuje po Francji, gdzie płaca minimalna jest często ściśle kontrolowana. W tym przypadku ma przy sobie specjalny dokument ze swojej firmy, który pokazuje mu francuską płacę minimalną, która jest nieco wyższa niż płaca minimalna w Niemczech. Tylko: On tego nie dostanie. Nie zna nawet swojej stawki godzinowej, ponieważ oprócz dodatku otrzymuje również wynagrodzenie lokalne, czyli słowackie. „Ponadto w każdym kraju obowiązują inne przepisy. Firma może tylko przeszukiwać ten kraj”. Obecnie na 13-dniowej wycieczce po Słowacji-Chemnitz-Wenecji-Danii-Kilonii-Dreźnie-Węgrzech. Stamtąd ma nadzieję, że będzie mógł wrócić do domu.

Nawet jeśli firmy blefują, więcej należy sprawdzić w Niemczech. Ale prawie tego nie zrobisz. Irytuje to również szefa DGB w Saksonii Marcus Schlumpach. Uważa, że ​​to dobry pomysł, aby zaostrzyć przepisy w Unii Europejskiej, ale bez kontroli będzie to mało przydatne. Sprawdzanie ciężarówek pod względem technicznym działa również w Niemczech. Schlumpach narzeka, że ​​„traktowanie wielu kierowców nie jest godne człowieka”. Wzywa także do tańszych noclegów i posiłków dla kierowców. Więcej miejsc parkingowych znajduje się na w pełni zapakowanych parkingach A4 w nocy. Na szczęście niektóre są obecnie rozbudowywane lub wkrótce zostaną rozbudowane.

Pozostały terminal jest zamknięty od listopada.  Dla wielu kierowców z Europy Wschodniej jest to i tak zbyt drogie.

Pozostały terminal jest zamknięty od listopada. Dla wielu kierowców z Europy Wschodniej jest to i tak zbyt drogie. © Matthias Schumann

Wasilij z Rumunii opowiada najtrudniejszą historię. 54-latek, który od 18 lat jest kierowcą ciężarówki, prowadzi austriacką firmę. Jego ciężarówka jest tanio zarejestrowana w Czechach, a on sam pobiera niską rumuńską płacę minimalną w wysokości 250 euro miesięcznie. Jednak pobiera 70 € za dzień, co jest stosunkowo wysoką kwotą. Ale żeby to zrobić, musiałby być w drodze przez sześć tygodni bez przerwy.

Czy śpisz i mieszkasz w ciężarówce przez sześć tygodni? Nawet doradcy Babs, którzy wcześniej tak wiele doświadczyli, są zdumieni. Tak, mówi Vasile, jest na to ustna zgoda firmy. Cokolwiek. Kiedy przeżyje sześć tygodni, może wrócić do domu na dwa tygodnie. Oczywiście jest też płaca minimalna. Następnie przez sześć tygodni był z powrotem na autostradzie i przemierzał Europę.

W międzyczasie w strefie serwisowej Dresdner Tor zapadł wieczór. Duży parking szybko się zapełnił, a każdy z nich był zajęty. Jeśli przyjedziesz teraz, możesz zaparkować samochód na autostradzie, niektóre również przed stacją benzynową. Coraz więcej ciężarówek musi wracać na autostradę i szukać innego miejsca na nocleg.

Kontekst: Co jest dozwolone na znakach drogowych?

Jest jeden w Tharandt Forest i Meissen Factory, Beer Town Radeberg i Sacred Treasures Kamenz również może oczekiwać znaku autostrady. W pobliżu autostrady A4 znajdują się miejsca i obiekty turystyczne, ale są też miasta takie jak Riesa i Zittau lub krajobrazy, takie jak Pojezierze Łużyckie, położone dalej od autostrady. Znaki są w większości zaprojektowane w odcieniach brązu i podlegają ścisłym wytycznym.

W Saksonii jest ich łącznie około 300, z czego około 65 na samej autostradzie A4 między Trójkątem Nossen a granicą państwową w pobliżu Ludwigsdorf. Znak lasu podwoił się od 2011 roku, ponieważ minister gospodarki FDP chciał zrobić coś dobrego dla miast i obiektów turystycznych. Od tego czasu zezwolono na umieszczanie czterech znaków drogowych między dwoma zjazdami zamiast dwóch. Nawet miejsca oddalone o ponad 10 kilometrów od autostrady mogą się teraz reklamować: całe obszary, takie jak wrzos i widok na basen, są teraz dozwolone. Miejsca historyczne, zamki i muzea, takie jak Państwowe Zbiory Sztuki czy zamek Stolpen, miejsca święte, takie jak opactwo Marienstern, oraz zabytki sztuki, takie jak Knappenrode Energy Factory.

Eksperci od turystyki i burmistrzowie wierzą w tę reklamę – i zdecydowanie zapewniają elementy rozrywki samochodowej. (Tak)

Mijają już kierowcy, którzy znaleźli miejsce parkingowe. Ktoś instaluje w kabinie kierowcy antenę paraboliczną, która zapewnia niezakłócony odbiór programów lokalnych. Niektórzy zaczynają gotować, otwarte kuchenki gazowe lubią stać na zderzaku, aby były przyjazne dla pleców, ale czasami w pobliżu zbiornika oleju napędowego. Obywatele zbierają się, aby porozmawiać, jest dużo palenia. Od czasu do czasu znajomi lub krewni, którzy mieszkają w pobliżu miejsca odpoczynku, odbierają szofera na miły wieczór w stałym domu. Wielu z nich ma teraz krewnych i znajomych wzdłuż wielu europejskich autostrad.

A czasem jest tu prawdziwa impreza – mówi Andre, polski kierowca. Lubisz imprezę? Tutaj na parkingu? Tak, oczywiście, tutaj, między ciężarówkami. Szczególnie Ukraińcy są często w świątecznym nastroju. „Pij, rozmawiaj, rób muzykę. Jutro to trwa…”

* Niektóre imiona zostały zmienione na prośbę kierowców w celu zachowania ich bezpieczeństwa.

READ  Video Pass ruszył dziś w Polsce
Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

entertainment

„Przyszłość monarchii wisi na włosku”

Published

on

„Przyszłość monarchii wisi na włosku”
  1. Strona główna
  2. Szeroka ulica wysadzana drzewami

Naciska

Zdaniem ekspertów arystokratycznych problemy zdrowotne brytyjskiej rodziny królewskiej mogą w dłuższej perspektywie spowodować poważne problemy dla tronu.

LONDYN – Brytyjska rodzina królewska może martwić się o swoją przyszłość. Od wielu lat w Wielkiej Brytanii było jasne, że śmierć królowej Elżbiety (1926–2022) będzie oznaczać koniec pewnej epoki. Od tego czasu król Karol (75 l.) i jego krewni dokładają wszelkich starań, aby utrzymać ludność po swojej stronie nawet po śmierci niezwykle popularnego monarchy. Stanęli przed dość trudnym zadaniem, gdyż brytyjską rodzinę królewską przeżyli już za życia Elżbiety szereg skandali. Odejście księcia Harry'ego (39 l.) i księżnej Meghan (42 l.) w związku z konfliktem oraz poważne zarzuty pod adresem księcia Andrzeja (64 l.) wyrządziły w ostatnich latach poważne szkody rodzinie królewskiej.

Diagnoza raka u Karola i Kate stanowi wyzwanie dla rodziny królewskiej

Zdaniem ekspertów fakt, że jednocześnie dwóch szczególnie ważnych członków rodziny królewskiej choruje na nowotwór, może poważnie zagrozić przyszłości monarchii. Po tym, jak na początku lutego król Karol ogłosił swoją diagnozę, także księżna Katarzyna (42 lata) po licznych spekulacjach na temat jej nieobecności zmuszona była ogłosić, że ma nowotwór. Dziennikarka Tina Brown (70 l.) wyjaśniła w artykule opublikowanym niedawno przez „New York Times”, że stan zdrowia Karola sprawił, że jego najstarszy syn, książę William (41 l.), i jego rodzina „przerażająco blisko” tronu.

Tak naprawdę, jak twierdzi Brown, William i Kate planowali wychowywać trójkę swoich dzieci, 10-letniego George'a, 8-letnią Charlotte i 5-letniego Louisa, z dala od blasku reflektorów tak długo, jak to możliwe. Fakt, że w najgorszym przypadku musieliby wkrótce objąć koronę, jest dla księcia i księżnej Walii absolutnym horrorem. „Słyszałem, że możliwość takiej sytuacji powoduje u nich wielki niepokój” – napisała Brown w swoim artykule.

Księżniczka Katarzyna ma ogromne znaczenie dla monarchii brytyjskiej

Szczególnie na księżną Kate ciąży duża presja. Po mężu Williamie matka trójki dzieci jest najpopularniejszą członkinią rodziny królewskiej, a brytyjska opinia publiczna z niecierpliwością czeka na jej powrót po leczeniu nowotworu. Tina Brown kontynuuje: „Przyszłość monarchii wisi na cienkiej nitce, a tą nitką jest ona”.

Kompilacja pierwszych stron niektórych brytyjskich gazet: Informacja o tym, że brytyjska księżna Kate, księżna Walii, jest w trakcie leczenia raka, wywołała falę wsparcia i gratulacji z całego świata.  Na tym nieruchomym zdjęciu z filmu opublikowanego przez Pałac Buckingham głosi król Wielkiej Brytanii Karol III.  Wiadomość odtwarzana podczas sesji otwierającej Szczyt Bezpieczeństwa AI.  (instalacja obrazu)
Zdaniem ekspertów arystokratycznych problemy zdrowotne brytyjskiej rodziny królewskiej mogą w dłuższej perspektywie spowodować poważne problemy dla tronu. (Lekki montaż) © dpa/AP/Kirsty Wigglesworth & dpa/PA Media/Pałac Buckingham

Wygląda jednak na to, że fani rodziny królewskiej będą musieli trochę poczekać, aż ich ulubieńcy wrócą na światło dzienne. Króla Karola w ostatnim czasie kilkakrotnie reprezentowała także jego żona, królowa Camilla (76 l.). Ogólnie rzecz biorąc, Pałac Buckingham wydaje się obecnie podlegać ciągłym zmianom. Między innymi książę Edward (60 l.), młodszy brat króla, otrzymał w niedzielę (14 kwietnia) od swojego imiennika, księcia Kentu (88 l.), honorowy tytuł „pułkownika gwardii szkockiej”. Kuzyn królowej Elżbiety piastuje to stanowisko od 1974 r., a jako pułkownik Gwardii Szkockiej odwiedził między innymi siły brytyjskie w Iraku i Afganistanie w 2008 r.

A propos brytyjskiej rodziny królewskiej: to pierwsze oświadczenie księżnej Kate od czasu jej przesłania dotyczącego raka. To przesłanie pełne współczucia. Wykorzystane źródła: Strona szósta, Gala, New York Times

READ  Prezenterka Ina Müller i piosenkarz Johannes Oerding nie są już parą po 13 latach związku
Continue Reading

entertainment

Dede Hallervorden krytykuje wierszem o Strefie Gazy i Izraelu

Published

on

Dede Hallervorden krytykuje wierszem o Strefie Gazy i Izraelu
ludzie „Przysięgaj wierność apartheidowi”

Dede Hallervorden krytykuje wierszem o Strefie Gazy i Izraelu

Didi Hallervorden krytykuje wierszem o Strefie Gazy

Aktor Dede Hallervorden wywołuje krytykę wierszem o Strefie Gazy. Na nagraniu potępia terroryzm Hamasu, ale oskarża Izrael o apartheid i ludobójstwo w Gazie. Pyta na przykład: „Czy to nie powinno być ludobójstwo?” W tle odtwarzane są propagandowe filmy Hamasu.

Tutaj możesz posłuchać naszych podcastów WELT

Aby przeglądać treści osadzone, konieczne jest uzyskanie przez Ciebie odwołalnej zgody na przesyłanie i przetwarzanie danych osobowych, gdyż dostawcy treści osadzonych wymagają tej zgody jako zewnętrzni usługodawcy. [In diesem Zusammenhang können auch Nutzungsprofile (u.a. auf Basis von Cookie-IDs) gebildet und angereichert werden, auch außerhalb des EWR]. Ustawiając przełącznik w pozycji „Wł.”, zgadzasz się na to (z możliwością odwołania w dowolnym momencie). Obejmuje to również Twoją zgodę na przekazanie niektórych danych osobowych do państw trzecich, w tym do USA, zgodnie z art. 49 ust. 1 lit. a) RODO. Możesz znaleźć więcej informacji na ten temat. W każdej chwili możesz odwołać swoją zgodę korzystając z klucza i prywatności na dole strony.

W trzyminutowym filmie Dieter Hallervorden oskarżył Izrael o popełnienie „ludobójstwa” w Strefie Gazy. Klipowi towarzyszyły propagandowe filmy Hamasu. Reakcja polityków była oburzenie. Hallervorden bronił się w RBB.

drHeiter Hallervorden skomentował wojnę w Gazie i mówił o apartheidzie i ludobójstwie w odniesieniu do polityki Izraela. W trzyminutowym filmie 88-letni aktor opublikował we wtorek Opublikowano na FacebookuWzywa do zawieszenia broni i uwolnienia „wszystkich zakładników”. Ten post jest Również na Instagramie Zobaczymy, ma tam już 25 000 polubień.

Na nagraniu widać w tle między innymi propagandowe filmy Hamasu oraz fragmenty katarskiego kanału informacyjnego Al Jazeera. Hallervorden recytuje wiersz, który napisał wraz z autorem tekstów i byłym lewicowym członkiem Bundestagu Dietherem Diehmem.

Przeczytaj także

O ojcu z Gazy, którego dziecko zostało zamordowane, Hallervorden powiedział: „Czy powinienem doradzić temu ojcu, aby zachowywał się tak cicho, jak niedawny gość, i żeby nie przegapił żadnego słowa, które brzmiałoby antysemicko?” Odnosząc się do niemieckiej polityki, mówi: „Przysięgają wierność apartheidowi, od sygnalizacji świetlnej po partię Alternatywa dla Niemiec”. Hallervorden krytykuje także dostawy broni do Izraela, zadając pytanie: „Czy to nie powinno być ludobójstwem?”

„Jeśli szukasz przykładu antysemityzmu w obronie winy w kontekście zwrócenia się przeciwko sprawcy i ofierze w konflikcie na Bliskim Wschodzie, to praca Hallervordena jest tego idealnym przykładem” – powiedział Volker Beck (Green Partia), szef Niemieckiej Partii Zielonych. – Społeczeństwo izraelskie „zdjęcie”.

Przeczytaj także

Ostro skomentowała to Gita Konemann, posłanka CDU w Bundestagu X: „Sprawiedliwy antysemityzm jako uczucie liryczne”. Zamiast miodu, brud w głowie. „dusić.”

Hallervorden broni się w RBB

Hallervorden bronił swojego filmu w środę w RBB „Abendschau”. Powiedział: „Skorzystałem z prawa do wolności słowa i doskonale wiem, że nie wyrażam opinii wszystkich”. „Uważam, że sytuacja w Gazie jest niezgodna z prawem międzynarodowym i że nie ma ona nic wspólnego z ludzkością”.

Odnosząc się do oskarżenia o promowanie antysemityzmu, Hallervorden powiedział: „To było zatem wezwanie, aby powiedzieć: wracajcie, starajcie się wyciszyć broń i rozmawiajcie ze sobą – to jedyny sposób na znalezienie rozwiązania”. „Nie wiem, co to jest antysemityzm”. Nie można utrzymać zbiorowej solidarności z Izraelem. Jeśli zauważysz, że u któregoś ze znajomych dzieje się coś złego, masz obowiązek o tym porozmawiać. Odnosząc się do oświadczenia o „ludobójstwie”, Hallervorden stwierdził, że pomimo wielowiekowej winy narodu niemieckiego „trzeba bezpośrednio podejść do spraw tak, jak je odczuwasz”.

Tutaj znajdziesz treści pochodzące od osób trzecich

Aby przeglądać treści osadzone, konieczne jest uzyskanie przez Ciebie odwołalnej zgody na przesyłanie i przetwarzanie danych osobowych, gdyż dostawcy treści osadzonych wymagają tej zgody jako zewnętrzni usługodawcy. [In diesem Zusammenhang können auch Nutzungsprofile (u.a. auf Basis von Cookie-IDs) gebildet und angereichert werden, auch außerhalb des EWR]. Ustawiając przełącznik w pozycji „Wł.”, zgadzasz się na to (z możliwością odwołania w dowolnym momencie). Obejmuje to również Twoją zgodę na przekazanie niektórych danych osobowych do państw trzecich, w tym do USA, zgodnie z art. 49 ust. 1 lit. a) RODO. Możesz znaleźć więcej informacji na ten temat. W każdej chwili możesz odwołać swoją zgodę korzystając z klucza i prywatności na dole strony.

Kilka tygodni temu aktor i reżyser berlińskiego teatru opublikował na Instagramie wpis, w którym sprzeciwia się premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu i wzywa niemiecki rząd do podjęcia działań na rzecz zakończenia wojny między Izraelem a Hamasem.

7 października organizacja terrorystyczna Hamas, która rządzi Strefą Gazy, zaatakowała Izrael, zabijając ponad 1200 osób i biorąc około 240 osób jako zakładników. Następnie Izrael rozpoczął wojnę z Hamasem w Strefie Gazy. Według Ministerstwa Zdrowia kierowanego przez Hamas liczba ofiar śmiertelnych w Gazie wzrosła ostatnio do około 33 800.

READ  Merz jedzie do Warszawy na spotkania z polskim rządem
Continue Reading

entertainment

Mieszkanie Sisi na sprzedaż: Żyj jak cesarzowa! | rozrywka

Published

on

Mieszkanie Sisi na sprzedaż: Żyj jak cesarzowa!  |  rozrywka

So märchenhaft wohnen wie eine echte Kaiserin? Das ist jetzt möglich! Die ehemaligen Privatgemächer von Elisabeth „Sisi“ von Österreich (†60) und ihrer Familie im Schloss Possenhofen am Starnberger See werden verkauft.

Die Maisonette-Wohnung (270 Quadratmeter, 3 Schlafzimmer, 3 Bäder, 2 Balkone) mit dem Original-Sisi-Ofen und einem offenen Kamin wartet auf einen neuen Besitzer. Hier tollte die spätere Kaiserin einst als Kind und Jugendliche herum.

Der Münchner Makler Markus Riedel (Riedel Immobilien) bietet das traumhafte Heim aktuell für 5,2 Millionen Euro an. Was bekommt man noch für diesen stolzen Preis? Einen privaten Seezugang, Panoramablick, Tafelparkett, Stuck, Sprossenfenster und Kassettentüren. Ein wahres Schmuckstück für Liebhaber von Geschichte und Luxus!

So herrschaftlich sieht das Esszimmer in der „Sisi-Wohnung“ aus

Foto: Christoph Philadelphia

Die herrschaftliche Wohnung befindet sich im 2. Obergeschoss, der sogenannten Beletage, des Anwesens. Dort befanden sich einst die Schlafzimmer und privaten Salons von Sisis Vater Herzog Max Joseph (†79) in Bayern und seiner Familie.

Der Herzog kaufte Schloss Possenhofen 1834 von Graf La Rosée für 45 000 Gulden und nutzte es von München aus als Sommersitz.

Schloss Possenhofen am Starnberger See. Im zweiten Obergeschoss befanden sich die Privatgemächer von Sisi und ihrer Familie. Die Wohnung steht jetzt zum Verkauf

Schloss Possenhofen am Starnberger See. Im zweiten Obergeschoss befanden sich die Privatgemächer von Sisi und ihrer Familie. Die Wohnung steht jetzt zum Verkauf

Foto: mauritius images / Michael Nguyen / Alamy / Alamy Stock Photos

Possenhofen wurde zum Glücksort für seine Tochter. Sisi nannte es „geliebtes Possi“, verbrachte dort eine unbeschwerte Kindheit und Jugend, spielte im Park mit Hirschen, Schafen und Hühnern, lernte auf ihrem Pferd Rosalie von ihrem Vater das Reiten.

Auch nach ihrer Hochzeit mit Franz Joseph I., Kaiser von Österreich und König von Ungarn (1830–1916) aus dem Haus Habsburg-Lothringen, besuchte Elisabeth (zum Zeitpunkt der Ehe gerade einmal 16 Jahre alt) regelmäßig ihre Eltern im Schloss Possenhofen.

Sie logierte dann allerdings mit ihrem Hofstaat im nahe gelegenen „Hotel Strauch“ (heute „Hotel Kaiserin Elisabeth“) in Feldafing.

Kaiser Franz Joseph I. von Österreich mit seiner Frau, der Bayern-Prinzessin Elisabeth, besser bekannt als Sisi

Kaiser Franz Joseph I. von Österreich mit seiner Frau, der Bayern-Prinzessin Elisabeth, besser bekannt als Sisi

Foto: bpk / DeAgostini / New Picture Library / A. Dagli Orti

In den vergangenen Jahren wechselte Schloss Possenhofen mehrfach den Besitzer. Anfang der 80er wurde das gesamte Anwesen (Altes Schloss und Neues Schloss) kernsaniert und in Eigentumswohnungen umgewandelt.

Eine der seltenen Innenaufnahmen von Schloss Possenhofen zu Zeiten, als Sisi noch ein Kind war

Eine der seltenen Innenaufnahmen von Schloss Possenhofen zu Zeiten, als Sisi noch ein Kind war

Foto: Kaiserin Elisabeth Museum Possenhofen e.V.

Die Beletage, die jetzt zum Verkauf steht, ist das Herzstück des Sisi-Schlosses und eine prunkvolle Rarität. Im Kaufpreis inbegriffen ist auch der Dachboden (ca. 250 Quadratmeter), der bis in die Türmchen des Schlosses hinein ausgebaut werden kann.

Continue Reading

Trending