Alex Caruso: 20 punktów i 5 kradnie w grze 4, Boski Balle znów uderzył!

Grzmot złapał wczoraj zwycięstwo stolicy na boisku Pacers. Sukces, który prawdopodobnie nie byłby możliwy bez ogromnego meczu Alexa Caruso. Mistrz 2020 roku przemówił o wielkich momentach.

Tytuł jest czasem odtwarzany w szczegółach. Strzał, który nie pasuje, stopa na linii, przechwycenie, które zmienia wszystko. W przypadku OKC może to być ta gra 4 niezdecydowana do końca i ostatecznie wygrała. Zwycięstwo, które oczywiście niesie markę Shai Gilgeous-Alexander, po jego niesamowitym czasie. Ale choć jest to trudne, SGA nie mogła uchylić meczu bez początkowego wkładu wszechmocnego Alexa Caruso przy wyjściu z ławki.

Z 20 punktami (7/9 w strzelaniu), 3 zbiórek, 5 przechwyceń i 1 przeciwko, strażnik po raz kolejny udowodnił swoje znaczenie. Był głównie decydujący w kluczowych momentach. Pomaga Jalenowi Williamsowi odpowiedzieć na Pacers na początku meczu. Nadal jest tam, aby pomóc OKC utrzymać się w trzeciej kwarcie bardzo napięte dla grzmotu. Jest (nadal) decydujący na początku czasu pieniędzy przez swoją obronę i jego zgiełk w początkowej 9-2 grzmotu, aby powrócić na wysokość. Nosił drugą jednostkę przez cały wieczór.

Skuteczny w ataku, ogromny w obronie, małe marnotrawstwo w swojej grze, zawsze wielka inteligencja we wszystkim, co robi. Gdyby SGA nie wzrosła pod koniec meczu, miał dobrego człowieka z meczu, będzie musiał być zadowolony ze statusu boskiego balle dla fanów OKC.

Caruso 20 punktów i 5 przechwyceń podczas strzelania 7/9.

Nie tracił drugiego.

Monumentalny mecz Boskiego Chauve.

– Trashtalk (@trashtalk_fr) 14 czerwca 2025 r

Mała zabawna statystyka, Alex Caruso stał się pierwszym graczem w historii NBA, który zrobił dwa mecze na 20 punktów w finałach NBA, kiedy nie zrobił żadnego w ostatnim sezonie regularnym. Chłopiec wybrał swój moment na wybuchanie.

Witamy w Carushow 📺

Alex Caruso staje się pierwszym graczem w historii NBA, który ma dwa 20-punktowe mecze w finale NBA po zero w sezonie regularnym 😳 pic.twitter.com/tabdgwlmvl

– NBA na ESPN (@Espnnba) 14 czerwca 2025 r