Nowicjusz świeżo przybył do Nets, Nolan Traoré ma świetną kartę do zagrania na Brooklynie. Jeśli rywalizacja o pozycję lidera zapowiada się zacięta, to dzięki swoim walorom fizycznym i technicznym jest w stanie zyskać przewagę. Wyzwanie jest wielkie, podobnie jak nagroda.
Pozycja lidera jest w pewnym sensie niewdzięczna. Musisz dużo nosić piłkę, czasami ograniczając swój instynkt strzelecki, aby wyróżnić innych. Prawdziwa misja altruizmu i wizji. Jednak w NBA koncepcja lidera została przeniesiona na inny poziom niż w Europie, z bardzo szerokim zakresem obowiązków, co oznacza, że jest dobry absolutnie we wszystkich obszarach.
Na etapie tworzenia, organizując grę w sposób odpowiedzialny, ale także w sposób bardziej ofensywny, wykorzystując wady i otwierając krąg. W obronie musi być w stanie uniemożliwić przeciwnikowi ustawienie pionków. Nolan Traoré z pewnością jest debiutantem, ale będzie musiał spełnić wszystkie wymagania, aby na stałe zadomowić się w Nets.
Sezon, który rozpocznie się za kilka tygodni, będzie dużym wyzwaniem dla trójkolorowej drużyny: w gronie Bena Sarafa i Egora Demina jest aż trzech liderów, którzy będą walczyć o czas gry, aby móc awansować. Zadanie zapowiada się na złożone.
Nolan pokazał, szczególnie w Lidze Letniej, że jest bardzo niebezpieczny na pierwszym wsparciu. Nie wspominając już o używaniu go do wykonywania wszystkich możliwych kontrataków, może być źródłem wielu niedopasowań w sytuacjach strzeleckich. Tak, ponieważ drugą ważną bronią Nolana jest jego wizja. Umiejętność dawania we właściwym miejscu i czasie.
Jedynym znakiem zapytania jest to, jak wszystkie te atuty przełożą się na rywali z NBA. Nie tylko pod względem fizycznym, ale także w starciu z doświadczonymi obrońcami, którzy mają duże doświadczenie. W każdym razie nie można wykluczyć przejścia do ligi G, aby zyskać na czasie gry i pewności siebie. I uważaj, to wcale nie będzie kara.
Czego zatem oczekujemy od Nolana? Bądź ważną opcją na czele. Może nie starter, ale ze znacznym czasem gry i wkładem o tym samym charakterze. Czy powinniśmy pokusić się o porównanie? No, zmoczmy się, cytując Brandina Podziemskiego, który dobrze spisał się w swoim pierwszym sezonie w Warriors, a w rankingach debiutanta roku zajął 5. miejsce.