Średnia 118,3 punktów na drużynę: sezon NBA 2025–26 na historycznych podstawach ofensywnych

Tydzień po wznowieniu sezonu trend jest bardzo wyraźny: NBA bardziej niż kiedykolwiek koncentruje się na ataku. Więcej rytmu, więcej rzutów wolnych, ofensywnych kartek we wszystkich kierunkach, a co za tym idzie, średnia punktowa, która eksploduje w całej lidze.

118,3.

To średnia liczba punktów zdobytych przez drużynę od rozpoczęcia sezonu NBA w ubiegły wtorek. To po prostu najwyższa średnia ery nowożytnej i druga najwyższa średnia w historii NBA po legendarnym sezonie 1961-62, naznaczonym statystycznym szaleństwem Wilta Chamberlaina, Oscara Robertsona i Elgina Baylora.

Dla porównania średnia za ostatni sezon wyniosła 113,8. Tłumaczenie: jesteśmy świadkami nowej eksplozji punktacji w NBA, zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo.

Występy pierwszego tygodnia w NBA… 🤯

Aaron Gordon – 50 punktów na 10/11 z daleka
Luka Doncic – 49/11/8 spaceru
Austin Reaves – 51.11.2009 solo
Shai Gilgeous Alexander – 55/8/5 łatwe
Wemby – otwarcie 40/15/3 w Dallas
Stephen Curry – szalone sprzęgło 42/6/7
Giannisa – 31.20.7… pic.twitter.com/hcMxBI3RSw

— TrashTalk (@TrashTalk_fr) 27 października 2025 r

Jak wytłumaczyć tak ofensywne występy? Oto kilka trendów, które można wyróżnić od czasu ożywienia gospodarczego:

Wyższe tempo gry. Zespoły NBA nie grały tak szybko od połowy lat 80., za czasów Showtime Lakers. Średnia posiadania piłki na mecz na drużynę w tym sezonie wynosi 101,5, podczas gdy w zeszłym sezonie było to „tylko” 98,8. Podobnie jak drużyna Miami Heat, która zdecydowała się rzucić wszystko na całość i która ma w tym sezonie najwyższe tempo w lidze, w NBA zawsze jest więcej biegania!

Ofensywa Miami była niezwykle interesująca w pierwszych kilku meczach. W pierwszych trzech meczach rozgrywali średnio 22 picki przy piłce na 100 posiadań. Dla kontekstu: 76ers osiągnęli wynik 37,9 na 100 posiadań w sezonie 2018–2019, co stanowi najmniejszą liczbę w całym sezonie ery śledzenia. pic.twitter.com/XqFHk5ighZ

— Podcast WSZYSTKICH NBA (@ALLCITY_NBA) 27 października 2025 r

Eksplozja liczby rzutów wolnych. Jeśli w tym sezonie w niektórych meczach zdobywane są punkty w All-Star Game, dzieje się tak w szczególności dlatego, że liczba wykonywanych rzutów wolnych znacznie rośnie. 27,7 prób na mecz i na drużynę, to o sześć więcej niż w roku ubiegłym (21,7)! W tym sezonie padło więcej rzutów (21,8) niż rzutów… próbnych w zeszłym sezonie. Eksplodował natomiast stosunek liczby rzutów wolnych do oddanych strzałów w meczu (w tym roku 24,4%, w zeszłym roku 18,9%).

Logicznie rzecz biorąc, widzimy, że liczba gwizdków sędziowskich również znacznie wzrosła: średnio o pięć fauli więcej w porównaniu z rokiem ubiegłym (23,6 fauli na drużynę w tym roku, 18,6 w zeszłym roku).

Choć w ostatnich sezonach NBA zdecydowała się pozostawić (trochę) więcej miejsca na wpływy fizyczne, od wznowienia wydaje się, że sytuacja się cofa. Być może jest to sposób, w jaki Liga może zrekompensować bardzo trudne play-offy w 2025 roku. W tym sezonie sędziowie otrzymali różne instrukcje, które częściowo wyjaśniają wzrost liczby rzutów wolnych:

  • Kontakt z ręką/ramieniem strzelca i strzał są teraz gwizdane („Zasada Stephena Curry’ego”);
  • Szczególną uwagę zwraca się na fakt, że obrońcy muszą pozostawić strzelcom wystarczającą ilość miejsca, aby mogli bezpiecznie spaść po oddanym strzale (w przeciwnym razie może to skutkować rażącym faulem);
  • Szczególną uwagę zwraca się na kontakty obrońcy z napastnikiem, gdy ten próbuje ruszyć w stronę kosza. Obrońca nie może stanąć na drodze atakującemu i zakłócić jego ruch w kierunku koła, chyba że kontakt zostanie uznany za marginalny.

DeMar DeRozan wybiegł jak burza, gdy zobaczył, ile rzutów wolnych wykonał Austin Reaves 😭 pic.twitter.com/3O6HkHljcl

— BrickCenter (@BrickCenter_) 27 października 2025 r

Rzut za 3 punkty wciąż w sercu meczu: Nie jest tajemnicą, że we współczesnej NBA dominuje rzut za trzy punkty. Jeśli nastąpi bardzo niewielki spadek liczby prób (36,6 w tym roku w porównaniu z 37,6 w zeszłym roku) i umiejętności (35,5% w porównaniu z 36%), strzał z zewnątrz pozostanie głównym elementem ataków w latach 2025–2026. To drugi najbardziej płodny sezon w historii NBA pod względem prób zza łuku.

Znaczenie rzutu za trzy punkty jest jedną z przyczyn eksplozji ofensywy w NBA w ciągu ostatniej dekady.

Co z tego wszystkiego wyciągnąć?

Chociaż odsetek strzelań w tym roku (ogółem, rzuty za trzy punkty, rzuty wolne) jest prawie identyczny jak w zeszłym sezonie, wzrost liczby posiadań w ataku i liczby rzutów wolnych wyjaśnia eksplozję ofensywy na początku sezonu.

Jest więc oczywiste, że kampania na lata 2025–2026 została wznowiona dopiero tydzień temu, dlatego jest jeszcze za wcześnie, aby wyciągnąć prawdziwe wnioski. Obrona będzie potrzebowała trochę czasu na dostosowanie się, a sędziowie mogą stopniowo odpuszczać. W miarę postępu sezonu tempo gry może również nieco spaść, gdy nogi są mniej świeże.

Jedno jest jednak pewne: nie jutro NBA znów stanie się ligą defensywną, wręcz przeciwnie.